Menu

Agata Komosa-Styczeń

Sięgnijcie po nową serię autorstwa Agaty Komosy-Styczeń z niezwykłymi ilustracjami Katarzyny Kołodziej! To seria opowiadająca z humorem i refleksją o dziecięcych strachach i trudnościach, ale też o tym jak można sobie z nimi radzić. Jak wszystkie dzieci, Bibi i Bąbel czegoś czasem się boją. A – jak wiadomo – boimy się tego, czego nie znamy. Rezolutne rodzeństwo w każdej książce rozprawia się z charakterystycznymi dziecięcymi strachami i trudnościami, których uosobieniem jest mały stwór – Zmorek. Tropią go w przychodni podczas wizyty u lekarza, w ciemnościach, nad wodą, na wakacjach, by przekonać się, że strach ma TYLKO wielkie oczy... Bibi i Bąbel nie lubią wody. Nie lubią – to mało powiedziane. Od małego każda kąpiel to koszmar, zwłaszcza kiedy trzeba zmoczyć głowę. Podejrzewają, że woda to ulubione miejsce Zmorka. Aneta i Teodor Zuch – rodzice bliźniaków – postanowili przełamać ten impas. Ale żeby nie zaczynać od skoku na głęboką wodę, zabrali bliźniaki do źródeł termalnych, gdzie dzieciaki mogły spróbować kąpieli w basenach o różnej głębokości i do tego wypełnionych cieplutką wodą. Jakie przygody czekają tym razem rodzeństwo, czy spotkają Zmorka?
Czas zasypiania dziecka to ważna pora dnia. To czas uspokojenia, wyciszenia, bycia blisko z opiekunami. "Wieczorymki. Wiersze do zasypiania" to zbiór pełnych ciepła wierszy do poduszki, które pomogą najmłodszym w łagodny sposób przenieść się do krainy snów. Rodzicom natomiast pomogą w budowaniu bliskiej relacji z maluchami. Książka wydana została w nowej serii "Wiersze bliskościowe", w której ukazują się pełne ciepła, napisane z miłością picturebooki wspierające budowanie relacji z dziećmi, tworzenia wspólnych rytuałów, ułatwiające regulację emocji. Idealne do wspólnego czytania i oglądania, a także tworzenia więzi między rodzicami a dziećmi poprzez wspólną aktywność. Książki uprzyjemnią i ułatwią codzienne zmagania z kilkulatkami.
Ble… Niedobre… Nie smakuje mi… Nie zjem, bo zielone… Jedzenie dziecka często jest wyzwaniem. "Smakorymki. Książka o jedzeniu" w zabawny sposób oswajają dzieci z warzywami i potrawami o różnorodnych barwach i fakturach. To pełna humoru i fantastycznych ilustracji pomoc dla rodziców "niejadków" lub sceptycznych amatorów warzyw i owoców. Książka wydana została w nowej serii "Wiersze bliskościowe", w której ukazują się pełne ciepła, napisane z miłością picturebooki wspierające budowanie relacji z dziećmi, tworzenia wspólnych rytuałów, ułatwiające regulację emocji. Idealne do wspólnego czytania i oglądania, a także tworzenia więzi między rodzicami a dziećmi poprzez wspólną aktywność. Książki uprzyjemnią i ułatwią codzienne zmagania z kilkulatkami.
Bibi i Bąbel to bliźniaki z Potworowa. Ich tata jest historykiem i kustoszem w Twierdzy Kłodzkiej i zna masę tajemniczych historii, o Frankensteinie z Ząbkowic Śląskich, o księżnej Daisy czy Złotym pociągu – uczy dzieciaki analitycznego myślenia i szukania źródeł. Mama pracuje jako instruktorka jazdy narciarskiej i strażaczka OSP – strach jest jej obcy, ale jednocześnie doskonale wie, jak ważne są zasady bezpieczeństwa. Mają też psa o dość nietypowym imieniu Cykor. Jak wszystkie dzieci, Bibi i Bąbel czegoś czasem się boją. A – jak wiadomo – boimy się tego, czego nie znamy. Rezolutne rodzeństwo w każdej książce rozprawia się z charakterystycznymi dziecięcymi strachami i trudnościami, których uosobieniem jest mały stwór – Zmorek. Tropią go przychodni podczas wizyty u lekarza, w ciemnościach, nad wodą, na wakacjach, by przekonać się, że strach ma tylko wielkie oczy. W domu Bibi i Bąbla rozlegają się okropne hałasy… To dźwięki zwiastujące przeziębienie. Bliźniaki udają się do przychodni na spotkanie z lekarzem. I oczywiście, jak wiele dzieci, nie są z tego zadowolone, bo nie za bardzo lubią wizyty u lekarza, a także trochę się ich boją. Czy faktycznie jest się czego bać? Czy w przychodni czai się Zmorek?
Bibi i Bąbel to bliźniaki z Potworowa. Ich tata jest historykiem i kustoszem w Twierdzy Kłodzkiej i zna masę tajemniczych historii, o Frankensteinie z Ząbkowic Śląskich, o księżnej Daisy czy Złotym pociągu – uczy dzieciaki analitycznego myślenia i szukania źródeł. Mama pracuje jako instruktorka jazdy narciarskiej i strażaczka OSP – strach jest jej obcy, ale jednocześnie doskonale wie, jak ważne są zasady bezpieczeństwa. Mają też psa o dość nietypowym imieniu Cykor. Jak wszystkie dzieci, Bibi i Bąbel czegoś czasem się boją. A – jak wiadomo – boimy się tego, czego nie znamy. Rezolutne rodzeństwo w każdej książce rozprawia się z charakterystycznymi dziecięcymi strachami i trudnościami, których uosobieniem jest mały stwór – Zmorek. Tropią go przychodni podczas wizyty u lekarza, w ciemnościach, nad wodą, na wakacjach, by przekonać się, że strach ma tylko wielkie oczy. Jest noc świętojańska… Bibi i Bąbel spędzają czas przy ognisku, słuchając niesamowitych opowieści swojego taty. Zaczyna robić się ciemno… Czy w mroku czai się Zmorek? Czy naprawdę nocą jest się czego bać?
Uwaga! Króliki w autobusie! Króliki opanowały autobus w Słonecznym Mieście. Z zawrotną prędkością mijają przystanek autobusowy, przelatują nad placem zabaw, mkną nad ulicą. Nic nie jest w stanie ich zatrzymać. Przezabawny rymowany tekst, doskonały do głośnego czytania, oraz szczegółowe, kolorowe ilustracja to doskonała zabawa, zarówno dla małych, jak i dużych czytelników.
Dzieci nie są chodzącymi ideałami – mimo że każdy rodzić z pewnością by tego chciał. Dzieci mają uczucia, dzieci mają emocje, dzieci mają potrzeby, dzieci mają własną wolę. O tym wszystkim warto pamiętać i to szanować. Seria Annanasy i gagatki opowiada o prawdziwych dzieciakach, nie o tych z wyobrażeń mam, babć, dziadków i całej rodziny. O takich, które się złoszczą, które czegoś nie chcą, które mają inne marzenia, niż chcielibyśmy, by miały. Każda książeczka dotyka oddzielnego tematu. Tekst jest wierszowany, zabawny, napisany językiem, który trafi do każdego przedszkolaka. Towarzyszą mu świetne, zabawne, sugestywne ilustracje. Czy naprawdę coś strasznego, potwornego wnet się stanie, gdy w obronie stanę swego, gdy pokażę, że mam zdanie? Dzieci mają uczucia, dzieci mają emocje, dzieci mają potrzeby, dzieci mają własną wolę. O tym wszystkim warto pamiętać. Zapraszamy do lektury Annanasów i Gagatków!
Dzieci nie są chodzącymi ideałami – mimo że każdy rodzić z pewnością by tego chciał. Dzieci mają uczucia, dzieci mają emocje, dzieci mają potrzeby, dzieci mają własną wolę. O tym wszystkim warto pamiętać i to szanować. Seria Annanasy i gagatki opowiada o prawdziwych dzieciakach, nie o tych z wyobrażeń mam, babć, dziadków i całej rodziny. O takich, które się złoszczą, które czegoś nie chcą, które mają inne marzenia, niż chcielibyśmy, by miały. Każda książeczka dotyka oddzielnego tematu. Tekst jest wierszowany, zabawny, napisany językiem, który trafi do każdego przedszkolaka. Towarzyszą mu świetne, zabawne, sugestywne ilustracje. Co mam zrobić z fantem takim, kiedy lubię piany harce. Czy jestem jeszcze chłopakiem? Czy mam marzyć o wiertarce? Dzieci mają uczucia, dzieci mają emocje, dzieci mają potrzeby, dzieci mają własną wolę. O tym wszystkim warto pamiętać. Zapraszamy do lektury Annanasów i Gagatków!
Dzieci nie są chodzącymi ideałami – mimo że każdy rodzic z pewnością by tego chciał. Dzieci mają uczucia, dzieci mają emocje, dzieci mają potrzeby, dzieci mają własną wolę. O tym wszystkim warto pamiętać i to szanować. Seria „Annanasy i gagatki ” opowiada o prawdziwych dzieciakach, nie o tych z wyobrażeń mam, babć, dziadków i całej rodziny. O takich, które się złoszczą, które czegoś nie chcą, które mają inne marzenia, niż chcielibyśmy, by miały. Każda książeczka dotyka oddzielnego tematu. Tekst jest wierszowany, zabawny, napisany językiem, który trafi do każdego przedszkolaka. Towarzyszą mu świetne, zabawne, sugestywne ilustracje.
Dzieci nie są chodzącymi ideałami – mimo że każdy rodzic z pewnością by tego chciał. Dzieci mają uczucia, dzieci mają emocje, dzieci mają potrzeby, dzieci mają własną wolę. O tym wszystkim warto pamiętać i to szanować. Seria „Annanasy i gagatki” opowiada o prawdziwych dzieciakach, nie o tych z wyobrażeń mam, babć, dziadków i całej rodziny. O takich, które się złoszczą, które czegoś nie chcą, które mają inne marzenia, niż chcielibyśmy, by miały. Każda książeczka dotyka oddzielnego tematu. Tekst jest wierszowany, zabawny, napisany językiem, który trafi do każdego przedszkolaka. Towarzyszą mu świetne, zabawne, sugestywne ilustracje.
Żaba czuje się znudzona sobą i swoim stawem. Pewnego dnia spotyka jednak mysz. Dzięki wspólnej wędrówce stopniowo odkrywa piękno otaczającego świata i na nowo zachwyca się swoim podwodnym światem. Co więcej, zaczyna rozumieć, że sama jest... cudem. Ta piękna książka to nie tylko opowieść, to manifest wyjątkowości każdej istoty, wielkiej i małej. Przez urocze ilustracje i poruszające słowa, książka ta przeniesie czytelników w podróż odkrywania piękna i wartości, jakie tkwią w każdym z nas. Każda strona to poezja w obrazie, która uświadamia, że nasza różnorodność, wyjątkowość i zdolności sprawiają, że świat staje się piękniejszy.
Po co zdobywać góry? Bo są. Tak powie każdy, kto kiedykolwiek stanął na szczycie. Tatry dumnie stoją i kuszą turystów od wieków. Jednak dostęp do najtrudniejszych tatrzańskich szlaków nie był prosty, szczególnie dla kobiet. Bo zdobywanie Tatr przez kobiety było inne od męskiego. Poza kruszyznami, ekspozycją i pionowymi ścianami musiały mierzyć się ze swoją pozycją społeczną, kulturową, nieustannym deprecjonowaniem - a nawet strojem. Taterniczki - kobiety i dziewczyny, które szły w górę niezależnie od wszystkiego. Twarde charaktery i pilne kursantki, subtelne sportsmenki i muskularne wspinaczki. Dostosowują się do zmaskulinizowanego sportu i walczą o kobiecy styl uprawiania tej dyscypliny. Oto ich historia podboju Tatr. Praca nad opowieściami taterniczek nie była łatwa. "Część wspinaczek ze starszego pokolenia uważa, że nie powinno się już o nich pisać ani mówić", twierdzi Beata Słama, publicystka i taterniczka. To prawda - niektóre kategorycznie nie zgadzają się na rozmowę, inne mierzi ten temat. Młodsze pokolenie to inna bajka, dziewczyny zdają sobie sprawę z wagi tych opowieści. I choć oczywiście w książce są taterniczki przedwojenne i te z początku XX wieku, to lwią część publikacji stanowią rozmowy ze współczesnymi wspinaczkami, i to ich głos jest tu najlepiej słyszalny. I da się w nim usłyszeć znacznie więcej niż tylko opowieść o wspinaniu. Fragment książki Agata Komosa-Styczeń - polonistka, dziennikarka, redaktorka, feministka, mama. Była redaktorką naczelną portali informacyjnych naTemat i Wirtualnej Polski. Do czasu zdobycia ostatniej sprawności (mamy) zapamiętale podróżowała - zjeździła Amerykę Środkową i Azję. W Nepalu zdobyła dwa pięciotysięczniki, choć niezmiennie najpiękniejszymi górami są dla niej Tatry.