Menu

Mira Suchodolska

Przed wybuchem pandemii ich praca nie budziła powszechnego zainteresowania. SARS-COV-2 wszystko zmienił. Cały świat z zapartym tchem czeka na lek i szczepionkę przeciwko COVID-19. Bez wysiłku wirusologów ani szczepionki, ani leku nie będzie. Ale właściwie na czym polega ich praca? Co oglądają pod mikroskopami? Gdzie przechowywane są najgroźniejsze patogeny? Dlaczego jeden wirus staje się niebezpieczny, a inny żyje z nami w przyjaźni? Które epidemie zmieniły historię świata? Czy w koronawirusie, który teraz szaleje, jest coś szczególnego? W jaki sposób powstaje szczepionka i dlaczego to tak długo trwa? Na te i setki innych pytań odpowiadają wybitni polscy wirusolodzy. Wirus zakrada się do komórki i szepce jej: „Uspokój się, mnie tu w ogóle nie ma“. On jest bardzo dobry w wyciszaniu systemów obronnych. W pewien sposób hipnotyzuje komórkę, a kiedy wprowadzi ją w trans, wydaje jej polecenie: „Słuchaj, teraz potrzebuję zbudować tutaj fabrykę, w której będą produkowane nowe wirusy“.
Jakie jest serce w dotyku? Dosyc´ spoiste, tak bym to okres´lił. Je?drne, czuc´ w dotyku taki silny mie?sien´. S´liskie? Troche? s´liskie, ale nie bardzo. Jakie to uczucie trzymac´ bija?ce serce w dłoni? Teraz chyba zwykłe, bo prawie codziennie mi sie? to zdarza. Nie potrafie? tego okres´lic´. A gdyby sie? pan postarał: jest niczym trzepocza?cy w dłoni ptak czy jak kot wyrywaja?cy sie? z us´cisku? Hmmm… Moz˙e bardziej ptak? W kaz˙dym razie czasem jest z nim problem, zwłaszcza z˙e we wspo´łczesnej chirurgii duz˙a? cze?s´c´ operacji robi sie? bez zatrzymywania akcji serca, na bija?cym, w zwia?zku z czym czasami jest tak, z˙e ono sie? wyrywa i nam ucieka. Ale w wie?kszos´ci przypadko´w umiemy tak do niego podejs´c´, z˙e ono sie? dobrze układa w dłoni. Uciekło panu kiedys´? Wielokrotnie. I co wtedy? Łapałem. I ponownie brałem do re?ki. Ale na szcze?s´cie nigdy nie uciekło mi na podłoge?. Obawiam sie?, z˙e dla czytelniko´w nasza rozmowa be?dzie rozczarowaniem. Bo moz˙e wyobraz˙ali sobie, z˙e rodzina wielkiego profesora Religi musi byc´ nadzwyczajna, jak z kolorowych czasopism lub filmo´w familijnych. A ona była najzupełniej zwyczajna. Nie było mie?dzy nami jakiegos´ wylewnego okazywania uczuc´, takiego tiu, tiu, tiu. Dla mnie najwaz˙niejsze jest jednak to, z˙e wszyscy sie? lubili i szanowali, dbali o siebie. Grzegorz Religa Chirurg i kardiochirurg, syn prof. Zbigniewa Religi, najsłynniejszego polskiego kardiochirurga, i Anny Wajszczuk-Religi, pracownika naukowego w Zakładzie Fizjologii WUM. Urodził sie? 18 grudnia 1967 roku w Warsza- wie. Jest doktorem nauk medycznych, obronił rozprawe? o sztucznych komorach serca. Z˙onaty, ma tro´jke? dzieci. Obecnie pracuje w Wojewo´dzkim Specjalistycznym Szpitalu im. dr Władysława Biegan´skiego w Łodzi – jest tam ordynatorem oddziału kardiochirurgicznego, kto´ry na czas epidemii został przekształcony w COVID-owy OIOM.