Menu

Peter Mayle

Uroczy szelma i wytrawny detektyw Sam Levitt powraca w kolejnej karkołomnej awanturze na południu Francji. Po zakończeniu poprzedniej przygody Sam sądził, że minie sporo czasu, nim wróci do Francji, zwłaszcza że wdzięki Eleny Morales działały dostatecznie mocno, by zatrzymać go w Los Angeles. Jednak gdy bajecznie bogaty Francis Reboul proponuje zlecenie w Marsylii, Sam i Elena nie potrafią oprzeć się pokusie szukania nowych ekscytujących przeżyć, zwłaszcza w tak atrakcyjnym miejscu. Wkrótce oboje cieszą się słońcem na plaży, delektują winem i marsylską bouillabaisse. Quelle joie! Tymczasem spór o cenny teren na nabrzeżu przybiera na sile… Levitt, reprezentujący Reboula, trafia w sam środek sieci intryg i niebezpiecznej walki o nieruchomości i jest zmuszony stawić czoło bezwzględnym gangsterom i drapieżnym inwestorom. Czy Samowi uda się wyjść z tych opresji cało? Cudowna książka. Jak podczas znakomitego obiadu w ulubionej restauracji, będziecie celebrować każdy kąsek. „The Denver Post” Peter Mayle – autor znanych polskim czytelnikom książek o Prowansji, między innymi „Jeszcze raz Prowansja”, „Dobry rok”, „Hotel Pastis”. W uznaniu jego zasług dla kultury francuski rząd odznaczył go Legią Honorową. „Marsylski szwindel” to kolejna po „Wytrawnym przekręcie” powieść z detektywem Samem Levittem.
Autor Roku w Prowansji, Hotelu Pastis, Pogoni za Cezanne'em, Psiego żywotu i Zawsze Prowansja, po z góry skazanej na niepowodzenie, wynikającej z naiwności próbie zapuszczenia korzeni w innych rejonach świata, wraca do ukochanej Prowansji. W swojej najnowszej książce dzieli się z czytelnikami radością z tego powrotu; z właściwym sobie poczuciem humoru opisuje miejsca, zdarzenia i ludzi tworzących barwny, pozornie może nieco zwariowany, w gruncie rzeczy jednak stabilny i uporządkowany świat, w którym tak dobrze się czuje. Ta pogodna, napisana ze smakiem powieść, daje czytelnikowi nie tylko satysfakcję z obcowania z utworem literackim na bardzo wysokim poziomie, lecz równie niedwuznacznie sugeruje, że świat wcale nie jest taki zły, a nawet - przynajmniej gdzieniegdzie i od czasu do czasu - bywa wręcz sympatyczny.
Peter Mayle powraca upajającą powieścią o kradzieży wina, rozgrywającą się w Hollywood, Paryżu, Bordeaux i Marsylii – i jak zawsze wypełnioną rozkoszami dla podniebienia, wyśmienitymi trunkami i barwnymi postaciami. Historia zaczyna się na wzgórzach Los Angeles, w okazałym domu wziętego hollywoodzkiego prawnika Danny’ego Rotha, a ściślej w jego imponującej piwnicy z winami. Kiedy „Los Angeles Times” zamieszcza obszerny artykuł wychwalający wartą 3 miliony dolarów kolekcję, bardzo szybko znajdują się amatorzy trunku i… jego wartości rynkowej. Najcenniejsze i najbardziej kosztowne butelki znikają, a wtedy na scenę wkracza Sam Levitt, wezwany na pomoc przez firmę ubezpieczeniową były radca prawny, wytrawny detektyw o barwnej przeszłości i oczywiście – koneser wina. Sam podąża tropem, który prowadzi go do Bordeaux i okolicznych winnic, a stamtąd do Marsylii na spotkanie z ekscentrycznym miliarderem. Po drodze dołącza do niego piękna i błyskotliwa, podobnie jak on ceniąca dobre jedzenie i wino, francuska asystentka. Razem próbują rozwikłać zagadkę pomysłowej kradzieży, robiąc częste przerwy na korzystanie z nieprzebranych uroków francuskiej prowincji – od znakomitego Lynch-Bages i Léoville-Barton po marsylską bouillabaise i jagnięcinę z Bordeaux. Frankofile, miłośnicy podróży i wyśmienitej kuchni, a nawet najbardziej wyrobieni koneserzy wina będą zachwyceni.
Reklama jest dźwignią handlu? Nieprawda! Reklama jest czymś znacznie więcej: trybami, dzięki którym działa światowy biznes, olejem, dzięki któremu te tryby mogą sprawnie pracować, silnikiem, który je napędza, paliwem spalanym przez ten silnik... Krótko mówiąc: bez reklamy świat, jaki znamy, nie mógłby funkcjonować – a jeśli już, to na pewno nie w taki chaotyczny, często absurdalny, trudny do zrozumienia sposób... Peter Mayle, który przed rozpoczęciem kariery pisarskiej przepracował wiele lat i w tych największych, i w tych całkiem niedużych agencjach reklamowych, z właściwym sobie poczuciem humoru odsłania kulisy funkcjonowania reklamowego biznesu. Skrząca się dowcipem, pełna bezlitosnych, ale zaprawionych ciepłem i sympatią obserwacji książka pozwala laikom zrozumieć przynajmniej podstawowe zasady rządzące światem reklamy, fachowcom z branży zaś być może da okazję do refleksji nad śmiesznostkami i absurdalnościami ich profesji. Nawet obraz w krzywym zwierciadle bywa niekiedy pouczający! Peter Mayle Autor popularnych książek o Prowansji. Po ukończeniu dwudziestu jeden lat przeprowadził się z Anglii do Nowego Jorku i podjął pracę w agencji reklamowej Davida Ogilvy’ego. Gdy osiągnął szczyt kariery, doszedł do wniosku, że przestała go bawić, po czym rzucił „to wszystko” i wyjechał z żoną do Prowansji z zamiarem napisania powieści. Prawdziwą sławę przyniósł mu „Rok w Prowansji", w którym opisuje swoje doświadczenia i przygody w nowym kraju.
Zabawna, z typowo angielskim humorem opowiedziana historia dyrektora agencji reklamowej, który wprawdzie zdobył pieniądze i odniósł sukces, ale po czterdziestce i drugim rozwodzie jest już zmęczony życiem. Znudzony pracą i szarzyzną jesiennego Londynu jedzie na krótki urlop do Francji. W uroczej wiosce poznaje ładną Francuzkę i za jej namową remontuje na wsi stary dom, by urządzić w nim hotel. Nie czeka go jednak spokojny żywot pod słonecznym niebem, bo w angielskiej prasie przypuszcza na niego atak zgorzkniały dziennikarz, gangster z Marsylii domaga się pieniędzy za „ochronę” hotelu, a na domiar złego do akcji wkraczają porywacze.
Pies jest najlepszym przyjacielem człowieka? Hm... To NAPRAWDĘ zależy od punktu widzenia. Owszem, przy odrobinie dobrej woli można się z człowiekiem zaprzyjaźnić, ale iluż to wymaga wyrzeczeń! Nie wolno tarzać się w zdechłych gołębiach ani sprawdzać sprinterskich uzdolnień kur z sąsiedztwa, nie należy wylegiwać się w pościeli ani otrzepywać błota na dywanie w jadalni, a co najgorsze, od czasu do czasu trzeba się kąpać. Czy, mimo wszystko, warto zadawać sobie tyle trudu? Jeżeli byłeś, jesteś lub zamierzasz zostać właścicielem zwierzaka uznawanego za najlepszego przyjaciela człowieka, nie przegap tej książki. Dowiesz się z niej, że twoja wiedza na temat życia i zwyczajów psów jest bardzo powierzchowna, a twoje przeświadczenia - stereotypowe. Zuch - obdarzony darem rozumienia ludzkiej mowy, uważający się również za autora tej książki - ma wiele do powiedzenia prawie na każdy temat. Jego obserwacje, opinie i przemyślenia mogą budzić zdumienie, bo to, co nam, ludziom, wydaje się naturalne i normalne, wcale nie musi tego samego oznaczać dla psa. Książkę ozdabia 60 zabawnych rysunków autorstwa Eda Korena, popularnego karykaturzysty pisma "New Yorker". Peter Mayle Autor popularnych książek o Prowansji. Po ukończeniu dwudziestu jeden lat przeprowadził się z Anglii do Nowego Jorku i podjął pracę w agencji reklamowej Davida Ogilvy'ego. Gdy osiągnął szczyt kariery, doszedł do wniosku, że przestała go bawić, po czym rzucił "to wszystko" i wyjechał z żoną do Prowansji z zamiarem napisania powieści. Pierwsza książka Petera Mayle'a "Where I Come from", w której autor objaśnia dzieciom tzw. fakty życia, wyszła w roku 1973 i dotąd cieszy się niesłabnącym powodzeniem. Prawdziwą sławę przyniósł mu jednak "Rok w Prowansji" (1989), w którym opisuje swoje doświadczenia i przygody w nowym kraju - począwszy od zmagań z francuską biurokracją i tamtejszymi rzemieślnikami, a na urokach prowansalskiej kuchni skończywszy.