Menu

Rafał Lisowski

Pełna akcji i humoru, opowiedziana słowem i obrazem historia o elfie i goblinie, którzy dostają się w sam środek odwiecznego konfliktu swych ras. Inteligentne fantasy z satyrycznym zmysłem, jakiego nie powstydziłby się Terry Pratchett. Elfi historyk Brangwin Kąkol wyrusza z niebezpieczną misją: ma dostarczyć władcy goblinów bezcenny klejnot na znak pokoju między wrogimi dotąd narodami. Oraz przy okazji zdobyć nieco tajnych informacji. Jego przewodnikiem jest pełen dobrych chęci gobliński archiwista Werfel, gotów zapoznać nieufnego gościa ze wspaniałą kulturą swojego ludu. Ci dwaj mogliby zostać przyjaciółmi – ale niezwykły ciąg wpadek, zdrad i międzykulturowych nieporozumień rzuca ich w sam środek międzynarodowego kryzysu, który może skończyć się dla nich śmiercią, a dla ich narodów – wojną. Pełne czarnego humoru ilustracje stylizowane na średniowieczne ryciny ukazują tajne transmisje, wysyłane przez Brangwina do elfiego wywiadu, natomiast zawarta w tekście bezstronna relacja Werfla opowiada całkiem inną historię… Zabójstwo Brangwina Kąkola to dowcipna powieść o uprzedzeniach, różnicach kulturowych i bezwzględnej polityce, a zarazem błyskotliwa krytyka świata podzielonego na wrogie plemiona, które nie potrafią się nawzajem zrozumieć. W 2018 roku znalazła się w finale jednej z najbardziej prestiżowych amerykańskich nagród literackich – National Book Award dla młodzieży. „Spróbuję mu pokazać, że gobliny potrafią się dobrze bawić!” – pomyślał Werfel, dlatego podczas szalejącej burzy zabrał Kąkola na miasto, żeby popatrzeć na dzieci skaczące po dachach i usiłujące łapać pioruny za pomocą wymyślnych metalowych różdżek. – Spójrzcie, magistrze! – powiedział. – Czyż to nie radosny widok? Kąkol nie wydawał się przekonany. Z kolei parada matek i córek z okazji Dnia Kwiatów chyba wręcz trochę wytrąciła go z równowagi. Czyżby za głośno śpiewano „Marsz kwietny”? A może elfy nie znały żywej smokorośli ani wiecznie kwitnącego języka bazyliszka? Elfiego gościa wyraźnie wprawił w niepokój taniec kwiatów, symbolizujący cudowną więź między goblinami a światem przyrody. Ilekroć rośliny wyrzucały tancerzy w powietrze albo całowały z wielkim uczuciem jakąś kobietę, elf wzdrygał się, jakby właśnie odgryzały jej głowę. Muzeum Wybitnych Skór również nie przypadło mu do gustu. Nie zainteresowały go skóry zrzucone przez słynnych goblińskich bohaterów i aktorów, mimo że towarzyszyły im ciekawe dioramy. Pod koniec wycieczki nie miał nawet ochoty pogłaskać na szczęście Wylinki Vertigrina Mądrego. Wyglądało na to, że Kąkolowi nie da się dogodzić. Amerykańskie media o Zabójstwie Brangwina Kąkola: Ta pięknie zrobiona, ekscytująca powieść fantasy bawi, ale jest też potężną lekcją o narodowych narracjach, sile mitów i trudnościach w uznaniu „innego”. Idealna powieść na nasze czasy. Buffalo News Inteligentna i dojmująca historia, z której wynika ostrzeżenie: aby zmienić przyszłość, szczerze wspominaj przeszłość. San Francisco Chronicle Wyrafinowana i dowcipna książka o ostrej politycznej wymowie. The Wall Street Journal Anderson i Yelchin wspólnie stworzyli coś, co wydaje się nieosiągalne: prawdziwie niekonwencjonalną epistolarno-obrazkowo-prozatorską opowieść, która – nawet gdy relacjonuje komiczne wpadki nieudanej misji szpiegowskiej – de facto zgłębia kulturowe konsekwencje jedynie słusznych stanowisk i inspirowanej przez nie przemocy ze strony rządów. To jakby Monty Python połączył siły z agentem Maxwellem Smartem, by iść w zapasy z Tolkienem; znakomite!
Edycja limitowana książek z serii „Pan Mercedes” – wyjątkowe wydanie w oprawie zintegrowanej i z ilustrowanymi brzegamij, ze wspólną grafiką, która łączy wszystkie trzy okładki z serii: „Pan Mercedes”, „Znalezione nie kradzione”, „Koniec warty”. Książki można czytać osobno. Na podstawie serii „Pan Mercedes” powstał serial z nominowanym do Oscara Brendanem Gleesonem i Harrym Treadawayem w rolach głównych. Genialny autor i psychofan, który nie cofnie się przed niczym. Zrządzenie losu, które odmieni przyszłość pewnego chłopaka. I być może będzie kosztowało go życie. Chyba że Bill Hodges dokona niemożliwego. To miał być zwyczajny napad rabunkowy. A przynajmniej tak myśleli wspólnicy Morrisa Bellamy’ego, kiedy nocą włamywali się z nim do domu starego człowieka. Człowieka, który okazał się jednym z najpopularniejszych pisarzy Ameryki. Myśleli tak nadal, kiedy zaczynali opróżniać jego sejf. Ale szybko przekonali się, że Morris Bellamy ich okłamał. I że opanował go obłęd, za który to oni będą musieli zapłacić. Lata później Morris Bellamy gnije w więzieniu, a jego bezcenny skarb – notatniki zawierające nieopublikowane wcześniej powieści geniusza – kurzy się w sekretnej kryjówce. Aż do dnia, kiedy znajduje go młody chłopak, Peter, od pewnego czasu mieszkający w dawnym domu mordercy. Gdy niedługo później Bellamy wychodzi na wolność, Peterowi zaczyna grozić śmiertelne niebezpieczeństwo. A szaleńca, który ponad 30 lat czekał, aby dowiedzieć się, co stało się z jego ukochanym bohaterem, może powstrzymać tylko cud. Albo emerytowany detektyw wydziału zabójstw, Bill Hodges.
Edycja limitowana książek z serii „Pan Mercedes” – wyjątkowe wydanie w oprawie zintegrowanej i z ilustrowanymi brzegamij, ze wspólną grafiką, która łączy wszystkie trzy okładki z serii: „Pan Mercedes”, „Znalezione nie kradzione”, „Koniec warty”. Książki można czytać osobno.Na podstawie detektywistycznej trylogii Stephena Kinga powstał serial „Pan Mercedes” z nominowanym do Oscara Brendanem Gleesonem i Harrym Treadawayem w rolach głównych. Spektakularny finał serii zapoczątkowanej powieścią „Pan Mercedes”, wyróżnioną prestiżową Edgar Allan Poe Award dla najlepszego kryminału. Genialny psychopata kontra detektyw, który widział zło w najczystszej postaci. Dlatego spodziewa się wszystkiego. W znanym z „Pana Mercedesa” i „Znalezione nie kradzione” mieście zaczynają ginąć ludzie. Nieprzypadkowi. Każdy z nich przed sześciu laty był ofiarą próby masowego morderstwa, którą prasa ochrzciła „masakrą mercedesem”. Każdy z nich wtedy cudem uniknął śmierci. Każdy z nich teraz odebrał sobie życie. Detektyw Bill Hodges nie wierzy, że to przypadek. Jednak sprawca masakry mercedesem od lat spędza każdy dzień w sali 217 lokalnego szpitala, nie będąc w stanie nawiązać kontaktu z drugim człowiekiem. A to przecież stawia go poza podejrzeniem? Hodges szybko ustala, że nie ma do czynienia z naśladowcą. To prowadzi tylko do jednego wniosku: w sali 217 Kliniki Traumatycznych Uszkodzeń Mózgu przebudziło się coś złego. I choć nikt mu nie wierzy, Hodges nie spocznie, dopóki nie pokona tego zła raz na zawsze. Bo jego warta dobiega końca, a on chce zostawić ten świat choć odrobinę lepszym. Mimo wszystko. W „Końcu warty” King wprowadza do powieści detektywistycznej to, co jest jego znakiem firmowym – elementy paranormalne. Ku radości fanów obu gatunków!
Minął rok, odkąd Nate, Summer, Trevor i Gołąb uratowali miasteczko Colson przed Belindą White. Zła czarodziejka zmieniła się w ich rówieśniczkę, a zaraz potem straciła pamięć. Teraz, jako Lindy, pomoże czwórce przyjaciół w walce z nowym zagrożeniem: w okolicy otwarto podejrzany salon gier, w którym można wygrać niesamowite nagrody. Właścicielem okazuje się... jej brat, Jonas White, bezwzględny czarodziej zainteresowany zdobyciem najpotężniejszego talizmanu na Ziemi…
Na podstawie detektywistycznej trylogii Stephena Kinga powstał serial „Pan Mercedes” z nominowanym do Oscara Brendanem Gleesonem i Harrym Treadawayem w rolach głównych. Spektakularny finał serii zapoczątkowanej powieścią „Pan Mercedes”, wyróżnioną prestiżową Edgar Allan Poe Award dla najlepszego kryminału. Genialny psychopata kontra detektyw, który widział zło w najczystszej postaci. Dlatego spodziewa się wszystkiego. W znanym z „Pana Mercedesa” i „Znalezione nie kradzione” mieście zaczynają ginąć ludzie. Nieprzypadkowi. Każdy z nich przed sześciu laty był ofiarą próby masowego morderstwa, którą prasa ochrzciła „masakrą mercedesem”. Każdy z nich wtedy cudem uniknął śmierci. Każdy z nich teraz odebrał sobie życie. Detektyw Bill Hodges nie wierzy, że to przypadek. Jednak sprawca masakry mercedesem od lat spędza każdy dzień w sali 217 lokalnego szpitala, nie będąc w stanie nawiązać kontaktu z drugim człowiekiem. A to przecież stawia go poza podejrzeniem? Hodges szybko ustala, że nie ma do czynienia z naśladowcą. To prowadzi tylko do jednego wniosku: w sali 217 Kliniki Traumatycznych Uszkodzeń Mózgu przebudziło się coś złego. I choć nikt mu nie wierzy, Hodges nie spocznie, dopóki nie pokona tego zła raz na zawsze. Bo jego warta dobiega końca, a on chce zostawić ten świat choć odrobinę lepszym. Mimo wszystko. W „Końcu warty” King wprowadza do powieści detektywistycznej to, co jest jego znakiem firmowym – elementy paranormalne. Ku radości fanów obu gatunków!
Edycja limitowana książek z serii „Pan Mercedes” – wyjątkowe wydanie w oprawie twardej, ze wspólną grafiką, która łączy wszystkie trzy okładki z serii: „Pan Mercedes”, „Znalezione nie kradzione”, „Koniec warty”. Książki można czytać osobno. Na podstawie serii „Pan Mercedes” powstał serial z nominowanym do Oscara Brendanem Gleesonem i Harrym Treadawayem w rolach głównych. Genialny autor i psychofan, który nie cofnie się przed niczym. Zrządzenie losu, które odmieni przyszłość pewnego chłopaka. I być może będzie kosztowało go życie. Chyba że Bill Hodges dokona niemożliwego. To miał być zwyczajny napad rabunkowy. A przynajmniej tak myśleli wspólnicy Morrisa Bellamy’ego, kiedy nocą włamywali się z nim do domu starego człowieka. Człowieka, który okazał się jednym z najpopularniejszych pisarzy Ameryki. Myśleli tak nadal, kiedy zaczynali opróżniać jego sejf. Ale szybko przekonali się, że Morris Bellamy ich okłamał. I że opanował go obłęd, za który to oni będą musieli zapłacić. Lata później Morris Bellamy gnije w więzieniu, a jego bezcenny skarb – notatniki zawierające nieopublikowane wcześniej powieści geniusza – kurzy się w sekretnej kryjówce. Aż do dnia, kiedy znajduje go młody chłopak, Peter, od pewnego czasu mieszkający w dawnym domu mordercy. Gdy niedługo później Bellamy wychodzi na wolność, Peterowi zaczyna grozić śmiertelne niebezpieczeństwo. A szaleńca, który ponad 30 lat czekał, aby dowiedzieć się, co stało się z jego ukochanym bohaterem, może powstrzymać tylko cud. Albo emerytowany detektyw wydziału zabójstw, Bill Hodges.
A gdyby tak na wigilijnym stole zamiast karpia pojawiło się ciasto truskawkowe? Święty Mikołaj przywoziłby prezenty saniami zaprzężonymi w kangury, a zamiast choinek ozdabialibyście… łodzie? Święta obchodzimy na całym świecie, ale w różnych zakątkach świata wyglądają one zupełnie inaczej! Odszukaj psotne gobliny, które wchodzą do greckich domów przez kominek i płatają figle. Poznaj Befanę, dobrą włoską wiedźmę, która potrafi nieźle zaskoczyć najdziwniejszymi prezentami. A może spodoba ci się pomysł, żeby na pasterkę pojechać na wrotkach, jak dzieci z Wenezueli? Odkryj nieznane tradycje świąteczne i sprawdź, jak dzieci na całym świecie obchodzą święta Bożego Narodzenia.
Książka Beth Lincoln "Swiftowie" Idealna powieść dla fanów Rodziny Addamsów i Serii niefortunnych zdarzeń! Spooky story z prawdziwego zdarzenia! Przezabawna zagadka kryminalna przepełniona mrocznymi przygodami. Jest piękny majowy poranek, a rodzina Swiftów właśnie uczestniczy w pogrzebie arcyciotki Schadenfreude. Wszystkiemu przygląda się krytycznym okiem… sama ciotka. Według niej pogrzeb powinien wyglądać jak ślub, tylko do góry nogami. Dlatego Swiftowie ćwiczą. Mowy pogrzebowe, procesję przez cmentarz i dźwiganie trumny. Taaak, to nie jest zwykła rodzina. Bo w której innej każdy jej nowy członek w dniu narodzin otrzymuje imię wybrane przez matkę na chybił trafił ze Słownika Rodu? Imię pieczętuje los jego nosiciela. I ląduje od razu na tablicy nagrobnej. W końcu martwym jest się dłużej niż żywym. Breweria Swift jest specjalistką od awantur i wybryków, znawczynią wszystkich tajemnych przejść i zakamarków i właśnie szykuje się do wielkiego zjazdu rodzinnego. Tego dnia jak co roku wszyscy Swiftowie będą poszukiwać dawno zaginionego skarbu prawuja Zdrożnego. Tym razem jednak dzieje się coś nieoczekiwanego – ktoś zrzuca ze schodów ciotkę Schadenfreude! Fragment powieści: Dawno temu, w czasach rajtuzów i kaftanów, każde dziecko w rodzinie Swiftów otrzymywało imię Mary lub John. Było to wielce niepraktyczne podczas posiłków, bo kiedy ktoś prosił Johna o podanie ziemniaków, po półmisek natychmiast sięgało dziesięć rąk, dlatego Mary Swift XXXV zainicjowała tradycję nadawania dzieciom imion przy użyciu Słownika Rodu. Pomysł się przyjął, a rodzina Swiftów kwitła. Breweria nie pamiętała dnia swoich narodzin, ale umiała to sobie dokładnie wyobrazić: sala w szpitalu, pielęgniarki, matka, zmęczona i uśmiechnięta, ojciec poprawiający jej poduszki. Wyobrażała sobie także siebie samą, owiniętą jak orzeszek, już wtedy z burzą rudych włosów szalejącą na głowie. Wyobrażała sobie Słownik, co było o tyle łatwiejsze, że patrzyła na niego właśnie w tej chwili: na pradawną, obitą w skórę, monstrualną księgę, pękającą w szwach od stron ze skóry cielęcej, pergaminu i papieru, pełną wpisów wydrukowanych wyraźną, nowoczesną czcionką, napisanych chwiejnie na maszynie oraz nabazgranych odręcznie, niedzisiejszym charakterem pisma z długimi literami s, które wyglądają jak f. Na pewno Słownik wniesiono, położono na łóżku (Breweria wyobrażała sobie skrzywione miny zdegustowanych pielęgniarek), a potem matka Brewerii otworzyła go na przypadkowej stronie. Zrobiła to z zamkniętymi oczami. Przesunęła palcem po stronie i zatrzymała się na słowie (wraz z towarzyszącą mu definicją), które miało się stać imieniem jej dziecka. […] Według tego napisu już zawsze miała zastawiać pułapki i sprawiać kłopoty. Nawet jeśli lubiła swoje imię (a lubiła) i nawet jeśli do niej pasowało (a pasowało), to wolałaby, żeby najpierw zapytano ją o zdanie, zanim to imię przylgnęło do niej na całe życie. "Swiftowie" - książka Lincoln Beth Lincoln wychowała się na dawnej wiktoriańskiej stacji kolejowej w północnej Anglii. W dzieciństwie bała się porcelanowych lalek, panter i szaf, które dziwnie na nią patrzyły. Po drodze nie stała się ani wysoka, ani mądra i nigdy nie nauczyła się grać na żadnym instrumencie – spisywała za to opowieści. Nawyk ten został jej do dziś. Kiedy nie pisze, rzeźbi w drewnie, robi bałagan w swoim mieszkaniu lub rozmawia z najbliższymi o niewyjaśnionych zdarzeniach. Jej ulubione rzeczy to duchy, chipsy i dziwne stare słowa. Swiftowie to jej debiutancka powieść. Stworzona z miłości do słów, gotyku i klasycznych kryminałów. Beth mieszka w Newcastle upon Tyne ze swoim partnerem i – miejmy nadzieję, że nadal w czasie, gdy to czytasz – psem.
Ciąg dalszy bestsellerowej serii „Baśniobór”! Czy Wyrmroost upadnie tak jak siedem smoczych sanktuariów? Celebrant, Król Smoków przygotowuje się do uwolnienia swojej furii po ostatniej porażce. Podczas uczty ogłasza wojnę. Wierzy, że może wygrać za pomocą potężnego kamienia znajdującego się w przeklętym zamku. Kendra i Seth chcąc pokrzyżować jego plany również muszą ruszyć w jego poszukiwania. Nikt jednak nie jest przygotowany na czyhające niebezpieczeństwa ani na to co znajduje się w twierdzy. Wyścig trwa!
Seth, wbrew woli dziadka, znów sprzedaje satyrom baterie. Podczas nielegalnych interesów wpada na ślad dziwnej plagi: istoty światła przemieniają się w stworzenia ciemności. Zaraza zatacza coraz szersze kręgi, dotyka nawet najbardziej pokojowych gatunków. Przerażone istoty zbierają się w najlepiej chronionych rejonach lasu. Opiekunowie rezerwatu nie wiedzą, co robić, by zapobiec pladze. Próbują odkryć przyczynę tajemniczych wydarzeń. Tymczasem Kendra dołącza do Rycerzy Świtu i wraz z innymi członkami bractwa wyrusza na niebezpieczną misję: trzeba odnaleźć kolejny artefakt, zanim uda się to Stowarzyszeniu Gwiazdy Wieczornej. Rozpoczyna się wyścig z czasem, którego stawką są losy jednego z rezerwatów.