Oficjalna księgarnia portali ciekawostkihistoryczne.pl oraz twojahistoria.pl

Ciemne źródło. Esej o cierpieniu w twórczości Zbigniewa Herberta

Andrzej Franaszek

Ciemne źródło. Esej o cierpieniu w twórczości Zbigniewa Herberta

6.4

(16 ocen) wspólnie z

23,80

 

Nowe wydanie książki przygotowane z okazji Roku Herbertowskiego. Wnikliwy esej Andrzeja Franaszka koncentruje się na wątkach egzystencjalnych w twórczości poety.
Książka została wzbogacona o nowy rozdział, pisany już z dzisiejszej perspektywy, w którym autor porusza kwestie związane z recepcją poezji Herberta oraz odkrywaniem kolejnych kart jego biografii. „Kiedy wiosną 1997 roku kończyłem pracę nad książką Ciemne źródło, obecność Zbigniewa Herberta w życiu literackim i świadomości społecznej wyglądała inaczej niż dziś. Przede wszystkim, oczywiście, sam poeta żył jeszcze (...). Autor Przesłania Pana Cogito zajmował też publicznie stanowisko w kwestiach etycznych i politycznych, swoje sądy formułując nieraz nader dobitnie. W umysłach czytelników dominował więc obraz Herberta moralisty, twórcy >>zaangażowanego<< (...) Rzec można, iż Herbert tamtego czasu to przede wszystkim Herbert polityczny, przywoływany zresztą częściej nie jako poeta, lecz jako uczestnik i bohater publicznych debat (...). W gruncie rzeczy pisałem Ciemne źródło dokładnie na przekór tym tendencjom, oczywiście nie z powodu przypisywania sobie jakiejś roli w publicznej debacie, ale po prostu dlatego, iż sprowadzenie najważniejszego wtedy dla mnie pisarza do postaci >>Niezłomnego<<, Katona polskiej poezji jawiło mi się jako drastyczne uproszczenie. Nie zamierzałem naturalnie negować obecności w jego dziełach refleksji etycznej i sensów bezpośrednio związanych z powojenną polską historią, chciałem jednak wskazać, że są one tylko częścią tego twórczego kosmosu, że istnieje Herbert egzystencjalny, autor utworów pełnych niepokoju, wątpliwości, bolesnych pytań. Za kluczową kategorię uznałem tu cierpienie - na różne sposoby szkicowane i obłaskawiane przez autora Struny światła”.  ze Wstępu do drugiego wydania 
„Książka Andrzeja Franaszka - sugestywna, oryginalna, świetnie udokumentowana - należy już do kanonu odczytań poezji Herberta. Jednak, co ciekawe i rzadkie, po dziesięciu latach od pierwszego wydania nabrała ona nowego sensu i stała się jeszcze bardziej potrzebna. Twórca, który się z niej wyłania, to poeta fascynujący i ważny nie tylko dlatego, że znając cierpienie, nie poddaje się jego dyktatowi, ale i dlatego, że pozwala mu mówić. Franaszek udowadnia, że głos Herberta wydobywa się z głębi rozpaczy i na wskroś ludzkiej słabości. Nabiera dzięki temu znaczeń egzystencjalnych, bliskich naszemu doświadczeniu, a formuła heroicznej wielkości - tak wyeksponowana przez rozmaitych ornamentatorów poety - komplikuje się i wzbogaca”. Piotr Śliwiński

Znak
Oprawa miękka

Data pierwszego wydania:
2008-06-06

ISBN: 978-83-240-0998-5

Opracowanie graficzne
Agnieszka Spyrka

Liczba stron: 260

Znak

Format: 124 x 195 mm

Cena detaliczna: 34,00 zł

Nie wiesz co przeczytać?
Polecamy nasze najciekawsze artykuły

Zobacz wszystkie
10.04.2021

Nusret – sam przeciwko wszystkim

Sformułowana na początku XX wieku przez brytyjski Komitet Obrony Imperialnej opinia głosiła, że nawet wspólna akcja okrętów i wojsk lądowych przeciwko umocnieniom na półwyspie Gallipoli niesie za sobą „wielkie ryzyko i nie powinna być podejmowana dopóty, dopóki istnieją inne sposoby wywarcia wpływu na Turcję”. W styczniu 1915 roku tych innych powodów nawet nie szukano.
Czytaj dalej...
05.03.2019

5 najgorszych władców średniowiecznej Polski

Jeden był kastratem, pozbawionym korony i porzuconym przez żonę. Inny dał się zadźgać już w kilka miesięcy po objęciu władzy, a i tak na zawsze zmienił dzieje kraju. Był też największy z rozpustników i najgłupszy z dowódców…
Czytaj dalej...
06.03.2019

Karl Dönitz – ostatni Führer. Kim był człowiek, którego Hitler wyznaczył na swego następcę?

Nigdy nie poczuł się do winy i protestował, gdy nazywano go zbrodniarzem wojennym. Podczas procesu w Norymberdze bronił się: „Gdy zaczyna się wojna, oficer nie ma innego wyboru, jak wykonywanie swoich obowiązków”. Ale czy faktycznie Karl Dönitz tylko biernie realizował polecenia?
Czytaj dalej...
05.03.2019

Dlaczego władców Rosji nazywano carami?

Od XV wieku książęta moskiewscy konsekwentnie budowali swoją pozycję władców Wszechrusi. Powiększali obszar swojego państwa i szukali sposobu, by dodać sobie splendoru. Tytuł cesarski z pewnością im go przydał – ale jak uzasadnili ten awans?
Czytaj dalej...