Baletnice. Mimo wszystko Elisabeth Barféty Książka

Wydanie jest piękne, twarda oprawa i złote elementy na cudownej pastelowej okładce. W środku duży tekst i ciekawe czarno białe ilustracje.Muszę przyznać, że naprawdę zaciekawiła mnie ta seria i chętnie przeczytam pozostałe tomy.Tym razem mamy do czynienia z hejtem.Morał z tej książki jest bardzo prosty.Podążajmy za marzeniami mimo wszystko. To one kształtują naszą przyszłość. Nie dajmy się zastraszyć i walczmy o swoje. Jak trzeba prośmy o pomoc bo tylko tak zapewnimy sobie dobre życie jakie każdy z nas chce mieć.

Bruno pokochał taniec i chociaż rodzice nie robili mu problemów, kiedy postanowił iść do Paryskiej Szkoły Baletowej, nie stali się jego fanami. Czuł, że w szczególności ojciec nie akceptuje tego, że postanowił tańczyć. Tak samo, jak jego dawni znajomi, którzy się z niego naśmiewali, a także sprawiali, że droga do domu była coraz mniej ciekawa.Chłopiec jednak starał się ze wszystkich sił na lekcjach tańca, był miły dla nowych przyjaciół, śmiał się i żartował. Jednak nadszedł moment, kiedy zaczął się poddawać. Nie czując wsparcia w najbliższych, czując coraz większą drwinę wśród dzieciaków mieszkających tam, gdzie on, postanowił odejść ze szkoły tańca. Czy do tego dojdzie? Jak potoczą się dalsze losy Bruna?Książka jest ciekawa i wciągająca, a przy tym zdecydowanie wartościowa. To nie tylko historia, która bawi, ale również taka, która będzie doskonałym początkiem rozmowy na trudne tematy. Porusza takie tematy jak problemy z rówieśnikami, brak akceptacji, przemoc (zarówno słowna, jak i fizyczna), brak wiary w siebie.Głównym bohaterem jest Brunko-chłopiec, który ma wielkie marzenia, kocha taniec, jednak brak akceptacji, brak wsparcia w rodzicach sprawia, że zaczyna się poddawać. To bohater sympatyczny, dający się lubić, a przy tym realistyczny.Tekst w książce napisany większą czcionką, co ułatwia dziecku czytanie. Jest to dużą zaletą w szczególności dla dzieci dopiero zaczynających przygodę z czytaniem.„Baletnice. Mimo wszystko" to pozycja zarówno dla chłopców, jak i dla dziewczynek która z przyjemnością polecam.Recenzja pojawiła się również na moim blogu - anka8661.blogspot.com/2022/04/wydawnictwo-znak-emotikon-ksiazka-pt_15.html

Świat baletu nie jest pozbawiony bólu i łez, podobnie jak i rzeczywistość nastolatka nie jest odarta z tych emocji. Choć oba te światy potrafią być piękne, mogą dostarczać wielu wspaniałych przeżyć, to o stan, kiedy czujemy się szczęśliwi, czujemy się dobrze ze sobą musimy czasami zawalczyć. Szósty tom "Baletnic", to tak jak w przypadku poprzednich części serii, kolejna odsłona życia w Szkole Tańca Opery Paryskiej, zapisana przeżyciami kolejnego członka "paczki". Tym razem bliżej poznajemy Brunona, chłopaka, który jako jedyny z grupki nie mieszka w internacie, co sprawia, że ma wrażenie życia w dwóch rzeczywistościach. Tej wypełnionej jego pasją, tańcem oraz tej, w której jego zainteresowanie nie jest rozumiane, a czas wolny szczelnie wypełnia mu praca w sklepie ojca. Brunona odróżnia od jego przyjaciół to, że jego rodzina nie jest zamożna, nie jest również związana z życiem artystycznym. Bruno nie ma wsparcia w rodzinie, z czasem okazuje się, że wybór tańca na swoją życiową drogę jest także solą w oku okolicznych chuliganów, którzy potrafią posunąć się daleko ażeby zawrócić chłopaka na "właściwą" ścieżkę. Co wybierze Bruno, skoro na szali stoi jego bezpieczeństwo i życiowa pasja?To kolejna część "Baletnic", którą miałam okazję przeczytać i kolejny raz jestem zachwycona. Znów między świat elegancji, rajstop i point wpleciona jest historia, a właściwie jest odwrotnie... To ta historia jest głównym motywem książki, zaś świat tańca tworzy dla niego otoczkę, jakże wyjątkową. Kolejny raz Elizabeth Barfety poruszyła istotny problem, występujący u nastolatków i nie tylko. Tym razem jest to hejt, kalkulowanie czy życie w strachu przy jednoczesnym realizowaniu swoich pasji będzie dla nas lepsze niż spokojne życie, lecz będące wydmuszką naszego ja. To książka, która pokazuje, że...~ Całość recenzji na profilu IG _ksiazkowanie_ ~

Dzisiaj na rozpoczęcie weekendu kilka zdań o książce, która już na pierwszy rzut oka przyciąga uwagę - piękna pastelowa okładka, złote zdobienia i baletnice, a wewnątrz niezwykła historia... Mowa o książce z serii Baletnice - „Mimo wszystko".Cała akcja ma miejsce w Szkole Tańca Opery Paryskiej. Tym razem na kartach książki poznajemy Brunona, którego największą pasją jest balet... I wszystko byłoby wspaniale gdyby nie koledzy z osiedla, którzy uczynili sobie z jego osoby drwiny. Z pewnością tutaj nie bez znaczenia jest fakt, że sam kiedyś naśmiewał się z chłopaków w rajtuzach, a teraz bez baletu nie wyobraża sobie życia. Czy hejt, tak popularny ostatnio wśród młodych ludzi sprawi, że Bruno zawalczy o swoje marzenia??Książka w niesamowity i bardzo wartościowy sposób pokazuje dzieciom to, że każdy człowiek ma prawo do rozwijania własnych zainteresowań. Bez względu na to, jakie one są. Dlatego niezwykle cieszy mnie fakt, że kolejny już raz głównym bohaterem książki stał się chłopiec . Temat hejtu - ośmieszania czy wręcz obrażania innych to jedna z form przemocy w obecnym świecie. Poruszony wątek jest niesłychanie aktualny, a zaprezentowany w taki sposób może stanowić świetny wstęp do rozmowy z dzieckiem na ten trudny temat. Zapewniam też, że nie zabraknie tutaj emocji z udziałem znanych ze wcześniejszych tomów dziewczyn.Książkę polecamy dzieciom w wieku wczesnoszkolnym. Duże litery sprawią, że książkę będą chciały przeczytać same, a czarno - białe ilustracje są niezwykłym dopełnieniem treści zawartych na kartach książki. Natomiast oprawa graficzna sprawia, że książka będzie świetnym pomysłem na prezent...Do tej pory w Polsce ukazało się 6 tomów serii Baletnice: „Przyjaciółki i rywalki" „Prawie idealna" „W cieniu brata" i „Mała buntowniczka", „Wschodząca gwiazda" i dzisiejsza premiera „Mimo wszystko". Oczywiście z wielkim zniecierpliwieniem wyczekujemy kolejnych tomów, a muszę dodać, że we Francji ukazało się już ich 18!Polecamy bardzo serdecznie. ...