Anonimowy użytkownik
25/09/2024
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
Jakbym trafił na maraton filmów latającego cyrku Monty Pythona. Abstrakcyjny i czarny humor w takim natężeniu wydawał się być nie do zniesienie. Wydawał się... ale tylko przez pierwsze 20 - 30 stron.Że niby KOCIA KOŁYSKA to księgą nieistniejącej religii; społeczna satyra; historia człowieka - jego wyborów i konsekwencji?A może wszystko to razem?Nie wiem.Za to wiem, że autor przeżył wojnę w Ardenach, niewolę i dywanowe naloty na Drezno.Wrócił do Stanów i próbował znaleźć swoje miejsce wśród ludzi.Z kiepskim skutkiem.Potem już tylko pisał.Z taką przeszłością myślę, że niejedno mu wolno.Tym bardziej, że logika jego historii jest żelazna.Kpina - to wynik obserwacji ludzi."Proszę pana, jak umiera człowiek pozbawiony pociechy literatury?Są dwie możliwości. Marskość serca, albo zanik systemu nerwowego."https://cyganblog.wordpress.com/2015/11/27/marskosc-serca/