Nie pytaj Maria Biernacka-Drabik Książka
Wydawnictwo: | Muza |
Rodzaj oprawy: | Okładka broszurowa ze skrzydełkami |
Wydanie: | 1 |
Liczba stron: | 320 |
Rok wydania: | 2024 |
Czy na pewno zawsze warto pytać?
Każdy chce znać swoje korzenie. To daje tak potrzebne człowiekowi poczucie przynależności. A co jeśli nie wie, kim jest naprawdę? Jak Maria Korcz, która wychowała się w domu dziecka i od zawsze w rubrykach dotyczących rodziców wpisywała palące wstydem litery NN.
Jest rok 2023. W niewyjaśnionych okolicznościach Maria ginie w wypadku samochodowym. Zagadkę jej tragicznej śmierci próbuje rozwikłać córka Inga, dziennikarka radiowa. Jest przekonana, że dopóki nie zgłębi gęstniejących nagle rodzinnych tajemnic, nie zazna spokoju, podobnie jak nigdy nie zaznała go Maria.
Okazuje się wkrótce, że ta historia jest bardziej zagadkowa, niż można się było spodziewać, i ma swoją kontynuację w teraźniejszości. Mimo realnego zagrożenia, Inga jednak nie chce się wycofać. Ale czy na pewno i za wszelką cenę trzeba poznać przeszłość? Może lepiej zatrzasnąć za nią drzwi?
Szczegółowe informacje na temat książki Nie pytaj
Wydawnictwo: | Muza |
EAN: | 9788328731080 |
Autor: | Maria Biernacka-Drabik |
Rodzaj oprawy: | Okładka broszurowa ze skrzydełkami |
Wydanie: | 1 |
Liczba stron: | 320 |
Rok wydania: | 2024 |
Data premiery: | 2024-06-12 |
Język wydania: | polski |
Podmiot odpowiedzialny: | MUZA SA Ul. Sienna 73 00-833 Warszawa PL e-mail: [email protected] |
Zainspiruj się podobnymi wyborami
Podobne do Nie pytaj
Inne książki Maria Biernacka-Drabik
Inne książki z kategorii Horror
Oceny i recenzje książki Nie pytaj
Pewne pytania są jak kamyki powodujące lawinę. Wystarczy poruszyć jeden z nich by, nie dało się zatrzymać niekontrolowanego żywiołu, jaki zmiata wszystko na swej drodze. Nie da się jej zatrzymać, a obraz, jaki pojawia się później czasami przynosi odpowiedź, co skrywało się pod warstwą kłamstw, niedomówień, zatajeń oraz niewiadomych.O pewnych sprawach nie rozmawia się, lecz to nie znaczy, że one nie istnieją. Inga przez lata nie poruszała tematu przeszłości swojej matki Marii. Dlaczego szczęśliwa rodzina ma niepisaną zasadę by ten rozdział życia jednego z jej członków był sekretem? Tego nie wiadomo, jednak po jej śmierci nie potrafi zapomnieć o tej czarnej dziurze w rodzinnej historii, nie daje to kobiecie spokoju. Nie zamierza dłużej czekać i zaczyna szukać informacji dlaczego Marii tak na tym zależało. Osiągnęła przecież sukces, zdobyła świetne wykształcenie, założyła rodzinę i wiodła dobre życie, pomimo skromnych początków jako wychowanka domu dziecka, a na dodatek ktoś, kto ma wpisane w rubryce rodzice nieznani. To nie jedyna tajemnica, okoliczności śmierci również nie dają spokoju Indze, a to jeszcze nie wszystko. Nic więc dziwnego, że Inga robi wszystko by odkryć prawdę, lecz czy powinna nagazować się w tę sprawę? Jaką cenę zapłaci za szukanie korzeni? To, co było i jest są połączone niebezpiecznymi więzami...Chcecie prostej lektury, podczas której odpoczniecie i nie będziecie zmuszeni do refleksji, a zagadka okaże się prosta do rozwiązania? Jeśli odpowiecie twierdząco to nie sięgajcie po najnowszą książkę Marii Biernackiej - Drabik. Ta już od pierwszych stron zasieje ziarna zaintrygowania, a pierwsze pytania, będą zapowiedzią kolejnych, na jakie odpowiedzi będziecie poszukiwać do samego końca. Każdy rozdział przyniesie nowe znaki zapytania oraz kolejne sekrety, rzucające mroczny cień na przeszłość, lecz także i na teraźniejszość. Gdzie kryje się prawda i jaka ona jest? Czy warto dla niej ryzykować to, co się ma? „Nie pytaj" powinno mieć podtytuł „Przeczytaj nie zwlekając!" i nie są to słowa na wyrost, a ogromne niedopowiedzenie, co na was czeka podczas lektury. Książka wcale nie zaczyna się niepozornie, już prolog wprowadza tajemniczy klimat i jest doskonałą zapowiedzią tego, co będzie dalej. Z jednej strony to swoista rodzinna saga, a z drugiej wytrawny dreszczowiec, gdzie zło odsłania swoją twarz powoli, zrzucając maskę za maską. Nie oczekujcie prostego podziału na biel oraz czerń, tak samo jak i tego, iż odgadniecie finał. Zresztą szybko zorientujecie się, że lektura „Nie pytaj" to wielowarstwowa układanka, w jakiej ani na moment nie gości oczywistość. Podczas czytania zdajemy sobie sprawę, że wątki muszą mieć punkt wspólny, jednak, co nim okaże się zaskoczy nas zupełnie. Przeszłość i teraźniejszość są połączone ze sobą nierozerwalnie, ale więzy w tej konkretnej historii okazują się być zagadką, kryjącą w sobie wiele ludzkich tajemnic i bólu.
"Nie pytaj" Marii Biernackiej-Drabik to książka z pogranicza thrillera i literatury obyczajowej. Jest to historia, która pod płaszczykiem intrygi kryminalnej, zagadki dziwnej śmierci, pobudza czytelnika do refleksji - i właśnie na przemyśleniach, zagadnieniach do zastanowienia głównie się skupiamy, pozostawiając zagadkę gdzieś w tle - na tyle wyraźną, że cały czas ciekawi, ale nie na tyle istotną, by to ona była tym powodem, dla którego czyta się tę książkę (co absolutnie nie jest minusem tej powieści, jednak aspektem wartym podkreślenia, by do tej lektury odpowiednio się nastawić - sama dopiero zaczęłam czerpać z niej przyjemność, kiedy zaakceptowałam, że to właśnie na tej warstwie obyczajowej, refleksji społecznych się w ej skupiamy). Tematycznie tyczy się ona rodziny i wagi dzieciństwa - bohaterka po śmierci matki próbuje odkryć to, co matce się nie udało, czyli jej pochodzenie, które w aktach z domu dziecka jest wielką niewiadomą. I tak obserwujemy kolejne dramaty rodzinne, krzywdy, historie pełne smutku, które zmuszają do zastanowienia na tym, ile dzieciństwa przenosimy do życia dorosłego i czy od dziecięcych demonów można się tak naprawdę kiedyś uwolnić. Zastanawiamy się nad rodziną, nad zaufaniem pomiędzy członkami rodziny, nad przekleństwem tajemnic, które nawet, gdy zachowywane w dobrej wierze, raczej przynoszą ostatecznie tylko krzywdy. Fabularnie historia podzielona jest na dwa czasy - teraźniejszość i przeszłość oraz na kilka postaci, których losy bardzo długo nie chcą zbić się nam w jedną całość. Dopiero pod koniec faktycznie dochodzą do głosu cechy thrillera, wtedy też akcja lekko przyspiesza, choć nadal jest spokojna i melancholijna. Myślę, że mogę polecić „Nie pytaj" czytelnikom chętnych zgłębiać historie, które można określić mianem dramatów rodzinnych.
W przeszłości tkwi prawda. W niej zapuszczone są korzenie. Z przeszłości wyrastamy. Jesteśmy jej kontynuacją. Wszystko dobrze jak ją znamy. Gorzej, gdy jest tajemnicą i nie mamy kogo o nią zapytać, bo jesteśmy sami jak palec. Jakby znikąd. Inga Ignatowicz-Korcz, dziennikarka, już jako osoba dorosła została sierotą. Została też z tymi samymi pytaniami, które dręczyły jej matkę: skąd jestem? Kim jestem? Inga nie odpuści jak jej matka, Inga odkryje prawdę choćby nie wiem co. Bliscy zniechęcają kobietę, by się lepiej zajęła żywymi a nie umarłymi, ale ona brnie w tajemnicę. Wierzy, że prawda wyzwala i ona tego wyzwolenia potrzebuje. Zadanie przed nią trudne, bo mało jest śladów. Jest jednak ktoś kto podsyła jej okruszki prawdy. Kto to jest? Dlaczego to robi? Dlaczego w ukryciu? Książka od początku wciąga czytelnika tajemnicą. Groźną, niebezpieczną. Pojawia się też śmierć nieoczekiwana, ale czy z tą tajemnicą powiązana? Czyta się z wypiekami na twarzy a jednocześnie zaklina rzeczywistość, żeby autorka nie zepsuła zakończenia jakąś miałką historyjką! Od połowy książki towarzyszył mi ten lęk. Obawa raczej. W połowie opowieści tajemnica staje się ciężka a czytelnik zniecierpliwiony. Do tego nie każdy lubi jak bohaterowie pokazują swoje emocje w sposób przesadny. Poetycki i egzaltowany np. ma dusza konająca, kraina ułudy, cierpienie wprzęgnięte w los, przekroczenie granicy cierpienia. Nie lubię nadmiernej afektacji, ale doceniam i zasób słów i sposób ich zestawienia.
W przeszłości tkwi prawda. W niej zapuszczone są korzenie. Z przeszłości wyrastamy. Jesteśmy jej kontynuacją. Wszystko dobrze jak ją znamy. Gorzej, gdy jest tajemnicą i nie mamy kogo o nią zapytać, bo jesteśmy sami jak palec. Jakby znikąd. Inga Ignatowicz-Korcz, dziennikarka, już jako osoba dorosła została sierotą. Została też z tymi samymi pytaniami, które dręczyły jej matkę: skąd jestem? Kim jestem? Inga nie odpuści jak jej matka, Inga odkryje prawdę choćby nie wiem co. Bliscy zniechęcają kobietę, by się lepiej zajęła żywymi a nie umarłymi, ale ona brnie w tajemnicę. Wierzy, że prawda wyzwala i ona tego wyzwolenia potrzebuje. Zadanie przed nią trudne, bo mało jest śladów. Jest jednak ktoś kto podsyła jej okruszki prawdy. Kto to jest? Dlaczego to robi? Dlaczego w ukryciu? Książka od początku wciąga czytelnika tajemnicą. Groźną, niebezpieczną. Pojawia się też śmierć nieoczekiwana, ale czy z tą tajemnicą powiązana? Czyta się z wypiekami na twarzy a jednocześnie zaklina rzeczywistość, żeby autorka nie zepsuła zakończenia jakąś miałką historyjką! Od połowy książki towarzyszył mi ten lęk. Obawa raczej. W połowie opowieści tajemnica staje się ciężka a czytelnik zniecierpliwiony. Do tego nie każdy lubi jak bohaterowie pokazują swoje emocje w sposób przesadny. Poetycki i egzaltowany np. ma dusza konająca, kraina ułudy, cierpienie wprzęgnięte w los, przekroczenie granicy cierpienia. Nie lubię nadmiernej afektacji, ale doceniam i zasób słów i sposób ich zestawienia.
"Nie pytaj" Marii Biernackiej-Drabik to książka z pogranicza thrillera i literatury obyczajowej. Jest to historia, która pod płaszczykiem intrygi kryminalnej, zagadki dziwnej śmierci, pobudza czytelnika do refleksji - i właśnie na przemyśleniach, zagadnieniach do zastanowienia głównie się skupiamy, pozostawiając zagadkę gdzieś w tle - na tyle wyraźną, że cały czas ciekawi, ale nie na tyle istotną, by to ona była tym powodem, dla którego czyta się tę książkę (co absolutnie nie jest minusem tej powieści, jednak aspektem wartym podkreślenia, by do tej lektury odpowiednio się nastawić - sama dopiero zaczęłam czerpać z niej przyjemność, kiedy zaakceptowałam, że to właśnie na tej warstwie obyczajowej, refleksji społecznych się w ej skupiamy). Tematycznie tyczy się ona rodziny i wagi dzieciństwa - bohaterka po śmierci matki próbuje odkryć to, co matce się nie udało, czyli jej pochodzenie, które w aktach z domu dziecka jest wielką niewiadomą. I tak obserwujemy kolejne dramaty rodzinne, krzywdy, historie pełne smutku, które zmuszają do zastanowienia na tym, ile dzieciństwa przenosimy do życia dorosłego i czy od dziecięcych demonów można się tak naprawdę kiedyś uwolnić. Zastanawiamy się nad rodziną, nad zaufaniem pomiędzy członkami rodziny, nad przekleństwem tajemnic, które nawet, gdy zachowywane w dobrej wierze, raczej przynoszą ostatecznie tylko krzywdy. Fabularnie historia podzielona jest na dwa czasy - teraźniejszość i przeszłość oraz na kilka postaci, których losy bardzo długo nie chcą zbić się nam w jedną całość. Dopiero pod koniec faktycznie dochodzą do głosu cechy thrillera, wtedy też akcja lekko przyspiesza, choć nadal jest spokojna i melancholijna. Myślę, że mogę polecić „Nie pytaj" czytelnikom chętnych zgłębiać historie, które można określić mianem dramatów rodzinnych.
Pewne pytania są jak kamyki powodujące lawinę. Wystarczy poruszyć jeden z nich by, nie dało się zatrzymać niekontrolowanego żywiołu, jaki zmiata wszystko na swej drodze. Nie da się jej zatrzymać, a obraz, jaki pojawia się później czasami przynosi odpowiedź, co skrywało się pod warstwą kłamstw, niedomówień, zatajeń oraz niewiadomych.O pewnych sprawach nie rozmawia się, lecz to nie znaczy, że one nie istnieją. Inga przez lata nie poruszała tematu przeszłości swojej matki Marii. Dlaczego szczęśliwa rodzina ma niepisaną zasadę by ten rozdział życia jednego z jej członków był sekretem? Tego nie wiadomo, jednak po jej śmierci nie potrafi zapomnieć o tej czarnej dziurze w rodzinnej historii, nie daje to kobiecie spokoju. Nie zamierza dłużej czekać i zaczyna szukać informacji dlaczego Marii tak na tym zależało. Osiągnęła przecież sukces, zdobyła świetne wykształcenie, założyła rodzinę i wiodła dobre życie, pomimo skromnych początków jako wychowanka domu dziecka, a na dodatek ktoś, kto ma wpisane w rubryce rodzice nieznani. To nie jedyna tajemnica, okoliczności śmierci również nie dają spokoju Indze, a to jeszcze nie wszystko. Nic więc dziwnego, że Inga robi wszystko by odkryć prawdę, lecz czy powinna nagazować się w tę sprawę? Jaką cenę zapłaci za szukanie korzeni? To, co było i jest są połączone niebezpiecznymi więzami...Chcecie prostej lektury, podczas której odpoczniecie i nie będziecie zmuszeni do refleksji, a zagadka okaże się prosta do rozwiązania? Jeśli odpowiecie twierdząco to nie sięgajcie po najnowszą książkę Marii Biernackiej - Drabik. Ta już od pierwszych stron zasieje ziarna zaintrygowania, a pierwsze pytania, będą zapowiedzią kolejnych, na jakie odpowiedzi będziecie poszukiwać do samego końca. Każdy rozdział przyniesie nowe znaki zapytania oraz kolejne sekrety, rzucające mroczny cień na przeszłość, lecz także i na teraźniejszość. Gdzie kryje się prawda i jaka ona jest? Czy warto dla niej ryzykować to, co się ma? „Nie pytaj" powinno mieć podtytuł „Przeczytaj nie zwlekając!" i nie są to słowa na wyrost, a ogromne niedopowiedzenie, co na was czeka podczas lektury. Książka wcale nie zaczyna się niepozornie, już prolog wprowadza tajemniczy klimat i jest doskonałą zapowiedzią tego, co będzie dalej. Z jednej strony to swoista rodzinna saga, a z drugiej wytrawny dreszczowiec, gdzie zło odsłania swoją twarz powoli, zrzucając maskę za maską. Nie oczekujcie prostego podziału na biel oraz czerń, tak samo jak i tego, iż odgadniecie finał. Zresztą szybko zorientujecie się, że lektura „Nie pytaj" to wielowarstwowa układanka, w jakiej ani na moment nie gości oczywistość. Podczas czytania zdajemy sobie sprawę, że wątki muszą mieć punkt wspólny, jednak, co nim okaże się zaskoczy nas zupełnie. Przeszłość i teraźniejszość są połączone ze sobą nierozerwalnie, ale więzy w tej konkretnej historii okazują się być zagadką, kryjącą w sobie wiele ludzkich tajemnic i bólu.