Menu

Rzeczy które spadają z nieba Ahava Selja Książka

24,99 zł
24,99 zł - najniższa cena z 30 dni przed obniżką
44,90 zł (-44%) - cena detaliczna
Zamów teraz, wyślemy w poniedziałek.
Zobacz więcej
Wydawnictwo: Relacja
Rodzaj oprawy: Miękka ze skrzydełkami
Liczba stron: 248
Format: 14.0x20.5cm
Rok wydania: 2021
24,99 zł

Rzeczy które spadają z nieba


Ahava Selja


Mała dziewczynka traci matkę, kiedy z nieba spada bryła lodu. Kobieta dwa razy wygrywa na loterii. Pewien mężczyzna został cztery razy rażony piorunem. Czy jedno zrządzenie losu może zmienić prostą ścieżkę w skomplikowany labirynt?
"Rzeczy, które spadają z nieba" to opowieść o trojgu ludziach, których życie na zawsze odmieniają przypadkowe wydarzenia. Selja Ahava, jedna z najbardziej lubianych fińskich powieściopisarek, łączy ich historie w niezapomnianą opowieść o sile miłości, upływie czasu i bólu związanym ze stratą. Nietrudno zrozumieć, dlaczego Rzeczy, które spadają z nieba otrzymały Nagrodę Literacką Unii Europejskiej. Ahava stworzyła przejmującą opowieść o życiowych zakłóceniach, utracie tożsamości, żalu i potrzebie zrozumienia.

European Literature Network

Szczegółowe informacje na temat książki Rzeczy które spadają z nieba

Wydawnictwo: Relacja
EAN: 9788366577329
Autor: Ahava Selja
Rodzaj oprawy: Miękka ze skrzydełkami
Liczba stron: 248
Format: 14.0x20.5cm
Rok wydania: 2021
Data premiery: 11/03/2021

Oceny i recenzje książki Rzeczy które spadają z nieba

Średnia ocen:
~ /10
Liczba ocen:
0
lubimyczytac.pl
Powiedz nam, co myślisz!

Pomóż innym i zostaw ocenę!

Zaloguj się, aby dodać opinię
25/09/2024
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem

Wpadłam cała w te głębiny. W tę gęstą jak dżdżysty deszcz opowieść i poetyckie obrazy tkane słowami, przeistaczające się w krwawe baśnie, urwane w połowie. Bo nie zawsze wszystko kończy się dobrze, a dobrze nie zawsze znaczy to samo. To moja pierwsza wyprawa do Finlandii, a dałam się porwać tej podróży w głąb fińskiej duszy. Bez reszty."Rzeczy, które spadają z nieba" autorstwa Selja Ahavy to najnowsza (dziś premiera!) pozycja Wydawnictwa Relacja (znajdziecie ją: tutaj), które kolejny raz zaskakuje mnie literacką perełką. To książka o tym, że momenty spadają z nieba. Te jak potłuczone szkło, które wbija się w skórę. Niechciane, nieproszone, pozostają w nas na zawsze. Bez odwrotu. Te jak dmuchawce, które tylko muskają delikatnie skórę i już pamięć o nich ulatuje. I momenty niczym slalom, które omijają. Cudem, na szczęście, nie wiedzieć czemu. To książka o tym, że życie jest zawsze w trakcie. Coś było, zostaje i będzie. Niesiemy na ramionach to co spada z góry. Albo milkniemy. Na dziś i na zawsze.Pewnego zwyczajnego dnia, gdy miała powstać truskawkowa piramida, krajobraz eksplodował. W ułamku sekundy mąż traci żonę, dziecko mamę, a mama oddech. W jednej chwili mężczyznę razi piorun raz piąty, fortuna na loterii się dubluje, a w mikrokosmosie brzucha z nasionka kiełkuje Mała Syrenka. Cztery historie jak szklane bańki, dziejące się w ograniczonej przestrzeni, a jednak przenikają się i wplatają w siebie. Cztery rozdziały, z których każdy jest tak inny, a jednak łączy je wspólna nić. Jest Saraa, kilkuletnia dziewczynka zafascynowana Poirotem i jego kryminalnymi zagadkami, z Pekką i Hannele - rozłączonymi przez bryłę lodu. Jest ciocia Annu z oswojonym Brunem i całym stadem owiec z miękkim futrem, w którym chce się zatapiać dłonie. Jest Trocinowy Dom, którego każdy skrawek był, jest lub będzie reperowany i Zbyt Duży Dwór, w którym można pogubić własne myśli i już ich nie odnaleźć. Jest rybak - Hamish MacKay, który poraża pokorą i Krista, w której wnętrzu pluska okruszek z ogonkiem. Są migawki z życia, listy, opowieści, są słowa niewypowiedziane i te już pływające po powierzchni.Ta książka jest tęsknotą. Do granic naiwna, bo widziana oczami dziecka - niedziecka. Do bólu mądra, bo o wielkich sprawach w niewielkim formacie. Ta książka jest miłością, która zmienia kolory. Sugestywna jak fotografie w albumie codzienności. Misterna niczym koronka, w której każda litera na białym papierze nie jest przypadkowa. Język prosty, ale tworzący obrazy finezyjne. Jak błyski. Mocny, ale momentami niczym proza poetycka.To powieść o czasie. Że płynie, nie czeka, ale czasem zamiera. Że jest, a potem nagle go nie ma. Że coś wykipi, pociąg się spóźni, nagle zadzwoni telefon, a gdybym akurat wtedy nie wróciła do domu po klucze albo nie była w tym miejscu tylko krok dalej to...To historia o przedzieraniu się przez zgrzyt wydarzeń i jęk pamięci, która je zniekształca. O tym, że nawet wśród zgliszczy może zakwitnąć jabłonka, a z kokonu wychodzi motyl.Jestem urzeczona tą książką. Rozpadłam się na kawałki i tak ciężko jest poskładać siebie na nowo. Oplotła mnie łzami. Bo są rzeczy, które spadają z nieba. Od tak, bez pytania. Na tej i na drugiej półkuli ziemi. Nie wiadomo kiedy, gdzie, a już zupełnie dlaczego. Dzieją się, pstryk! I to by było wszystko.Zajrzyjcie do tej fińskiej duszy. To Literatura Piękna. Brakuje mi skali. Brakuje mi tchu.