Sprawa Sary Karolina Głogowska Książka
Wydawnictwo: | W.A.B. |
Rodzaj oprawy: | Okładka broszurowa (miękka) |
Wydanie: | Pierwsze |
Liczba stron: | 336 |
Format: | 135 x 202mm |
Rok wydania: | 2021 |
Szczegółowe informacje na temat książki Sprawa Sary
Wydawnictwo: | W.A.B. |
EAN: | 9788328087842 |
Autor: | Karolina Głogowska |
Rodzaj oprawy: | Okładka broszurowa (miękka) |
Wydanie: | Pierwsze |
Liczba stron: | 336 |
Format: | 135 x 202mm |
Rok wydania: | 2021 |
Data premiery: | 2021-08-14 |
Podmiot odpowiedzialny: | Grupa Wydawnicza Foksal Sp. z o.o. Marszałkowska 116/122 00-017 Warszawa PL e-mail: [email protected] |
Zainspiruj się podobnymi wyborami
Podobne do Sprawa Sary
Inne książki Karolina Głogowska
Inne książki z kategorii Kryminał
Oceny i recenzje książki Sprawa Sary
Wakacje z dzieciństwa kojarzą mi się przede wszystkim z pobytem u babci. Do tej pory mam przed oczami uginającą się od papierówek jabłoń, którymi zajadałyśmy się z kuzynkami. Czuję zapach świeżo upieczonego ciasta drożdżowego z rabarbarem. Pod stopami rosę na trawie, po której biegałam boso... Te beztroskie chwile zostaną ze mną na zawsze i są jednymi z tych wspomnień, które zajmują w moim sercu szczególne miejsce. A co gdyby... Gdyby ktoś sprawił, że wspomnienia z wakacyjnych wyjazdów kojarzyły się z... koszmarem?Witold Wedler pamięta to lato i tamtą dziewczynę, która była towarzyszką dziecięcych zabaw. Obiekt młodzieńczej fascynacji, trochę zagubioną - Sarę. To on był ostatnim, który ją widział, zanim w tajemniczych okolicznościach zniknęła. Ówczesne dochodzenie nie przyniosło odpowiedzi na pytanie: co się stało z Sarą? Pewne okoliczności sprawiły, że mężczyzna postanowił wrócić do historii z 1993 roku i na nowo zmierzyć się z traumą z przeszłości. Dowiedzieć się, co tak naprawdę się wówczas wydarzyło.Karolina Głogowska stworzyła powieść, która balansuje na granicy kryminału i thrillera psychologicznego. Wciąga czytelnika w swoistego rodzaju grę, podrzucając mu kolejne poszlaki. Te bieżące i te z przeszłości, o których dowiadujemy się ze wspomnień głównego bohatera. Zupełnie tak, jakby testowała jego czytelniczą wnikliwość i instynkt detektywa. Poznanie sekretu zniknięcia Sary nie jest sprawą łatwą, a kolejne elementy układanki wciąż do siebie nie pasują. Pojawiają się nowe postaci, które są niczym zmyłki, które mają wywieźć go w pole. I choć będzie się starał dowiedzieć z całych sił, co się wydarzyło 27 lat temu, to finał tej historii przyniesie szok i niedowierzanie! Takiego obrotu spraw się nie domyślił. Przynajmniej mi się nie udało, a Karolina Głogowska dwa razy zmyliła mój trop. Najpierw zaskakując mnie, przebieg wydarzeń z tamtego dnia, a potem serwując plot twist w epilogu.Na szczególną uwagę, poza świetnie poprowadzoną fabułą oraz ciekawą i wciągającą sprawą kryminalną, zasługuje tło społeczno - obyczajowe. Autorka bardzo dobrze oddała realia lat 90-tych, jednocześnie pokazując mentalność mieszkańców małej miejscowości. Miejscowości, w której każdy każdego zna, wie o drugim prawie wszystko. Miejsce, gdzie prywatne brudy są prane w czterech ścianach, przy cichym przyzwoleniu sąsiadów... Głogowska skupiła się na młodzieńczych uczuciach, które są tak dalekie od tych dojrzałych, ale niemniej ważne. Dziecięcych problemach, pierwszych zauroczeniach, a także na bolesnych, emocjonalnych ranach, które mimo upływu lat, nie zabliźniły się, a pokłosie ciosów kiedyś zadanych, wciąż zbiera swoje żniwo.Podsumowując:W najnowszej książce Karolina Głogowska zadbała o każdy szczegół. Drobiazgowe śledztwo, które czytelnik próbuje doprowadzić do finału na własną rękę, wciąga bez reszty. Rozbudowana warstwa obyczajowa sprawia, że wydarzenia z 1993 stają się bardzo wiarygodne. To nie tylko porywająca powieść bazująca na rozwiązaniu tytułowej sprawy, ale także poruszająca historia o młodzieńczych ideałach odartych ze złudzeń. O samotności, poczuciu odrzucenia i dziecięcych uczuciach, które nie zawsze są pełne beztroski. Thriller, który wciąga czytelnika w wir niedopowiedzeń, mrocznych sekretów i tajemnic, które wprawią Was w osłupienie. Małomiasteczkowy klimat i sielskość to tylko pozory, które skrywają przerażającą prawdę. Polecam!
"Sprawa Sary" Karoliny Głogowskiej to niesamowity thriller psychologiczny, który zapada w pamięć. Historia przedstawiona w tej książce jest zaskakująca i momentami wstrząsająca. Muszę przyznać, że potrafiła trzymać w napięciu a emocje, które autorka potrafi przelewać na papier, powodowały u mnie niezły rollercoaster. Nie potrafiłam jej odłożyć, z każdą przerzuconą stroną byłam wciągana w przedziwną kryminalną zagadkę. Dodajmy do tego lata 90-te i mamy genialną historię, od której nie można się oderwać. 40-letni Witold Wedler pracuje jako dziennikarz "Magazynu", prywatnie jego czas zajmuje dziennikarstwo śledcze, które pochłania większość jego czasu. Przepracowanie i niezdrowy tryb życia są przyczyną nietypowej padaczki, dzięki której przypomina sobie dawno zapomniane szczegóły pamiętnych wakacji w 1993 roku. Po pierwszym napadzie szef wysyła go na zwolnienie, lecz Witek pchany wspomnieniami o zaginionej koleżance decyduje się wszcząć własne prywatne śledztwo, chce dowiedzieć się co stało się z Sarą Bielską, którą widział jako ostatnia osoba przed jej zaginięciem. Podzielenie historii na czas obecny i na ten przeszły, na lato roku 1993, było genialnym posunięciem autorki. Historia została opowiedziana przez dojrzałego 40-to latka i przez roztrzepanego i zakochanego na "zabój" 13-to latka. Dzięki temu zabiegowi nie tylko miałam lepszą perspektywę na całą fabułę, lecz również przypomnienie sobie lat 90-tych było ciekawą podróżą w czasie. Mimo tego, że jestem troszkę młodsza od głównego bohatera, to pamiętam czasy błogich wakacji w kurortach, czy zwykłych ośrodkach wczasowych nad jeziorem. Dzieciaki biegające samopas, głupie pomysły na które wpadają dzieciaki oraz pierwsze miłości, sympatie, przyjaźnie. Historia wydaje się skomplikowana, nikt nie wie, gdzie jest Sara, czy żyje czy może Lena, którą poznał przez internet główny bohater, jest jego zaginioną młodzieńczą miłością. Styl autorki jest bardzo przyjemny, książkę czytało się bardzo szybko a po jej zakończeniu musiałam wszystko sobie przemyśleć. Zakończenie zostawiło mnie z niezłym mętlikiem w głowie. Niby wszystko się wyjaśniło, lecz to co odkrył główny bohater pozostawiło w moim sercu wielką dziurę. Wszystkie dramaty jakie przedstawiła autorka łączą się w interesującą, lecz za razem przerażającą historię. Karolina Głogowska potrafi idealnie budować napięcie w książce, dramaty rodzinne, które przedstawiła w książce wydają się jednocześnie nierealne i prawdziwe. Starsi czytelnicy pewnie wiedzą jak kiedyś dorośli potrafi skrywać wszelkie tajemnice przed nami dzieciakami, a dzieci niejednokrotnie były świadkami zła, które odbywało się niejednokrotnie w ich domach. Najgorsza jest świadomość, że niejednokrotnie te dzieci nie były tylko świadkami. Szczerze polecam "Sprawę Sary", nie powinniście się przy niej nudzić. Za książkę do recenzji dziękuję bardzo wydawnictwu WAB. Książka będzie miała premierę już 11 sierpnia.
"Sprawa Sary" Karoliny Głogowskiej to niesamowity thriller psychologiczny, który zapada w pamięć. Historia przedstawiona w tej książce jest zaskakująca i momentami wstrząsająca. Muszę przyznać, że potrafiła trzymać w napięciu a emocje, które autorka potrafi przelewać na papier, powodowały u mnie niezły rollercoaster. Nie potrafiłam jej odłożyć, z każdą przerzuconą stroną byłam wciągana w przedziwną kryminalną zagadkę. Dodajmy do tego lata 90-te i mamy genialną historię, od której nie można się oderwać. 40-letni Witold Wedler pracuje jako dziennikarz "Magazynu", prywatnie jego czas zajmuje dziennikarstwo śledcze, które pochłania większość jego czasu. Przepracowanie i niezdrowy tryb życia są przyczyną nietypowej padaczki, dzięki której przypomina sobie dawno zapomniane szczegóły pamiętnych wakacji w 1993 roku. Po pierwszym napadzie szef wysyła go na zwolnienie, lecz Witek pchany wspomnieniami o zaginionej koleżance decyduje się wszcząć własne prywatne śledztwo, chce dowiedzieć się co stało się z Sarą Bielską, którą widział jako ostatnia osoba przed jej zaginięciem. Podzielenie historii na czas obecny i na ten przeszły, na lato roku 1993, było genialnym posunięciem autorki. Historia została opowiedziana przez dojrzałego 40-to latka i przez roztrzepanego i zakochanego na "zabój" 13-to latka. Dzięki temu zabiegowi nie tylko miałam lepszą perspektywę na całą fabułę, lecz również przypomnienie sobie lat 90-tych było ciekawą podróżą w czasie. Mimo tego, że jestem troszkę młodsza od głównego bohatera, to pamiętam czasy błogich wakacji w kurortach, czy zwykłych ośrodkach wczasowych nad jeziorem. Dzieciaki biegające samopas, głupie pomysły na które wpadają dzieciaki oraz pierwsze miłości, sympatie, przyjaźnie. Historia wydaje się skomplikowana, nikt nie wie, gdzie jest Sara, czy żyje czy może Lena, którą poznał przez internet główny bohater, jest jego zaginioną młodzieńczą miłością. Styl autorki jest bardzo przyjemny, książkę czytało się bardzo szybko a po jej zakończeniu musiałam wszystko sobie przemyśleć. Zakończenie zostawiło mnie z niezłym mętlikiem w głowie. Niby wszystko się wyjaśniło, lecz to co odkrył główny bohater pozostawiło w moim sercu wielką dziurę. Wszystkie dramaty jakie przedstawiła autorka łączą się w interesującą, lecz za razem przerażającą historię. Karolina Głogowska potrafi idealnie budować napięcie w książce, dramaty rodzinne, które przedstawiła w książce wydają się jednocześnie nierealne i prawdziwe. Starsi czytelnicy pewnie wiedzą jak kiedyś dorośli potrafi skrywać wszelkie tajemnice przed nami dzieciakami, a dzieci niejednokrotnie były świadkami zła, które odbywało się niejednokrotnie w ich domach. Najgorsza jest świadomość, że niejednokrotnie te dzieci nie były tylko świadkami. Szczerze polecam "Sprawę Sary", nie powinniście się przy niej nudzić. Za książkę do recenzji dziękuję bardzo wydawnictwu WAB. Książka będzie miała premierę już 11 sierpnia.
Wakacje z dzieciństwa kojarzą mi się przede wszystkim z pobytem u babci. Do tej pory mam przed oczami uginającą się od papierówek jabłoń, którymi zajadałyśmy się z kuzynkami. Czuję zapach świeżo upieczonego ciasta drożdżowego z rabarbarem. Pod stopami rosę na trawie, po której biegałam boso... Te beztroskie chwile zostaną ze mną na zawsze i są jednymi z tych wspomnień, które zajmują w moim sercu szczególne miejsce. A co gdyby... Gdyby ktoś sprawił, że wspomnienia z wakacyjnych wyjazdów kojarzyły się z... koszmarem?Witold Wedler pamięta to lato i tamtą dziewczynę, która była towarzyszką dziecięcych zabaw. Obiekt młodzieńczej fascynacji, trochę zagubioną - Sarę. To on był ostatnim, który ją widział, zanim w tajemniczych okolicznościach zniknęła. Ówczesne dochodzenie nie przyniosło odpowiedzi na pytanie: co się stało z Sarą? Pewne okoliczności sprawiły, że mężczyzna postanowił wrócić do historii z 1993 roku i na nowo zmierzyć się z traumą z przeszłości. Dowiedzieć się, co tak naprawdę się wówczas wydarzyło.Karolina Głogowska stworzyła powieść, która balansuje na granicy kryminału i thrillera psychologicznego. Wciąga czytelnika w swoistego rodzaju grę, podrzucając mu kolejne poszlaki. Te bieżące i te z przeszłości, o których dowiadujemy się ze wspomnień głównego bohatera. Zupełnie tak, jakby testowała jego czytelniczą wnikliwość i instynkt detektywa. Poznanie sekretu zniknięcia Sary nie jest sprawą łatwą, a kolejne elementy układanki wciąż do siebie nie pasują. Pojawiają się nowe postaci, które są niczym zmyłki, które mają wywieźć go w pole. I choć będzie się starał dowiedzieć z całych sił, co się wydarzyło 27 lat temu, to finał tej historii przyniesie szok i niedowierzanie! Takiego obrotu spraw się nie domyślił. Przynajmniej mi się nie udało, a Karolina Głogowska dwa razy zmyliła mój trop. Najpierw zaskakując mnie, przebieg wydarzeń z tamtego dnia, a potem serwując plot twist w epilogu.Na szczególną uwagę, poza świetnie poprowadzoną fabułą oraz ciekawą i wciągającą sprawą kryminalną, zasługuje tło społeczno - obyczajowe. Autorka bardzo dobrze oddała realia lat 90-tych, jednocześnie pokazując mentalność mieszkańców małej miejscowości. Miejscowości, w której każdy każdego zna, wie o drugim prawie wszystko. Miejsce, gdzie prywatne brudy są prane w czterech ścianach, przy cichym przyzwoleniu sąsiadów... Głogowska skupiła się na młodzieńczych uczuciach, które są tak dalekie od tych dojrzałych, ale niemniej ważne. Dziecięcych problemach, pierwszych zauroczeniach, a także na bolesnych, emocjonalnych ranach, które mimo upływu lat, nie zabliźniły się, a pokłosie ciosów kiedyś zadanych, wciąż zbiera swoje żniwo.Podsumowując:W najnowszej książce Karolina Głogowska zadbała o każdy szczegół. Drobiazgowe śledztwo, które czytelnik próbuje doprowadzić do finału na własną rękę, wciąga bez reszty. Rozbudowana warstwa obyczajowa sprawia, że wydarzenia z 1993 stają się bardzo wiarygodne. To nie tylko porywająca powieść bazująca na rozwiązaniu tytułowej sprawy, ale także poruszająca historia o młodzieńczych ideałach odartych ze złudzeń. O samotności, poczuciu odrzucenia i dziecięcych uczuciach, które nie zawsze są pełne beztroski. Thriller, który wciąga czytelnika w wir niedopowiedzeń, mrocznych sekretów i tajemnic, które wprawią Was w osłupienie. Małomiasteczkowy klimat i sielskość to tylko pozory, które skrywają przerażającą prawdę. Polecam!