Taylor Swift. Podróż przez wszystkie ery Laia López, Marcos Bueno Książka
Wydawnictwo: | Znak Literanova |
Rodzaj oprawy: | Okładka twarda |
Wydanie: | I |
Liczba stron: | 120 |
Format: | 165x235 |
Rok wydania: | 2024 |
Każdy zna Taylor Swift – jej reputacja ją wyprzedza.
Najbardziej popularna piosenkarka na świecie i pierwsza w historii kobieta czterokrotnie wyróżniona Grammy za najlepszy album roku.
Nieustraszona skandalistka i delikatna romantyczka w jednej osobie.
Autorka tekstów, w których odnalazły się miliony słuchaczy.
Jak zwykła dziewczyna z Pensylwanii stała się jedną z największych ikon muzycznych XXI wieku?
Dzięki tej książce odbędziesz sentymentalną podróż do początków jej kariery, poczujesz niepokorną dziewczyńską energię Shake It Off i zanurzysz się w słodko-gorzkich brzmieniach folklore. Odkryjesz ukryte znaczenia oraz historie, które zainspirowały Taylor, i zobaczysz, jak splatają się z twoim życiem.
Bo skoro trzymasz tę książkę w ręku, też to kiedyś czuł_ś, prawda? Że Taylor, śpiewając o sobie, opowiada również o tobie i o wszystkich tych rzeczach, które pamiętasz zbyt dobrze.
Książka zawiera ekskluzywne ilustracje autorstwa Lai López.
To więcej niż zwykła biografia, to prawdziwa uczta dla wszystkich swifties!
Szczegółowe informacje na temat książki Taylor Swift. Podróż przez wszystkie ery
Wydawnictwo: | Znak Literanova |
EAN: | 9788383670102 |
Autor: | Laia López, Marcos Bueno |
Tłumaczenie: | Joanna Ostrowska |
Rodzaj oprawy: | Okładka twarda |
Wydanie: | I |
Liczba stron: | 120 |
Format: | 165x235 |
Rok wydania: | 2024 |
Data premiery: | 2024-05-15 |
Język wydania: | polski |
Język oryginału: | hiszpański |
Podmiot odpowiedzialny: | Społeczny Instytut Wydawniczy Znak Sp. z o.o. Tadeusza Kościuszki 37 30-105 Kraków PL e-mail: [email protected] |
Zainspiruj się podobnymi wyborami
Podobne do Taylor Swift. Podróż przez wszystkie ery
Inne książki z kategorii Literatura młodzieżowa
Oceny i recenzje książki Taylor Swift. Podróż przez wszystkie ery
To co się na początku na mnie rzuciło to to jak przepiękna jest ta książka. W książce jest bardzo dużo pięknych rysunków i naprawdę bardzo długo zachwycałam się wykonaniem tej książki i nie potrafiłam się napatrzeć na obrazki. Więc pod względem wizualnym ta książka to cudo.Jednak jak można się zachwycać jej wyglądem, sama treść nie bardzo mi podeszła. Nie jest to biografia napisana przez Taylor Swift, lecz przez jej fanów, więc nie ma tutaj żadnych osobistych faktów. Nie ukrywam liczyłam na bardziej prywatne historie Taylor, na jakieś ciekawostki o jej życiu, historie z backstage, ale ta książka to w grubej mierze interpretacja jej piosenek i płyt oraz towarzyszące okoliczności ich tworzenia. Więc w tej kwestii poczułam lekki zawód, bo to jest raczej książka o jej piosenkach, a ja chciałam poznać historię samej Taylor, a nie piosenek. Nie do końca nazwałabym to biografią, wpawrdzie są jakieś informacje o życiu Taylor, ale nie jest ich dużo i nie są to nieznane fakty. Jeśli chcecie poczytać o historii piosenek, o tym o czym one mówią, w jakich okolicznościach powstały, to ta książka jak najbardziej wam się podoba, ale jeśli chcecie się dowiedzieć czegoś szczegółowego o samej Taylor, to niestety to nie jest ta pozycja. Ocena: 6/10
Ten tytuł naprawdę pozytywnie mnie zaskoczył. Szczerze? Nie oczekiwałam od niego zbyt dużo, bardziej myślałam że będzie to po prostu biografia podzielona na ery wokalistki. I uwaga! Myliłam się. Mamy tu do czynienia z naprawdę solidnym przewodnikiem, który skupia się bardziej na emocjach, uczuciach i przekazie który niosą ze sobą albumy Taylor. Mamy tu oczywiście elementy biografii, ale są one tu tylko i wyłącznie po to by nakreślić, to dzięki czemu powstały te płyty.Bardzo podobała mi się tutaj narracja autora (jest swiftie z krwi i kości) i jego „interakcja" autor-czytelnik.Cała treść jest uzupełniona BOSKIMI ilustracjami! Nie mogę się na nie napatrzeć!Podsumowując jeśli jesteście swifties (bądź byliście jak ja) spodoba Wam się ta pozycja! Bez dwóch zdań będzie też świetnym odświeżeniem przed Eras Tour, które zbliża się do Polski wielkimi krokami!!
Ten niezbędnik każdej Swiftie zdecydowanie będzie idealny dla fanów Taylor. Mimo tego, że nie słucham tak bardzo jej twórczości, nie licząc niektórych utworów, była to dla mnie całkiem ekscytująca przygoda.Najbardziej przykuwającym uwagę elementem tej książki jest sposób, w jaki została wydana. Złote, brokatowe zdobienia idealnie komponują się z całą kolorystyką. Ilustracje są wykonane starannie, są miłe dla oka czytelnika. Podobał mi się podział każdej ery. Te połączenia kolorystyczne są zdumiewające, są miłe dla oka. Wszystko idealnie się ze sobą komponuje, tworząc świetną, przejrzystą książkę.Nie trzeba się nawet martwić, że czytelnika dopadnie zastój. Przeczytałem tę książkę w zaledwie kilka godzin, z przerwami. To idealna pozycja na ciepły, wiosenny bądź też letni wieczór. W akompaniamencie piosenek Taylor Swift zdecydowanie jeszcze bardziej można poczuć klimat każdej ery.Podsumowując, "Taylor Swift. Podróż przez wszystkie ery" to na pewno warta uwagi pozycja. Nie trzeba być Swiftie, by zaciekawiła ona czytelnika, jednak jest to zdecydowanie strzał idealny dla wielkich fanek artystki.
TAYLOR SWIFT. PODRÓŻ PRZEZ WSZYSTKIE ERY to taka sentymentalna podróż po najważniejszych momentach w karierze Taylor Swift okiem jej fana. Jak sam autor zaznacza - nie jest to biografia artystki. To dosyć cienka książka, zawierająca ciekawostki oraz parę słów o każdej płycie piosenkarki (poza najnowszą - TTPD). Przybliżone zostają konteksty powstania płyt czy piosenek. Autor zwraca też uwagę na sekretne wiadomości, przekazywane przez Taylor swoim fanom, czyli szał na tzw. easter eggs. Przytoczone są również niektóre wypowiedzi Swift z wywiadów, koncertów. Przyznam, że niektóre ciekawostki już znałam, ale niektóre były dla mnie nowością. Przykładowo, doskonale wiedziałam o słabości Taylor do liczby 13, ale dopiero z książki dowiedziałam się o co chodzi z numerem 5.Całości dopełniają przepiękne i przeurocze ilustracje wykonane przez drugą autorkę. Bardzo podobała mi się kreska ilustratorki i to, że każda era otrzymała przynajmniej jedną grafikę, nawiązującą do sceny z teledysku czy też sesji zdjęciowej promującej album. Poza rysunkami Taylor Swift, pojawiają się też grafiki z tekstami jej piosenek.Efekt finalny naprawdę cieszy oko i jeśli lubicie Taylor Swift i podoba Wam się stylistyka ilustratorki tej pozycji, to sięgnijcie po nią. Jeśli jednak nie jesteście aż takimi fanami lub poszukujecie czegoś bardziej rozbudowanego, to niestety w tej książce tego nie znajdziecie. To raczej perspektywa autora, jego prywatne odczucia na poszczególne płyty jako Swiftie. Chociaż ja też uważam się za fankę Taylor, to jednak niektóre stwierdzenia z książki sprawiły, że przewróciłam oczami, lub w ogóle się z nimi nie zgodziłam, uważając je za zbyt dziecinne. Niestety, ale jak na tak krótką książeczkę, to korekta też mogłaby być lepsza.Lubię ciekawostki i smaczki o artystach, więc z radością sięgnęłam po Podróż przez wszystkie ery, ale jednak liczyłam na coś więcej.
Byłam bardzo ciekawa tej książki. Ilustracje znajdujące się w środku skradły moje serce. Spodziewałam się, że to będzie bardziej biografia, a okazało się, że jest to podróż od samych początków kariery Taylor, ale z perspektywy jej fana.Muszę przyznać, że początkowo w ogóle nie potrafiłam się w to wciągnąć. Lubię słuchać piosenek Taylor, ale nie jest moją ulubioną artystką. Podobało mi się to, w jaki sposób podzielono rozdziały, dodane zostały fragmenty piosenek Taylor. Dowiedziałam się, że jej ulubiona liczba to 13. Zaznaczyłam sporo cytatów, między innymi:,,Nie powinniśmy zapominać, skąd przyszliśmy, nawet jeżeli pójdziemy w zupełnie innym kierunku''.Wspomniano też sytuacje z Kayne West. Muszę przyznać, że dobrze mi się to czytało.
jestem po prostu zakochana w tych ilustracjach!! fragmenty wywiadów z Tay, życiowe mądrości, easter eggi, nawiązania do tekstów piosenek, kalendarium, playlisty (Taylor nigdy za wiele
Zacznę od tego, że nie jestem najwierniejszą i najbardziej oddaną fanką Taylor Swift, ale zdaję sobie sprawę z tego, ilu ludzi na świecie dosłownie "żyje" jej muzyką. Nie zmienia to faktu, że bardzo lubię jej utwory, które często znajdują miejsce na moich autorskich playlistach. Zdecydowanie podziwiam ją za osiągnięty sukces, muzykę, którą tworzy oraz energię, jaką wkłada w każdy koncert. Między innymi dlatego do książki "Taylor Swift. Podróż przez wszystkie ery" podeszłam z otwartym umysłem, dużą dozą ciekawości, a także bez oczekiwań. Szczerze? Byłam i wciąż jestem ZACHWYCONA!Ta pozycja nie jest moim zdaniem typową biografią. Nazwałabym ją raczej "przeglądem kariery", przez co książkę czyta się bardzo szybko (ja pochłonęłam to cudo w jedno popołudnie),a także bez uczucia znudzenia, często pojawiającego się przy poznawaniu życiorysów wielkich postaci.Bardzo spodobał mi się chronologiczny podział na poszczególne ery, który wbrew początkowym ostrzeżeniom autora, nie wprowadził chaosu - wręcz przeciwnie, perfekcyjnie uporządkował poszczególne etapy drogi amerykańskiej gwiazdy.Wielkim zaskoczeniem był dla mnie fakt, jak dużą rolę w twórczości artystki odgrywają teksty, niosące przesłanie do jej fanów. Sama Taylor często określa się mianem tekściarki. I faktycznie, słuchając kolejnych albumów w trakcie czytania czułam niesamowitą ekscytację, ponieważ skupiając się na słowach i znając już atmosferę, towarzyszącą powstawaniu danego krążka, mogłam na niego spojrzeć z zupełnie innej strony.Mam również taką refleksję, że fenomen Swift jest bardzo podobny do tego, którym był i dla wielu nadal jest - Harry Potter. Dorastaliśmy wraz z muzyką Taylor, jak i historią Chłopca, który przeżył. Byli oni z nami, gdy wielokrotnie stawialiśmy czoła problemom. Dawali nadzieję na ich pokonanie, siłę do walki i wsparcie. Między innymi dlatego moim zdaniem Taylor Swift zgromadziła tak olbrzymie grono oddanych fanów.Na koniec nie mogę pominąć kwestii wydania tej pozycji, któe jest OBŁĘDNE. Naprawdę, od momentu otwarcia paczki nie mogę przestać zachwycać się okładką, pięknymi ilustracjami i całą estetyką niezbędnika każdej swifty.Ten egzemplarz powinien gościć na półce każdej osoby, kochającej muzykę, bez względu na wiek, czy poziom uwielbienia Taylor Swift.Bardzo gorąco polecam!
Taylor Swift to wielokrotnie nagradzana piosenkarka, o której ciężko kiedykolwiek nie usłyszeć. Na platformach streamingowych stale znajduje się w światowej czołówce, a jej utwory pojawiają się w radiu nawet kilka razy dziennie. Nie wszyscy jednak znają całokształt jej kariery. Ten przewodnik pozwoli Wam to nadrobić. Szczegółowo oprowadzi Was po każdej erze Taylor, dorzucając tematyczne rysunki i fragmenty tekstów piosenek. Przedstawi Wam rozwój piosenkarki i zmiany w kreowaniu jej wizerunku. Skupi się na przesłaniach piosenek i kontakcie Taylor ze słuchaczami. Wszystko to oprawione estetyczną szatą graficzną, która dopełni klimat miłosnych rozczarowań Red, wielkiego miasta 1989 i mglistego lasu folklore. Jednym zdaniem, ten przewodnik przedstawi Wam przepełnioną błyskiem gwiazd historię związaną z każdą z er Taylor, jak taśmę filmową złożoną z dziewięciu klatek. Wystarczy tylko ułożyć się wygodnie i popatrzeć.Każdy z nas zna chociaż jedną piosenkę Taylor Swift, prawda? Możemy za nią nie przepadać, lubić kilka utworów czy cały album (to ja!), a może słuchać jej każdego dnia. Niezależnie, do której z tych grup należycie, ten przewodnik to definitywnie książka warta uwagi. W ciekawy sposób opowiada o każdej płycie, jak o osobnym rozdziale w życiu Taylor, który zmienił ją jako osobę. Włącza w to również wszystkie aspekty związane z albumem, jak reakcja publiczności, przesłanie dla fanów i klimat piosenek. Styl książki nie jest suchy i czysto informacyjny. Napisana jest ona w końcu z perspektywy swiftie, a więc zawiera subiektywne opinie autora i jego interpretacje. Dla mnie, jako osoby ledwie znającej twórczość tej piosenkarki, była to bardzo cenna część przewodnika. Po przeczytaniu, widząc zaangażowanie autora w tą książkę i muzykę Taylor, zaczęłam nawet żałować, że i ja nie śledziłam jej od początku, że jej piosenki nie są dla mnie tak ważne. Wiecie przecież, że gustu muzycznego nie da się zmienić na siłę, ale klimat jej twórczości jest tak ciekawy, że sama miałabym ochotę się w niej zanurzyć. Teraz w końcu widzę, jaki styl niesie ze sobą ta piosenkarka, jakie uniwersum tworzy razem ze swoimi słuchaczami. To jak osobna galaktyka, do której zostałam wpuszczona dzięki tej książce. Poznałam każdy element związany z kontaktem Taylor z fanami. Marcos w swoim przewodniku udowadnia, że ta więź była niezwykle silna przez wszystkie lata. Choć kontakt był niezmienny, bardzo zmieniła się sama gwiazda. Muszę przyznać, że po przeczytaniu zdecydowanie bardziej podziwiam jej osobę. Na drodze piosenkarki pojawiło się wiele przeciwności, osób, które życzyły jej źle. Ona jednak sobie z nimi poradziła i to w jakim stylu! Zresztą, musicie przekonać się o tym sami. Ja teraz przejdę do ważnej części tej książki czyli oprawy graficznej. Urzekła mnie ona od samego początku. Ilustracje, które pojawiały się co kilka stron, były narysowane w magiczny sposób piękną kreską. Idealnie wpasowywały się swoim stylem we wszystkie ery. Nie można pominąć także uroczych dodatków, jak gwiazdki czy koraliki zdobiące każdą kartkę. Cała szata graficzna książki jest niezwykle estetyczna, co w połączeniu z lekkim stylem pisania, tworzy ciekawą lekturę na jeden dzień. Jedyną rzeczą, którą muszę ująć temu tytułowi, jest lekki chaos w jego treści. Autor, choć przed tym ostrzegał, wplata na przemian trochę piosenek, nawiązań do innych albumów czy wzmianek o nagrodach, bez uprzedniego wprowadzenia. Osobiście, nieco mi to przeszkadzało, jednak nie na tyle, żeby nie cieszyć się lekturą. Podsumowując, podczas czytania odbyłam magiczną podróż po etapach twórczości Taylor Swift, przepełnioną złamanymi sercami, magią jak z bajki i buntowniczymi przebłyskami. A czy Ty jesteś gotowx, aby w nią wyruszyć?
Uwielbiam słuchać Taylor, natomiast nie można mnie nazwać Swiftie. Bardziej interesuje mnie sama muzyka niż życie artystki czy wnikliwe analizowanie jej tekstów, jednak gdy zobaczyłam książkę „Taylor Swift. Podróż przez wszystkie ery" wiedziałam, że będę musiała się jej bliżej przyjrzeć.Mam słabość do ilustracji, a w tej książce jest ich mnóstwo i są przepiękne! Wszystkie wykonała Laia López . Pod tym względem książka to małe dzieło sztuki. Niezwykle dopracowana kolorystycznie, a rysunki pasują do poszczególnych er Taylor.Tekst Marcosa Bueno spodobał mi się mniej. Czyta się go lekko, płynnie i przyjemnie, jednak... Kurcze, trochę mnie irytowało, że autor swoje interpretacje brał za pewnik (pisała też o tym @ksiazkowyflow ).Miałam też wrażenie, że czasami autor trochę „lał wodę", aby tekst był dłuższy. Cóż, nie jestem fanką czegoś takiego.Mimo wszystko tak jak napisałam wcześniej: książkę czytało mi się naprawdę gładko i miło spędziłam przy nie czas.Dowiedziałam się sporo nowych rzeczy.Książka jest pięknie wydana. Twarda okładka ozdobiona brokerem (mi w trakcie lektury trochę tego brokatu zostało na rękach, ale było go naprawdę niewiele, więc nie musicie się bać, że brokat będzie się osypywać). Żałuję, że na okładce znalazł się napis w czerwonym kółku „Niezbędnik każdej Swiftie". Moim zdaniem wygląda to trochę tandetnie i szkoda, że nie zostało to zrobione w formie naklejki, którą można odlepić.Czy warto? Moim zdaniem tak. Szczególnie dla boskich ilustracji.
Zacznę od tego, jak pięknie została wydana ta książka. Twarda oprawa, brokat na okładce oraz grzbiecie no i oczywiście cudowne ilustracje w środku.Osobiście uważam, że do swiftie trochę mi daleko, jednak z wielką przyjemnością sięgnęłam po ten tytuł. Nie jest ona długa, więc sprawdzi się idealnie nawet dla najmłodszych fanów.Świetnie było poznać bardziej szczegółowo każdy album z perspektywy osoby, która interesuje się życiem artystki i ma na jego temat znacznie większą wiedzę. Ilustracje przepięknie dopełniały całokształt i dzięki nim było zdecydowanie przyjemniejsze.Książka idealna dla każdej swiftie, ale również dla osób, które po prostu lubią jej muzykę lub których ktoś bliski należy do tego fandomu i trochę lepiej poznać jej twórczość.