Antyk Marek Derewiecki

Antyk Marek Derewiecki
Informacje o sortowaniu:

sortowanie wg Popularności:
Produkty są sortowane według popularności na podstawie kilku czynników: liczby zakupów, ilości i wartości wystawionych ocen, zainteresowania użytkowników mierzonych dodaniem produktu do koszyka lub ulubionych.

sortowanie wg Cena - od najniższej:
Produkty są sortowane po aktualnej cenie sprzedaży, od najniższej do najwyższej.

sortowanie wg Cena - od najwyższej:
Produkty są sortowane po aktualnej cenie sprzedaży, od najwyższej do najniższej.

sortowanie wg Od najnowszych:
Produkty są sortowane według daty premiery. Na początku wyświetlane są najnowsze tytuły, które dopiero trafiły do sprzedaży lub będą dostępne w najbliższym czasie

sortowanie wg Od najstarszych:
Produkty są sortowane według daty premiery. Na początku wyświetlane są najstarsze tytuły.
Góry są dla wielu osób miejscem symbolicznego przekraczania siebie, swoich ograniczeń – tych fizycznych, ale i wewnętrznych. Sporo osób marzy o zdobywaniu szczytów, ale przerasta je szereg trudności. Uważam, że najlepszą motywację stanowią żywe przykłady osób, które te lęki przełamują, a ograniczenia traktują jako wyzwania. Ania Makowska mogłaby się poddać i z powodu swojej niepełnosprawności wrzucić górskie szaleństwa do szuflady z podpisem „niemożliwe”, a zamiast tego żyje w pełni – na równinach i na górskich szlakach. Może być inspiracją zwłaszcza do zrobienia tego pierwszego kroku, do wyjścia z domu i zawędrowania jak najdalej. Bo pomagać można mądrze, budując sprawczość, a nie wyręczając. To książka również o tym, że warto podejmować najśmielsze wyzwania, bo mając obok siebie pomocne osoby, można dokonywać rzeczy z pozoru niemożliwych. To dla mnie zaszczyt, że ekipa „Razem na szczyty” trafiła do Fundacji Poza Horyzonty, tworząc ważną jej część. A co do Ani – 27 szczytów Polski? Nie ma sprawy! Ograniczenia są głównie w naszej głowie. Anna Makowska: Urodziłam się z mózgowym porażeniem dziecięcym, wskutek tego jestem osobą niepełnosprawną z niedowładem kończyn dolnych. […] Moją pasją są też wycieczki po górach. W latach 2012-2014 brałam udział w projekcie „Niepełnosprawni w górach – Razem na szczyty”. Był to projekt realizowany przez Fundację Jaśka Meli Poza Horyzonty. W ramach tego projektu wraz z wolontariuszami oraz górskimi przewodnikami zdobyłam 27 z 28 szczytów Korony Gór Polski (nie zdobyłam tylko Rysów – najtrudniejszego ze szczytów). Na szczyty Korony Gór Polski wchodziłam we wszystkich porach roku i w różnych warunkach pogodowych. […] Długo dojrzewałam do tego, aby ostatecznie podjąć decyzję o napisaniu tej książki. Zaczęłam pisać, bo chciałam, aby: – książka była wspomnieniem, pamiątką pięknej górskiej przygody, w której miałam szczęście uczestniczyć; – książka była też podziękowaniem dla twórców projektu „Niepełnosprawni w górach – Razem na szczyty”, uczestników, wolontariuszy, przewodników górskich i wszystkich, którzy w jakikolwiek sposób pomogli mi spełnić moje marzenia o pieszych wycieczkach w góry; – książka stała się motywatorem dla tych niepełnosprawnych i pełnosprawnych, którzy myślą o wybraniu się w góry, ale jeszcze boją się różnych przeciwności. Książkę Mój Mount Everest czyli Korona Gór Polski napisałam również dlatego, żeby opowiedzieć czytelnikom o tym, że góry są dostępne dla osób z niepełnosprawnością, że osoby mające niepełnosprawność ruchową czy sensoryczną radzą sobie w górach nie gorzej niż osoby pełnosprawne. Wystarczy tylko dać im szansę i pomóc w realizacji celu. (fragmenty książki)
Monografia Doroty Zygmuntowicz „Thrasymach. Intrygi filozoficzne w Politei Platona (z przekładem: Thrasymach z Chalcedonu, testimonia i fragmenty; Pseudo-Platon, Kleitophon; Platon, Politeia I?II 369c11)” składa się z trzech części i dziewięciu rozdziałów, podzielonych na podrozdziały, Wprowadzenia, Zakończenia, Apendixu z przekładami i Bibliografii. Każdy rozdział poprzedzony jest prologiem, w którym autorka przedstawia sytuację problemową i zapowiada strategię mierzenia się z nią. We Wprowadzeniu przedstawia temat i cel niniejszej monografii: Celem książki jest przygotowanie Czytelnika do niełatwej lektury Politei Platona ? jednego z najważniejszych tekstów filozofii europejskiej, a zarazem spośród wszystkich dzieł Platona najbardziej zagadkowego. Wydanie przekładu dialogu, w tłumaczeniu autorki, zaplanowane zostało na rok 2026. Tymczasem wprowadzenie do niego rozrosło się do rozmiarów, monografii, którą autorka postanowiła wydać jako osobną książkę. Dialog w tłumaczeniu Witwickiego noszący tytuł Państwo, a w przekładzie Lisieckiego Rzeczpospolita, będące odpowiednikiem De re publica Cycerona, jest nieadekwatny do treści i intencji Platona. Stąd zaproponowany tytuł nowego przekładu Politeia. Jego uzasadnienie tłumaczy niniejsza monografia.
Pierwszy polski przekład Etymologii Izydora z Sewilli (ok. 560-636), nauczyciela średniowiecza. Obok Kasjodora i Boecjusza połączył dziedzictwo antyku z dorobkiem intelektualnym chrześcijaństwa. Opisując świat czyni narzędziem poznania etymologię, która wyjaśnia źródłosłowy, nazywa rzeczy, posługuje się słowem i zawiera odpowiedź na pytanie o istotę wszechrzeczy. Ogromne dzieło, będące summą ówczesnej wiedzy teologicznej i świeckiej. Przez stulecia były tekstem po Biblii najczęściej przepisywanym i czytanym, a także naśladowanym, tłumaczonym i komentowanym. Pełniły rolę w średniowiecznych szkołach encyklopedii wiedzy o świecie i podręcznika do nauki łaciny i greki, inspirowały uczonych i poetów, kształtowały umysły pisarzy oraz czytelników, po czasy nowożytne. W roku 1999 Papieska Rada do Spraw Środków Społecznego Przekazu ogłosiła Izydora patronem Internetu, uzasadniając decyzję właśnie tym, że opracowując Etymologie stał się on twórcą najstarszej w historii ludzkości bazy danych. Przez ponad pięćset lat każdy wykształcony Europejczyk – iryjski mnich, poszukujący wiedzy encyklopedysta, student uniwersytetu czy kanonik krakowskiej kapituły katedralnej – patrzył na rzeczywistość oczyma autora Etymologii, zdobywając dzięki temu wiedzę, jak też – zauważmy – ucząc się samego patrzenia – spojrzeniem zdumiewająco szerokim, pełnym optymizmu oraz podziwu zarówno dla Bożego dzieła, jak też dla geniuszu Człowieka, który oddaje hołd Stwórcy i naśladuje Go, tworząc kulturę: wymyślając alfabet, ustanawiając prawa, zakładając państwa, pisząc książki, składając ofiary, szyjąc stroje, przemierzając morza, warząc piwo, stając się mówcą, lekarzem, kapłanem, rolnikiem, budowniczym; poznaje też stworzony świat oraz panuje nad nim, przede wszystkim poprzez nadawanie każdej rzeczy jej imienia.
Opis od wydawcy Życie i dzieło Boecjusza zaciekawiało i intrygowało późniejsze pokolenia. Późnośredniowieczny kalendarz z Pawii 23 października wspomina Boecjusza pod imieniem świętego Seweryna jako męczennika. Już w wieku IX Ado z Wenecji pisze w swojej kronice o Boecjuszu i Symmachu jako o tych, którzy oddali życie „za katolicką wiarę”. Dopiero w czasach późniejszych uczonych zaczął intrygować fakt, dlaczego Boecjusz, filozof i teolog, chrześcijanin, w ostatnim swoim dziele, stojąc w obliczu śmierci, szuka pocieszenia w filozofii. Usiłowano doszukać się w O pocieszeniu mniej lub bardziej wyraźnych aluzji do chrześcijaństwa. Wydaje się jednak, że dużo racji ma wybitny znawca Boecjusza, Henry Chadwick, gdy pisze, że O pocieszeniu, jakie daje filozofia to wyznanie wiary platonika, który ma za plecami dzieła św. Augustyna oraz Pismo święte. Jako dzieło wybitnego platonika O pocieszeniu było czytane i komentowane zarówno przez uczonych karolińskich, jak i przez myślicieli szkoły w Chartres, przez Jeana z Meun, Chaucera i Christine de Pizan. Każda epoka musi – jak widać – przełożyć i odczytać dzieło Boecjusza w języku swego czasu. Jestem przekonana, że to nowe polskie tłumaczenie tekstu O pocieszeniu, jakie daje filozofia znajdzie i dzisiaj swoich gorliwych czytelników (z „Wprowadzenia” Agnieszki Kijewskiej).
Herezje około roku tysięcznego dotyczą jedynie ograniczonej liczby osób, należących do elity kulturalnej i społecznej. Dwa wieki później są już silnymi ruchami kontestatorskimi, podważającymi wpływy duchowieństwa katolickiego. Od nadreńskich obszarów Niemiec po środkowe Włochy i przez Langwedocję po północną Hiszpanię: liczne regiony chrześcijańskiej Europy są wówczas „przeżarte zgnilizną” – by posłużyć się słownictwem zaczerpniętym z ówczesnych tekstów papieskich – różnych form herezji. Mowa o katarach, waldensach, patarenach… Są niczym wyzwanie rzucone papiestwu, które potępia ich jako heretyków i zwalcza przy pomocy inkwizycji i zakonów żebraczych (dominikanów i franciszkanów). W XIV i XV stuleciu oskarżenia o herezję padają coraz częściej i są kierowane przeciw wszystkim, którzy okazują nieposłuszeństwo Kościołowi bądź sprzeciwiają się jego władzy. Krąg spraw objętych ściganiem nieustannie się rozszerza, za heretyków uważa się nawet osoby publiczne piętnujące nadużycia duchowieństwa i tendencje autorytarne hierarchii kościelnej. * * * Zdjęcie z „heretyków” odium wywrotowości, a też oczyszczenie ich historii z wszelkich tajemnic i spisków powoduje, że otrzymujemy bardziej wyważony obraz epoki. Zadanie to wydaje się jednak trudne, bowiem przeważająca liczba tekstów, które mówią nam o ruchach dysydenckich, została stworzona przez członków Kościoła, a więc instytucji karzącej i stygmatyzującej, wzmacniającej nie tylko samą siebie, ale – jak uważali jej przedstawiciele – przede wszystkim wiarę i porządek społeczny. Zbiór studiów ukazuje całą złożoność herezji w średniowiecznej Europie. Vauchez wykazuje się niezwykłą wręcz ostrożnością w badaniach, próbując opisać zjawisko a nie je oceniać, a tym bardziej wartościować. Zwraca uwagę także na obie strony: przegranych i zwycięzców, dzięki czemu zyskujemy studium wyważone i nieidące w kierunku bezmyślnego potępienia inkwizycji czy jej apologii. (fragment Wstępu Michała J. Baranowskiego) * * * Obraz zmagań heretyków z władzą kościelną i świecką w krajach Europy Zachodniej w średniowieczu, a także ich prześladowania, skłania do konkluzji dotyczącej sytuacji na obszarze Rzeczypospolitej. Co prawda teza o Rzeczypospolitej jako „państwie bez stosów” profesora Janusza Tazbira, odnosi się do XVI i XVII wieku, jednak w średniowieczu na ziemiach polskich nie dochodziło do prześladowań i pogromów na taką skalę jak na Zachodzie Europy. Analogia jest uzasadniona ponieważ migracje innowierców na tereny polskie odbywały się już za czasów Kazimierza Wielkiego. Prześladowani Żydzi, heretycy, a później protestanci (arianie) znaleźli w Rzeczypospolitej szlacheckiej spokojną i bezpieczną przystań, na kilka stuleci. Stosunki społeczne opierające się na życzliwości i spolegliwości wobec inaczej myślących i wierzących oraz obowiązujące prawo sprzyjały osiedlaniu się uciekinierów i ich integracji. Wydanie książki oprócz walorów czysto poznawczych, dydaktycznych i naukowych pozwala także na wysuniecie pośrednio wniosków dotyczących historii tolerancji w I Rzeczypospolitej. (Od wydawcy) * * * André Vauchez (ur. 1934) jest francuskim historykiem, mediewistą specjalizującym się w historii duchowości. Zredagował kilka tomów monumentalnej Historii chrześcijaństwa. W Polsce, nakładem Wydawnictwa Krupski i S-ka, ukazały się tomy 4 i 5 tego monumentalnego dzieła, a także słynna Duchowość średniowiecza (Wydawnictwo Marabut). W ostatnich latach ukazały się we Francji jego dzieła poświęcone m.in. św. Franciszkowi z Asyżu, św. Katarzynie ze Sieny, św. Homobonusowi z Cremony i sanktuariom chrześcijańskim na Zachodzie. W roku 2010 otrzymał Nagrodę Chateaubrianda za Franciszka z Asyżu, a w 2013 Nagrodę Balzana za Historię średniowiecza.
Gdy wydałem w 2021 roku książkę pt. „POLSKIE KRESY, co nam obca moc wydarła”, nawet na myśl mi nie przyszło, że na polskich kresach wybuchnie nowa wojna, tym razem rosyjsko-ukraińska, i będę moralnie zobowiązany do kontynuacji tematu o tym, co nam obca przemoc wzięła. Postanowiłem zatem napisać jeszcze dwie książki, aby całość stanowiła trylogię kresową. Tom II tej trylogii jest nie tylko o agresji bandytów Putina na Ukrainę, ale przede wszystkim o tym, co ta nowa wojna rosyjsko-rusińska (bo Ukraińcy uznają siebie jako spadkobierców Rusinów i nawet język ukraiński to jest de facto język rusiński) przyniosła współczesnej Rzeczypospolitej Polskiej. (…) Moje własne korzenie rodzinne tkwią m.in. w Stanisławowie, który nacjonaliści komunistyczni Ukrainy zmienili na Iwano-Frankiwsk, bo znienawidzili wszystko co polskie. Jak obserwuję w telewizji, które miasta są teraz bombardowane i ostrzeliwane przez Rosjan, to mi się serce kraje, bo dochodzi do mojej świadomości fakt, że w rzeczywistości ta wojna rosyjsko-ukraińska znowu niszczy odwiecznie polskie Kresy Wschodnie Rzeczypospolitej. Gdy putinowska banda rzezimieszków atakuje takie miasta jak Równe, Mościska, Żytomierz, Winnicę, Iwano-Frankiwsk (czyli mój rodzinny Stanisławów), obrzeża Lwowa, gdzie Jan Kazimierz składał historyczne śluby Matce Boskiej, Tarnopol, a nawet Kijów, który był onegdaj stolicą polskiego przecież województwa, to serce mi mówi, że Rosja zaatakowała Ukrainę głównie po to, aby znowu okupować Kresy Wschodnie Rzeczypospolitej! Pomoc Polski dla Ukrainy ma wymiar bardzo racjonalny, bo to w rzeczy samej jest wojna o Kresy Wschodnie Rzeczypospolitej! (Fragment Wstępu Autora)
Wąskie grono wymienionych wybrańców losu dopełnia Mikołaj herbu Rogala, pan dużej wioski Ryńsk, położonej w samym sercu krzyżackiej ziemi chełmińskiej, na południowy zachód od Wąbrzeźna. Mąż tyleż tragiczny, co zagadkowy, któremu różni ludzie przyprawili dwojaką, iście Gombrowiczowską „gębę” nikczemnego łajdaka i żarliwego patrioty. Mimo to ów „wierny”, wręcz „ukochany” rycerz wielkiego mistrza Ulryka von Jungingen doprawdy miał się czym chlubić. Wespół ze swymi krewniakami założył rycerskie Towarzystwo Jaszczurcze, piastował zaszczytną godność chorążego ziemi chełmińskiej, wielokrotnie nadstawiał kark w zbrojnych konfliktach brodatych mnichów-rycerzy z Litwinami, Duńczykami i Polakami. Życie wszak wystawiło go na znacznie cięższe próby. Osobisty dramat tego rycerza rozpoczął się na polu bitwy pod Grunwaldem, gdy druzgocąca klęska militarna zdawała się zapowiadać rychły kres istnienia pruskiego państwa zakonnego, budowanego od stu osiemdziesięciu lat drogą hojnych nadań, krwawych podbojów i pieniężnych zakupów. Kroki, jakie podjął w najbliższych miesiącach po grunwaldzkiej bitwie, wiosną roku 1411 sprowadziły go do Grudziądza, gdzie z wyroku kolejnego wielkiego mistrza, Henryka von Plauen, stracony został pod zarzutem tchórzostwa i zdrady. Miejsce oczekiwanej sławy zajęła hańba, która wedle starej maksymy japońskich samurajów „jest jak blizna na drzewie: nie znika, ale wzrasta z upływem czasu”. Zgodnie z wymową przytoczonego porzekadła piętno zdrady pruskiej ojczyzny zdeterminowało po kilkuset latach krytyczne oceny postaci Mikołaja z Ryńska w niemieckiej nauce historycznej oraz manipulowanej doraźną propagandą obiegowej opinii szerszych kręgów niemieckiego społeczeństwa. Przykładem pompatyczne mowy, wygłoszone w 1910 roku podczas uroczystości odsłonięcia pomnika cesarza Wilhelma I na grudziądzkim rynku. Chorążego ziemi chełmińskiej przypomniano w nich wyłącznie po to, by potępić jako przeciwnika krzyżackiej misji cywilizacyjnej na ówczesnym niemieckim Wschodzie. Bywa wszak, jak powiada Biblia, że kamień odrzucony przez jednych budowniczych staje się kamieniem węgielnym dla innych. Coś takiego przytrafiło się nie tylko Chrystusowi, ale również zniesławionemu w tradycji niemieckiej chorążemu, nad którym w drugiej połowie XIX wieku pochylił się znakomity historyk ze Lwowa, Wojciech Kętrzyński. Wyszedłszy z prostego założenia, że przeciwnik naszego wroga musi być naszym sojusznikiem, uznał Mikołaja z Ryńska za świadomego swych korzeni Polaka, toczącego w warunkach głębokiej konspiracji heroiczny bój o wyzwolenie ziemi chełmińskiej z jarzma krzyżackiej niewoli. Idei powrotu tejże ziemi do Korony Królestwa Polskiego służyć miało „tajemnicze” Towarzystwo Jaszczurcze, powołane do życia w 1397 roku z zamiarem prowadzenia skrytych działań o charakterze politycznym. Jeszcze dalej poszedł w swych poglądach ksiądz Julian Antoni Łukaszkiewicz, który w latach międzywojennych głosił, że Krzyżacy u schyłku XIV stulecia zorganizowali międzynarodową Ligę wrogów Polski. Przeciwko tejże Lidze król Władysław Jagiełło miał zorganizować Ligę obrońców Polski. Pozyskał do niej jakoby wielkiego księcia litewskiego Witolda, książąt mazowieckich i szczecińskich oraz biskupów Inflant, Prus i Pomorza. Szeregi owej Ligi zasiliło też, zdaniem księdza Łukaszkiewicza, Towarzystwo Jaszczurcze, które w przeciwieństwie do niektórych, chwiejnych członków tego sojuszu zawsze wiernie stało przy Jagielle i jego synach. Co więcej, to właśnie Jaszczurkowcy mieli zdemaskować Krzyżaków przed światem, odsłonili winy tych wiarołomnych zakonników i pouczali Jagiełłę, jak ma ich zwyciężać. Byli na tyle mocni, że dopóki działali, Zakon nie posiadał „państwa niezależnego”, toteż chciał zniszczyć owych wrogów wewnętrznych za wszelką cenę. (fragment Uwag wstępnych)
Izydora dorastała we Lwowie i w rodzinnym majątku ziemskim w Rudnej Wielkiej pod Rzeszowem. Egzaminy gimnazjalne zdawała jako prywatystka, czyli uczennica domowa, we Lwowie i małopolskiej Białej koło Bielska. We Lwowie ponadto studiowała i zdobywała szlify uniwersyteckie. Dała się poznać jako wyśmienita nauczycielka gimnazjalna. Była wychowawczynią kilku pokoleń studentów. Łączyła pracę dydaktyczną ze studiowaniem filologii polskiej, filologii klasycznej i filozofii. Uczestniczyła w seminariach i zajęciach następujących profesorów: Ryszarda Ganszyńca, Tadeusza Lehra-Spławińskiego, Juliusza Kleinera, Kazimierza Twardowskiego, Mścisława Wartenberga, Kazimierza Ajdukiewicza i Romana Witolda Ingardena. Utrzymywała ścisły kontakt naukowy z Tadeuszem Kotarbińskim, Tadeuszem Czeżowskim, Władysławem Tatarkiewiczem i Władysławem Witwickim. Legitymowała się znajomością historii filozofii, filozofii starożytnej, logiki, metodologii nauk oraz greki i łaciny. Zawsze spokojna, opanowana i rozważna, przyglądała się prowadzonym we Lwowie zajęciom, wynosząc stamtąd wiele istotnych doświadczeń. Zdobyta wiedza pozwoliła jej uwierzyć w wartości hołdujące wolności słowa, poszukiwaniu prawdy oraz nieskazitelnym obyczajom. Dała się poznać na niwie organizacyjnej, gdzie razem z Danielą Gromską i Heleną Słoniewską pomagała wydawać „Ruch Filozoficzny” oraz „Studia Philosophica”. (fragment Wprowadzenia) Izydora wyjechała ze Lwowa w początku lipca 1945 roku. W ten sposób obie siostry Dąmbskie zostawiły swoją młodość we Lwowie, w mieście, do którego miały już nigdy nie wrócić. Z wielkim bólem przeżywały swój wyjazd. Izydora zostawiała ukochane gimnazja, w których uczyła, a przede wszystkim uniwersytet, miejsce, gdzie dorastała naukowo. Ze Lwowa wyjechało lub uciekło wielu jej znajomych i przyjaciół. Wyjechał Ingarden z żoną, po siostrach Dąmbskich Lwów opuścił także Ajdukiewicz, a w końcu w 1946 roku i Ganszyniec. Ten ostatni zapisał: „Dziś nasz transport odebrał kartę ewakuacyjną. (…) Okazało się, że dla mnie karty nie ma, mam przyjść za dwa dni (…). Wszystkie te formalności tak żywo przypominają przygotowania pogrzebowe – i faktycznie jest to pogrzeb polskiego Lwowa, z którym na to życie bierzemy rozbrat, choć kochamy go niewymownie (…). Kocham i Polskę, a Lwów teraz mi Polską. Z krwawiącym sercem patrzę na piękności tego szlachetnego miasta, na ten symbol Polski i polskości, który powoli tonie w barbarzyństwie stepu. Konieczność wyjazdu jest oczywista: 3 czerwca zamykają kościoły prócz jednej katedry, w niedzielę odbędzie się w innych ostatnie nabożeństwo: księża muszą wyjechać”.
Czas płynie szybko, bardzo szybko. Minęła już 35. rocznica wyborów czerwcowych 1989 roku, które zasadniczo odmieniły sytuację w Polsce. Zaraz po wyborach – ściślej – po drugiej turze, struktury „Armenii” zostały rozwiązane, a my, z działaczy staliś­my się kombatantami. W konspiracji tkwiliśmy, a przynajmniej niektórzy z nas, siedem i pół roku, a sama historia „Armenii” to siedem lat. Broszurka z biogramami „ludzi Armenii” ma upamiętnić odwagę i zaangażowanie uczestników tej specyficznej struktury. Od razu muszę zaznaczyć, że prezentowany zestaw biogramów nie obejmuje wszystkich jej działaczy. (…) Całą grupą wielkich nieobecnych w biogramach są ludzie użyczający swoich mieszkań na skrzynki kontaktowe, konspiracyjne spotkania [jak u Bożeny Sajny na Ochocie wielokrotne spotkania działaczy „Solidarności” „z powierzchni”, z ukrywającymi się członami Regionalnego Komitetu Wykonawczego NSZZ „Solidarność” Region „Mazowsze”], przechowujący papier dla drukarni, nadajniki radiowe i inny sprzęt, przekazujących wiadomości łącznikom, czy wreszcie udostępniających swoje mieszkania emiterom Radia „Solidarność” [Stanisława Pauly została skazana na 2 lata więzienia za udostępnienie mieszkania Jankowi Gołąbowi do nadania audycji właśnie]. Ci wszyscy ludzie bezinteresownie poświęcali swój czas, podporządkowywali swoje życie wymogom konspiracji i ponosili ryzyko represji. (…) „Armenia” powstała w maju lub w czerwcu 1982 roku. Działałem wtedy przy organizacji Terenowego Komitetu Oporu „Solidarność” wraz z Wojtkiem Skowronem (od grudnia 1981) i Wandą Klinert (od wiosny 1982). Miałem już kontakt z ukrywającym się Zbyszkiem Bujakiem, który zaprosił mnie na spotkanie i zaproponował utworzenie i kierowanie strukturą, którą określił jako techniczno-eksperckie zaplecze RKW. I jeszcze jedno – mieliśmy być gotowi na „długi marsz”. Zgodziłem się, bo nie mogłem odmówić – i tak zaczął się mój siedmioletni marsz z „Armenią” (ten kryptonim powstał od pierwszych liter pseudonimu, jakiego wtedy używałem: „Andrzej Rudzki”). (fragment Wstępu Wojciecha Stawiszyńskiego)
W czerwcu 1921 roku koninianie już wiedzieli, ze do ich miasteczka przyjedzie Józef Piłsudski. Rada Miasta w czasie posiedzenia 8 czerwca podjęła decyzję o wyasygnowaniu dziesięciu tysięcy marek polskich na uroczystości związane z przyjazdem Naczelnika Państwa do Konina. Oczywiście gościnności nie da się przeliczyć na pieniądze, koninianie zadbali o to, by wszystko odbyło się w odpowiedniej, godniej niecodziennego gościa atmosferze.(...) Nie wiemy, kiedy salonka z naczelnikiem wyruszyła z Kórnika w dalszą drogę, aby punktualnie o 10.00 rano być na prowizorycznej - jak można przypuszczać - ale odświętnie przybranej konińskiej stacji kolejowej w Czarkowie (budynek dworca z prawdziwego zdarzenia zostanie oddany do użytku dopiero w lutym 1929 roku). Tutaj Józef Piłsudski nie musiał obawiać się chłodnego przyjęcia. (...) Wizyta Piłsudskiego 10 lipca 1921 roku w Koninie była zwieńczeniem i ważną cezurą pierwszego etapu wchodzenia w niepodległość miasta i powiatu. Na wizytę czekano z niecierpliwością i wielkim entuzjazmem. Nie jesteśmy dzisiaj chyba w stanie wyobrazić sobie, jak ważne było to dla naszych przodków wydarzenie i jakim kultem otaczali oni naczelnika.
Część pierwszą Biblii pisarzy komentującą Stary Testament kończymy tomem poświęconym psalmom przekładanym i czytanym przez różnych pisarzy. Jest to logiczne. Po omówieniu dziejów Izraela od początku do czasów machabejskich oraz mów proroków, dzieł mądrości i poezji hebrajskiej oraz ich wyrazu w literaturze, pozostaje jeszcze to, co jest istotą każdej religii – modlitwa. Modlitwę Starego Przymierza wyrażają głównie Psalmy. Nie jest tak, by w innych księgach Starego Tes­tamentu nie było modlitwy. Była. Modlili się patriarchowie, modlili się mędrcy, mod­lili się prorocy. Ale modlili się, że tak się wyrażę, okazjonalnie, wypełniając swoje obowiązki: dziękowali Bogu, prosili Boga, przepraszali Boga, błagali Boga, wielbili Boga, ale w związku z innymi wykonywanymi przez siebie pracami. I te pieśni bywają bardzo piękne i podobnie jak psalmy zostały wprowadzone do mod­litw Koś­cioła, nie tylko do brewiarza, ale i liturgii mszalnej. Jednakże nie stanowiły one istoty Księgi. Inaczej ma się rzecz z Księgą Psalmów: jest to księga modlitwy i jedynie modlitwy. Czasami tylko jakaś modlitwa-psalm opatrzona jest wzmianką, że towarzyszyła takiej a takiej okoliczności, że odmówił ją ten a ten i że była śpiewana na tę czy inną melodię – to wszystko, i nie zawsze wiadomo, czy są to informacje autentyczne, choć niewątpliwie pochodzą ze starożytności. Reszta psalmów to modlitwa, czysta modlitwa. (fragment Przedmowy ks. Marka Starowieyskiego)
Antologia obejmuje zarówno utwory poetyckie – których na pewno jest więcej, jak i dzieła epickie. Utwory poetyckie to wiersze związane z danym tekstem biblijnym: opisujące go, parafrazujące (parafrazy biblijne były szczególnie modne w XIX wieku – warto temat zbadać!), nawiązujące do niego, samodzielne oraz fragmenty poematów (choćby Boskiej Komedii). Podajemy tu także przekłady poetów tłumaczących Stary Testament, by wymienić Czesława Miłosza czy Leopolda Staffa. Jeśli chodzi o prozę to prezentujemy rzadkie teksty samoistne (takie jak krótkie opowiadania Brandstaettera), jednak głównie fragmenty powieści, noweli, esejów i, w wyjątkowych wypadkach, dzieł popularnonaukowych. Są to utwory, po pierwsze, przywoływane jako dłuższe fragmenty: szkice prozą i dramaty, ewentualnie, rzadziej, poematy oraz eseje. (…) – Drugą kategorią, nazwijmy ją umownie „objętościową”, jest nowela biblijna oraz krótsze eseje biblijne. – Trzecią grupą są poezja, średnie i krótkie utwory biblijne oraz parafrazy szczególnie rozwinięte w późnym romantyzmie i w okresie Młodej Polski. (…) Ta zaś antologia, podobnie jak i Tradycje biblijne są pierwszymi, o ile mi wiadomo, tego rodzaju pozycjami w literaturze światowej, stąd też ich niedoskonałość. Uczynienie dzieła doskonałego jest w tym przypadku niemożliwe, pomijając już fakt, że doskonałość jest wrogiem dobrego. I na koniec chciałbym zrobić uwagę osobistą. Jako człowiek wierzący widzę Biblię w trojakim aspekcie: jako tekst święty dla mnie i dla innych ludzi wierzących i jako źródło mojej wiary. Po drugie, widzę ją jako wielkie dzieło światowej literatury, które, jako takie, wywarło ogromny wpływ na całą kulturę europejską i stanowi jeden z jej fundamentów. I na koniec, widzę ją jako wielkie dzieło historii ludzkiej: Narodu Wybranego i obietnicy danej Abrahamowi i Mojżeszowi, które mówi także o jego wypełnieniu w Jezusie Chrystusie i Jego mistycznym Ciele – w Kościele, o którego początkach opowiada. Czytelnicy mogą wybrać jedno, dwa albo wszystkie z tych rozwiązań. W ich ręce z ufnością oddaję to opus magnum mojego życia i bardzo chciałbym, by okazało się pożytecznym. (fragmenty Wstępu ks. Marka Starowieyskiego) Pismo Święte […] jest naprawdę „naszą ojczyzną”, wychodząc z tych samych wydarzeń ludzkich i objawień boskich. Są tam nazwy znane zarówno wierzącym, jak i niewierzącym oraz tym, którzy nigdy nie postawili nogi w Ziemi Świętej, ale zachowują jej obraz w swej pamięci i wyobraźni: myślę tu o echu, które wybrzmiewa w takich nazwach jak Jerozolima, Betlejem, Jordan, Synaj itp., stąd wziął się też tytuł pierwszej części tego ogromnego dzieła ks. profesora Marka Starowieyskiego – Biblio, Ojczyzno moja… – tytuł emblematyczny, otwierający antologię. Po nim następują dalsze cztery tomy (jakoby były czterema symbolicznymi punktami kardynalnymi na mapie tego dzieła): wydarzenia i osoby Księgi Rodzaju we wspaniałym pochodzie obrazów; następnie ciąg dalszy Pięcioksiągu i księgi historyczne, które prowadzą biblijny Izrael do Ziemi Obiecanej; szeroko rozpościerający się głos proroków i mędrców; i w końcu modlitewny śpiew Psałterza. Naturalnym więc zwieńczeniem dzieła będzie Nowy Testament i jego księgi. Cała ta katedra literacka zbudowana jest ze słów opowiadań i wierszy niezliczonych pisarzy, które uczony zbierał poprzez lata swoich lektur i poszukiwań. […] Jak Mojżesz na szczycie góry Nebo kontemplował Ziemię Obiecaną, tak i my, spoglądamy z góry na tę ogromną panoramę, którą przedstawił Autor, jakoby na ogromny i niesłychanie barwny kobierzec. (fragment Słowa wstępnego kard. Gianfranco Ravasiego)
Po ontologicznej orientacji filozofii klasycznej (starożytnej i średniowiecznej) paradygmat filozofii nowożytnej staje się mentalistyczny, a jednym z podstawowych pojęć filozofii pokantowskiej, jeśli nie podstawowym, organizującym jej myślenie, jest pojęcie świadomości. Niewątpliwie jest też tak w wypadku fenomenologii Edmunda Husserla. Przejście od paradygmatu ontologicznego do mentalistycznego jest związane z utratą naiwnego zaufania do bytu, wynikiem autorefleksji nad tym, co wydawało się dotychczas oczywiste. Po drugiej wojnie światowej takim podstawowym pojęciem organizującym refleksję filozoficzną w jej całokształcie, jej nowym paradygmatem, staje się znowuż pojęcie języka. „Wszelka filozofia jest „krytyką języka”” stwierdza L. Wittgenstein (Tractatus logico-philosophicus, 40031). Dobitnie tę nową pozycję języka wskazuje cytat z dzieła E. Tugendhata: „Wiodącym pytaniem naszych dociekań jest pytanie, co to znaczy rozumieć zdanie. Pytanie to chcemy rozumieć jako podstawowe pytanie filozoficzne, które ma zająć miejsce tradycyjnego podstawowego pytania o to, czym jest byt, względnie co to znaczy przedstawiać przedmiot”. Można też użyć formuły: „Jak słowa łączą się ze światem?”, jako okreś­lenia najbardziej doniosłego problemu filozofii. Badanie języka staje się tu rozwiązywaniem zasadniczych problemów filozoficznych, dawaniem podstaw samej filozofii, tak że filozofia staje się – jak pisze Karl-Otto Apel – „prima philosophia współczesności” (fragment Wstępu Autora). Celem pracy był całościowy namysł nad problemem: czym jest język filozofii fenomenologicznej. Nie można było próbować odpowiedzieć na to pytanie bez odpowiedzi na pytanie: czym jest język z punktu widzenia fenomenologii. Czy praca była w stanie udzielić odpowiedzi na te pytania? Nie do końca. Husserl sam nie odpowiedział w sposób wyraźny na interesujące nas kwestie. Czasami więc praca miała postać współmedytacji, była próbą dopowiedzenia tego, czego on sam nie powiedział – chciała wyzwolić cały potencjał argumentacyjny jego projektu fenomenologii, projektu fenomenologii rozumianej jako transcendentalna i genetyczna. Uwikłanie tej myśli w kartezjański program, możliwość wielu odmiennych interpretacji dyskutowanych problemów nie pozwala jednak na bardziej zdecydowane, bardziej jednoznaczne odpowiedzi na poruszane kwestie, odpowiedzi mające pokrycie w samych tekstach ojca fenomenologii. Sama ilość tekstów Husserla jest już problemem. Jest ona tak imponująca, że – jak pisze Dan Zahavi – „wydaje się mało prawdopodobne, aby znalazła się choć jedna osoba, która przeczytała wszystko, co napisał”. Fakt ten czyni niemożliwym dokonanie interpretacji w pełni zadowalającej, zawsze mogą pojawić się teksty ją podważające. Temat języka ma też tę specyfikę, że ponieważ filozofia jest tworem językowym, to wszystko może wiązać się z językiem (fragment Zakończenia).
Lektura Bilikiewicza pokazuje, że wartości teoretyczne, jakie współdzieli społeczność naukowa baroku, były silnie związane z ideałem empiryzmu. Embriolodzy cenili więc między innymi dokładność, pomysłowość w projektowaniu doświadczeń, owocność, obszerność danych, powtarzalność i spójność wewnętrzną. Ponieważ w epoce tej całą dostępną wiedzę usiłowano przedstawić w postaci systemu, na liście wartości teoretycznych musiały znajdować się spójność zewnętrzna oraz szeroki zasięg. Tym, co z pewnością różni ją od współczesnego zbioru wartości teoretycznych, jest dezyderat zgodności z objawieniem. Barokowy wzór prowadzenia badań naukowych nakazywał poznawanie przyrody środkami empirycznymi. Tylko w ten sposób, jak wyjaśniał już Francis Bacon, można osiągnąć cel, którym było opanowanie natury. (…) obserwacje prowadzone post mortem uzupełniła anatomia animata, która stała się „ośrodkiem wszystkich rozważań”. Stwierdzenie, jaka jest na przykład kolejność wykształcania się poszczególnych narządów, było możliwe dzięki metodzie znanej już w starożytności, a polegającej na systematycznym otwieraniu zapłodnionych kurzych jaj. Po wiekach powraca do niej późnorenesansowy anatom Ulisses Aldrovandi, a potem stosuje i udoskonala ją jego uczeń, Volcher Koyter. Takie obserwacje prowadzono w całym omówionym przez Bilikiewicza okresie, od Harveya po Caspara Wolffa (fragment Wprowadzenia Artura Koterskiego). Historia embriologii od Arystotelesa do Harveya doczekała się dzięki Brunowi Blochowi bardzo gruntownego opracowania monograficznego. Jeszcze bardziej atrakcyjny okres baroku i Oświecenia nie został, poza pojedynczymi esejami, jeszcze opracowany. Dlatego było dla mnie wielką radością, gdy młody uczony, dr Tadeusz Bilikiewicz [z Instytutu Historii Medycyny na Uniwersytecie w Krakowie] przyjechał do mnie w 1930 roku do Lipska i z wielkim zapałem podjął się opracowania tego problemu. Powstała interpretacja, która traktuje o historii embriologii od Harveya do Karla Ernsta von Baera, i która przedstawia embriologię nie w oderwaniu, lecz w szerokim kontekście prądów umysłowych tych fascynujących stuleci. Rzadko zdarza mi się, by uczeń tak dobrze rozumiał moje zamiary. Wyniki tej pracy zostały po raz pierwszy przedstawione jesienią 1930 roku na Międzynarodowym Kongresie Historii Medycyny w Rzymie i zyskały powszechne uznanie (fragment Przedmowy Henry’ego Sigerista).
Związek wolności z odpowiedzialnością był i jest przedmiotem wyczerpu­jących analiz etyków i filozofów prawa. Rzadziej bierze się pod uwagę podstawowy – jak mi się wydaje – związek denotacji słowa „wolność” z denotacjami słowa „prawda”. Związek ten przybiera różną postać w zależności od tego: po pierwsze, o jaki sens słowa „prawda” chodzi, po drugie, jaka jest natura owej relacji. O jednym powiązaniu, na które zwrócili uwagę stoicy była już mowa. Podstawową wolnością człowieka w myśl tej koncepcji jest wolność od fałszu w znaczeniu błędu, a zatem możność trafnego rozpoznawania i akceptowania prawdy w znaczeniu prawdziwego o rzeczy sądu. W tym rozumieniu wolność jest warunkiem poznania. Poznanie zaś odsłaniające rzeczywisty stan rzeczy czyli prawdę w znaczeniu ontologicznym jest dobrem istoty rozumnej a w konsekwencji wolność jako warunek nabiera wartości instrumentalnej środka osiągania naczelnej wartości, jaką jest prawda. Ale wolności ludzkiej towarzyszyć też może fałsz jako świadome naruszanie wartości prawdy, fałsz w sensie kłamstwa narzucanego człowiekowi przez innych, w szczególności przez wroga, przez nieodpowiedzialną władzę, przez propagandę polityczną itp. Wolność od fałszu w tym rozumieniu i równoczesna możność demaskowania go i głoszenia prawdy jest podstawą moralności społecznej. Nie ma społecznej moralności bez prawdy w sensie negacji kłamstwa obliczonego na ujarzmienie ludzi przez uniemożliwienie im wydawania prawdziwych sądów o sytuacji ich społecznego bytu. Zakłamanie życia społecznego wyrażające się między innymi w używaniu słów bez pokrycia lub w dowolnym zmienianiu ich znaczeń celem wprowadzenia w błąd, a tym samym ogłupianiu ludzi, narusza podstawową wolność człowieka jako istoty rozumnej. (Izydora Dąmbska, Gdy myślę o słowie „wolność” – fragment)
Z Wprowadzenia autora: Pobieżne przyjrzenie się życiu wszystkich narodów wykaże nam gwałtowny wzrost potęgi tłumów. Fakt ten, dobry czy zły, musimy uznać. Wszelkie przeciwko niemu kierowane oskarżenia są pustymi frazesemi. Być może, wystąpienie na widownię tłumów będzie jedną z ostatnich faz cywilizacji Zachodu, zapowiedzią powrotu do pierwotnej anarchii, która poprzedza każde kiełkowanie nowych form społecznych. Ale czy istnieją środki, by temu zapobiec? Nie od dziś tłum przyjął na siebie rolę jawnego burzyciela przestarzałych cywilizacji. Historia uczy nas, że zawsze wtedy, kiedy siły moralne, na których opiera się dane społeczeństwo, traciły swą życiodajną moc, tłumy nieświadome i brutalne, słusznie nazwane barbarzyńcami, przyśpieszały dogorywanie wyczerpanej cywilizacji. Faktem jest, że cywilizację tworzyły i rozwijały w minionych okresach dziejów zawsze tylko drobne grupy arystokracji intelektualnej, nigdy zaś tłumy. Moc tłumów jest tylko niszcząca. Ich rządy były zawsze okresem rozstroju. Istnienie cywilizacji domaga się określonych, stałych praw, dyscypliny, zastąpienia instynktów rozumem, myślenia o przyszłości, pewnego stopnia kultury, czyli takich właśnie warunków, na jakie tłum zdany na siebie nigdy się nie zdobędzie. Swą bowiem potęgą wyłącznie niszczycielską działa on jak bakterie przyspieszające rozkład osłabionych organizmów lub trupów. Tłumy są zawsze tą siłą, która rozsypuje zmurszałą budowlę cywilizacji. Wtedy spełniają swą rolę, a siła polegająca na ilości jest wówczas ideą przewodnią historii. Czyż nasza cywilizacja nie potrafi ujść podobnego losu? Można się tego lękać, ale nie wiemy tego jeszcze. Tak czy inaczej, musimy przygotować się na rządy tłumów, skoro bez najmniejszego zastanawiania się usuwano wszystkie przeszkody, które mogły nie dopuścić do władzy tłumu.
Książka Paula Tillicha Chrześcijaństwo i spotkanie religii świata, zawiera cztery prelekcje o tym samym tytule, wygłoszone jesienią 1961 r. w Low Memorial Library Uniwersytetu Columbia w Nowym Jorku, w ramach Wykładów Bamptona. Filozof przedstawia w nich kilka punktów widzenia istotnych dla zrozumienia relacji chrześcijaństwa z pozostałymi wielkimi religiami świata, takimi jak judaizm, islam, buddyzm czy hinduizm, jako „religiami właściwymi”. A także z quasi-religiami, do których zaliczam sekularyzm, nacjonalizm, faszyzm, komunizm, czy socjalizm. Teologa zajmuje więc uniwersalistyczny charakter chrześcijaństwa, konfrontującego się z wieloma kulturami, religiami i ideologiami. Natomiast Wstęp tłumacza, Jacka Aleksandra Prokopskiego, to egzystencjalna refleksja nad tym, co minione, zwłaszcza nad wspólnymi korzeniami cywilizacji monoteistycznej wywodzącej się od Abrahama. Polski filozof kreuje także szerszą, uwspółcześnioną eschatologiczno polityczną wizję dziejów świata. Zaś filozoficzno-teologiczna struktura eseju daje mu możliwość krytycznego spojrzenia na chrześcijaństwo pośród wielości dróg zbawienia. Nie sposób więc ominąć rodzących się podczas lektury egzystencjalnych kontrowersji, jak również pytań o tajemnicę ludzkiej egzystencji, pewność wiary, wybór religijnej drogi, o Biblię, kondycję Kościoła, szatańskie iluzje. Nie mówiąc już o tym, że książkę Tillicha, podobnie jak Wstęp Prokopskiego, cechuje rzadko spotykana religijna odwaga, szczególnie w świecie intelektualnym, gdzie występuje całe mnóstwo światopoglądowego kłamstwa i manipulacji. Książka ta powinna więc dotrzeć do każdego, kto ma otwarty umysł i pragnie zrozumieć niezwykle ważny, bo religijny i ideologiczny aspekt obecnej sytuacji na świecie. Wreszcie powinna sprowokować do krytycznego myślenia nie tylko w odniesieniu do relacji chrześcijaństwa z religiami świata, lecz przede wszystkim odnośnie do własnej natury, do nas samych, tutaj i teraz. Marcin Hintz
Dramat ,,Millenium''...ukazuje losy bohaterów na tle przełomowych wydarzeń w dziejach naszego narodu,stanowiących jednocześnie cząstkę światowego procesu rozkładu komunizmu.Dlatego bez zastrzeżeń można mu nadać rangę narodowej epopei naszych czasów.(...)Akcja utworu rozgrywa się w Gdańskiej stoczni w,, najgorętszych''dniach 1980 roku.
Tom obecny dotyczy okresu między połową XVI w. a połową XVII wieku. W ciągu wcześniejszych dziesięcioleci Europę Zachodnią rozdarły religijnie ruchy reformacyjne, a do 1555 r. kontynent podzielono na trwałe sfery wpływów. Wtedy zabrano się za porządki: kodyfikację doktryn poszczególnych kościołów, dokładne ustalanie tekstów Biblii, a wreszcie za te, które skutkowały ponadwyznaniową falą polowań na czarownice. Około 1600 r. skończyła się epoka renesansu, a zaczął barok. Muzykę polifoniczną szybko wyparła muzyka homofoniczna, zapanowały nowe style w malarstwie, rzeźbie i architekturze. Zaczęły – w czym bardzo pomogła reformacja – powstawać ważne dzieła pisane już nie po łacinie, ale w ojczystych językach autorów. Renesans filozoficznie był niemal całkowicie bezpłodny. (...) Natomiast barok dał początek filozofii, którą dziś określamy mianem „nowożytnej”. Dzięki pracom Kopernika, Vesaliusa, Serveta, Ferrariego, Tartaglii, Cardana, Agricoli i innych (...) –uczeni europejscy zaczęli myśleć o czymś, o czym nie mogli jeszcze myśleć uczeni Helleńscy i hellenistyczni. Dotyczyło to zrazu geografii, geologii, astronomii, anatomii i algebry, ale dało początek kolejnym przemianom, o których opowiemy w tej książce. Jej ostatnie rozdziały pokazują, że jeszcze w 1650 r. nikt nie mógł przewidzieć tego, co nastąpiło w II połowie XVII w. i później, a co my określamy mianem Rewolucji Naukowej. Ale zbudowano mechanikę klasyczną na wyselekcjonowanych dokonaniach Brahego, Keplera, Galileusza, Pascala, Kartezjusza i innych – i tym uważnie się przyjrzymy, zanim w kolejnym tomie omówimy powstanie nowożytnej fizyki. (fragment Wstępu)
Tekst Księgi reguł przedstawia siedem zasad, którymi „niczym kluczami można otwierać tajemnice Pisma Świętego”, jak pisał Augustyn, naśladując słownictwo samego Tykoniusza (...). Te reguły zaproponowane przez teologa podzielonego Kościoła opisują sytuację afrykańskiego chrześcijaństwa w taki sposób, by ówczesny stan rzeczy nie przekreślił tego, co w Kościele jest najważniejsze: Kościół to przede wszystkim ciało Jezusa Chrystusa. Dlatego tajemnicy tego ciała poświęcone są trzy reguły: I. Pan i Jego ciało, II. Dwojakie ciało Pana oraz VII. Diabeł i jego ciało. Pozostałe reguły bardziej wiążą się z samą interpretacją tekstu biblijnego: III. Obietnice i prawo, IV. Rodzaj i gatunek, V. Czasy, VI. Rekapitulacja. Księga reguł wyrosła z osobistej praktyki egzegetycznej autora i tej praktyce służyła. Tykoniusz był bowiem metodycznie działającym badaczem tekstu. Wiemy o tym, gdyż praktycznym wykorzystaniem przez Tykoniusza Księgi reguł jest jego Komentarz do Apokalipsy. Dla każdej z reguł można znaleźć w nim ilustrację. (fragment Wstępu tłumaczki)
Zestawienie tych trzech tekstów pozwala przdstawić najważniejsze problemy,które przenikały myśl Mikołaja Kuzańczyka,a także strategię prowadzonych przez niego rozważań,zorientowanych na poszukiwanie niepojętego Boga.W traktacie Synostwo Boże autor ukazuje chrystologiczny wymiar swoich rozważań filozoficznych,w traktacie Łów mądrości przedstawia swój stosunek do tradycji filozoficznej,z kolei tekst Szczyt kontemplacji stanowi nowatorską próbę poszukiwań Boga jako Posse ipsum,czystej możliwości,której istnienie-zdaniem filozofa-powinno być oczywiste dla umysłu ludzkiego. (fragment Wstępu tłumacza)
Zbiór fraszek.
Spis treści 1. Jak Szczyrek został zbójem 2. Jak znalazł w pustym pniu dukaciki i pistolecik 3. Jak chciał wypłukać dukaty w strumyku 4. Jak Szczyrek nie dał się wiatrowi 5. Jak zbój Szczyrek znalazł sobie Ańcię 6. Zaręczynowy pierścionek 7. Jak stwór Barabór porwał Ańcię 8. Ślub, czyli jak Szczyrek zadudnił przez pusty pień i przegonił burzę 9. Jak Szczyrek musiał pozbójować 10. Jak Ańcia pomogła zającom i sprytem zwyciężyła chochlika 11. Jak zdobyli nakrapiane jajka na Wielkanoc 12. Jak Szczyrek niósł coś w rękach Kto jest kim, czyli słowniczek postaci
Mamy niewątpliwy zaszczyt przedstawić kolejny tom korespondencji dotyczący polskiej XIX- i XX-wiecznej filozofii. Tym razem jest to korespondencja Romana Witolda Ingardena z lat 1945–1951, ukazująca lwowskie dzieje powstania oraz powojennej, krakowsko-poznańskiej reaktywacji pierwszego polskiego, obcojęzycznego czasopisma filozoficznego, a mianowicie „Studia Philosophica. Commentarii Societatis Philosophicae Polonorum”. W niniejszym wstępie staramy się odtworzyć okoliczności powołania oraz funkcjonowania tego czasopisma, od jego lwowskich początków aż po dramatyczny koniec, tj. bezkompromisowy atak likwidacyjny powojennych marksistów i komunistów w 1951 roku.
1 2 3 4 5
z 10
skocz do z 10

Bestsellery

Bestseller
Jaka przyszłość czeka największą europejską gospodarkę   Do niedawna Niemcy jawiły się jako wzór sukcesu gospodarczego i politycznego. Wydawało się, że napędzany eksportem niemiecki model gospodarczy zapewnia pomyślność i dobrobyt, a Angela Merkel jest „prawdziwym przywódcą wolnego świata”. Zmiany geopolityczne z ostatnich lat pokazały jednak, że za wieloletnie uzależnienie od taniego rosyjskiego gazu czy niemożność dotrzymania kroku firmom motoryzacyjnym z USA i Chin w wyścigu do elektromobilności Niemcy muszą zapłacić wysoką cenę. Wolfgang Münchau dowodzi, że słabości niemieckiej gospodarki narastały od dekad Neomerkantylistyczna polityka państwa, napędzana bliskimi relacjami między elitami przemysłowymi, finansowymi i politycznymi, sprawiła, że Niemcy – nadmiernie polegające na autorytarnej Rosji i Chinach – pozostały w tyle i nie były w stanie dostosować się do cyfrowej rzeczywistości XXI wieku. Ta książka wyjaśnia , dlaczego okres propserity w Niemczech dobiegł końca.     Wolfgang Münchau nie pozostawia suchej nitki na przyczynach klęski niemieckiego korporacyjnego neomerkantylizmu w przygotowaniach do dzisiejszych i przyszłych wyzwań ekonomicznych. - TIMOTHY GARTON ASH, autor m.in. książek Homelands. Historia osobista Europy,Obrona liberalizmu,Wiosna obywateli czyWolny świat Wolfgang Münchau opowiada fascynującą historię niemieckiego cudu gospodarczego, który się nie powiódł – przynajmniej na razie. Tym z nas, którzy zawsze wysoko cenili niemiecką pomysłowość i konkurencyjność, książka otwiera oczy, w przystępny sposób przedstawia problemy, lecz także wskazuje potencjał największej gospodarki europejskiej. - GAVIN ESLER, dziennikarz i pisarz, autor książek How Britain Ends i Britain is Better Than This   Jeszcze kilka lat temu Niemcy uważano za gospodarczy wzór dla niemal całego świata. W Polsce całe pokolenia dorastały w przekonaniu, że jest to doskonale urządzony kraj, w którym wszystko jest przemyślane i dopięte na ostatni guzik. Mówiło się o niemieckiej solidności, a firmy z tego kraju uchodziły za synonim jakości. Dziś są już raczej wzorem tego, czego nie powinno się robić. Popadły bowiem w degrengoladę, a jej historia jest niezwykle pouczająca. Właśnie o niej opowiada ta książka. Polecam tę opowieść o niemieckim festiwalu głupich kroków. - Tomasz Borejza, dziennikarz naukowy, autor książki Odwołać katastrofę   Kaput Wolfganga Münchaua czyta się jednym tchem, co w przypadku książek dotyczących zagadnień ekonomicznych zdarza się nieczęsto. Autor jednak jest dziennikarzem – do tego nie byle jakim: przez lata kierował niemieckim wydaniem renomowanej gazety „Financial Times”. Jest wytrawnym znawcą problematyki gospodarczej swego kraju, a jego książka stanowi – jak sam zapowiada - „opowieść o wzroście i upadku giganta przemysłowego, który w swoim czasie osiągnął wielki sukces”. Pisze w niej otwarcie o „przemysłowym upadku Niemiec” i dodaje, że „niemiecki model gospodarczy wyczerpał się”. Uzasadnia to obszernie i ze swadą, chociaż w niektórych miejscach wywołuje niedowierzanie i chęć zweryfikowania swych twierdzeń. Dla polskiego czytelnika będzie to książka zaskakująca. Malo który bowiem naród tak bardzo uległ fascynacji gospodarczym sukcesem Republiki Federalnej, jak my. Niemcy miały być modelem. Autor tymczasem przekonuje, że polityka gospodarcza ostatnich kanclerzy Niemiec – od Helmuta Kohla po Olafa Scholza – to w dużym stopniu ciąg nietrafionych decyzji. Osobnym pytaniem pozostaje, w jakim stopniu „kaput” niemieckiej gospodarki wpłynie na Polskę, powiązaną z Republiką Federalną licznymi więzami. - prof. dr hab. Stanisław Żerko, niemcoznawca, główny analityk w Instytucie Zachodnim w Poznaniu, wykładowca Akademii Marynarki Wojennej w Gdyni   Tę książkę po prostu trzeba przeczytać. Choćby po to, żeby zrozumieć, że słowa „deutsche Wirtschaft” nie powinny kojarzyć się nam z bezprzykładnym sukcesem gospodarczym, lecz z kryzysem o wymiarze systemowym. Trzeba ją przeczytać, aby dowiedzieć się, w jaki sposób gospodarka niemiecka, do niedawna przodująca w świecie, popadła w niewyobrażalne tarapaty. „Kaputt” po niemiecku znaczy popsuty, rozwalony, wykończony. Deutschland kaputt!? - Krzysztof Rak, analityk Instytutu Zachodniego w Poznaniu   Niemiecka gospodarka nie urosła od czasu pandemii. Od dekady rozwija się też ponad dwa razy wolniej niż USA i prawie pięć razy wolniej niż Polska. Niemiecka stagnacja ma znaczenie, bo to największa gospodarka Europy, od której zależy, jak potoczą się gospodarcze losy krajów, takich jak Polska, które w dużym stopniu zależą od niemieckiej koniunktury, i całej Europy. Niemcy mają też znaczenie dla całego świata: to czy w przyszłości świat będzie wyglądał bardziej jak Europa, czego chciałaby większość jego mieszkańców, czy jak USA albo Chiny, w dużym stopniu zależeć będzie od tego co się stanie z niemiecką gospodarką. Znakomita książka Wolfganga Münchau pokazuje skąd się wzięła niemiecka stagnacja. Autor słusznie twierdzi, że Niemcy sami sobie zgotowali taki los. Ich gospodarka wpadła w tarapaty, bo niemieckie elity popełniły szereg fundamentalnych błędów: od uzależnienia się od taniego gazu od Putina, przez oddanie pola Chinom w nowych technologiach takich jak samochody elektryczne, roboty, wiatraki czy panele słoneczne, oraz bezsensowne wygaszanie elektrowni atomowych, po ekonomicznie absurdalną politykę fiskalnej anoreksji, permanentnego zaciskania budżetowego pasa, która spowodowała, że Niemcy przestały w siebie inwestować. W konsekwencji, wartość majątku publicznego w Niemczech w stosunku do PKB w ciągu ostatnich trzech dekad spadła o prawie połowę. Dekapitalizację Niemiec widać to nie tylko w statystykach, ale i gołym okiem: jak nigdy wcześniej w historii, Polacy są często zszokowani infrastrukturalnym zapóźnieniem Niemiec, od używania faksów, przez płacenie gotówką, po starzejące się autostrady. Co się stanie z Niemcami w przyszłości? Autor nie kusi się o gospodarcze prognozy, ale pokazuje co musi się zmienić, żeby niemiecka gospodarka odzyskała wigor. W naszym interesie jest, żeby tak się stało. - dr hab. Marcin Piątkowski, profesor Akademii Leona Koźmińskiego, autor książki Złoty wiek. Jak Polska została europejskim liderem wzrostu i jaka czeka ją przyszłość       Wolfgang Münchau– analityk gospodarczy, dziennikarz i publicysta koncentrujący się na zagadnieniach europejskiej gospodarki i Unii Europejskiej. W latach 2003–2020 związany z „Financial Timesem”. Współzałożyciel i dyrektor serwisu informacyjnego i analitycznego Eurointelligence i komentator tygodnika „New Statesman”.
Bestseller
Według WHO, zaburzenia psychiczne są poważnym problemem, a depresja jest 20. przyczyną niepełnosprawności. Autor książki, ceniony lekarz i psychiatra, postrzega choroby umysłu jako choroby mózgu. Depresja, ADHD, zaburzenia lękowe i kompulsywne, choroby neurodegeneracyjne jak Alzheimer czy Parkinson, są objawami chorób mózgu. Książka określa 11 stopni ryzyka, które należy wyeliminować, by ustrzec się przed uszkodzeniami mózgu. A dziesięciopunktowy plan aktywuje neuroplastyczne zdolności komórek mózgowych. O skuteczności zaleceń zdrowego odżywiania, przyjmowaniu suplementów diety, technikach relaksacyjnych i walce ze stresem przekonują obrazy mózgu SPECT przed i po.
Bestseller
"Zanim Bóg odwróci wzrok" to jedyna dostępna na rynku biografia Aleksandra Ładosia, przywódcy Grupy Berneńskiej ratującej Żydów w czasie II wojny światowej. Aleksander Ładoś to działacz niepodległościowy, który w II Rzeczypospolitej zostaje najmłodszym dyplomatą. Po wojnie polsko-bolszewickiej w 1920 r. negocjuje warunki traktatu ryskiego. Jako konsul w Monachium z niepokojem obserwuje rozwój nazizmu. Po zamachu majowym odsunięty na margines życia publicznego. Krytykuje polską politykę zagraniczną. Ostrzega, że władza, która podnosi rękę na własnych obywateli, doprowadzi kraj do katastrofy. Po wybuchu wojny wraca do gry jako minister w rządzie generała Sikorskiego. Zawzięty krytyk „polskiego piekła” na emigracji. Od połowy 1940 r. do końca wojny faktyczny ambasador RP w Szwajcarii (w randze chargé d’affaires). Przywódca tzw. Grupy Berneńskiej (zwanej też Grupą Ładosia), która ratuje setki Żydów przed Zagładą za pomocą fałszywych paszportów państw Ameryki Południowej. Biografia Aleksandra Ładosia to interesujące spojrzenie na wydarzenia lat 1914–1945 uzupełnione cytatami z nieopublikowanych dotąd "Pamiętników" tego wybitnego dyplomaty. Jego komentarze zaskakują dziś aktualnością i zmuszają do refleksji: czy my, Polacy, jesteśmy w stanie ocalić niepodległość bez zmiany naszej mentalności? To książka o człowieku, któremu nie zabrakło wyobraźni i odwagi w czasach odwracania wzroku od zła. Opowieść o człowieku, który poznał cztery Polski: pod zaborami, międzywojenną, okupowaną i komunistyczną. Nie mógł z tego powstać życiorys banalny. Michał Potocki, Zbigniew Parafianowicz, „Dziennik Gazeta Prawna” Aleksander Ładoś nazywany był przez Żydów ze Szwajcarii Sprawiedliwym wśród Narodów Świata jeszcze w czasie wojny, wiele lat zanim Instytut Yad Vashem zaczął używać tego biblijnego zwrotu. Nie znam innego dyplomaty, którego za życia otaczałoby tak wielkie poczucie wdzięczności. Parokrotnie pisano o nim, że bez niego nie uratowałby się nikt. dr Jakub Kumoch, Ambasador RP w Szwajcarii
Bestseller
Autor bestsellerów Leniwy umysł i Buntownicy opowiada o tym, co możemy zrobić, aby wspiąć się na nieosiągalne dotąd wyżyny i pomóc w tym innym. Nasz świat ma obsesję na punkcie talentu. W szkołach chwalimy utalentowanych uczniów, w sporcie zachwycamy się naturalnymi zdolnościami, w muzyce szukamy cudownych dzieci. Podziwiamy ludzi, którzy mają wrodzoną przewagę nad innymi, i zapominamy zastanowić się nad tym, jaką kto pokonał drogę, aby coś osiągnąć. Tymczasem wszyscy możemy doskonalić się w sztuce doskonalenia się. Bazując na przełomowych wynikach badań, zaskakujących spostrzeżeniach i żywych opowieściach, Adam Grant przedstawia nowy schemat podsycania aspiracji i przekraczania oczekiwań. Prowadzi nas z sali lekcyjnej do sali posiedzeń zarządu, z placu zabaw na stadion olimpijskich, z wnętrza Ziemi w Kosmos. Udowadnia, że miarą postępu nie jest ciężka praca, lecz trwałość wniosków, a o rozwoju świadczy nie skala geniuszu człowieka, tylko charakter, który udało mu się zbudować. Grant pokazuje, jak doskonalić charakter i budować struktury motywacyjne sprzyjające uwalnianiu potencjału. Podpowiada, w jaki sposób projektować systemy, które zapewnią większe szanse ludziom dotychczas niedocenianym i lekceważonym. Wielokrotnie opisywano już nawyki supergwiazd, którym udało się dokonać nadzwyczajnych rzeczy. Ta książka dowodzi, że takie osiągnięcia są w zasięgu każdego człowieka – a prawdziwą miarą potencjału nie jest wysokość szczytu, który udało mu się zdobyć, lecz droga, którą musiał przejść. Ta błyskotliwa książka obala wszystkie nasze dotychczasowe założenia dotyczące doskonalenia się i sukcesu. Żałuję, że nie mogę cofnąć się w czasie, żeby ją sprezentować młodszej wersji samej siebie. Na pewno pomogłoby mi to kroczyć ścieżką postępu z większą radością. – Serena Williams, 23-krotna mistrzyni indywidualnego Wielkiego Szlema Tę książkę powinni przeczytać rodzice, liderzy, trenerzy i członkowie każdej rady pedagogicznej. Adam Grant wyjaśnia, jak bardzo myliliśmy się w kwestii doskonalenia potencjału. — Mark Cuban, inwestor w programie telewizyjnym Shark Tank, właściciel Dallas Mavericks, współzałożyciel Cost Plus Drugs [tylne skrzydełko] Adam Grant jest psychologiem organizacji na Wharton, gdzie przez siedem lat z rzędu plasował się na czele rankingu najlepszych wykładowców. Jego książki sprzedały się w milionach egzemplarzy, a wystąpienia TED mają ponad 30 milionów wyświetleń. Jest gospodarzem podcastu „Re:Thinking”. Jego pionierskie badania nad motywacją i sensem pozwalają ludziom realizować aspiracje i przekraczać oczekiwania, jakie formułują wobec nich inni. W 2021 roku artykuł o biernym usychaniu zaskarbił sobie uwagę największej liczby czytelników „New York Timesa”. Grant jest zaliczany do najbardziej wpływowych teoretyków zarządzania, znalazł się na liście 40 Under 40 magazynu „Fortune”. Amerykańskie Towarzystwo Psychologiczne (APA) oraz National Science Foundation uhonorowały go nagrodami za wybitne osiągniecia naukowe. Ukończył studia licencjackie na Harvardzie, a stopień doktora uzyskał na Uniwersytecie Michigan. W młodości startował w amerykańskich igrzyskach olimpijskich dla młodzieży w skokach do wody. Mieszka w Filadelfii z żoną i trojgiem dzieci.
Bestseller
Od wieków woda była wykorzystywana do określonych rytuałów. W tej książce najbardziej znana i ceniona szeptucha, Natalia Stepanova, dzieli się swoją wielopokoleniową wiedzą i opisuje wiele rytuałów, które wiążą się z zaklinaniem czy zamawianiem wody. To skarbnica syberyjskiej mądrości, magiczna książka, która pomoże Ci zamienić zwykłą wodę w potężne narzędzie do uzdrawiania i samoleczenia, pozbywania się lęków oraz zaklinania rzeczywistości. Dzięki nim pokonasz dolegliwości, ukoisz nerwy i pokonasz lęki. Odprawisz rytuały ochronne dla domu, rodziny, dzieci i siebie. Odwrócisz działanie każdej klątwy i uroku. Odczynisz działanie złego oka. Poznaj tajemne zaklęcia szeptuchy.
Bestseller
Zawsze lepiej radziłam sobie z roślinami niż z ludźmi. W zwyczajnej dzielnicy Londynu, na zwyczajnym dachu znajduje się absolutnie niezwykły ogród – samym swym istnieniem łamie tuzin paragrafów. Jego właścicielką jest toksykolożka botaniczna Eustacia Rose, jednak w ogrodzie trudno znaleźć róże. Wypełniają go rośliny przepiękne, niezwykle rzadkie i… niezwykle trujące. Profesor Rose prowadzi życie przewidywalne jak pory roku. Z nudów podgląda przez teleskop sąsiadów, a ulubionym obiektem obserwacji jest piękna kobieta i jej goście. Pewnego dnia dziewczyna znika – podobnie jak część zabójczej kolekcji Eustacii… Kiedy ktoś zostaje otruty toksyną bardzo rzadkiej rośliny, profesor Rose staje się główną podejrzaną. Wie, że jest niewinna. Wie, co się stało z jej sąsiadką. I wie, kto był ostatnim gościem dziewczyny. Ale jak przekonać śledczych o swojej niewinności, kiedy już złamało się prawo? I kiedy jest się wplątaną w zbrodnię bardziej, niż ktokolwiek podejrzewa – nawet policja…
Bestseller
• Zabytki Tykocina, Supraśla, Drohiczyna • Wyprawy kajakiem po Narwi i Biebrzy• Żubry w Białowieskim Parku Narodowym Sielskie krajobrazy, wspaniała przyroda: meandrujące rzeki, puszcze i ich fascynujący mieszkańcy, a także wielokulturowe miasta oraz skarby przeszłości w skansenach – coś dla siebie znajdą tu wszyscy: miłośnicy relaksu na łonie natury, lubiący aktywny wypoczynek, zainteresowani historią i kulturą. Comfort! map&guide XL „Podlasie” pomoże zaplanować udany urlop. To wyjątkowe połączenie mapy i przewodnika zawiera wszystkie informacje niezbędne zarówno na krótki wyjazd, jak i na dłuższe wakacje. Map&guide w nowej odsłonie – większy format i jeszcze więcej treści: • zajmujące opisy kilkudziesięciu najciekawszych miejsc wartych odwiedzenia,• wycieczki piesze i rowerowe po najpiękniejszych i najciekawszych zakątkach, spływy kajakowe,• mapa regionu w dogodnej dla turysty skali 1:250 000,• łatwa nawigacja: atrakcje z przewodnika ponumerowane i zaznaczone na mapie,• poręczny format, wygoda składania i trwałość,• przydatne informacje praktyczne: dni i godziny otwarcia obiektów, ceny biletów, wypożyczalnie kajaków i rowerów, • podpowiedzi, co zjeść i wypić, • kalendarium najciekawszych imprez cyklicznych. Powyższy opis pochodzi od wydawcy.
Bestseller
• Połonina Wetlińska i Jezioro Solińskie • Bieszczadzka Kolejka Leśna • Sanok, Wetlina, Cisna Połoniny Wetlińska i Caryńska, łagodne szczyty Tarnicy i Chryszczatej, urokliwe doliny dawnych wsi to najczęstsze cele wędrówek osób, które chcą poczuć niezwykłą atmosferę Bieszczadów.Wycieczka Kolejką Leśną, zapora nad Jeziorem Solińskim, zamek i skansen w Sanoku stanowią tylko część atrakcji, jakie czekają na turystów w południowo-wschodnim krańcu Polski. Comfort! map&guide XL „Bieszczady” pomoże dotrzeć do wszystkich ciekawych zakątków tego regionu. To wyjątkowe połączenie mapy i przewodnika zawiera wszystkie informacje niezbędne zarówno na krótki wyjazd, jak i dłuższe wakacje. Map&guide w nowej odsłonie – większy format i jeszcze więcej treści: Map&guide w nowej odsłonie – większy format i jeszcze więcej treści: •zajmujące opisy kilkunastu najciekawszych miejsc wartych odwiedzenia, •propozycje sześciu wycieczek górskich wraz z profilami tras, informacjami o stopniu trudności i czasach przejść, • kod QR, po zeskanowaniu którego można śledzić swoją pozycję na mapie w telefonie,• poręczny format, wygoda składania i trwałość, • mapy i plany w skalach użytecznych dla turystów(mapa samochodowa regionu 1:220 000, mapa turystyczna ze szlakami górskimi 1:65 000, plany Sanoka, Leska, Ustrzyk Dolnych 1:12 000), • opisane panoramy przedstawiające widoki z najpopularniejszych szczytów, •przydatne informacje praktyczne: dni i godziny otwarcia obiektów, ceny biletów, ważne dane teleadresowe, • propozycje aktywnego wypoczynku, • ciekawostki i kolorowe fotografie. Powyższy opis pochodzi od wydawcy.
Bestseller
• Panorama Szwajcarii Kaszubskiej z Wieżycy• Zabytki w Człuchowie, Pelplinie i Kartuzach• Wycieczki nad jeziorami, spływy kajakowe Zachwycająca przyroda Borów Tucholskich, malownicze Pojezierze Kaszubskie, pamiątki po dawnych mieszkańcach regionu, skarby lokalnej kultury – w tym regionie każdy znajdzie coś dla siebie. Comfort! map&guide XL „Bory Tucholskie, Kaszuby, Kociewie” pomoże zaplanować udany urlop. To wyjątkowe połączenie mapy i przewodnika zawiera wszystkie informacje niezbędne zarówno na krótki wyjazd, jak i na dłuższe wakacje. Map&guide w nowej odsłonie – większy format i jeszcze więcej treści:• zajmujące opisy kilkudziesięciu najciekawszych miejsc wartych odwiedzenia, • wycieczki piesze i rowerowe po najpiękniejszych i najciekawszych zakątkach, spływy kajakowe, • mapa regionu w dogodnej dla turysty skali 1:165 000, • łatwa nawigacja: atrakcje z przewodnika ponumerowane i zaznaczone na mapie,• poręczny format, wygoda składania i trwałość,• przydatne informacje praktyczne: dni i godziny otwarcia obiektów, ceny biletów, wypożyczalnie kajaków i rowerów, • podpowiedzi, co zjeść i wypić, • kalendarium najciekawszych imprez cyklicznych.
Bestseller
CZASEM TRZEBA WSZYSTKO SPALIĆ, BY JUŻ NIGDY NIE WYBUCHŁ ŻADEN POŻAR Czerwiec 2025 roku. Zbliża się szczyt sezonu w Tatrach, na szlakach pojawia się coraz więcej turystów, a w Kuźnicach wydłużają się kolejki do wjazdu na Kasprowy Wierch. Edmund Osica zabiera tam dzieci Dominiki, które przyjechały odwiedzić Zakopane, podczas gdy Wiktor Forst jest zmuszony zostać na komendzie. Obaj są zupełnie nieświadomi tego, że zamachowcy planują atak na kolej linową. Czerwiec 2022 roku. Dominika Wadryś-Hansen wraz z Wiktorem układa sobie życie w Krakowie, przekonana, że nic nie może stanąć na drodze ich wspólnego szczęścia. Praca schodzi dla niej na dalszy plan, zaczyna liczyć się wyłącznie rodzina. Mimo to podejmuje się śledztwa w sprawie masowego grobu odnalezionego na składowisku odpadów w Pleszowie. Śledztwa, którego skutki sięgają aż do czerwca 2025 roku…
Bestseller
Nowożeńcy Tricia i Ethan w poszukiwaniu idealnego miejsca do życia trafiają do położonego na odludziu domu. Dawniej należał do doktor Adrienne Hale – znanej psychiatrki, która zniknęła bez śladu cztery lata temu. Gdy nadciąga gwałtowna śnieżyca i odcina im drogę powrotu, para zostaje uwięziona w posiadłości. Znudzona Tricia zaczyna badać zakamarki budynku i przypadkiem odkrywa ukryty pokój. W środku znajduje kasety z nagraniami sesji terapeutycznych doktor Hale. Każda kolejna taśma ukazuje szokujące szczegóły, a sieć kłamstw zaczyna się rozpadać. W końcu Tricia dociera do ostatniej kasety. Kasety, która zmienia wszystko.
Bestseller
PARYŻ – pomysł na idealne wakacje! Twój inspirator zaprowadzi cię w każdy zakamarek Paryża. Nic cię nie ominie! Z nami obejrzysz panoramę miasta ze wzgórza Montmartre lub wieży Montparnasse. Skosztujesz chrupiących bagietek oraz słodkich makaroników i znajdziesz prawdziwe skarby na najstarszym pchlim targu. Wybierzesz się na zakupy do klimatycznych pasaży i zwiedzisz dawną pracownię Yves’a Saint Laurenta oraz otwartą ponownie dla zwiedzających katedrę Notre Dame. Odnajdziesz ślady polskiej historii na Wyspie Świętego Ludwika, a wieczorem popłyniesz na romantyczny rejs po Sekwanie. Wspólnie z Karoliną Szczęsną opracowaliśmy przewodnik po europejskiej stolicy mody, kultury i miłości. Znajdziesz w nim rankingi atrakcji i rekomendacje autorki, knajpki polecane przez miejscowych, intuicyjną nawigację, a do wszystkich wyjątkowych miejsc doprowadzi cię rozkładana mapa. Karolina Szczęsna – miłośniczka Francji, podróży i fotografii. Od kilkunastu lat mieszka w Oksytanii na południu tego kraju i odkrywa jego najciekawsze zakątki. Na blogu polkawefrancji.com łączy praktyczne wskazówki z osobistymi wrażeniami, chcąc zainspirować innych do poznawania Francji z jej najpiękniejszej strony.
Bestseller
Florian Gaderla to kryminalny z krwi i kości – ponury, twardy, gruboskórny i w dodatku outsider. Życie stawia przed nim wyzwanie – sprawę, która będzie wymagać od niego empatii i delikatności. Giną dzieci – i to w sposób, który mrozi policjantom krew w żyłach. Pierwsza z ofiar, ośmiolatka, zostaje znaleziona w pustostanie w nowych ubraniach i w makijażu. Florian próbuje rozwikłać mroczną zagadkę, ale sprawa otwiera w jego duszy drzwi, które na zawsze miały pozostać zamknięte. Jego partnerka Zuzanna Macieszko jest świeżo upieczoną śledczą. Popełnia błędy, ale nie brakuje jej werwy i chęci do współpracy. Im bardziej policyjni partnerzy zagłębiają się w sprawę, tym mniej ją rozumieją. Macieszko chce poznać historię Gaderli i motywy jego działania, lecz wstrząsającej prawdy, z jaką przyjdzie jej się zmierzyć, nie mogła przewidzieć. „Przestań, proszę” to opowieść o przemocy domowej. O brutalnym świecie, w którym smutek i rozpacz są jedynymi towarzyszami dzieci. O krzywdzie bezbronnych i niewinnych, których nikt nie chce. To historia trudna, momentami makabryczna, ale do bólu prawdziwa. Zło jest wśród nas. Zainteresuj się swoim dzieckiem, zanim zrobi to ktoś zupełnie inny.   Krystian Stolarz – policjant, magister prawa, sportowiec amator i miłośnik książek. Prowadzi na Instagramie konto @policjant_czytaipisze, na którym promuje czytelnictwo i recenzuje książki. Stolarz dba o autentyzm języka, atmosfery panującej w policji i szczegółów śledztwa. Prawda o policyjnej robocie jest znakiem rozpoznawczym jego powieści.
Bestseller
Powieść łotrzykowska o dziewczynce, która wzięła los w swoje ręce i zrobiła wszystko, by wyzwolić się z chłopskiej niedoli Historia zaczyna się w 1831 roku, pod koniec października, kiedy to Rozalka Balawender, obdarte chłopskie dziecko, z modlitwą na ustach i dobrze zeschniętym krukiem w dłoni poprzysięga zemstę paniczowi. Piętnaście lat później, już w kaszmirowych pantofelkach i sukni z jedwabiu szykuje się do ślubu z bogatym narzeczonym. Co umożliwiło ten awans społeczny? Jakie wiodły do niego zbrodnie i niecnoty? Perypetie nietuzinkowej dziewczyny to opowieść o wspinaniu się po szczeblach drabiny klasowej. Opowieść, w której standardowy „pański” język polski miesza się z gwarą wsi lubelskiej, a fikcyjni bohaterowie spotykają postaci znane z kart historii. Ubrany w kostium historyczny głos w dyskusji o współczesnych nierównościach społecznych i szansach na wyrwanie się z miejsca pochodzenia. To wreszcie opowieść o potędze odmienności i o sile, która pcha człowieka do rozwoju i zmiany.   W pierwszej połowie XIX wieku rzeczywistość Rozalki rozszerza się o nowe media i nowe języki. Obce słowa oraz nieludzkie byty stają się wehikułem jej (nie)zwykłego awansu. Bohaterka prześwietnej powieści Renaty Bożek – niesiona niepojętym – nie jest w stanie żyć naturalnie. Żąda niemożliwego, a więc tego właśnie, czego i my bezustannie pragniemy – wpierw dla siebie, a potem dla naszych dzieci. Karolina Felberg   To powieść o losach chłopskiej córki, która pragnie lepszego życia w niesłychanie brutalnym, nasyconym przemocą świecie. Historia opowiedziana ze swadą i językową brawurą, wciąga i fascynuje. Okrucieństwo i nędza dawnych czasów zostały pokazane przez autorkę z rzadko spotykaną w polskiej literaturze wiernością. Polecam! Adam Leszczyński
Bestseller
Nowa książka autora międzynarodowego bestsellera! Wszyscy kochają włoskie jedzenie. Ale jak to się stało, że Włosi jedzą tak smacznie? Twórcy reklam wmawiają nam, że odpowiedź leży w toskańskich winnicach i gajach oliwnych – wśród smaganych słońcem chłopów i mamme podających makaron pod pergolą. Ta nostalgiczna wizja mało ma jednak do czynienia z prawdziwą historią włoskiej kuchni. Przez tysiąc lat bowiem to włoskie miasta były magnesem dla tego wszystkiego, co tworzy dobre jedzenie: składników, utalentowanych kucharzy, pieniędzy i władzy. Włoskie jedzenie to jedzenie miejskie, a opowiadać o jego historii to znaczy opowiadać historię Włochów jako mieszkańców miast. W książce „Delizia!” autor zabiera nas w podróż po smakach włoskich miast. Od gwaru średniowiecznego Mediolanu po pompatyczny Rzym czasów faszyzmu, od ogrodów renesansowej Ferrary po wstrętne uliczki dziewiętnastowiecznego Neapolu. Ukazując bogate miejskie życie, „Delizia!” dowodzi, że przemoc i intryga, a także kreatywność i smak połączyły się, by stworzyć najpopularniejszą kuchnię na świecie.
Bestseller
Społeczeństwo Proaktywne, organizacja, która stworzyła Cama z części rozszczepionych nastolatków, chce masowo produkować takich jak on do celów wojskowych. Jednak pod powierzchnią tego koszmaru, kryje się kolejny: SP postanowiło zniszczyć technologię, która mogłaby sprawić, że rozszczepianie stałoby się całkowicie niepotrzebne. Gdy Conner, Risa i Lev odkrywają te szokujące sekrety, postanawiają sprzeciwić się władzy. W tym samym czasie nastolatkowie z całego kraju zaczynają maszerować na Waszyngton, domagając się sprawiedliwości i lepszej przyszłości. Ale pojawiają się też inne kłopoty. Grupa boćków Starkeya, która atakuje i niszczy ośrodki transplantacyjne, staje się coraz silniejsza i bardziej radykalna. Wierzą, że jedynie przemocą, podpaleniami i egzekucjami, można zwalczyć system. I zdobywają coraz więcej zwolenników. Tylko czy w ten sposób można zbudować przyszłość, w której wszyscy chcieliby żyć?
Bestseller
Kasandra Lit ceni swoją pracę w jednym z największych portali informacyjnych w kraju. Głównie dlatego, że nie musi za często opuszczać mieszkania. Poza jego bezpiecznymi murami czai się ktoś, kto już raz zrobił jej krzywdę. Jednak kiedy Lit otrzymuje zlecenie napisania artykułu o pensjonacie Uroczysko, leżącym w samym sercu mazurskich lasów, postanawia zmierzyć się z własnymi demonami. Miejsce, do którego dociera z fotoreporterką Moniką Wawrzyniak, budzi w niej wiele złych wspomnień. Kasandra czuje, że z Uroczyskiem coś jest nie tak, a opowieści o zaginionych mieszkańcach okolicznych osad potęgują to wrażenie. Ludzie, którzy bezpowrotnie zniknęli, zostawili po sobie przestrogę. NIE WCHODŹ DO LASU PO ZMROKU Gdy zapada noc, nikt nie jest bezpieczny. Kasandra przekonuje się o tym na własnej skórze, gdy znika bliska jej osoba. Dziennikarka wie, że tylko ona może rozwikłać tajemnicę skrywaną przez całe pokolenia. Nie ma tylko pewności, czy powinna…
Bestseller
Blythe Hawthorne nigdy nie dawała sobie w kaszę dmuchać – ani ojcu, który traktuje ją jak porcelanową lalkę, ani społeczeństwu próbującemu narzucić jej, co wypada, a co nie. A już na pewno nie pozwoli sobą rządzić mężczyźnie, którego poślubiła, niezależnie od tego, jak bardzo będzie perfidny i nieznośny. Skoro już łączy ich magiczna więź, która nie pozwoli jej się uwolnić od męża do końca swych dni, zdecydowana jest zostać... cierniem u jego boku. On nie pozostanie jej dłużny i zrobi wszystko, by życie z nim nie przypominało bajki. Los Blythe odmieni się jednak, gdy zacznie odkrywać, co kryje się za magią spowijającą Wisterię. I jaka moc drzemie w niej samej, jeśli tylko się dowie, kim naprawdę jest.
Bestseller
Shigeo "Mob" Kageyama to gimnazjalista, który przede wszystkim pragnie spokojnego, zwykłego życia. Niestety, jego nadnaturalne zdolności i ogromna moc skutecznie to utrudniają. Fałszywe medium, szemrane organizacje czy fanatycy religijni - wszyscy tylko czyhają, by wykorzystać jego zdolności do własnych celów. Jednak nawet cierpliwość Moba ma swoje granice i jeśli zostaną przekroczone, a moc chłopaka wymknie się spod kontroli... skutki mogą być katastrofalne!
Bestseller
„WYJĄTKOWE POD KAŻDYM WZGLĘDEM MARTWE ZWIERZĘTA TO SZOKUJĄCO PIĘKNY, RZADKI I ROZDZIERAJĄCY SERCE KLEJNOT. HISTORIA ZARÓWNO WSTRZĄSAJĄCA, JAK I ZNAKOMICIE OPOWIEDZIANA. NAPRAWDĘ NIE MOGĘ JEJ WYSTARCZAJĄCO POLECIĆ.” – CHRIS WHITAKER Ava Bonney obsesyjnie interesuje się rozkładem zwierzęcych zwłok. Droga, przy której mieszka, regularnie dostarcza jej materiałów do badań, a nocą uwielbia zaciągać najnowsze znaleziska do swojej kryjówki niedaleko jezdni i tam je opisywać. Pewnej nocy na swojej drodze odnajduje ciało kolegi, Mickey’a Granta. W obawie, że ktoś odkryje jej sekretny rytuał, wykonuje anonimowy telefon na policję. Gdy sprawa zostaje przekazana detektywowi Sethowi Delahayemu, Ava się nie wycofuje, bo z jej sennego miasteczka w południowym Birmingham znikają kolejni nastolatkowie. Jak trudno jest namierzyć zabójcę?
Bestseller
Klasyczna epopeja fantasy, pełna przygód podróż do bogatej i urzekającej wyobraźni. Opal to świat w większości pokryty lasami, w którym dominująca rolę pełni Pięć Królestw, zjednoczonych pod rządami Kapłanów Światła – duchownych kierujących się prawami przyniesionymi przez Tytanów, wielkich strażników Światła. Z czasem Kapłani stali się chciwi i rządni władzy, do której dochodzą dzięki mocy Magicznych Kamieni. Istnieje jednak przepowiednia, mówiąca o tym, że rządy okrutnych kapłanów może przerwać potomek dawnego wieszcza-heretyka, posiadający tajemniczą bransoletę Heretyka Coharsa. Prosty syn mistrza szkłodzieja, Darko, musi spełnić Proroctwo i sprowadzić Tytanów, aby uwolnić Pięć Królestw... Z pomocą barda Urfolda, pięknego żonglera Sleilo i potwornego Ghörga Darko zostaje wciągnięty w przygodę, w której ważą się losy Opalu. Autorem scenariusza jest Christophe Arleston, znany z wydanej również w Polsce serii „Trolle z Troy”, natomiast rysunków - Philippe Pellet („30 visages de Lanfeust”).
Bestseller
Katie Clay, młoda szefowa kuchni, nieoczekiwanie dostaje możliwość zmieniania swojej przeszłości. Jednak każda kolejna ingerencja wprowadza coraz większy chaos w i tak już mocno zagmatwanym życiu bohaterki.  Ciepła, melancholijna opowieść o akceptowaniu siebie i swojego życia, mimo wszystkich niedoskonałości. Niektórzy twierdzą, że Seconds są lepsze niż Scott Pilgrim. Brzmi jak bluźnierstwo, ale kto wie, czy to nie prawda. Przeczytaj, żeby się przekonać.
Bestseller
„Kto dobrze poznał Włochy, a zwłaszcza Rzym, ten już nigdy nie będzie całkiem nieszczęśliwy”. Podróż w podróży, przygoda w przygodzie. Pasjonująca wyprawa przez Włochy w czasie i przestrzeni. Johann Wolfgang Goethe w roku 1786 wyruszył w dwuletnią podróż po Włoszech i zjeździł ten kraj od Tyrolu po Sycylię. Swoje przeżycia opisał i opublikował jako Podróż włoska. Jacek Cygan przez prawie dwadzieścia lat podążał wraz z żoną śladami niemieckiego poety. Oglądał te same kościoły, pałace, ruiny, kolumny, stał przed tymi samymi dziełami sztuki, podziwiał te same krajobrazy, wdychał nieświeże powietrze Wenecji i zachwycał się zachodem słońca, stojąc na szczycie Schodów Hiszpańskich w Rzymie. Z obserwacji, doświadczeń, porywów serca i refleksji powstała fascynująca opowieść. W ciągu tych lat Jacek Cygan zaprzyjaźnił się z Goethem, poznał jego pasje i sposób patrzenia na świat, dlatego postać twórcy Fausta pokazuje w szerszym kontekście, sięga do wątków osobistych, bez których nie sposób zrozumieć nie tylko podróżnych motywacji Goethego, ale także jego wierszy, dramatów i prozy.
Bestseller
Kiedy jeden potwór staje przed sądem, drugi zaczyna polowanie.
Bestseller
Kontynuacja i zarazem finał historii przedstawionej w cyklu 20th Century Boys - Chłopaki z XX wieku. Czy to już koniec problemów paczki przyjaciół? Czy wszystkie zagadki zostaną wyjaśnienie, a wszystkie wątki zamknięte? Kolejna (po PLUTO i MONSTERze) seria Naokiego Urasawy debiutuje w Polsce. To opowieść o przyjaźni, marzeniach, dzieciństwie, dorastaniu, ale przede wszystkim pop-kulturowa uczta, gdzie nawiązania do wydarzeń z XX wieku wypełniają kolejne kartki. Akcja skacze między dekadami drugiej połowy ostatniego stulecia poprzedniego millenium, ukazując kolejne zmiany społeczne. 20th Century Boys - Chłopaki z XX wieku to zdobywca całego wachlarza nagród japońskich i najważniejszych światowych - Festiwalu w Angoulême oraz Eisnera (aż dwukrotnie!).
Bestseller
Autorka bestsellerowej Sagi Księżycowej powraca z zachwycającą opowieścią o miłości, przeznaczeniu i wyborach, które zmieniają wszystko. W tej mrocznej i urzekającej historii poznasz nieznaną stronę jednej z najbardziej ikonicznych bohaterek literatury. Magia, szaleństwo i zakazana miłość — oto droga, która prowadzi do narodzin Królowej Kier.   Catherine jest ulubienicą dworu i obiektem zainteresowania niezamężnego Króla Kier. Jej przyszłość wydaje się być przesądzona — ma zostać Królową. Ale Cath pragnie czegoś innego. Z pasją oddaje się swojej wielkiej miłości: pieczeniu. Marzy o otwarciu własnej piekarni, gdzie razem z przyjaciółką mogłaby serwować najwspanialsze desery w całej krainie. Jednak los ma wobec niej inne plany. Podczas królewskiego balu, na którym wszyscy oczekują, że król poprosi ją o rękę, Cath poznaje Jestera — tajemniczego, charyzmatycznego nadwornego błazna. To spotkanie wywróci jej świat do góry nogami. Między nimi rodzi się zakazane uczucie, które jest niebezpieczne i ekscytujące zarazem. Cath po raz pierwszy próbuje przejąć kontrolę nad własnym losem i zakochać się na własnych zasadach. Ale w świecie, gdzie magia przenika rzeczywistość, szaleństwo czai się za każdym rogiem, a potwory są bardziej realne, niż mogłoby się wydawać, los bywa bezwzględny. Miłość. Pasja. Bunt. Historia, która opowie, jak dziewczyna o dobrym sercu stała się niesławną Królową Kier.
Bestseller
Czy droga do miłości może prowadzić przez koszmar? Theo Tate mimo trudów dorastania w biedzie zawsze mógł liczyć na swojego starszego brata. Teraz jednak po raz pierwszy sam musi stawić czoła wszystkim problemom. Po wizycie opieki społecznej w jego domu rodzinnym zostaje umieszczony w placówce opiekuńczo-wychowawczej, gdzie trafia na grupę brutalnych nastolatków, którym przewodzi James Harris. Theo od razu wchodzi z nim w konflikt, nie potrafi zejść mu z drogi. Z każdym dniem sytuacja między chłopakami staje się coraz bardziej napięta. Tymczasem do Tate’a dociera informacja, że jego młodsza siostra Melanie ma kłopoty w rodzinie zastępczej, do której trafiła. Wie, że nie cofnie się przed niczym, by jej pomóc, nawet jeśli będzie musiał poprosić o pomoc swojego największego wroga. Theo zdaje sobie sprawę z ryzyka. I jednocześnie nie ma pojęcia, że może zyskać coś wyjątkowego.
Bestseller
Pamiętaj, jedno spojrzenie w lustro złamie twoje serce... Ying Yue kiedyś wierzyła w miłość. Gdy książę wybiera ją na żonę, jej marzenia o bajkowym małżeństwie szybko się rozpadają. Przyszły mąż, zimny i obojętny, więzi Ying w jej komnacie bez wyjaśnień. Tymczasem na królewskim dworze krążą plotki o jego siedmiu żonach, które zniknęły w tajemniczych okolicznościach tuż po ślubie. Pozostawiona sama, Ying zaczyna dostrzegać w lustrze dziwne zjawiska: ruchy, których nie wykonuje, kolorowe światła. W przeddzień ślubu przypadkowo otwiera portal i zostaje wciągnięta do lustrzanego świata. Tam spotyka Lustrzanego Księcia, który w przeciwieństwie do swojego ziemskiego odpowiednika jest czuły i dobry. Ying zakochuje się w nim miłością, o jakiej zawsze marzyła. Za taflą lustra kryje się jednak nie tylko szczęście, ale i mrok. Te dwa światy łączy krwawa historia, a Ying ma do odegrania rolę w obu z nich. Ale co, jeśli odkryje prawdę za późno, tak jak poprzednie żony Księcia?
Bestseller
7,7 (37)
Dystopijna powieść XX wieku o koszmarze bez drogi ucieczki. Surrealistyczna i bizarna. Piąta odsłona serii „Inne Konstelacje” z kultową węgierską prozą. Językoznawca Budai wyrusza na konferencję naukową do Helsinek. Nieoczekiwanie ląduje w zupełnie nieznanym kraju. W wielkim mieście, którego mieszkańcy mówią dziwnym językiem, niepodobnym do żadnego znanego bohaterowi. Wyobcowany Budai na próżno usiłuje zrozumieć lokalną mowę. Na nic zdaje się tu wiedza i rozum. Próby wyjazdu z miasta kończą się klęską, a każdy dzień przypomina senny koszmar, z którego nie ma ucieczki… Epepe w błyskotliwy sposób obnaża granice języka oraz komunikacji, jaką znamy. To wizja pytań odbijających się od ściany. Wchłanianych przez bełkot. Pęd z jakim nieznana metropolia pochłania Budaia każe nam pytać: czy dziś jesteśmy w stanie się porozumieć? Kolejny tom serii „Inne Konstelacje” Olgi Tokarczuk jest dziś – w dobie wszechobecnego szumu informacji – aktualny bardziej niż kiedykolwiek. „Epepe Ferenca Karinthyego, napisana w 1970 roku, to książka zwiastująca koniec pewnej epoki. W przygodach lingwisty B. dwa najpotężniejsze narzędzia człowieka – język i logiczne myślenie – kompletnie zawodzą i tracą swoją moc pod naporem nieprzewidywalnej, organicznej tkanki miasta. Porównałabym ją do Procesu Franza Kafki.” Olga Tokarczuk „Powieść Ferenca Karinthyego to czysta fikcja, jeśli coś takiego istnieje: fikcja stworzona z zegarmistrzowską precyzją, zabawna, zapętlająca się w swoim własnym zakończeniu. Ale ona również jest zakorzeniona w tym, co Georges Perec nazwał «historią z wielką siekierą».” Emmanuel Carrère „Zachwycająca powieść. Pełna humoru, zarazem przerażająca i radosna.” Libération
Bestseller
Czarujący uwodziciel, bezwzględny manipulator i profesjonalny oszust. Bierze na celownik kobiety znajdujące się w trudnej sytuacji życiowej, samotne, potrzebujące wsparcia. Daje im wszystko, o czym marzyły, a nawet więcej. Jest wyśnionym partnerem, przyjacielem, kochankiem – mami swoje ofiary wizjami wspólnej przyszłości i bezgranicznego szczęścia. Robi to jednak wyłącznie po to, by je wykorzystać i pozbawić wszystkich oszczędności. A kiedy zaczynają walczyć, zaczyna zagrażać ich życiu. Pozostaje bezkarny. Zmienia tożsamości, unika policji, dba o każdy szczegół swoich manipulacji. Trafia jednak w końcu na kogoś, kto zrobi wszystko, by doprowadzić go przed oblicze sprawiedliwości. Walka między dobrem a złem jeszcze nigdy nie była tak osobista.