To jest książka o tej drugiej stronie, o partnerach życiowych alpinistów. Tych co zostają w domach ze swoimi obawami, niepokojem i strachem o powrót swoich bliskich do domu. Bo jak pisze Lionel Terray w swojej książce „Niepotrzebne zwycięstwa”: „Chociaż alpiniści poruszają się blisko nieba, w nieskończonej czystości świata, światła i piękna, nie są przecież aniołami. Są tylko ludźmi”. A więc są śmiertelni. – Leszek Cichy
Wspinacze uważają, że ich pasja jest warta ponoszonego ryzyka. Jednak z tym ryzykiem muszą też mierzyć się ich bliscy. Dlaczego zatem planują przyszłość z osobą, która stale naraża się na niebezpieczeństwo? Co dzieje się z nimi, gdy dojdzie do tragedii? Jak radzą sobie w cieniu góry? Te pytania we wspinaczkowym świecie długo pozostawały niewypowiedziane. Maria Coffey załamała to tabu po tym, jak jej partner, Joe Tasker, zaginął na północno-wschodniej grani Everestu. Coffey zaczyna tam, gdzie skończył Jon Krakauer. Opisuje, co dzieje się z bliskimi ofiar tragicznych wypadkach wspinaczkowych. Mówi o stracie głosami najlepszych światowych wspinaczy oraz ich rodzin i partnerów – Conrada Ankera, Chrisa Boningtona, Anatolija Bukriejewa, Lynn Hill, Joego Simpsona, Eda Viestursa i wielu innych.
Więc jak w końcu jest? Warto kochać wspinacza…? „Mroczna strona gór” zadaje to pytanie. Ale czy na nie odpowiada? Zapraszamy do lektury.