Menu

Pessel Włodzimierz Karol

Warszawa jest położona na pokładach wody uwięzionej blisko dwieście metrów pod powierzchnią ziemi, między skałami pochodzącymi z okresu Oligocenu. W latach dziewięćdziesiątych na terenie miasta powstało blisko sto ujęć wody oligoceńskiej, które stanowiły istotny element infrastruktury miejskiej. Częścią miejskiego krajobrazu stał się widok ludzi noszących ze sobą kanistry. Mogli napełniać je za darmo – dostęp do wody oligoceńskiej jest bowiem dobrem publicznym. W przeciwieństwie do wody z kranu, która była silnie chlorowana i miała nieprzyjemny zapach, ludzie wierzyli, że woda filtrowana przez skały pochodzące z okresu Oligocenu, mająca ponad dwadzieścia pięć milionów lat i składająca się z jeszcze starszych atomów wodoru, jest wyjątkowa i posiada właściwości uzdrawiające. Obecnie jednak jakość „kranówki” znaczenie wzrosła. Praktyka korzystania z wody oligoceńskiej podupada, a wiele budynków z ujęciami jest zamykanych i popadają w ruinę. Artystyczny duet Michael Meier & Christoph Franz dokumentuje ten przejściowy stan zanikania, zbierając wodę z ponad osiemdziesięciu czynnych jeszcze studni. Instalacja „Zdrój wody oligoceńskiej” przybiera formę kontenera czy zamkniętej kapsuły wkopanej w ziemię na terenie parku przed CSW. Ze skrupulatnością archiwisty artyści zebrali wodę pochodzącą z ponad osiemdziesięciu czynnych jeszcze zdrojów. Jest to próba stworzenia „biblioteki” składającej się z próbek pochodzących z każdego z ujęć, a także symboliczny gest ochrony zanikającej praktyki kulturowej. Integralną częścią projektu jest książka „Warszawskie zdroje” wydana wspólnie z Fundacją Bęc Zmiana. Publikacja włączy w sobie zarówno część artystyczną w formie dokumentacji fotograficznej architektury istniejących zdrojów, jak i ma charakter varsavianistyczny. Przedstawia akwarystyczne aspekty historii Warszawy, a także przygląda się praktyce picia „oligocenki” okiem antropologa kultury. Do współtworzenia „Warszawskich zdrojów” zaproszeni zostali badacze miasta – Włodzimierz Karol Pessel oraz Martyna Obarska – a także architekci ujęć, ich zarządcy oraz użytkownicy. Projekt graficzny publikacji został stworzony przez Błażeja Pindora.
Książka adresowana do tych, którzy chcieliby zedrzeć kocyk z duńskiego hygge i z pewnego kulturoznawczego i skandynawistycznego źródła dowiedzieć się, między innymi, z jakimi kulturami chcą sąsiadować Skandynawowie, dlaczego Duńczycy i Polacy nie wiedzą, że mają więcej wspólnego, niżeli im się wydaje, dlaczego Brandesa połączyła z Polakami „przyjaźń” w zasadzie niemożliwa, czym współcześnie zaskakuje narracja o „buraczarkach” i „życiu po polsku” lub jakie praktyki kulturowe wyrażają duńską ironię. Praca stanowi oryginalną próbę wprowadzenia tematyki skandynawskiej do polskiego kulturoznawstwa, a zwrotnie – perspektywy kulturoznawczej do krajowej skandynawistyki. Jest to przy tym odpowiedź na potrzebę geokulturowej reorientacji wyobraźni w polskiej kulturze symbolicznej i humanistyce. Dotychczas brakowało Północy w percepcji sąsiedztwa kulturowego Polski. Granica na Bałtyku sprawia dziwne wrażenie znaczącej mniej od europejskich granic na lądzie; nie generuje pograniczy kulturowych ani nie przeciwstawia osi wertykalnej (Północ–Południe) wyeksploatowanej badawczo osi horyzontalnej (Wschód–Zachód). Niecodzienny jest też wybór szczegółowego obszaru dociekań autora: Dania zamiast Szwecji, zwyczajowo przyciągającej najwięcej uwagi Polaków spośród krajów nordyckich, bądź Norwegii, dopiero od niedawna przebijającej się w dyskursie medialnym. Dania pozostaje w bardzo ograniczonym stopniu obecna w badaniach polskich uczonych, zwłaszcza korzystających ze źródeł w języku duńskim. Drugim celem książki jest sproblematyzowanie kulturowego sąsiedztwa Polski i Danii, bilateralnie przeoczonego czy nawet wypieranego. Uwadze obu społeczeństw umyka już sam banalny fakt pewnej polsko-duńskiej wspólnoty barw narodowych. Tytuł książki zapowiada, że podobieństw i niewyzyskanych płaszczyzn porozumienia międzykulturowego Polska–Dania jest więcej: wysokie poczucie patriotyczne, wpływ doświadczenia wojny i utraty terytoriów, tradycje spółdzielcze i wiele innych.