Menu

Zenon Różański

Warszawa, lata 30. XX w. Literat Edwin Cramm przygotowuje kolejną powieść sensacyjną. Podążając za piękną kobietą widzianą w kawiarni przypadkowo wplątuje się w aferę szpiegowską. Już niebawem trafia do szpitala dla obłąkanych. Im dalej, tym bardziej zagłębia się w rozgrywki szpiegowskie. Niedługo potem Cramma za swojego uznaje wywiad państwa ościennego. Z tych opresji może go chyba wyratować tylko mieszkająca w pobliżu i podkochująca się w literacie panna Ziuta Workówna. Czy uda się wyjaśnić sytuację Edwina Cramma? Fragment książki: – Pytam, kiedy wypuścili pana z domu wariatów? – powiedziała to zupełnie poważnie, bez cienia uśmiechu. Odpowiedział natychmiast: – Wczoraj przed południem, około drugiej w nocy. – O dwa dni za wcześnie! Niech pan wróci! – minęła go i doszła do samochodu. Nim zdążył zorientować się, siedziała już za kierownicą. Podbiegł bliżej, chcąc jeszcze coś powiedzieć, lecz samochód ruszył. Edwin Cramm długo później żałował tego, co zrobił teraz. Zrobił jednak i musiał w przyszłości ponosić konsekwencje. Kiedy zobaczył, że piękna nieznajoma odjeżdża swoim autem, podbiegł do postoju taksówek, i wrzasnął w ucho zdziwionego szofera: – Pędź pan za tamtym autem! Szybko… Bo zamorduję!
Warszawa, lata 30. XX w. Aspirant Adam Boniec otrzymuje meldunek o zaginięciu inżyniera Horowicza. Po przyjeździe na miejscu okazuje się, że inżynier został znaleziony... martwy w skrzyni, porąbany siekierą. Skrzynię kazała przynieść rzekomo nowa służąca, po której słuch zaginął. Boniec rozpoczyna niełatwe śledztwo. Wszyscy mieszkańcy domu są podejrzani, w dodatku okazuje się, że mieszka w nim także ukochana aspiranta, panna Mira. Co ciekawe, z niewiadomych powodów utrudnia ona policjantowi śledztwo. Jego przeciwnikiem jest także starszy aspirant Korzęcki, zazdrosny o zagraniczne wykształcenie Bońca i naśmiewający się z jego książkowo-filmowych metod śledczych. Czy młodemu policjantowi uda się rozwiązać zagadkę tajemniczej śmierci? 92. tom Kryminałów przedwojennej Warszawy Pierwsze wydanie książkowe! Fragment książki: – Proszę, dwudziesty siódmy komisariat policji! Kto mówi? – wyrecytował zwykłą formułkę, nie siadając nawet. – Co? Trzy dni temu wyszedł i dotąd nie wrócił? Hm… Dobrze, proszę mi podać nazwisko tego pana i adres, to przyślę tam wywiadowcę… Słucham, słucham, inżynier Horowicz, zamieszkały przy ulicy Kołowej siedem. Dobrze, zaraz tam kogoś wyślę. Do widzenia – położył słuchawkę na widełkach i wziąwszy kartkę z notatkami z przyjętego przed chwilą meldunku, nałożył kapelusz, i sprawdziwszy z przyzwyczajenia czy rewolwer posiada w tylnej kieszeni spodni, wyszedł z gabinetu. [...] Przechodząc obok kiosku z gazetami, rzucił okiem na tytuł jakiegoś tygodnika sensacyjnego. Tytuł brzmiał dość interesująco i ciekawie. Tematem był jakiś „niewykryty sprawca”. A takie rzeczy zawsze interesowały młodego oficera policji. Sięgnął więc do kieszeni po monetę, gdy poczuł jakiś papier, szeleszczący mu w palcach. Były to zapiski zameldowania o zaginięciu inżyniera Horowicza.
Warszawa, Katowice, dwudziestolecie międzywojenne. Jerzy Swen otrzymuje wiadomość o otrzymaniu wielkiego spadku po zmarłym kuzynie, Ignacym Compre. W tym celu musi się udać do Katowic. Prędko okazuje się, że jest więcej pretendentów do spadku i każdy ma trudności z dotarciem do katowickiego notariusza. W międzyczasie testament znika. Rozpoczyna się gra ze śmiercią. Czy jej pomysłodawcą jest syn zmarłego, który otrzymał w spadku tylko 1/5 majątku? Wszystkie poszlaki na to wskazują. W sprawę zostaje przypadkowo zaangażowany prywatny detektyw doktor Boman, przyjaciel naczelnika Warszawskiego Urzędu Śledczego. Czy uda mu się ochronić spadkobierców i odzyskać skradziony testament?
Warszawa, rok 1938. Do komisarza Grota, wybitnego policjanta w warszawskim Urzędzie Śledczym przychodzi anonim, w którym tajemniczy Ekscentryk deklaruje, że wysadzi w powietrze pociąg Warszawa-Paryż. Będzie w wagonie i życzy sobie, aby byli tam również policjanci. Zastrzega jednakże, że nikt nie może opuścić pociągu, a gdy tak się stanie, przeniesie bombę gdzie indziej, tylko tym razem już nie powie gdzie. Komisarz postanawia wziąć do tej trudnej sprawy swojego rywala w policji, równie uzdolnionego komisarza Wroczyńskiego. Policjanci wsiadają do wagonu z rzekomą bombą i rozpoczynają jej poszukiwania. Akcja tej powieści dzieje się w zawrotnym tempie.
Warszawa, rok 1938. Bolesław Żuk jest praktykantem w jednej z warszawskich gazet, gdzie zajmuje się najbardziej niewdzięcznymi zajęciami. Nie spodziewa się, że redaktor zatrudni go na stałe. Po zakończeniu współpracy idzie się upić do hotelu Carlton, gdzie poprzez splot różnych zdarzeń wkracza do pokoju dyrektora i odbiera telefon od służby donoszącej, że w pokoju nr 23 znajduje się trup. Żuk postanawia zakraść się do pokoju z trupem i zdobyć materiał, który pozwoliłby mu na powrót do zawodu dziennikarza. Niestety sprawa komplikuje się, gdyż do pokoju wkraczają ludzie, którzy wyrzucają trupa przez okno pozorując samobójstwo. Chwilę później do pokoju przychodzi piękna córka zmarłego. Zmarły okazał się być znanym inżynierem. Czy Żuk wyjaśni tę zagadkę?