Oficjalna księgarnia portali ciekawostkihistoryczne.pl oraz twojahistoria.pl

Świąteczny dyżur

Adam Kay

Świąteczny dyżur

6.8

(2685 ocen) wspólnie z

34,99

 

Gęsi zaczynaja przbierać na wadze, a w powietrzu czuć, że powoli idą święta. Jednak do pracy w Boże Narodzenie będzie musiało stawić się półtora miliona pielęgniarek i lekarzy zatrudnionych przez NHS. W te święta Adam Kay powraca do swoich dzienników i dzieli się nimi z czytelnikami. Historie w nich zawarte są niesamowicie poruszające, zabawne, wciągające i rozgrywają się błękitną kotarą w najpiękniejszym okresie w roku.

,,Świąteczny dyżur'' to list miłosny dla każdego kto święta spędza znajdując się na pierwszej linii frontu publicznej służby zdrowia, wyciągając bombki z różnych otworów ciała pacjentek czy zaklinowane bobasy. Może to właśnie dzięki zawartym opowieścią - – intrygującym, szokującym, niezwykłym - opinia publicza w końcu doceni zazwyczaj niezauważalne poświęcenie herosów z NHS.

A co sam autor sądzi o tej książce?

„Dokonawszy prawdopodobnie nieodwracalnego uszczerbku na nieskazitelnym wizerunku ekskluzywnego wydawnictwa, postrzegałem jako wyzwanie napisanie czegoś, co byłoby jeszcze bardziej trywialne i niesmaczne.
Myślę, że udało mi się to osiągnąć w mojej najnowszej książce – swego rodzaju medycznym kalendarzu adwentowym epatującym makabrą“. - Adam Kay

Insignis Media
Broszurowa ze skrzydełkami

ISBN: 978-83-663-6028-0

Tytuł oryginalny: Twas the Nightshift before Christmas

Liczba stron: 174

Insignis Media

Format: 140x210mm

Cena detaliczna: 34,99 zł

Autor opowiada o swojej najnowszej książce

Komentarze i recenzje nie są potwierdzone zakupem

Laura Miłosz

Święta w szpitalu

Kolejna świetna książka autora. Nie spodziewałam się, że Adam Kay zna jeszcze tyle zabawnych anegdot dotyczących szpitalnych sytuacji. Mimo dużej dawki dystansu i humoru autor pokazuje jednak, że dla niektórych okres świąteczny to czas wytężonej pracy. ,,Świąteczny dyżur'' to książka, która pozwla nam zobaczych pracę lekarza z jego perspektywy.
Zosia Dudek

Warto

Bardzo zabawna książka, dzięki której można przemyśleć wiele spraw. Jeśli chce się ktoś dowiedzieć między innymi czego nie robić, by w okresie świątecznym nie znaleźć się w szpitalu i dokładać pracy dyżurującym lekarzom i innym pracownikom, którzy jednak pracujące święta chcieli by spędzić spokojnie to polecam przeczytać!
Justyn Polasińska

Świetna!

Super! Szkoda tylko, że ta pozycja jest taka krótka, bo udało mi się ją przeczytać podczas jednego wieczoru. Sytuacje opisane przez autora są często przezbawne, jednak pozwalają na głębsze refleksje. Polecam. Ja muszę jeszcze przeczytać ,,Będzie bolało'' , bo po tej książce zapowiada się znakomita lektura.

Nie wiesz co przeczytać?
Polecamy nasze najciekawsze artykuły

Zobacz wszystkie
10.04.2021

Nusret – sam przeciwko wszystkim

Sformułowana na początku XX wieku przez brytyjski Komitet Obrony Imperialnej opinia głosiła, że nawet wspólna akcja okrętów i wojsk lądowych przeciwko umocnieniom na półwyspie Gallipoli niesie za sobą „wielkie ryzyko i nie powinna być podejmowana dopóty, dopóki istnieją inne sposoby wywarcia wpływu na Turcję”. W styczniu 1915 roku tych innych powodów nawet nie szukano.
Czytaj dalej...
05.03.2019

5 najgorszych władców średniowiecznej Polski

Jeden był kastratem, pozbawionym korony i porzuconym przez żonę. Inny dał się zadźgać już w kilka miesięcy po objęciu władzy, a i tak na zawsze zmienił dzieje kraju. Był też największy z rozpustników i najgłupszy z dowódców…
Czytaj dalej...
06.03.2019

Karl Dönitz – ostatni Führer. Kim był człowiek, którego Hitler wyznaczył na swego następcę?

Nigdy nie poczuł się do winy i protestował, gdy nazywano go zbrodniarzem wojennym. Podczas procesu w Norymberdze bronił się: „Gdy zaczyna się wojna, oficer nie ma innego wyboru, jak wykonywanie swoich obowiązków”. Ale czy faktycznie Karl Dönitz tylko biernie realizował polecenia?
Czytaj dalej...
05.03.2019

Dlaczego władców Rosji nazywano carami?

Od XV wieku książęta moskiewscy konsekwentnie budowali swoją pozycję władców Wszechrusi. Powiększali obszar swojego państwa i szukali sposobu, by dodać sobie splendoru. Tytuł cesarski z pewnością im go przydał – ale jak uzasadnili ten awans?
Czytaj dalej...