Menu

Capital

Capital
Książka napisana z powodu prawdziwie świętego oburzenia na wrogów polski, tego niepowtarzalnego, jedynego na świecie kraju. Kto atakuje Boże dzieło rodzaju żeńskiego, Polskę, jest chamem, ale nieraz i ... semitą. Satyra mnemotechniczna pozwalająca przyswoić sobie Polską Opowieść, poprzez historię pisaną a rebours. Piotr Heszen (ur. 1968) - polityk, pisarz, dziennikarz. Ukończył nauki polityczne na Uniwersytecie Jagiellońskim. Prowadził działalność publicystyczno-dziennikarską. Redaktor naczelny pism: "Dobra Rada", "Korona", "Zeszyty Norymberskie". Teksty literackie publikował w "bruLionie". Ukazały się następujące jego pozycje książkowe: "Chodząc po Krakowie na czworakach", "Najwyższa Rada Komisarzy do wszystkiego", "Spowiedź gangstera".
Jest to już trzeci i ostatni tom trylogii Ireneusza Lisiaka dotyczącej holokaustu Kościoła katolickiego podczas II Wojny Światowej. Duchowieństwo katolickie było ostoją polskości, motorem postaw patriotycznych oraz wiary, która była elementem trzymającym nas na duchu. Dlatego też było tak znienawidzone przez obu okupantów oraz kolaborantów sowieckich i niemieckich. Nie można zapomnieć o wkładzie duchowieństwa w ratowaniu naszych rodaków podczas rzezi na Wołyniu, gdzie ukraińscy zwyrodnialcy dokonywali masowego ludobójstwa. Była to „sól w oku”, która musiała być ośmieszona, upodlona i zgładzona. W obecnych czasach, tyle lat po wojnie, historia się powtarza.
Fragment:"I oto cały ambaras: kapitalizm wbił nam do głów, że cały zysk zbiera tylko jedna strona procesu wytwórczego, czyli właściciel maszyn i kapitału finansowego. Intuicja podpowiada ci, że powinien nastąpić podział. I powinien. I pracownik - wnoszący pracę - powinien stawać się współwłaścicielem przedsiębiorstwa, a przestawać być najemnikiem." O tym jest ta książka i o pracy w ogóle. O potrzebie przywrócenie pracy godności, radości, partnerstwa i należnych jej praw. O wyzwoleniu pracy spod panowania pieniądza. I o wielu innych ciekawych sprawach związanych z pracą.
Prezentowana Czytelnikowi książka jest kroniką wyprawy. Głównym zadaniem niniejszej pozycji była chęć przekazania polskiemu czytelnikowi rzetelnej relacji na temat państwa włoskiego lat trzydziestych ubiegłego wieku. Tutaj natrafiamy na pierwszy „problem”. A mianowicie Włochy opisane przez Autora są krajem Faszystowskim. Autor wielokrotnie używa zamiennie określenia „państwo Włoskie” i „państwo Faszystowskie”. Dla autora te dwa słowa są synonimami. „Amica Italia”, jak pisał senator Jabłonowski, jest dla autora jednym doskonałym tworem, w którym świat duchowy i materialny, historyczny i teraźniejszy łączy się w jednym punkcie: Włochy = Faszyzm = Mussolini. Drogi Czytelniku, zwracam się do Ciebie z prośbą. Nie oceniaj autora i nie skazuj go na potępienie za wypowiedziane niegdyś słowa. Usiądź wygodnie w fotelu. Daj się ponieść Stefanowi Niebudkowi w wędrówkę przez historię Polski, Europy i Kościoła. Odkryj ten odległy nam współczesnym świat. Z fascynacją równą autorowi tej książki poczuj „ducha Europy”. Odkryj „Wartości Ducha”, które kształtowały łacińską Europę. Daj unieść się porywom serca i w ciszy przeżyj refleksje z podróży do ojczyzny Dantego. Mateusz Kotas Stefan Niebudek (ur. 13 marca 1910, zm. 14 stycznia 1943 w obozie koncentracyjnym Auschwitz-Birkenau) – polski adwokat, publicysta, działacz Narodowej Demokracji w Częstochowie i Warszawie, członek Zarządu Głównego Konspiracyjnego Stronnictwa Narodowego „Kwadrat”. Członek Narodowego Zrzeszenia Adwokatów. W szkole średniej należał do Narodowej Organizacji Gimnazjalnej. W czasie studiów związał się z Młodzieżą Wszechpolską, Obozem Wielkiej Polski, Bratnią Pomocą Studencką oraz katolickim stowarzyszeniem świeckim – Sodalicją Mariańską. Od 1934 r., był członkiem władz Stronnictwa Narodowego, gdzie pełnił między innymi funkcję kierownika Wydziału Propagandy Zarządu Głównego SN. Podczas II wojny światowej działacz konspiracyjnego Stronnictwa Narodowego oraz Rady Głównej Opiekuńczej. Aresztowany 18 maja 1941 r., i wywieziony do obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau. Uczestnik obozowego ruchu oporu. Rozstrzelany w obozie 14 stycznia 1943 r.
Powstanie Warszawskie od początku wzbudzało i budzi nadal olbrzymie kontrowersje, jeśli chodzi o jego przyczyny, przebieg, sposób dowodzenia i skutki. Coraz częściej ze strony jego krytyków padają argumenty, które nie są wprawdzie nowe, ale są w nowy, uwspółcześniony sposób wykorzystywane. Za powstanie Polacy zapłacili olbrzymią cenę – być może nawet do dwustu tysięcy ofiar. Dlaczego powstanie wybuchło? Kto tego chciał, a kto się temu przeciwstawiał? Jak wyglądały przygotowania i podejmowanie decyzji? I wreszcie – kto jest za to wszystko odpowiedzialny: powstańcy, ich dowódcy, a może jednak ktoś inny? Te pytania będą nas stale nurtować i będziemy szukać na nie odpowiedzi tak długo, jak długo powstanie będzie żyć w naszej zbiorowej, narodowej pamięci. Leszek Żebrowski - Absolwent Uniwersytetu Warszawskiego. Ekonomista, historyk, publicysta. Specjalizuje się w dziejach polskich organizacji konspiracyjnych w okresie II wojny światowej i narodowego odłamu Żołnierzy Wyklętych, a także komunistycznej konspiracji i partyzantki z lat 1942-1945 oraz stalinowskiej bezpieki.
Najnowsza książka Stanisława Michalkiewicza porusza głównie kwestie dekadencji Polskich elit, tych politycznych ale również intelektualnych. Autor pokazuje skąd się bierze degeneracja "przewodników duchowych" i dlaczego za takowych się uważają. Ważnym tematem książki są też obce ingerencje z zewnątrz, próbujące kształtować politykę naszego państwa.
Dr Marcin Drewicz (ur. 1966) – socjolog, historyk, publicysta; obecnie zajmuje się historią społeczną Polski okresu Drugiej Rzeczypospolitej.
Autor przedstawia absurdy codziennego życia w demokratycznym chaosie oraz wyjaśnia, w jaki sposób demoliberalizm niszczy Polskę. „Głupich rajcuje socjalizm; bo dają nam za darmo, bo ktoś się o nas troszczy, bo ktoś za nas myśli i decyduje. A mądrzejsi czytają Waldemara Rajcę i już wiedzą, że niczego nie ma "za darmo", a o sobie najlepiej myśleć i decydować samemu". Janusz Korwin-Mikke
Obecnie w kwestii „rewolucji” na Majdanie mamy do czynienia z probanderowską propagandą, na czele której stoją media „głównego nurtu”, „niezależni” dziennikarze i politycy, którzy wcześniej tak zajadle ze sobą walczyli. Biegunka polityczna osiągnęła niewiarygodne rozmiary i wygląda tak, jakby rosyjskie dywizje stały na naszej granicy, grzejąc silniki swoich czołgów. Polska apeluje o sankcje wobec Rosji, media prawie ogłaszają powszechną mobilizację i zajmują się badaniem zdrowia psychicznego Władimira Putina. Równocześnie pogrobowcy banderowców stali się bohaterami wszystkich telewizji, rozgłośni radiowych, gazet i polityków.Niniejsza książka jest chłodnym spojrzeniem na relacje międzynarodowe, wolnym od mitologizowania Ukrainy jako państwa, bez którego nie może istnieć niepodległa Polska.
W Polsce przyjęło się gloryfikować Powstanie Warszawskie w całości. A więc zarówno walczących w nim żołnierzy, jak i decyzję o jego wywołaniu. Są to tymczasem dwie diametralnie różne sprawy. Heroizm żołnierzy Armii Krajowej zasługuje oczywiście na wielki szacunek, ale na równie wielkie potępienie zasługuje dowództwo tej organizacji. Grupa oficerów, która wysłała naszą wspaniałą młodzież z gołymi rękami na niemieckie czołgi, wywołała katastrofę narodową o skali wręcz niewyobrażalnej. Kulisy tej nieodpowiedzialnej decyzji, które odsłania Jan Matłachowski, są po prostu szokujące. Po przeczytaniu jego znakomitej książki, naprawdę trudno zrozumieć jak to możliwe, że sprawcy Powstania Warszawskiego mają w naszym kraju ulice i pomniki. Piotr Zychowicz
Ruch Narodowy to ponad stuletnia tradycja polityczna i ideowa, czerpiąca z najdawniejszych tradycji historycznych i politycznych Polski, począwszy od pierwszych Piastów, zakorzeniona w słowiańskim i chrześcijańskim dziedzictwie naszych przodków. To idea osadzona głęboko w tradycji antycznej Grecji, starożytnego Rzymu oraz pismach ojców Kościoła rzymskokatolickiego.
Tragikomiczne jest to, że dygnitarze partyjni kończyli edukację na bardzo niskim szczeblu. Tak było z Bierutem, który dwukrotnie próbował bezskutecznie sforsować niepoddającą się przeszkodę w postaci 5. klasy szkoły podstawowej. Szef Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego S. Radkiewicz ukończył jedynie 3 takie klasy” (fragment książki).?
Zarówno na terenach zachodniej Polski, jak i na Kresach Wschodnich dokonano zbrodni na najbardziej patriotycznej i wiodącej części społeczeństwa. Różnica polegała na tym, że Niemcy dokonywali swoich zbrodni natychmiast po zajęciu tych terenów, a jeśli niektórych ludzi kierowali do obozów, to były to zawsze obozy przejściowe i po kilku lub najwyżej kilkunastu dniach więźniów mordowali.
Bogate doświadczenie medialne autora tej książki pomaga uświadomić czytelnikom, jakie są granice zaufania do mediów, nie tylko z uwagi na ich częstą niewiarygodność, ale również z uwagi na bardzo ograniczone pole rozumienia, w jakim się poruszają. (…) Książka ze wszech miar polska. Tym bardziej więc warto po nią sięgnąć (prof. dr hab. Piotr Jaroszyński).
Czy Polska nie popełniła pomyłki stulecia, nie udzielając w 1919 roku wsparcia wojskom gen. Antona Denikina w walce z bolszewikami? Jakie było kulisy decyzji podjęcia przez Józefa Piłsudskiego tajnych rokowań z bolszewikami? Kto w Moskwie sprzyjał Piłsudskiemu? Czy Denikin był rzeczywiście wrogo nastawiony do Polski? Na kartach sensacyjnej powieści Jana Engelgarda wydarzenia historyczne śledzimy razem z bohaterami powieści – rosyjskim oficerem wywiadu Sił Zbrojnych Południowej Rosji Piotrem Goremkinem i współpracującą z nim Marią Biełozierską, Rosjanką mieszkająca w Polsce. Czy uda się im przekonać Polaków do zmiany samobójczej polityki? Akcja powieści toczy się w Warszawie, Poznaniu, Paryżu, Noworosyjsku, Taganrogu, Mińsku Litewskim, Moskwie i Bobrujsku. Obok postaci fikcyjnych przez powieść przewijają się postaci historyczne: gen. Anton Denikin, Józef Piłsudski, Roman Dmowski, płk Stanisław Haller czy gen. Józef Dowbor-Muśnicki. Powieść zawiera także oryginalne dokumenty i artykuły prasowe. Czy klątwa gen. Denikina spełniła się? Czy miał rację, przewidując, że Polska ciężko zapłaci za to, że w 1919 nie pomogła Rosji? Książka jest także głosem w dyskusji na temat polsko-rosyjskich relacji w XIX i XX wieku. „Przestańmy utożsamiać bolszewizm z rosyjskością, zgódźmy się, że komunizm był wrogiem każdego narodu, w pierwszej kolejności samych Rosjan. Książka Jana Engelgarda pomoże nam to zrozumieć. Docenimy walkę Antona Denikina z bolszewizmem. A może nawet pożałujemy, że Józef Piłsudski nie udzielił mu zbrojnego wsparcia? Polecam tę książkę wszystkim miłośnikom powieści historycznych” – prof. Andrzej de Lazari, sowietolog i rosjoznawca, Uniwersytet Łódzki
Książka o zrozumieniu. Nie tylko o wylaniu na papier tego, co siedzi w głowie przeciętnego niepełnosprawnego w Polsce, czyli stosu narzekań, biadoleń i ogólnie ujmując tego, jak niepełnosprawny ma strasznie ciężko w życiu, w polskich realiach. Opisane są tu również takie rzeczy i zachowania, które ten przeciętny polski niepełnosprawny sam robi źle. W efekcie tworzy się niezrozumienie i podział tego, co powinno stanowić jedność – ludzkości. Ta książka jest po to, aby ten sztuczny podział roznieść w pył. Żeby coś zmienić, najpierw trzeba to coś zrozumieć. Kacper H.
Hoppe nie był nigdy publicystą i politykiem jednoznacznie zdeklarowanym ideowo. Sam określał siebie jako państwowiec, nacjonalista, chrześcijański-demokrata. Nie sposób znaleźć dla jego pisarstwa jakiegoś wspólnego mianownika, który łączyłby różne konteksty i ideowe intuicje, tak wyraźne w jego twórczości, ale również działalności politycznej. Jeśli jednak musielibyśmy – choćby dla uczciwości wobec Czytelnika – taki wspólny mianownik znaleźć to będzie nim bez wątpienia ideowa synteza różnych wartości, wsparta o silne, mocno ugruntowane credo społeczne. Ale to jeszcze nie koniec. Był także Hoppe „zdrowym nacjonalistą”, może nietypowym, bo propaństwowym, był też – i nie ma w tym żadnej przesady chrześcijańskim humanistą, realistą, ale nie tak chłodnym, jak Władysław Studnicki i Stanisław Cat-Mackiewicz. Jego chłodny osąd sytuacji, ocieplany był nierzadko etyką, jakimś skonkretyzowanym systemem aksjologicznym. Motywem przewodnim pozostawało zawsze chrześcijaństwo i płynące z biblijnego pnia ewangeliczne nauczanie o państwie, społeczeństwie i polityce. Jan Hoppe – co już wcześniej zostało podniesione – był w swoich przekonaniach nieco eklektyczny. Jego „stempel ideowy” nie był tak czytelny, jak choćby u Romana Dmowskiego, czy też Adama Skwarczyńskiego. Krawędzie jego przekonań były często, przez niego samego tępione – celowo i świadomie. Stąd zasadne wydaje się przekonanie, że Hoppe był poszukiwaczem sprzeczności, człowiekiem wewnętrznie odważnym, pozostającym przez całego swoje życie z dala od „salonów”, politycznych klakierów i poklasków. A pomimo to (a może właśnie dlatego) pozostawał autorytetem dla środowisk, którym przewodził w II Rzeczpospolitej, w czasie wojny i okupacji i w Polsce Ludowej.
WSGO „Warta” powstała na bazie struktur okręgu poznańskiego Armii Krajowej. Okręg Poznański Armii Krajowej – po fali aresztowań, na jesieni i zimą 1944 i na początku 1945 roku, utracił kontakt z Komendą Główną. Uratowane przed aresztowaniami komórki konspiracji niepodległościowej prowadziły samodzielną działalność pod dowództwem kpt. J. Kołodzieja „Drwala”. Przekazał on następnie „aktywa” Okręgu nowo przybyłemu komendantowi ppłk.Andrzejowi Rzewuskiemu. To te właśnie struktury Armii Krajowej realizowały „Burzę” w Wielkopolsce – m.in. uczestnicząc w wyzwalaniu miasta Ostrowa Wielkopolskiego, gdzie oddziały Armii Krajowej Inspektoratu brały udział w walkach, nie ujawniając swojej przynależności organizacyjnej. Podobnie było w rejonie Krotoszyna, gdzie siły Obwodu AK, odtwarzające zawiązki 56 pp AK, pod dowództwem W. Kędzierskiego ps. „Lech” uczestniczyły w wyzwoleniu miasta. Tworzenie struktur konspiracyjnych odbyło się w warunkach dużego zagrożenia, gdyż za frontem szły jednostki „Smierszu”, z zadaniem likwidacji wszelkich grup polskiej konspiracji. Zagrożeniem były też kolaboracyjne struktury UBP i partii komunistycznej. Akcje zbrojne „Warty” miały przede wszystkim charakter samoobrony, m.in. przed grabieżą maruderów Armii Czerwonej i działań UBP. Autor pracy analizuje też działalność wywiadowczą i kontrwywiadowczą WSGO „Warta”, w tym Wydziału II sztabu organizacji, przedstawia też kwestie związane z likwidacją „Warty”, liczącej do 5-6 tysięcy członków i represyjną działalnością „ludowych” sądów. Książka składa się z dwóch zasadniczych części: pierwsza to szkic dziejów organizacji i podstawowe problemy badawcze związane z prezentowanym tematem. Druga to biogramy tych żołnierzy Wielkopolskiej Samodzielnej Grupy Ochotniczej „Warta”, które udało się dotąd ustalić. Podkreślić należy znaną wyjątkowo staranność Autora. Oczywiście, wskutek braku danych nie zawsze W. Handkemu udało się sporządzić kompletny biogram. "Wielkopolska niezłomna" to kolejny krok w poznaniu wielkopolskich Żołnierzy Niezłomnych, którzy w beznadziejnej sytuacji bronili honoru Wojska Polskiego, bronili niepodległości ojczyzny.
Narodowosocjalistyczna III Rzesza zakładała bezwzględne zwycięstwo, panowanie jednej ideologii oraz władzę Niemiec nad całym światem. W tak rozumianym porządku państwowym nie mogło być miejsca dla jakiejkolwiek religii. Szczególnie boleśnie odczuł to Kościół katolicki w Polsce. Na terenach zajętych przez III Rzeszę dokonano swoistego holokaustu na duchowieństwie polskim. Ireneusz T. Lisiak w swojej najnowszej książce odsłania jedną z mniej znanych kart historii II wojny światowej: ukazuje martyrologię duchowieństwa polskiego, opisuje bezwzględną walkę Niemców z katolicyzmem w Polsce, a także przybliża sylwetki bohaterskich i niezłomnych księży. Fragment książki: W niemieckim amoku niszczenia wszelkich śladów polskości dewastowano na cmentarzach nagrobki z polskimi napisami. Ludność polska, chcąc ocalić groby swoich bliskich przed profanacją, starała się ukrywać polskie napisy pod warstwą farby, zalepiając je cementem lub gipsem. Odwracano też płyty nagrobne na drugą stronę, ukrywając w ten sposób polskie napisy. Niestety Niemcy zauważyli te zabiegi i wydali zarządzenie nakazujące usunięcie zamalowań, a inskrypcje wykute w kamieniu nakazano wyciąć i usunąć. Niezastosowanie się do tych zarządzeń groziło surowymi konsekwencjami. Wszystkie niemieckie działania podyktowane były nakazami nazistowskiej, antykatolickiej ideologii oraz niemieckim mitem o prastarej germańskości tych ziem. Wydawało im się, że zniszczenie widocznych śladów polskości w miejscach kultu religijnego oraz utrudnianie praktykowania religii katolickiej – przyspieszy germanizację ludności Pomorza. Działania te skutecznie ograniczyły możliwości prowadzenia życia religijnego, ale nie wyrugowały ani polskości, ani wiary katolickiej z pomorskiego społeczeństwa. (…) Niemcy rozpoczęli eksterminację Polaków już od pierwszych godzin wojny. Mieli przecież sporządzoną listę, która zawierała nazwiska Polaków „niepożądanych w III Rzeszy”. Już 5 września 1939 roku szef zarządu cywilnego przy niemieckiej 4. Armii, SS-oberführer Fritz Herrmann polecił, „aby wszystkich księży i nauczycieli natychmiast zbadać odnośnie ich postawy, a w przypadku braku zaufania zatrzymać i internować”.?
Jedno z najważniejszych dzieł Feliksa Konecznego, wybitnego krakowskiego historyka i historiozofa. Autor analizuje pojęcie cywilizacji jako specyficznej metody ustroju życia zbiorowego, z punktu widzenia rozwoju kultury materialnej i duchowej w poszczególnych cywilizacjach. Analiza ta przebiega z uwzględnieniem takich cech jak m.in. rasa, religia, język i stosunki prawne. Książka jest bardzo aktualna ze względu na współczesny kryzys imigracyjny. „Każda cywilizacja, póki jest żywotną, dąży do ekspansji; toteż gdziekolwiek zetkną się z sobą dwie cywilizacje żywotne, walczyć z sobą muszą. Wszelka cywilizacja żywotna, nie obumierająca, jest zaczepną. Walka trwa, dopóki jedna z walczących cywilizacji nie zostanie unicestwiona; samo zdobycie stanowiska cywilizacji panującej – walki bynajmniej nie kończy. Jeżeli istniejące obok siebie cywilizacje mieszczą się obok siebie w obojętnym spokoju, widocznie obie pozbawione są sił żywotnych. Wypadek taki kończy się często kompromisem w jakiejś mieszaninie mechanicznej, w której nastaje obopólna stagnacja, a z niej wytworzy się z czasem istne bagnisko acywilizacyjności. Tak np. runęła cywilizacja wielkiej Persji, nie mogąc znieść klina hellenistycznego, wbijającego się w nią” (fragment książki).
„Czerwona trucizna” to zbiór esejów historyczno-politycznych z ostatnich kilkunastu lat, traktujących o naszej sytuacji po 1989 roku, przypominających również o tym, co było wcześniej. Jest on kontynuacją pierwszego tomu pt. „Mity przeciwko Polsce. Żydzi, Polacy, komunizm 1939–2012” (Capital, Warszawa 2012). Teksty ukazywały się systematycznie w bezkompromisowym tygodniku „Nasza Polska”. Wszystkie pozostają nadal bardzo aktualne – czyli pod wieloma względami cały czas drepczemy w tym samym miejscu. Nie udało się nam wyjść z pajęczyny zależności instytucjonalnych i personalnych z tzw. minionego okresu. Okazało się, że „właściciele Polski Ludowej” znakomicie odnaleźli się w nowej (?) rzeczywistości, bezkarni i uwłaszczeni na tym, co rabowali przez kilkadziesiąt lat. Nie potrafiliśmy wypracować sensownej i sprawiedliwej polityki historycznej, opartej o wyniki konkretnych badań – pozostajemy zatem w sferze mitów i pomówień, idących tak daleko, że stajemy się już nie ofiarami wojny i planowego ludobójstwa obu ideologicznych imperializmów (III Rzeszy Niemieckiej i Związku Sowieckiego), ale jej sprawcami i... ludobójcami. To wydaje się jeszcze niedorzeczne na gruncie krajowym, ale jest coraz bardziej akceptowane na gruncie międzynarodowym, w tym także w obecnych Niemczech, Rosji oraz w Izraelu, który powinien być szczególnie wrażliwy na wszelkie kłamstwa dotyczące ludobójstwa, popełnianego również na ludności żydowskiej. Trwa zatem w dalszym ciągu walka o prawdę historyczną prezentowaną w tym zbiorze i o rzetelną politykę historyczną państwa, albowiem porządki należy rozpocząć na własnym podwórku.?
Ideologia tzw. integralnego nacjonalizmu ukraińskiego, opracowana i spisana przez Dmytro Doncowa, stała się nie tylko swojego rodzaju „biblią” dla Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów, ale po tzw. pomarańczowej rewolucji w 2004 roku została wprowadzona jako podręcznik akademicki w szkołach wyższych na Ukrainie. Dr Piętka prezentuje genezę i ewolucję ukraińskiego nacjonalizmu aż do jego odrodzenia w XXI wieku.
Autor o książce: „Ideą, która przyświecała powstaniu niniejszej książki, była przede wszystkim chęć oddania hołdu tym, którym ten hołd się należy: bohaterom, którzy w chwilach tak tragicznych jak nastanie okupacji komunistycznej nie załamali się, a dzielnie stawiali opór Armii Czerwonej i rodzimym poplecznikom sierpa i młota, dając światu najpiękniejszy obraz patriotyzmu ze wszystkich, jakie ten kiedykolwiek widział. Zdecydowałem się na zredagowanie tej książki jeszcze z dwóch powodów: po pierwsze jako odpowiedź na mnogość oszczerstw i kłamstw kierowanych w stronę Żołnierzy Wyklętych przez środowiska lewackie, anarchistyczne i liberalne; po drugie natomiast dlatego, iż z przerażeniem odkryłem, jak trudno dziś dotrzeć do informacji na temat bohaterów z tamtych lat. Cenzura i przekłamania w szkołach to tylko wierzchołek góry lodowej. Stwierdziłem, że zebranie życiorysów żołnierzy podziemia antykomunistycznego w jednej publikacji jest niezbędne dla celów edukacyjnych i badawczych”. Mateusz Saweczko – gdynianin, działacz społeczny, miłośnik historii. Swoje felietony publikuje na łamach portalu Parezja.pl. Z poglądów narodowy liberał i monarchista.
1 2 3 4 5
z 6
skocz do z 6