Menu

Ewa Lipska

Wybitna polska poetka współczesna należąca do generacji Nowej Fali. Marzyła o zostaniu lekarzem – psychiatrą, jednak ostatecznie studiowała malarstwo na Akademii Sztuk Pięknych. Zadebiutowała w 1967 roku tomem poetyckim „Wiersze”. Laureatka licznych nagród i odznaczeń. Współzałożycielka i redaktorka kilku pism.
Geldbergowskie, nie Goldbergowskie Bohater cyklu małych próz Ewy Lipskiej jest jak pierwsze E w jego nazwisku: przekorny, niepokojący, znaczący i nieoczywisty. Od czasu do czasu zamraża własne myśli, czyta książki nienapisane, na biurku trzyma wypchany kraj, a raz do roku jeździ na pustynię Kalahari, aby odwrócić klepsydrę. Każda wariacja na jego temat jest ujmująco szczera, zaskakująca i niezwykle sugestywna. Geldberg jako bohater zaskarbia sobie naszą sympatię, choć na dobrą sprawę nie dowiadujemy się o nim niczego pewnego. Łatwiej odpowiedzieć na pytanie, kim Geldberg nie jest. Nieokiełznana wyobraźnia Ewy Lipskiej, jej umiejętność wnikliwej i nieoceniającej obserwacji oraz niekwestionowana językowa wirtuozeria sprawiają, że po przeczytaniu tych precyzyjnie skonstruowanych tekstów natychmiast zaczynamy lekturę od początku.
Ewo Enigmatyczna, znów nawiedziłaś mnie we śnie (który jest teraz dla mnie omal karnawałem – krótkim i rzadkim w tym Przestępnym Roku Bezsenności). Tym razem zawitałaś do mojego ostrowskiego domu razem z Ireną Kwiatkowską śpiewającą Sierotkę („raz mi się podobał pewien poeta, / co tak głośno recytował, / aż spadła roleta…”). Przywiozłaś ze sobą w prezencie kwiat doniczkowy, który nazywałaś ogonem. Twierdziłaś, że symbolizuje wirujący ogon antylopy… Czy może być coś bardziej surrealistycznego i hiperrealistycznego zarazem? Tymczasem posyłam Ci Karnawał Karla Walsera – brata Roberta, w którym się obecnie zaczytuję. Jest w tym malowanym gapieniu się coś przerażającego… Jawne uściski posyłam jeszcze z Mazowsza (jutro już z Wolnego Miasta Danzig),
Ewa Lipska jest najwybitniejszą poetką piszącą dziś po polsku. Rówieśniczka pokolenia Nowej Fali, bliska jego przedstawicielom swoją wrażliwością językową i nieufnością wobec wszelkich narzucanych dyskursów, to jeden z najważniejszych, a zarazem najbardziej osobnych głosów we współczesnej poezji polskiej. Od debiutanckiego zbioru „Wiersze” (1967) Lipskiej nie zdarzyło się opublikować książki słabej, a już ostatnie dekady są czasem wspaniałego rozkwitu tej poezji – bardzo osobistej i zarazem diagnozującej z perspektywy jednostkowego egzystencjalnego doświadczenia otaczającą nas rzeczywistość, bezdroża kultury masowej i pułapki cywilizacji. Przygotowany przez poetkę autorski wybór wierszy – dający do myślenia, nieoczywisty w wymowie, poruszający – pokazuje, że siła tej poezji nigdy nie była – i nie jest –kwestią historycznego kontekstu, pokoleniowych koniunktur, kulturowych mód czy społecznych uwarunkowań. Otrzymujemy tom zwarty i doskonale prezentujący Ewę Lipską – poetkę naszego czasu.
Polsko-francuskie wydanie wyboru wierszy Ewy Lipskiej, w przekładzie Elżbiety Jogałły, z fotografiami Danuty Węgiel i ze wstępem Mariny Ciccarini.