Menu

SuperNowa

SuperNowa
Terroryzm w kosmosie.Grupa fanatyków przejmuje władzę na planecie Ksi.Czy ci, co przeżyli, i ci, co żyją w stanie hibernacji, doczekają się pomocy z Ziemi?Przedstawiając przed laty konspekt powieści o planecie Ksi tak Janusz A. Zajdel pisał o swych zamierzeniach:Osnową powieści jest sprawa grupy osadników, którzy mieli się osiedlić na planecie innego układu, lecz z nieznanych przyczyn zerwali kontakt z Ziemią. Z Ziemi wyrusza ekspedycja mająca za zadanie wyjaśnić, co się wydarzyło.Ekspedycja napotyka jeden ze statków osadników, wracający ku Ziemi, z jednym tylko człowiekiem na pokładzie. Człowiek ten, były pilot kosmiczny, jest w stanie zupełnego rozstroju psychicznego...Dowódca ekspedycji ratunkowej odkrywa prawdę o planecie Ksi, lecz sam powątpiewa, czy to aby cała prawda. Po powrocie na Ziemię zdaje raport swym przełożonym i znowu leci na Ksi.O tym, co tam zastanie i jak potoczą się losy żyjących w ekstremalnych warunkach kolonistów, nie dowiemy się już nigdy. Janusz A. Zajdel zmarł w 1985 roku po ciężkiej chorobie i nie zdążył zaprezentować nam swojego innego spojrzenia na planetę Ksi. Pozostały tylko trzy urywki zamierzonej powieści i jej konspekt. Drukujemy je wraz z Całą prawdą o planecie Ksi – jednej z najwybitniejszych powieści fantastyczno-socjologicznych lat osiemdziesiątych. W hołdzie dla nieodżałowanej pamięci Janusza A. Zajdla, wybitnego autora, przenikliwego wizjonera, znakomitego naukowca i niezwykle szlachetnego człowieka. Patrona najważniejszej nagrody literackiej polskiego fandomu
Tytułową Głowę Kasandry Gazeta Wyborcza uznała w 2004 roku za jedną z siedmiu najważniejszych światowych dzieł postapokaliptycznych, obok utworów m.in. Jacka Londona, Herberta Wellsa i Stephena Kinga. Wydana pierwszy raz w 1985 roku opowieść o końcu naszego świata, mimo upływu czasu, pozostaje ciągle odkrywcza, a jej wymowa nadal aktualna i przejmująca. Głowa Kasandry przyniosła autorowi nagrodę im. Janusza Zajdla i zaowocowała scenariuszem filmowym, który wkrótce zostanie skierowany do produkcji. Obecne, trzecie wydanie różni się zasadniczo od poprzednich – zostało poprawione i uzupełnione nowymi tekstami. Obok nagrodzonego nagrodą „Fantastyki” opowiadania „Karlgoro, godzina 18.00” i uhonorowanego Złotą Sepulką „Wynajętego człowieka” zawiera m.in. dotychczas nie publikowaną mikropowieść „Wesele dusz”. „Podobnie jak Snerg w Robocie, Marek Baraniecki wzniósł swą literacką budowlę gdzieś na boku wyjeżdżonego traktu polskiej SF. Nie wikła się w modne i ważne ostatnio pokoleniowe wyznania, prawie nie tknął fantastyki politycznej. Wkroczył na obszar niepokojącej niejednoznaczności świata, gdzie kłębią się niezbadane moce, ale eksploatuje ten motyw z umiarem. Odświeżył bądź odwrócił parę schematów. Zelektryzował czytelników i zjednoczył ich, bo przecież spodobał się wszystkim bez względu na gusty”. Maciej Parowski Czas fantastyki
Głuchy łoskot wstrząsa ścianami bunkra. Ale to dopiero początek. Jazgot narasta. Uciec! Uciec jak najdalej. W osiemdziesiąt lat po pierwszym kontakcie z Obcymi życie na Ziemi toczy się normalnie. Panuje pokój, dobra są rozdzielane dość równomiernie, a gospodarka jest ustabilizowana. Mało kto pamięta o zmorach poprzedniej epoki: o przeludnieniu, głodzie, niedoborze energii i dewastacji środowiska. O astronomicznych sumach przeznaczanych na wydatki zbrojeniowe, na nikomu niepotrzebne badania kosmiczne. Po Wielkiej Wojnie zlikwidowano dawne i zawiłe podziały terytorialne i zastąpiono je nowymi kwadratami. Nad bezpieczeństwem Ziemi czuwają mieszkańcy Proximy Centaura, którzy rozbili inwazyjna flotę bestialskich Elgomajów. To dzięki pomocy Proksów ludzie zorganizowali się od nowa, to krążące na okołoziemskich orbitach statki Obcych chronią Ziemię przed ponownym atakiem. Proksowie już nie muszą bezpośrednio ingerować w ziemskie sprawy. Ludzie potrafią się już upilnować sami, dla niepokornych i zbyt dociekliwych czekają obozy pracy. Proksowie dyskretnie nas obserwują, w każdej chwili gotowi udzielić braterskiej pomocy.
Paradyzja to kolonia orbitalna, która od stu lat nie utrzymuje kontaktów z Ziemią. Jej mieszkańcy stworzyli własny, idealny ustrój społeczny. Ziemianie podejrzewają jednak, że władze kolonii naruszają fundamentalne prawa człowieka. Ziemski inspektor wysłany, żeby zbadać na miejscu sytuację, zastaje świat skrajnie różniący się od tego, co głosi oficjalna propaganda. Wszechobecna cenzura i bezlitosny system wymuszania lojalności zmusza obywateli do stosowania wręcz kabaretowych sposobów komunikacji. Ogarnięty paranoją rząd nie chce nawet ujawnić położenia sztucznej planety...
Oto świat Andrzeja Sapkowskiego. Świat twórcy sagi o wiedźminie, czarodzieja i wizjonera, który zawładnął naszą wyobraźnią. Ale na początku – zanim na scenę wkroczył wiedźmin Geralt – był mit. Opowieść o królu Arturze, rycerzach Okrągłego Stołu i Pani Jeziora. Romantyczna, krwawa, uwodzicielska i liryczna zarazem. Opowieść o wielkiej miłości, zdradzie i poszukiwaniu ideału, któremu na imię Graal. Do arturiańskich legend odwoływali się najwięksi: Szekspir, Milion, Blade, Petrarka, Dante, Goethe, Schiller, Kossak-Szczucka, Eco. A także wszyscy liczący się autorzy fantasy. Andrzej Sapkowski pyta: – Dlaczego król Artur, dlaczego jego legenda? Czy Artur w ogóle istniał? I odpowiada: – Legenda żyje. Avalon istnieje. Graal wciąż jest do odnalezienia.
Koniec świata w Roku Pańskim 1420 nie nastąpił. Nie nastały Dni Kary i Pomsty poprzedzające nadejście Królestwa Bożego. Nie został, choć skończyło się lat tysiąc, z więzienia swego uwolniony Szatan i nie wyszedł, by omamić narody z czterech narożników Ziemi. Nie zginęli wszyscy grzesznicy świata i przeciwnicy Boga od miecza, ognia, głodu, gradu, od kłów bestii, od żądeł skorpionów i jadu węży. Świat nie zginął i nie spłonął. Przynajmniej niecały. Ale i tak było wesoło.
Rok nastał Pański 1427. Pamiętacie co przyniósł? Wiosną wonczas, ogłosił papież Marcin V bullę Salvatoris omnium, w której konieczność kolejnej krucjaty przeciw Czechom kacerzom proklamował. W miejsce Orsiniego, który leciwy był i haniebnie nieudolny, obwołał papa Marcin kardynałem i legatem Henryka Beauforta. Beaufort aktywnie bardzo sprawy się ujął. Wnet krucjatę postanowiono, która mieczem i ogniem husyckich apostatów pokarać miała. Gorące, skwarne było lato roku 1427. A co, pytacie na to Boży bojownicy? Cóż, kontynuują oni swoją misję. Po rejzach ich oddziałów pozostają jeno zgliszcza i trupy. Reynevan, medyk z wykształcenia i powołania, bierze udział w krwawych bitwach. Jest wielokrotnie brany w niewolę, ale ze wszystkich opresji wychodzi cało. Z zadziwiającą gorliwością nastają na niego wszyscy: i Inkwizycja, i złowrogi Pomurnik, i pospolici raubritterzy, których nikt nie przekona, że Reynevan nie miał nic wspólnego z napadem na wiozącego znaczną sumę pieniędzy poborcę podatków. A także wyjątkowo nań zawzięty Jan von Biberstein, pan na zamku Stolz, obwiniający Reynevana o zniewolenie jego córki. Pan Jan obiecuje, że napcha gwałciciela prochem i wystrzeli w powietrze. U boku Bożych bojowników Reynevan walczy za prawdziwą wiarę, mści się za doznane krzywdy, i odnajduje wreszcie miłość swego życia.
Reynevan, główny bohater tomów NARRENTURM i BOŻY BOJOWNICY, nadal ma kłopoty, ciągle ktoś dybie na jego życie bądź przedstawia mu propozycję nie do odrzucenia. Prześladują go prozaiczni agenci wywiadu oraz siły nieczyste, wcale nie ukrywające swej diabelskiej proweniencji. Ale Reynevan żyje przecież w okrutnych i niebezpiecznych czasach. Na śląsku i w Czechach, gdy przez ziemie te przetaczały się krucjaty i husyckie wyprawy odwetowe. Gdy nie znano słowa: "Litość" i z imieniem Boga na ustach wyrzynano tysiące niewinnych. Reinmar wierzy w religijną odnowę, staje po stronie zwolenników Husa, nawet gdy ci dokonują niewiarygodnych zbrodni. Cel uświęca środki. Reynevan chce pomścić śmierć brata. On, medyk i zielarz, idealista i bezinteresowny obrońca chorych i cierpiących, musi wcielić się w rolę husyckiego szpiega, dywersanta, zabójcy i bezlitosnego mściciela. Rozdarty pomiędzy obowiązkiem a głosem serca, stawia wszystko na jedną kartę, byle wyrwać ukochaną z rąk wrogów. On i Jutta to postacie niczym ze średniowiecznego romansu o Alkasynie i Nikoletcie. LUX PERPETUA godnie wieńczy dzieło mistrza. Jest napisana z rozmachem, z niezwykłą dbałością o historyczny szczegół, z charakterystycznym dla Sapkowskiego humorem i wyczuciem językowym. Wojenne okrucieństwo kontrastuje ze wzruszającymi scenami miłosnymi, losy bohatera splecione z wątkiem wielkiej polityki zmierzają do nieuchronnego, a jednak zaskakującego finału.
„No tak. Trzydzieści lat. Wiedźmin do wynajęcia za trzy tysiące orenów. Gdy pojawił się w Wyzimie, w karczmie „Pod Lisem” nie był młodzieniaszkiem. Pobielałe włosy, szrama na twarzy i ten charakterystyczny, paskudny uśmiech. Zaczął od górnego C: trzech oprychów, potem strzyga i kolejne stwory – ludzkie bądź nieludzkie – niegodne żyć w świecie, który został nam dany. A potem Biały Wilk poszedł własną drogą. Ciernistą, tak bym to ujął, ale cóż, każdy uczy się na błędach. Gdzieś w oddali łypie do mnie znacząco Hollywood, ale na razie cieszmy się tym, co wyłowiła z wiedźmińskiego konkursu „Nowa Fantastyka” i superNOWA: jedenaście opowieści zainspirowanych losami Geralta oraz jego przyjaciółek i kamratów. Czytałem je z uwagą, nie ingerując. Są wśród uczestników konkursu na „trzydziestkę” wiedźmina ludzie bardzo utalentowani. Wkrótce stworzą własne światy bądź zanegują istniejące. Nie straćmy ich z oczu!” Andrzej Sapkowski
SŁOWIAŃSKA APOKALIPSA Następny rozdział piastowskiej sagi i zarazem nowa opowieść. Jej bohaterem jest Sieciech, „mąż wprawdzie rozumny, szlachetnego rodu i piękny, lecz zaślepiony chciwością, przez którą wiele popełniał czynów okrutnych i nie do zniesienia”(Gall Anonim). Obaleni bogowie upatrzyli w nim sobie szermierza walki o panowanie nad utraconym światem. Z grobu powstaje czarodziej Kościej, mający poprowadzić wojownika Ścieżką Zakazanych Prawd. Pod wpływem nauk przewrotnego maga Sieciech zapragnie uderzyć w samo serce dynastii piastowskiej, zdruzgotać jej panowanie, by samemu sięgnąć po władzę, wspierany demoniczną potęgą. Chce też zdobyć miłość pięknej Krystyny, którą nieodgadnione fatum uczyniło kochanką dwóch Piastów i matką mrocznego dziedzica, Zbigniewa. Książęta wojują o władzę, biskupi o rząd dusz, bogowie o pamięć ludu. Wojna trwa... i nie kończy się nigdy. ŚLEPY DEMON kontynuuje historię opowiedzianą przez Witolda Jabłońskiego w SŁOWIE i MIECZU, tomie pierwszym jego słowiańskiej gry o tron. Kazimierz Odnowiciel, pogromca pogan i uzurpatora Miecława, powoli umiera od rany zadanej mu Włócznią Perkuna, a jego następca, Bolesław Śmiały, musi się zmierzyć z demonami, które wypełzły z kuźni Rogatego Pana. Rupezal, Rzepiór, Kościej – Zło niejedno ma imię.
Gadzie gody czyli sagi o czarokrążcy prapoczątek, opowieść o tym, jak młody Debren na praktykę magiczną do wrogiej krainy posłan, oko w oko ze smokiem staje i utraconą cześć dziewiczą przywrócić jest zobowiązany. Gdy smok pożąda dziewicy, a potężny feudał pragnie zemsty, gdy ściga cię gwiazda palestry i profesjonalni zabójcy smoków, a do twej głowy przystawi lufę zdesperowana dziewczyna, niełatwo o wpis do indeksu. Debren z Dumayki, siedemnastoletni żak Akademii Magicznej, boleśnie się o tym przekona. Praktyka studencka w zamorskim Anvashu przeradza się w koszmar: po wiekach spokoju okoliczny smok przedstawia miastu propozycję nie do odrzucenia. Opozycja sabotuje ugodowe plany burmistrza, a zabiegający o kontrakt smokobójcy widzą w Debrenie konkurenta i próbują go zgładzić. Dziewica-niedziewica terroryzuje początkującego czarokrążcę i każe się zaprowadzić do smoczej jaskini. Ich śladem ruszają wozobrońcy, miejskie ladacznice i bezwzględny mecenas. A po drodze czyhają jeszcze zmutowane leśne i wodne potwory. Chcesz wiedzieć, co czarokrążca porabiał za młodu? Weź udział w gadzich godach!
Ciri przez portal w Wieży Jaskółki dostaje się do królestwa Ludu Olch władanego przez Auberona, a za swojego przewodnika ma elfa. W chwili gdy dziewczyna dowiaduje się jakie żądania ma od niej Król Olch pragnie jak najszybciej opuścić tę krainę... Ucieka w niekończącą się otchłań czasów i miejsc, błądzi dopóki nie udaje jej się dotrzeć do miejsca jej przeznaczenia. Miejsca, w którym wszystko się kończy. Drużyna Wiedźmina natomiast opuszcza Caed Myrkvid i dociera do księstwa Toussaint, królestwa będącego na granicy baśni jak i rzeczywistości. Geralt poznaje tam czarodziejkę Fringille Vigo, przez którą na dłuższy czas zostaje w zamku Beauclair dopóki nie słyszy pewnej rozmowy, z której wynika, że intencje czarodziejki nie do końca były szczere...
Jesienne Ekwinokcjum tegoż dziwnego roku przyniosło rozmaite znaki na niebie i na ziemi, które jakoweś klęski i nadzwyczajne zdarzenia niechybnie zwiastowały. Tuż przed północą zerwała się straszliwa zawierucha, zadął potępieńczy wicher, a pędzone po niebie chmury przybrały fantastyczne kształty, wśród których najczęściej powtarzały się sylwetki galopujących koni i jednorożców. Lelki dzikimi głosami wyśpiewywały konajączkę, zaskowyczała straszna beann'shie, zwiastunka rychłej i gwałtownej śmierci, a gdy przegalopował Dziki Gon i rozwiały się chmury, ludzie zobaczyli księżyc – malejący, jak zwykle w czas Zrównania. Ale tej nocy księżyc miał barwę krwi.
Tako rzecze Ithlinne, elfia wieszczka i uzdrowicielka: Drżyjcie, albowiem nadchodzi Niszczyciel Narodów. Stratują waszą ziemię i sznurem ją podzielą. Miasta wasze zostaną zburzone i pozbawione mieszkańców. Nietoperz i kruk w domach waszych zamieszkają, drzewo straci liść, zgnije owoc i zgorzknieje ziarno. Zaprawdę powiadam wam, oto nadchodzi czas miecza i topora, wiek wilczej pamięci...
Świat Ciri i wiedźmina ogarniają płomienie. Nastał zapowiadany przez Ithlinne czas miecza i topora. Czas pogardy. A w czasach pogardy na powierzchnię wypełzają Szczury. Szczury atakujące po szczurzemu, cicho, zdradziecko i okrutnie. Szczury uwielbiające dobrą zabawę i zabijanie. To maruderzy z rozbitych armii, zabłąkane dzieciaki, zgwałcone dziewczyny, wieśniacy, których obejścia spalono, a rodziny wymordowano. Wyrzutki, dziwna zbieranina stworzona przez wojnę i na wojennym nieszczęściu żerująca. Ludzie, którzy wszystko przeżyli, wszystko utracili, którym śmierć już niestraszna. Przyodziani w zrabowane błyskotki, solidarni w biedzie i nieszczęściu, dla obcych zaś mający tylko to, czego sami zaznali od pogrążającego się w chaosie świata. Pogardę.
Jaskier, trubadur w kapelusiku z piórkiem egreta. "Kłamliwa łajza" i "zachrypnięty bażant" to najłagodniejsze z określeń, jakim obdarzają go porzucone kochanki. Cahir, czarny rycerz z koszmarów Ciri. Poszukiwany przez szpiegów Cesarstwa Nilfgaardczyk, który dowodzi, że Nilfgaardczykiem wcale nie jest. Milva, trafiająca z dwustu kroków łuczniczka. Pyskata i do słów nieparlamentarnych skora. Regis, cyrulik intelektualista. Nosi się staroświecko i pachnie ziołowo-korzennie.
Książka Andrzeja Sapkowskiego "Wiedźmin. Miecz przeznaczenia" Andrzej Sapkowski, arcymistrz światowej fantasy, zaprasza do swojego Neverlandu i przedstawia uwielbianą przez czytelników i wychwalaną przez krytykę wiedźmińską sagę! Wiedźmiński kodeks stawia tę sprawę w sposób jednoznaczny: wiedźminowi smoka zabijać się nie godzi. To gatunek zagrożony wymarciem. Aczkolwiek w powszechnej opinii to gad najbardziej wredny. Na oszluzgi, widłogony i latawce kodeks polować przyzwala. Ale na smoki – nie. "Wiedźmin. Miecz przeznaczenia" - bestseller Andrzeja Sapkowskiego Wiedźmin Geralt przyłącza się jednak do zorganizowanej przez króla Niedamira wyprawy na smoka, który skrył się w jaskiniach Gór Pustulskich. Na swej drodze spotyka trubadura Jaskra oraz – jakżeby inaczej – czarodziejkę Yennefer. Wśród zaproszonych przez króla co sławniejszych smokobójców jest Eyck z Denesle, rycerz bez skazy i zmazy, Rębacze z Cinfrid i szóstka krasnoludów pod komendą Yarpena Zigrina. Motywacje są różne, ale cel jeden. Smok nie ma szans. Wydanie nowe, poprawione.
Książka Andrzeja Sapkowskiego "Wiedźmin. Ostatnie życzenie" Andrzej Sapkowski, arcymistrz światowej fantasy, zaprasza do swojego Neverlandu i przedstawia uwielbianą przez czytelników i wychwalaną przez krytykę wiedźmińską sagę! Później mówiono, że człowiek ów nadszedł od północy, od Bramy Powroźniczej. Nie był stary, ale włosy miał zupełnie białe. Kiedy ściągnął płaszcz, okazało się, że na pasie za plecami ma miecz. Białowłosego przywiodło do miasta królewskie orędzie: trzy tysiące orenów nagrody za odczarowanie nękającej mieszkańców Wyzimy strzygi. "Wiedźmin. Ostatnie życzenie" - bestseller Andrzeja Sapkowskiego Takie czasy nastały. Dawniej po lasach jeno wilki wyły, teraz namnożyło się rozmaitego paskudztwa – gdzie spojrzysz, tam upiory, bazyliszki, diaboły, żywiołaki, wiły i utopce plugawe. A i niebacznie uwolniony z amfory dżinn, potrafiący zamienić życie spokojnego miasta w koszmar, się trafi. Tu nie wystarczą zwykłe czary ani osinowe kołki. Tu trzeba zawodowca. WIEDŹMINA. Mistrza magii i miecza. Tajemną sztuką wyuczonego, by strzec na świecie moralnej i biologicznej równowagi. Wydanie nowe i poprawione. Opis księgarni Andrzej Sapkowski, uznawany za arcymistrza gatunku fantasy na całym świecie, zaprasza do niepowtarzalnego świata Neverland, gdzie przedstawia swoją najpopularniejszą sagę - wiedźmińską, której nie sposób nie polubić! Saga, która zyskała entuzjastyczne opinie krytyków literackich i zdobyła serca milionów czytelników na całym świecie. Historia zaczyna się od tajemniczego mężczyzny, który przemierza miasto od Bramy Powroźniczej, pochodzącej z północy. Nie jest starym człowiekiem, jednak jego srebrzysto-białe włosy mogą sugerować inaczej. Kiedy odłożył płaszcz, na jego plecach widać był miecz - charakterystyczny dla wiedźminów. Jego przybycie do miasta wiąże się z królewskim zleceniem. Nagroda? Trzy tysiące orenów za uwolnienie Wyzimy od strzygi, która terroryzuje lokalną społeczność. Czasy, które nastały, nie są łaskawe dla mieszkańców. Zamiast wilków, teraz lasy są pełne różnego rodzaju monstrów - upiorów, bazyliszków, diabłów, żywiołaków, wil i nieczystych utopców. A czasem, przez nieuwagę, zostaje uwolniony z amfory dżinn, który potrafi zamienić spokojne życie miasta w prawdziwy koszmar. W takiej sytuacji nie wystarczą proste czary czy osinowe kołki. Tu potrzebny jest profesjonalista. Wiedźmin. Mistrz zarówno magii, jak i szermierki, wykształcony w tajemnej sztuce, mający na celu utrzymanie moralnej i biologicznej równowagi świata. To wydanie jest nowe, poprawione i gotowe do odkrywania przez fanów Sapkowskiego i gatunku fantasy. Zanurz się w niepowtarzalnym świecie Wiedźmina i doświadcz przygody, która na zawsze zmieni twoje postrzeganie literatury fantastycznej.
Na planecie Ksi dochodzi do rewolucji Potomkowie fanatyków od wielu lat rządzący kolonia walczą o przetrwanie Czy przybyszom Ziemi uda się cokolwiek zmienić? Komandor Sloth kończy swą misję na Ksi. Zostawia na planecie czterech ludzi, którzy mają pomóc zniewolonym kolonistom. Ziemianie są pełni zapału, lecz brak im doświadczenia. Każdy z nich ma własną wizję działań. Rozpoczyna się zasugerowana przez komandora gra w „żywe szachy”. Gra, w której nie ma reguł. Oprócz jednej – nikt z osadników nie może ucierpieć. Sloth powiedział to wyraźnie: „Dla dobra sprawy możecie łgać, mącić umysły, aranżować różne wydarzenia...” Ale wkrótce sytuacja się komplikuje. Niespodziewanie sami muszą walczyć o życie. Sloth zaś ponownie zostaje wysłany na Ksi. Jego wyprawa nie przebiega jednak zgodnie z planem. Marcin Kowalczyk, laureat rozpisanego przez superNOWĄ konkursu, kontynuuje rozpoczętą przez Janusza A. Zajdla powieść. Oto NOWE SPOJRZENIE NA PLANETĘ KSI! Zmarły przedwcześnie wielki wizjoner i mistrz polskiej SF, Janusz A. Zajdel, pozostawił po sobie wiele nie dokończonych projektów. Jednym z nich jest DRUGIE SPOJRZENIE NA PLANETĘ KSI – konspekt i trzy krótkie fragmenty. Wraz ze spadkobierczyniami Autora wydawnictwo superNOWA ogłosiło konkurs na dokończenie powieści. Za najciekawszą, najbardziej spójną i najbliższą wizji Zajdla jury uznało propozycję debiutującego w fantastyce Marcina Kowalczyka (ur. 1978), pracownika naukowego, autora monografii o twórczości Leopolda Tyrmanda.
Oto nowy Sapkowski i nowy wiedźmin. Mistrz polskiej fantastyki znowu zaskakuje. „Sezon burz” nie opowiada bowiem o młodzieńczych latach białowłosego zabójcy potworów ani o jego losach po śmierci/nieśmierci kończącej ostatni tom sagi. Sezon burz to wielki powrót książkowego Wiedźmina, a równocześnie jego autora, Andrzeja Sapkowskiego „Nigdy nie mów nigdy!” W powieści pojawiają się osoby doskonale czytelnikom znane, jak wierny druh Geralta – bard i poeta Jaskier – oraz jego ukochana, zwodnicza czarodziejka Yennefer, ale na scenę wkraczają też dosłownie i w przenośni postaci z zupełnie innych bajek. Ludzie, nieludzie i magiczną sztuką wyhodowane bestie. Opowieść zaczyna się wedle reguł gatunku: od trzęsienia ziemi, a potem napięcie rośnie. Wiedźmin stacza morderczą walkę z drapieżnikiem, który żyje tylko po to, żeby zabijać, wdaje się w bójkę z rosłymi, niezbyt sympatycznymi strażniczkami miejskimi, staje przed sądem, traci swe słynne miecze i przeżywa burzliwy romans z rudowłosą pięknością, zwaną Koral. A w tle toczą się królewskie i czarodziejskie intrygi. Pobrzmiewają pioruny i szaleją burze. I tak przez 404 strony porywającej lektury. Wiedźmin. Sezon burz to w wiedźmińskiej historii rzecz osobna, nie prapoczątek i nie kontynuacja. Jak pisze Andzej Sapkowski: Opowieść trwa. Historia nie kończy się nigdy… Sprawdź także Narrenturm, pierwszy tom Trylogii Husyckiej Sapkowskiego!
Gdzie księżniczek brak cnotliwych, czyli sagi o czarokrążcy księga siódma, traktująca o strasznych przygodach Debrena i jego ukochanej Lendy, wojowniczki w magiczny pas cnoty zakutej Artur Baniewicz Tę klątwę rzucił prawdziwy fachowiec. Te góry omijają wiedźmini, inkwizytorzy i błędni rycerze. Tym kobietom od wieków nikt nie zdołał pomóc. Debren przekroczył granicę morvacką w złym miejscu i czasie. Szaleje śnieżyca, Lenda choruje, a Zbrhlowi kończy się piwo. Po bezludnej puszczy grasują wilkołaki, niebem władają stwory jak z sennego koszmaru, w pobliskiej osadzie panoszy się sołtys demokrata. Nocleg w leśnej oberży wydaje się rozsądnym wyjściem. Ale nad rodem oberżystek ciąży okrutna klątwa. Piękna Petunka i jej goście mają znikome szanse doczekać świtu. Musieliby przetrwać oblężenie i pokonać bestię, która zmasakrowała setki żołnierzy i żądnych łupu najemników. Musieliby rozwikłać zagadkę pewnego gwałtu sprzed dwóch stuleci. Musieliby pokochać - i poświęcić tę miłość. Musieliby spotkać cnotliwą księżniczkę...
Tom drugi sagi o czarokrążcy Debrenie z Dumayki. Czarownica Curdelia, wyuzdana morderczyni o sercu z kamienia. Nadpodludnik Boebbels, eksterminator potworów i podludzi. Brat Zecheniasz, twórca nieinwazyjnej metody planowania rodziny. To kolejni antagoniści Debrena z Dumayki, wędrownego czarodzieja przemierzającego księstwa Rzeszy Wehrleńskiej z pustą jak zwykle sakiewką. Jednak jeść trzeba, więc Debren bierze pierwsze z brzegu zlecenie, nisko płatne, ale proste i bezpieczne. W górskim zamku Dopschpick zamordowano hrabinę Curdelię, zamieniając ją w kamień. Trzeba stwierdzić zgon i pochować zwłoki.... Po wypełnieniu tego zadania Debren ma nadzieję objąć intratną posadę na teleportnisku we Frycfurcie. Najpierw jednak teleportniczy Piekmuth ode Herselbruker przedstawia mu propozycję nie do odrzucenia... Świat magii i czarów bywa przerażająco realistyczny ! Tęsknisz za wiedźminem ? Przeczytaj o czarokrążcy ! Tom I Smoczy pazur, tom III Gdzie księżniczek brak cnotliwych.
Najlepsze z najlepszych. Barwne i przewrotne. Zbiór zawiera dziesięć opowiadań Andrzeja SAPKOWSKIEGO pisanych w różnych okresach życia i poruszających tematy czasem bardzo od siebie odległe. Jest więc i klasyczna fantasy, i SF, i political fiction, a groza bywa rozładowywana przez żart bądź literacką aluzję. Wszystkie z nich poprzedzone zostały przedmowami, w których SAPKOWSKI dowcipnie opisał tajniki swojego warsztatu i okoliczności, w jakich owe opowiadania powstawały. Tom zatytułowaliśmy: MALADIE, bo jak sam Autor twierdzi: „Maladie" jest moim ulubionym opowiadaniem. Jest i już. SAPKOWSKI ma fenomenalny dar narracji, wymyślania sensacyjnych wydarzeń, tworzenia sugestywnego nastroju. Tudzież błyskotliwe, z lekka cyniczne poczucie humoru: trzeźwiące, pozwalające tropić mniej lub bardziej zakamuflowane kpinki, odniesienia i cytaty. „Polityka”
Wielka Brytania, ostatni bastion wolnej Europy, upadła, podbita przez Niemcy. Od Lizbony na zachodzie po Carycyn na wschodzie III Rzesza wprowadza swój imperialny ład. Ale taki ład ma swoją cenę, a militarne i psychologiczne zwycięstwo – swoje konsekwencje. III Rzesza ma swoją cudowną broń, ale i za oceanem, w Stanach Zjednoczonych naukowcy pracują nad jej równie straszliwym odpowiednikiem. Na Starym Kontynencie kapitan gestapo Reiner Erhard, zaufany człowiek Führera, rozpoczyna rutynowe śledztwo, które szybko przeradza się w coś zgoła innego – rozpaczliwą próbę rozwikłania zagadki zapomnianej krucjaty. U źródła triumfu III Rzeszy leży starożytny spisek – i jeszcze starsze kłamstwo. Przyparty do muru, zdany na przewodnika, któremu nie sposób zaufać, Reiner Erhard podejmuje grę o wszystko i z przerażeniem dowiaduje się, jak cienka jest przesłona pomiędzy tym a tamtym światem. Czas ucieka. Bogowie czekają.
1
z 1
skocz do z 1