Oto wiersze. Pisałem je prawie całe życie.
Niektóre opatrzone są pewną, albo przypuszczalną, datą powstania. Inne wypadły z czasu, nie wiem, kiedy przyszły, albo nie wydaje mi się to ważne.
Ważna jest ta chwila, chwila, w której wiersz jest czytany. Wtedy wiersz żyje naprawdę.
Piotr Wojciechowski
Są rzeczy, którym próchno nigdy nie da rady,
rdza nie gryzie i czerwie – nawet gdy czas mija.
Warto ich szukać z wiecznie pustymi rękami
I sztuczkami zdobywać Starych Mistrzów przyjaźń
A Anioły i Moce będą wtedy z nami.
Z wiersza Mistrzowie
„Góry, nawet nie Tatry, ale tylko Gorce, są dobrym miejscem do czytania Pana wierszy – bo siedzę tu bez polityki i bez zegarka. Telefon zepsuty.
Szczególnie Przełęcz Studzionki, dokąd wspinam się ścieżką z Ochotnicy Górnej. Tutaj właśnie, na Studzionkach czytam dwa Pana wiersze ze współrozłożonych stron w połowie tomu – to jest Miejsce stałego zamieszkania i Do pierwszej krwi. Poruszona zarówno pytaniem zawartym w pierwszym, jak i odpowiedzią w drugim, odnajduję między nimi swoją teraźniejszość – jakby na rozstaju dróg:
«Pięknie potrafimy pisać
o wszystkim co utraciliśmy
Już nie pojmujemy
że utraciliśmy
dużo więcej»
[…]
Mimo, że Tatry stały się bezpowrotne i już nie dla mnie, budzi się we mnie ufność – na przekór mijającemu czasowi.
Coś podobnego czuję, stając twarzą w twarz z każdym poetyckim tekstem – z tajemnicą, jak dalekie Góry. Bez względu na to z jaką jest związany kulturą – czy europejską, czy klasyczną chińską, czy japońską – czeka mnie radosne doświadczenie wspinaczki, schodzenia w doliny, na dno jaskiń, do korzeni słów, by znowu iść w górę i w pełnym świetle dojrzeć nieznany mi wcześniej horyzont. Więc wchodzę w głąb gór z ufnością, mimo lęku, żeby słuchać, rozumieć i uczyć się z Pana poezją rozmawiać”.
Agnieszka Żuławska-Umeda, z posłowia Słuchając uważnie
Patroni medialni książki:
• TOPOS
• WYSPA
• Poeci.pl
• fundacja duży format
• literaci wolny eter