Fenomenem błyskawicznej kariery człowieka, który zafascynował i otumanił wielomilionowy europejski naród, w coraz większym stopniu staje się dziś na całym świecie przedmiotem powszechnego zainteresowania. Złożyły się na to między innymi różne aspekty mechanizmu nachalnej, często prymitywnej, ale jakże skutecznej propagandy. Jednym z jej istotnych elementów była elastyczna polityka wydawnicza. Do tych, którym zawiła treść i retoryka „Mein Kampf” sprawiała trudność w percepcji programu partii hitlerowskiej, jego tezy docierać miały w postaci wydawanych w masowych nakładach umiejętnie dobranych, bogato ilustrowanych publikacji. Ich przewodnim tematem było ukazanie „wodza”, jako charyzmatycznego przywódcy narodu, a z czasem także i „genialnego stratega wojskowego” (stanowiąc przy tym też niemałe źródło osobistych dochodów Hitlera).
Jednym z etapów, a i punktów kulminacyjnych tego procesu było pokonanie i rzucenie na kolana Francji – państwa uważanego za największą militarną potęgę świata zachodniego. Zadaniem i celem autorów: wydawcy i tłumacza przedstawianego reprintu było zademonstrowanie, na zasadzie „stopklatki”, jednej z typowych, klasycznych publikacji okresu „tysiącletniej rzeszy”, książki, która miała ukazać przebieg łatwej „ładnej” wojny.
Nie od rzeczy będzie tu przypomnieć, że wojenne podboje Hitlera poprzedzone były ciągiem zdumiewających swą skutecznością posunięć dokonywanych pod pretekstem obrony jego rodaków uciskanych rzekomo w państwach sąsiadujących z Niemcami. Dość nieoczekiwanie ten motyw, o charakterze nacjonalistycznych i imperialistycznych ciągot, zyskał ostatnio na złowrogiej aktualności - i to właśnie stało się bezpośrednim impulsem do wydania reprintu „Z Hitlerem na Zachodzie”.
Tłumaczenie i opracowanie wersji polskiej: Rajmund Szubański. Publikacja w języku polskim i niemieckim.