Menu

Robert Stiller

Obok "1984" Orwella, "Nowego wspaniałego świata" Huxleya, czy "My" Zamiatina - najważniejsza współczesna antyutopia. I nie to jest w niej najokropniejsze, co jej bohaterowie wyczyniają, ale to, co się przy tym dzieje w ich tylko pozornie ludzkiej świadomości. Książka - legenda. Dodatkowo rozsławiona przez słynny film S. Kubricka.  Tym razem proponujemy wyjątkową specjalną edycję. Znajdują się w niej dwie wersje przekładu czyli wersja z rusycyzmami i wersja z anglicyzmami, a ponadto mamy tu jeszcze posłowie Kingsleya Amisa, rysunki i projekty autora, mnóstwo opinii i komentarzy wybitnych, angielskich intelektualistów o "Mechanicznej.., fragmenty sztuki teatralnej, która powstała na jej podstawie i mnóstwo innych informacji o tej wyjątkowej książce. I jeszcze jak to jest przełożone! To chyba pierwszy wypadek w literaturze światowej by ten sam tłumacz stworzył dwa różne przekłady tego samego dzieła! I jeszcze: Anthony Burgess stworzył dla tej powieści osobny język. Przekład Roberta Stillera to nie tylko brawurowy popis wynalazczości językowej. To coś przerażająco realnego: istnieje szansa, że takim językiem Polacy będą rzeczywiście mówić!Akcja powieści toczy się w przyszłości nieokreślonej i w mieście też nie całkiem określonym. Tylko nieliczne realia wskazują, może niechcący, że to Anglia czy Stany Zjednoczone i poniekąd Londyn raczej niż Nowy Jork. W późniejszej o ćwierć wieku adaptacji scenicznej autor wyraźniej powiedział, że miejscem akcji jest "jakaś stolica w nieprzewidywalnej przyszłości", umieszczając zaś nad wejściem do baru jego rosyjską nazwę cyrylicą stwierdził, że może się to dziać również za Żelazną Kurtyną, ale od razu dodał, że ta cyrylica może być po prostu kaprysem projektanta szyldu. Więc jakby science fiction w tej specyficznej i nadzwyczaj ważkiej odmianie zwanej dystopia: na krytyce politycznej i społecznej zbudowany, posępny, do katastrofizmu skłaniający się rodzaj utopii. Kolejne w szeregu imponujących dzieł, jakie stworzyli nie tylko George Orwell, bo i Zamiatin, Aldous Huxley, Ayn Rand, Karin Boye i wielu innych. A teraz Anthony Burgess! Ponad 50 tysięcy egzemplarzy sprzedanych w Polsce!Jednak niedaleka to przyszłość i pod niektórymi względami łatwo kojarząca się z dniem dzisiejszym.Ta przerażająca dystopia czyni chwilami wrażenie prawie rozhisteryzowane. Nie bardzo wiadomo: czy ganić jej plakatowe uproszczenia? czy zachwycać się ich konstrukcją?
JACK LONDON, to wielki człowiek i pisarz, wielki Amerykanin, sam przez się będący wielką sprawą, wielką i sensacyjną przygodą w dziejach ludzkości; oraz wielka nauka dla nas wszystkich, a przede wszystkim dla młodych. W połowie swego dorosłego i twórczego żywota, w czasie swej podróży po Pacyfiku, odwiedził melanezyjskie Wyspy Salomona. Poznał i pokochał tropikalną jego część, jej realia, tradycje i narodowości, które odegrały podstawową rolę w całej jego twórczości i świadomości. WYSPIARSKA PRZYGODA - pierwsza i niezrównana powieść Jacka Londona, niezwykle wyrafinowanego stylisty, w zupełnie nowym i genialnym przekładzie Roberta Stillera. Zarówno artystycznie, jak i treściowo jedno z najświetniejszych jego dzieł o tematyce z Mórz Południowych. Dzieło, które po stu latach nie przestało być dla nas aktualne. Akcja, ze wspaniale zarysowaną egzotyką mórz, wysp i ludów Pacyfiku, opisuje pogłębiony romans między zuchwałą dziewczyną przyjezdną z Anglii a starszym i powściągliwym plantatorem. Aktualne więc także w swych ekspresyjnie zarysowanych aspektach męskich i żeńskich, z silnie feministycznym podtekstem w tle. Bo jednak nie przygoda, nie walka i nie Pacyfik jest podstawowym i rewelacyjnym tematem tego utworu, ale wnikliwy, nowatorski, a nawet przełomowy obraz problematyki tego, czy kobieta może być pod każdym względem równa mężczyźnie.
Pokaż język! Robert Stiller Pokaż język! to jedyny taki zbiór artykułów językoznawczych na poziomie uniwersyteckim, a dostępny każdemu jak powieść kryminalna. Dotyczy też spraw kryminalnych: jak niszczenie polszczyzny w prasie i telewizji przez profesorów i analfabetów. Robert Stiller w przeciwieństwie do nich znał język polski tak świetnie jak mało kto na świecie. I wiele innych języków. Proponowano mu profesorstwo i obywatelstwo w USA, pod warunkiem, że zrzeknie się polskiego; lecz na to się nie zgodził. Nic dziwnego! WYDAŁ ponad 300 KSIĄŻEK. Znał czynnie, prócz polskiego, angielski, niemiecki, rosyjski; wiersze pisywał także w jidysz i po malajsku; czytał w 30 językach, przekładał z kilkunastu, jak np. francuski, szwedzki, hiszpański, sanskryt, hebrajski... Pokaż język! było jego stałą rubryką w kilku czasopismach od 2000 roku. Potem ukazywał się w książkach. Ludzie mówią, że to najważniejsze dzieło w ich życiu; mają je przy łóżku i wciąż na nowo czytają przed snem. Oto nowe wydanie I tomu. Nie tylko! Bo jednocześnie ukazuje się też tom drugi. Można czytać calkowicie niezależnie. W każdym 111 artyukółów i bezwzględna walka o polszczyznę!
Pokaż język! 2 czyli rozróbki i opowieści o polszczyźnie oraz 222 innych językach Robert Stillert Pokaż język! to jedyny taki zbiór artykułów językoznawczych na poziomie uniwersyteckim, a dostępny każdemu jak powieść kryminalna. Dotyczy też spraw kryminalnych: jak niszczenie polszczyzny w prasie i telewizji przez profesorów i analfabetów. Robert Stiller w przeciwieństwie do nich znał język polski tak świetnie jak mało kto na świecie. I wiele innych języków. Proponowano mu profesorstwo i obywatelstwo w USA, pod warunkiem, że zrzeknie się polskiego; lecz na to się nie zgodził. Nic dziwnego! WYDAŁ ponad 300 KSIĄŻEK. Znał czynnie, prócz polskiego, angielski, niemiecki, rosyjski; wiersze pisywał także w jidysz i po malajsku; czytał w 30 językach, przekładał z kilkunastu, jak np. francuski, szwedzki, hiszpański, sanskryt, hebrajski... Pokaż język! było jego stałą rubryką w kilku czasopismach od 2000 roku. Potem ukazuje się w książkach. Ludzie mówią, że to najważniejsze dzieło w ich życiu; mają je przy łóżku i wciąż na nowo czytają przed snem. I wreszcie ukazuje się II tom. Pokaż język 2 Znów 111 artykułów. I znów bezlitosna walka o język.
Jeden z największych na świecie zbiorów dowcipów żydowskich zebrany i opatrzony komentarzem przez wybitnego judaistę, tłumacza oraz poliglotę – Roberta Reuvena Stillera. Któż jest bardziej uosobieniem dowcipu niżeli Żydzi? Między innymi przez to, że potrafią, jak żaden inny naród na świecie, pokpiwać i czasem nawet bezlitośnie drwić także z samych siebie. Choćby ta okoliczność jest świadectwem wyjątkowego poczucia dystansu oraz inteligencji, która i poza tym wyróżnia dowcip żydowski. Jego dzieje obejmują kilka tysięcy lat. Dużo więcej niż historia zbierania i publikacji tych dowcipów. To zaczęło się dopiero pod koniec XIX wieku. Ale szczyt swój osiągnęła ta potężna i wzbierająca fala dopiero po drugiej wojnie światowej, kiedy żydostwo europejskie, będące głównym twórcą i nosicielem tej odmiany dowcipu, przypisywanego całemu narodowi, nagle i w większości przestało istnieć. Zderzyły się więc humor i tragedia, dwa zjawiska od wieków istniejące obok siebie i najściślej zrośnięte w dziejach tego ludu, jak żadnego innego narodu świata. Omal nie metafizycznych wymiarów nabiera fakt, że tak ogromny fenomen kulturowy, jak dowcip żydowski, w pełni dojrzał do poważnych badań i publikacji dopiero w kilkanaście lat po zagładzie wytwarzającej go formacji. Robert Stiller
Głupoty o kobietach można wygadywać... na tysiące. To męska specjalność. A czy jest na świecie coś ważniejszego niż kobieta? Hm... Wątpliwe. Bo mężczyzna jest po prostu tak samo ważny jak kobieta. Nie zawsze! Ale jeżeli się postara... A przede wszystkim niech oboje, mężczyzna i kobieta, naprawdę myślą. Wtedy wszystko będzie w porządku. Tu jest o kobietach, co najważniejsze. Można to czytać raz albo dziesięć razy. Bo nie ma tu ani jednej oklepanej głupoty.
Książka ta, nigdy przeze mnie w żaden sposób, w żadnej postaci nie zamierzona i nie planowana, zalęgła się całkiem nagle i niespodziewanie z minuty na minutę, po mej osiemdziesiątce, około trzech lat temu. Jej natura, istnienie, ważność uświadomiły mi się też nagle, kiedy było tego już kilkanaście stron i też jakby samorzutnie wyłoniły się zasady kompozycji, od tej pory działające już niemalże poza moją kontrolą. Mniej więcej czwarty rok dzieje się to automatycznie; te składniki powstają same z siebie, bez żadnego planu i porządku; czasami jeden, kilka lub kilkanaście np. w ciągu dnia lub nocy, najczęściej zaś o poranku. Robert Stiller