Menu

Saba Umberto

Triest Przeszedłem całe miasto. Skręciłem potem w stromą ulicę z początku ludną, dalej pustą, zakończoną murkiem: zaułek, w którym sam teraz siedzę i myślę, że gdzie kończy się on, tam kończy się miasto. Triest ma opryskliwy wdzięk. Jeśli go lubisz, jest jak szorstki i zapalczywy łobuz o błękitnych oczach a dłoniach zbyt wielkich by podarować kwiat, jak zazdrosna miłość. Z tego zaułka każdy kościół, każdą ulicę widzę czy ona prowadzi na zatłoczoną plażę, czy na pagórek której na kamienistym wierzchołku uczepił się ostatni dom. Wokół każdej rzeczy wiruje aura dziwna, aura bolesna, aura rodzinna. Moje miasto, które w każdej części jest żywe, ma zakątek dla mnie, dla mojego życia, co zamyślone jest i wstydliwe. Trieste Ho attraversata tutta la citta. Poi ho salita un’erta, popolosa in principio, in la deserta, chiusa da un muricciolo: un cantuccio in cui solo siedo; e mi pare che dove esso termina termini la citta. Trieste ha una scontrosa grazia. Se piace, e come un ragazzaccio aspro e vorace, con gli occhi azzurri e mani troppo grandi per regalare un fiore; come un amore con gelosia. Da quest’erta ogni chiesa, ogni sua via scopro, se mena all’ingombrata spiaggia, o alla collina cui, sulla sassosa cima, una casa, l’ultima, s’aggrappa. Intorno circola ad ogni cosa un’aria strana, un’aria tormentosa, l’aria natia. La mia citta che in ogni parte e viva, ha il cantuccio a me fatto, alla mia vita pensosa e schiva.
Istnieją historie skrywane przez całe życie. Pisane z palącej potrzeby wydobycia ich z siebie i ujrzenia przed sobą, na papierze. Zaraz potem przychodzi jednak myśl, że nie nadają się do rozpowszechnienia. Zostaną opublikowane po śmierci autora i staną się „literackim skandalem”. (...) „Ernesto”, choć niedokończony, może uchodzić za jedną z największych powieści włoskich dwudziestego wieku. Jest kluczem do zrozumienia dzieła i życia Umberta Saby (1883–1957), lecz przede wszystkim jest to powieść o nadzwyczajnej świeżości i swobodzie. To bezlitosna oraz ironiczna opowieść o skomplikowanym procesie dorastania, być może jedna z nielicznych włoskich powieści inicjacyjnych, godna sąsiedztwa z „Niepokojami wychowanka Törlessa” Musila. (Francesco Cataluccio).