Menu

Teodor Jeske-Choiński

O autorze niniejszej publikacji: Musimy mieć świadomość tego, że z polskiej historii „wymazywani” byli nie tylko polscy patrioci walczący z bronią w ręku o niepodległość kraju, których dzisiaj nazywamy żołnierzami wyklętymi. Tak samo działo się z polskimi twórcami, których należy nazwać – bez ryzyka popełnienia żadnego błędu – pisarzami wyklętymi. Wydanie książki Teodora Jeske- -Choińskiego pt. „Psychologia rewolucji francuskiej” w mojej działalności wydawniczej rozpoczyna cykl wydawniczy zatytułowany „Pisarze wyklęci”. Z fragmentu książki: Jeszcze przed zgromadzeniem się Stanów Generalnych w Wersalu (w maju 1789 r.), mogła się inteligencja francuska nauczyć, w jaki sposób tłumaczy sobie człowiek pierwotny reformy polityczne i społeczne, w jaki sposób wciela wolność. Bo oto nadchodziły do Paryża z prowincji wieści szczególne. Tu napadli uzbrojeni chłopi zamek szlachecki, podruzgotali drzwi, okna, potrzaskali meble, sprzęty, a wyrzuciwszy wszystko na dziedziniec, zabrali broń, pieniądze i poszli do zamku sąsiedniego. Tam wycięli las, powystrzelali zwierzynę, powyławiali ryby ze stawów, z jezior, wypróżnili stodoły. Ówdzie wtargnęli do klasztorów, zniszczyli, zrabowali wszystko, co się dało zrabować, zniszczyć. A wszędzie gospodarowali z taką rozkoszą w piwnicach, iż zostawiali zawsze na placu po kilkanaście, po kilkadziesiąt trupów, zabitych nadmiernie użytym winem. Gdzie znaleźli opór, tam mordowali bez miłosierdzia, pastwiąc się nad ofiarami z wyrafinowanym okrucieństwem uczonych katów. W miastach napadał motłoch sklepy piekarzy, rzeźników, magazyny zbożowe, rozbijał je, zabierał towar. Gdy się właściciel bronił, dostawał drągiem po łbie, nożem pod żebra, a jego graty, pierzyny, garnki, cały dobytek, wylatywały oknami na ulicę. Pieniądze, które były w domu, ginęły zawsze. W przeciągu czterech pierwszych miesięcy 1789 r. dowiedział się Paryż o trzystu takich pohulankach ludowych. Odbywały się one we wszystkich prowincjach: w Poitoui, w Bretanii, w Tourrainei, w Alzacji, w Prowansji, w Burgundii itd. Wszędzie płonęła żagiew buntu.
Kres wieku XVIII. Francja – oświeceniowy Paryż, jeszcze rojalistyczne południe. Nieuchronnie nadciąga burza potwornej rewolucji, która bezmyślne zniszczy dorobek wielu pokoleń. On – Gaston de Clarac – szlachcic, rozsądny konserwatysta, żołnierz i patriota, twardo stąpający po ziemi orator o ciętym języku, przewidujący nadchodzącą katastrofę. Ona – Zofia de Laval – hrabianka, zwolenniczka postępu i filozofii oświecenia... powoli przeglądająca na oczy. A pomiędzy nimi: roznamiętnione, odmienne, ostro zwalczające się poglądy oraz historia pełna gwałtu, horroru, podłości i okrucieństwa. Jeske-Choiński w książce o miłości, honorze i utopijnej wizji idealnego państwa ukazuje, że nawet rozumny człowiek spuszczony z łańcucha prawa czy obowiązku staje się krwiożerczym niewolnikiem swoich namiętności.
Oświeceniowy wiek XVIII dobiegł końca. Rewolucja francuska w pełnym rozkwicie. Paryż upstrzony trójkolorowymi barwami. On – Armand Grandjean – słusznego wzrostu, muskularny, zadbany brunet, umiarkowany, idealistyczny jakobin, z czasem pojmujący perfidię i fałsz rewolty. Ona – Irena Legrand – ładna, miła, wesoła mieszczanka, córka wroga arystokratów, wierząca w szlachetne ideały... wdeptywane właśnie w błoto gwałtu i przemocy.A pomiędzy nimi: narastające rozbestwienie rozhisteryzowanych mas i ludzie wykorzystujący nową, lepszą pozycję w społeczeństwie do prywaty, zbrodni i zemsty. Jeske-Choiński wspaniale, epicko przybliża klimat początkowych lat przewrotu i końca monarchii, gdzie pierwsi entuzjaści nowego porządku niepostrzeżenie zostają mianowani wrogami przez szybko radykalizujący się motłoch.
Apogeum niesławnej rewolucji francuskiej. Bałwochwalczy wiek XVIII ginie w potokach ludzkiej krwi. Spuszczone z łańcucha piekielne demony grabią i mordują.On Karol Cheval młody, wygadany czeladnik, agitator i sankiulota, człowiek zbrodniarza Marata, po chwili zaś zaciekły wróg rewolty od wewnątrz. Ona Cecylia Leroi nastoletnia, ładna i bystra brunetka, córka zdobywcy Bastylii, świadoma, że to monarchia było o niebo lepsza.A pomiędzy nimi: świat walący się w gruzy, strach przed donosicielami, szpiegami, komisarzami i gilotyną, trwoga przed kanalią, która samozwańczo dorwała się do władzy.
Przełom XV i XVI wieku. Rozdrobniona Italia. Epoka renesansu w największym rozkwicie. Na stolicy Piotrowej zasiada Aleksander VI Borgia, a jego syn Cezar ze swoją armią kondotierów podbija kolejne księstwa nie licząc się z nikim i niczym. Dla władzy i tytułów poświęca własną siostrę, manipuluje papieżem, przekupstwa i niedotrzymywanie słowa są na porządku dziennym. Na tle tych burzliwych historycznych dziejów Półwyspu Apenińskiego, Teodor Jeske-Choiński prezentuje panoramę społeczno-kulturową renesansu – bezwzględność, zepsucie, powszechny upadek zasad moralnych, wszechobecny kult pieniądza i władzy. Czy w dobie ówczesnego zepsucia obyczajów jest miejsce na honor, wierność przysiędze i dozgonną miłość? Jak w tym wszystkim odnajdzie się urokliwy kwiat młodzieży florenckiej: pluskający się w rozkoszach życia Alessandro Bandini i jego przyjaciel, niezwykle prawy Francisco Meddini? Który z przyjaciół przekona drugiego do swoich zasad? Czy mimo burzliwych czasów prawdziwa miłość od pierwszego wejrzenia jest możliwa? Czy przetrwa zawieruchę wojen, zwroty akcji i bezwzględność władców? Porywająca powieść historyczna z czasów włoskiego renesansu trafi nie tylko do miłośników historii, ale może być również doskonałą lekturą dla młodzieży.