Demony Babiej Góry Irena Małysa Książka
Wydawnictwo: | Mova |
Rodzaj oprawy: | Miękka ze skrzydełkami |
Wydanie: | 1 |
Liczba stron: | 376 |
Format: | 13.5x20.5cm |
Rok wydania: | 2024 |
Kolejna książka z cyklu Baśka Zajda, jednej z najpopularniejszych polskich serii kryminalnych
Czy można uciec przed demonami kryjącymi się w przyrodzie i w ludzkiej skórze?
1969 rok. Ucieczka przed przeszłością nie skończyła się dla Jadzi tak, jak planowała. Nowy rozdział w nadmorskich Marucicach zmusił ją nie tylko do walki o swoje życie, ale nawet do sięgnięcia po znane od pokoleń góralskie czary.
2022 rok. Właścicielka pensjonatu w Marucicach, w którym Baśka Zajda chciała spędzić urlop, znika w niewyjaśnionych okolicznościach. Podejrzewana między innymi o to, że spaliła ambony lokalnym myśliwym, nie cieszyła się zbytnią sympatią mieszkańców. Jedyną osobą, z którą utrzymywała kontakt, była staruszka z budzącego grozę poniemieckiego domostwa. Wkrótce tajemniczo znikają kolejne osoby.
Jaki plan wobec Baśki Zajdy miał los, kierując ją właśnie do tego miejsca? Czy w drodze do prawdy uda jej się przedrzeć przez mgłę niedopowiedzeń i magicznych zaklęć?
Szczegółowe informacje na temat książki Demony Babiej Góry
Wydawnictwo: | Mova |
EAN: | 9788383710143 |
Autor: | Irena Małysa |
Rodzaj oprawy: | Miękka ze skrzydełkami |
Wydanie: | 1 |
Liczba stron: | 376 |
Format: | 13.5x20.5cm |
Rok wydania: | 2024 |
Data premiery: | 29/05/2024 |
Oceny i recenzje książki Demony Babiej Góry
" [...] Ona ma w sobie coś takiego, że jak się jej postawisz, to zaraz żałujesz. [...]"Jedną z moich ulubionych książkowych bohaterek jest Baśka Zajda. Ta dziewczyna ma coś w sobie takiego, że przyciąga same nieszczęścia. W czwartym tomie pod tytułem "Demony Babiej Góry" jej życie wywróci się do góry nogami. Irena Małysa przygotowała dla niej mnóstwo niespodzianek. Tylko, czy one będą dla niej miłe? Bałam się o jej życie. Miejscami serce podchodziło mi do gardła i zaczynałam panikować. To były genialne emocje. Dziękuję za to autorce.Poznałam również jeszcze jedną główną postać, z którą cofnęłam się w czasie do roku 1969. O kim mówię? Mówię tutaj o Jadwidze, która wraz ze swoim piętnastoletnim synem Andrzejem ucieka od swojego męża Kazka, w którego oczach widziała samego diabła. Gdzie ucieka? Dosłownie nad morze, do PGR-u. Tutaj raczej nie będzie miała lekko. Będzie ciężko pracowała, żeby utrzymać siebie i swojego synka. Czy krowy okażą się jej sprzymierzeńcem? Ta postać również zasługuje na waszą uwagę.W tej książce nie brakuje czarów, magii, uroków i zabobonów. Oczywiście spotkacie tutaj znikających w tajemniczych okolicznościach ludzi. Zobaczycie, do czego może doprowadzić ludzka chciwość, nienawiść, złośliwość i zazdrość. Dowiecie się, z jakimi demonami zmagają się obie główne bohaterki. Co z tym wszystkim wspólnego ma tytułowa Babia Góra? Zachęcam was do poznania tej historii.Czy nasza Baśka w spokoju będzie mogła wypocząć na urlopie? Ci czytelnicy, co znają tę bohaterkę, doskonale wiedzą, że ona nie potrafi usiedzieć w miejscu i nie wtrącać się w sprawy innych. Tym razem los z niej doskonale zakupił. Nie spodziewałam się tego.Autorka płynnie przechodzi z roku 1969 do 2022 i odwrotnie. Tutaj dosłownie nie ma szans na nudę. Fabuła jest tak bardzo wciągająca, że aż czas zwalnia, a doba się wydłuża.Irena Małysa w idealny sposób przedstawił czasy PGR-u.Jadzia pokazała mi, co zrobić, żeby odeprzeć wrogie uroki. Baśka uświadomiła mi, że warto walczyć o swoje i nie przejmować się innymi.Mam cichą nadzieję, że moja ulubiona bohaterka wkrótce powróci. Życzę jej samych słonecznych dni w życiu.Tę książkę polecam wszystkim miłośnikom mocnych thrillerów i literatury obyczajowej.Jestem zachwycona książkami tej autorki. Na długo pozostają w mojej pamięci.Serię książek z cyklu "Baśka Zajd" polecam zacząć od: "W cieniu Babiej Góry", "Więcej niż jedno życie", "Daleko od Babiej Góry" i "Demony Babiej Góry".Zapomniałabym wam wspomnieć: Barbara Zajda jest podkomisarzem komendy powiatowej w Suchej Beskidzkiej. Czy na urlopie zajmie się tylko sobą i swoją mamą? Czy chociaż raz wykąpie się w morzu? Jeżeli znacie Baśkę, to już znacie odpowiedzi na te pytania.Cenię tę bohaterkę za jej odwagę i jasne dążenie do wyznaczonego celu. Chciałabym być tak silna jak ona. Czy silne osobowości mogą pozwolić sobie na smutek, żal i bezradność?Uwaga! Z powieścią "Demony Babiej Góry" przepadniecie na długie godziny. Ta historia należy do takich, które trzeba przeczytać od deski do deski. Dla niej warto zarwać nockę. Gwarantuję niezapomniane emocje.
Książka została napisana dość zabawnym piórem, mamy tu używane słowa naszych dziadków i pradziadków, gdzie nie o wszystkich słyszałam. Nie czytałam również wcześniejszych trzech tomów, ale fabuła jest skonstruowana tak, że równie dobrze może to być osobna historia. Mamy tu taki urywek, gdzie kobieta wyjeżdżała zabierając ze sobą pierzynę, którą i tak później chłop jej odebrał. Niby to było śmieszne, ale na podstawie dokładnych faktów, które znam, kiedyś właśnie tak to wyglądało. Nie brało się wiele rzeczy, tylko najważniejsza była właśnie ta pierzyna. Podobno gdzie ona, tam i dom był człowieka. Autorka w jednej rzeczy ma ogromny talent. Kogokolwiek by nie opisywała, a było to z punktu widzenia postaci, to osoba, którą ta postać widziała zawsze była opisywana w taki sposób, aby wydawało się, że nie żyje, albo jest duchem. To było tak absorbujące, że zawsze towarzyszył mi przy tym strach i wyczekiwanie. Przeważnie te osoby były dostrzegane nagle, albo pojawiały się znikąd. Wszystko przez to, że najwięcej miejsca zajmują opisy bohaterów gdzie podążają, co ze sobą mają, a nie to gdzie idą, po czym i co widzą w oddali czy z bliska. Były takie momenty, że zastanawiałam się, czy to może sen, albo ktoś ma jakieś omamy lub przewidzenia. Mamy tu bowiem kobietę, nie jedną, która zna się trochę na czarach, ktoś jakby szeptucha. Ona potrafi czytać z oczu i sposobu zachowania. I poznaje również, czy ktoś zna się na tym, co ona. Dużo zawiłości budzi tu fakt, że opowieść dzieje się obecnie i dawno temu, a wydarzenia jakby z jednego czasu uzupełniają te drugie. Tutaj każda rzecz jest bardzo tajemnicza. Zaczynają znikać ludzie i nikt nie wie co się dzieje. Czyżby dawne czary i kobiece dary mają coś z tym wspólnego?Przed wami ogromnie hipnotyzująca historia! Z tą historię się przepada, bo za nic nie można jej przewidzieć. Uwielbiam takie historie, gdyż ogólnie temat szeptuch jest mi znany i bardzo go lubię. Niech wierzy kto chce, ale takie osoby wciąż żyją i przekazują swój dar kolejnym pokoleniom. Bardzo ją polecam!
Irena Małysa to autorka cyklu kryminalnego z Baśką Zajdą, która nie dała się porwać szałowi na ekspresowe pisanie i dostarcza nam książki w racjonalnej ilości - jeden tom na rok. Mimo jednak, że wszystkie zaliczają się do jednego cyklu, to każda historia jest oddzielna, a losy bohaterki przypomniane, zatem bez problemów można jest też czytać oddzielnie. I tak też jest z tomem czwartym pt. "Demony Babiej Góry". Historia tym razem zabiera nas z daleka od gór, wędrujemy aż nad morze i to w dwóch czasach - współcześnie, latem 2022 roku oraz ponad pięćdziesiąt lat wcześniej. Małe nadmorskie Marucice, teraz miejscowość wypoczynkowa, kiedyś miejsce państwowego gospodarstwa rolnego, które od samego początku czarują swoją lokalnością, klimatem małomiasteczkowym, mimo że przecież latem pełne są turystów. Historia prowadzona jest tempem spokojnym, ale od początku tak, że obydwie bohaterki - Baśka współcześnie i Jadzia w przeszłości - budzą w nas szczerą sympatię i zrozumienie, choć o swoich problemach mówią w różnym stopniu - Baśka chętnie, Jadzia mniej, przez co długo zachowuje nutkę tajemniczości. Intryga kryminalna z początku wydaje się pozostawać w tle, ale właśnie - wydaje się, bo niepostrzeżenie zajmuje tak, że ciekawość czytelnika sięga zenitu, a szok jaki wywołuje zakończenie, sprawia, że ciarki przechodzą po plecach. Tak, bo historia spokojna też może być przerażająca, szczególnie gdy jest tak bardzo realna jak ta. Gorąco polecam!