Kiki van Beethoven Eric-Emmanuel Schmitt Książka
Wydawnictwo: | Znak Literanova |
Rodzaj oprawy: | Oprawa twarda |
Wydanie: | pierwsze |
Liczba stron: | 152 |
Format: | 124x195 |
Szczegółowe informacje na temat książki Kiki van Beethoven
Wydawnictwo: | Znak Literanova |
EAN: | 9788324016426 |
Autor: | Eric-Emmanuel Schmitt |
Tłumaczenie: | Agata Sylwestrzak-Wszelaki |
Rodzaj oprawy: | Oprawa twarda |
Wydanie: | pierwsze |
Liczba stron: | 152 |
Format: | 124x195 |
Data premiery: | 07/11/2011 |
Oceny i recenzje książki Kiki van Beethoven
Moim pierwszym spotkaniem z tym francuskim pisarzem była lektura - "Oskar i pani Róża". Choć nie potrafiłem dostatecznie docenić wagi tej powieści, uznałem, że jeszcze wrócę do twórczości pana Schmitta - filozofa XXI wieku. Teraz miałem przyjemność spełnić swoje postanowienie, czytając jego najnowszą książkę "Kiki van Beethoven". Sam Schmitt mówi o niej, że pod pretekstem muzyki, pisze o naszym życiu, uczuciach, a Beethoven to największy optymista jakiego nosiła ziemia. Czyżby nie była to mała sprzeczność z tym, co wie przeciętny człowiek o tym wielkim kompozytorze? Głuchy, samotny, opuszczony...
Erica-Emmanuela Schmitta nie trzeba chyba nikomu przedstawiać. Wiele osób pewnie czytało jego "Oskara i panią Różę" lub którąś z pozostałych książek - jest to autor bardzo u nas popularny. Do sięgnięcia po jego najnowszą książkę "Kiki van Beethoven" skłonił mnie tytuł - miałam nadzieję, że nazwisko mojego ulubionego kompozytora pojawiło się w nim nieprzypadkowo. I nie pomyliłam się.
Kiki czuje w sercu chłód. Mocno doświadczona przez życie zamknęła się w swoim świecie pozbawionym bólu, wypierając wszystko, co kłuje i rani. Ale zapomniała, że tym samym na własne życzenie odcięła się również od tego, co piękne i ważne. Od tego, co wywoływało uśmiech i kołysało zmysły. Od przeszłości, która miała również tęczowe odcienie i siebie samej.
Niezwykle trudno pisać mi o twórcach, których niewiarygodnie cenię, którzy każdą swoją książką mnie poruszają i zachwycają. Każdorazowo boję się, że moja przelana na papier opinia nie będzie dość dobra, coś im odbierze zamiast dać. Największe męki przeżywam jednak próbując ubrać w słowa to, co w duszy gra po lekturze kolejnych książek Erica-Emmanuela Schmitta. Z jednej strony chciałabym powiedzieć wiele - z drugiej wiem, że nie jestem w stanie, że słowa grzęzną w gardle, oraz że tak naprawdę po pierwszym przeczytaniu wyciągnęłam z książki tylko maleńką część przesłań, które warto byłoby rozważyć.