Nagle trup Marta Kisiel Książka
Wydawnictwo: | Mięta |
Rodzaj oprawy: | Miękka ze skrzydełkami |
Wydanie: | pierwsze |
Liczba stron: | 350 |
Format: | 13.5x20.0cm |
Rok wydania: | 2022 |
Szczegółowe informacje na temat książki Nagle trup
Wydawnictwo: | Mięta |
EAN: | 9788396458209 |
Autor: | Marta Kisiel |
Rodzaj oprawy: | Miękka ze skrzydełkami |
Wydanie: | pierwsze |
Liczba stron: | 350 |
Format: | 13.5x20.0cm |
Rok wydania: | 2022 |
Data premiery: | 24/05/2022 |
Oceny i recenzje książki Nagle trup
To już kolejna książka Marty Kisiel, z którą miałam przyjemność się zapoznać
„Nagle trup" Marty Kisiel to pierwsza książka, jaka ukazała się w nowym wydawnictwie Mięta. Bo czy tak naprawdę może być coś lepszego na początek niż książka, której fabuła toczy się w wydawnictwie? Oczywiście, skoro gatunkowo to kryminał, to jest i zbrodnia. A przynajmniej prawdopodobna, bo redaktor umarł w podejrzanych okolicznościach. Sprawę badają policjanci Mogiła i Pozgonny - przesłuchują po kolei pracowników wydawnictwa, z których każdy kolejny jest coraz bardziej oryginalną postacią :) A jako że fabuła polega przede wszystkim na rozmowach, to humoru zawartego w warstwie językowej jest tu co nie miara! Dawno nie wypisałam sobie tylu cytatów z książki, co z tej - to skarbnica złotych, ironicznych myśli ;) Oczywiście nie mogło też zabraknąć kilku żwawszych scen, jak i humoru zawartego w samych postaciach, w których co po niektóre zostały nazwane na cześć prawdziwych osób! No i czy wspomniałam, że akcja toczy się w wydawnictwie, które mimo podejrzanej śmierci cały czas nadal działa? Poznajemy więc proces wydawniczy od środka ;) Bawiłam się naprawdę doskonale! To inny humor niż w serii o Teresce, ale ach! Mole książkowe, miłośnicy języka będą naprawdę zadowoleni!
To nie ma sensu! Nie chodzi jednak o samą powieść. To słowa często powtarzane przez jej bohaterów - "starszaków", czyli starszego posterunkowego Mogiłę i starszego sierżanta Pozgonnego, prowadzących śledztwo w sprawie "zajścia z zejściem" w pewnym wydawnictwie. Co się stało z pogromcą zbędnych przydawek? Przesłuchiwanie kolejnych osób nic nie daje, nic się nie klei, brak ewidentnych poszlak i motywów, bałagan na biurkach i w głowach, prokurator utknął po drodze. W dodatku zbliża się ważna premiera i pracownicy wydawnictwa niemal stają na rzęsach, by nic jej nie stanęło na przeszkodzie. Tu przydadzą się... gołoklatesi! W tym szaleństwie jest metoda i chociaż śledczy mało co kota nie dostaną, to czytelnicy, przynajmniej oni, świetnie się bawią."Nagle trup" to trzecia komedia kryminalna, która wyszła spod pióra Marty Kisiel, a pierwsza spod skrzydeł wydawnictwa Mięta. I można powiedzieć, że ten debiut okazał się przeciwieństwem niewypału, bo przecież nie "wypałem". Tu nikt niczego nie wypalał, co najwyżej wypiekał: powieściowa redaktorka Kasia - blachę ciasta z brzoskwiniami. Niestety, nikt tego przysmaku nie skosztował, albowiem okoliczności temu wyjątkowo nie sprzyjały, na co wskazuje już sam tytuł.(...)Przez tę książkę woda w wannie mi wystygła! Ubawiłam się setnie! Mordercy nie odgadłam, ale niespecjalnie się starałam. Tropienie zbrodni, kulisy pracy w wydawnictwie, galeria zabawnych kreatur (karykatur), śmieszne określenia i powiedzonka, humorystyczne sceny i dowcipne dialogi, nad którymi trudno nie parskać i chichotać... To wszystko sprawiało, że nie mogłam oderwać się od fabuły, oczyma wyobraźni widząc rozmaite sceny niczym w kinie. Och, gdyby tak zekranizowano "... trupa"! Produkcja zaoszczędziłaby na plenerach - większość akcji rozgrywa się w kamienicy, w siedzibie wydawnictwa, tir z książkami nie byłby problemem, za to byłoby sporo ról do obsadzenia. Któż mógłby wystąpić w roli denata?(...)Całość mojej recenzji:zycieipasje.net/2022/05/szpieg-w-ksiegarni-nagle-trup-marta-kisiel-recenzja/
Tak jak zdecydowana większość czytelników wybieram książki na podstawie opisów. Tym razem było jednak inaczej - wystarczyło bowiem samo imię i nazwisko autorki, żebym wiedziała, że muszę sięgnąć po jej najnowszą powieść. Kilka lat temu, będąc jeszcze w liceum przeczytałam „Nomen Omen" Marty Kisiel i choć zupełnie się tego nie spodziewałam, książka bardzo przypadła mi do gustu. Nie wnikałam więc nawet o czym ma być „Nagle trup", ani co to za gatunek. Czy powieść Kisiel zachwyciła mnie tak samo jak lata temu?JaMas to niewielkie wydawnictwo stojące na skraju bankructwa, ale to chyba jego najmniejszy problem. Pewnego poniedziałkowego poranka, tuż po rozpoczęciu swojego pierwszego dnia praktyk, student polonistyki ma nieprzyjemność znaleźć w toalecie wydawnictwa zwłoki redaktora, który współpracował z JaMas. Do akcji od razu wkracza dwójka policjantów - Michał... Mogiła i uwaga, Jerzy Pozgonny. Gdy rozpoczynają przesłuchanie barwnych pracowników wydawnictwa dochodzą do jednego wniosku - to wszystko nie ma najmniejszego sensu. Kto miał interes w śmierci Chojnowskiego? Dlaczego został zabity?Sięgam zarówno po tradycyjne kryminały, jak i po komedie kryminalne, jednak staram się bardzo rozgraniczać te gatunki i nie mierzyć ich tą samą miarą. Komedii daję niewielkie fory w kwestii spójności prowadzonego śledztwa, jednak w zamian za to oczekuję, że lektura będzie bardzo lekka i szybka. Początkowo miałam obawy czy „Nagle trup" sprosta tym wymaganiom. Przebrnięcie przez kilkadziesiąt pierwszych stron nie było łatwe i wymagało z mojej strony kilku podejść. Teraz już wiem, że było to spowodowane sporą ilością bohaterów pojawiających się w tym samym czasie. Co więcej, każdego z nich trzeba było zapamiętać z imienia, nazwiska i ewentualnie ksywki, najlepiej pamiętając jeszcze o tym, czym zajmuje się w wydawnictwie. Sprawę na całe szczęście ułatwia „stan osobowy", czyli lista wszystkich bohaterów wraz z krótkim opisem. Szczerze mówiąc, nie wiem jakbym sobie bez niej poradziła. Około 70 strony wreszcie zaczęłam cieszyć się lekturą. Wcześniej czułam się nieco jak intruz, jakoś nie potrafiłam zagłębić się do tego świata. Co bardzo mnie ucieszyło, gdy już zapozna się z wszystkimi postaciami, książka tak naprawdę „sama się czyta", a strona ucieka za stroną. Dokładnie na coś takiego liczyłam.Komedie kryminalne mają to do siebie, że często autor skupia się albo na śledztwie, albo na humorze. „Nagle trup" to świetnie wyważona mieszanka obu tych czynników. Fabuła jest interesująca i nawet gdyby obedrzeć ją z komizmu, książkę dałoby się czytać, a z kolei humoru jest tyle ile powinno być - na tyle dużo, aby wiedzieć, że ma się w ręce komedię, jednak nie dość dużo, aby przytłoczył on fabułę. Owszem, były dwa czy trzy momenty, gdy pomyślałam „hm... nieśmieszne", ale i kilkukrotnie zdarzyło mi się zaśmiać na głos. Poczucie humoru to kwestia bardzo indywidualna, jednak sądzę, że każdy powinien znaleźć w „Nagle trup" coś, co go rozbawi.Sporą zaletą jest umiejscowienie akcji w wydawnictwie. Uwielbiam czytać, zatem motyw książki w takiej czy innej formie jest przeze mnie zawsze mile widziany. Z „Nagle trup" można się dowiedzieć co nieco jak wygląda praca w takim miejscu, jakie są stanowiska i czym zajmują się poszczególne osoby. Stopień skomplikowania śledztwa również oceniam pozytywnie. W porządku, akcja raczej nie wyszła poza wydawnictwo i dom ofiary, tak samo jak osoby podejrzane również zawierają się w tych kręgach, ale mimo to sądzę, że mało komu uda się wytypować sprawcę, a tym bardziej obstawić jakie miał motywy.„Nagle trup" spełniła moje wymagania, choć nie w pełni. Nadal odczuwam niesmak z powodu mojego zagubienia na początku lektury. Rozumiem takie sytuacje, gdy chodzi o ogromne tomiszcza z wielowątkową fabułą, jednak w przypadku zwykłej komedii, mającej nieco ponad 300 stron, liczyłam na płynniejsze wprowadzenie bohaterów. Poza tym książka była wciągająca, zabawna i przez wydawnicze smaczki, na swój sposób wyjątkowa. To zdecydowanie jedna z lepszych komedii kryminalnych, po które sięgnęłam. Warto się z nią zapoznać, zwłaszcza, że w powietrzu wisi kontynuacja.