Wanda Opowieść o sile życia i śmierci. Historia Wandy Rutkiewicz Anna Kamińska Książka
Wydawnictwo: | Literackie |
Rodzaj oprawy: | Oprawa miękka |
Wydanie: | pierwsze |
Liczba stron: | 480 |
Format: | 140x205mm |
Rok wydania: | 2019 |
Szczegółowe informacje na temat książki Wanda Opowieść o sile życia i śmierci. Historia Wandy Rutkiewicz
Wydawnictwo: | Literackie |
EAN: | 9788308064900 |
Autor: | Anna Kamińska |
Rodzaj oprawy: | Oprawa miękka |
Wydanie: | pierwsze |
Liczba stron: | 480 |
Format: | 140x205mm |
Rok wydania: | 2019 |
Data premiery: | 22/08/2018 |
Oceny i recenzje książki Wanda Opowieść o sile życia i śmierci. Historia Wandy Rutkiewicz
Całkiem niedawno i właściwie przez przypadek natrafiłam na biografię słynnego polskiego himalaisty Jerzego Kukuczki, którą przeczytałam jednym tchem zarywając dla niej noce. Dlaczego wspominam o tym, pisząc o książce na temat Wandy Rutkiewicz? Chcę podkreślić, że temat himalaizmu stał mi się od momentu przeczytania tamtej książki bardzo bliski, zaczął mnie mocno interesować, a ja od tej pory pogłębiam o nim wiedzę z filmów, artykułów i książek. Dodając do tego moją nieustającą miłość do biografii, można powiedzieć, że "Wanda. Opowieść o sile życia i śmierci. Historia Wandy Rutkiewicz" zapowiadała się dla mnie niezwykle obiecująco!Wydaje mi się, że bardzo ciężko jest napisać o kimś dobrą biografię. Opisać jego czyny, zachowania, emocje w taki sposób, aby w jak największym stopniu oddać prawdę na jego temat, a przede wszystkim zachować obiektywizm. Dla większości czytelników bowiem ten, o którym traktuje biografia, istnieje nadal tylko w wyobraźni - możemy czytać o kimś bardzo dużo, interesować się czyimś życiem, sposobem bycia, ale tak naprawdę nie było lub nie będzie nam dane rzeczywiste poznanie takiej osoby. Stąd też mam wobec wszelakich biografii duże wymagania - wszystkiego powinno być w nich po trochu - tak, aby czytelnik mógł zobaczyć obie strony medalu, nie tylko te dobre.Co na pewno wysunęło się na pierwszy plan w biografii, to niezależność Wandy Rutkiewicz. Subtelnie wplatana między różne wątki opisujące jej życie, promieniuje mocnym blaskiem jako całokształt. Nieczęsto spotyka się aż tak silną osobowość; nieugiętą i niezważającą na przeciwności losu kobietę, ba - im sytuacja wydawała się trudniejsza, tym zauważyć można było w zachowaniu Wandy jeszcze większą determinację, aby pokonać zaistniały problem. Mogłoby się wydawać, że taka postawa życiowa w górach wysokich sprawdzi się idealnie, ale czy na pewno tak było?Pierwsza kobieta na K2, pierwsza Polka na Mount Everest - to tylko najbardziej znane sukcesy Rutkiewicz. W książce opisanych zostało ich znacznie więcej, jednak brakowało mi momentami szczegółów z samych wypraw takich jak zapiski uczestników, trudności napotkane po drodze, konkretne trasy, postoje, warunki. Zwróciłam też uwagę na pominięcie szczegółów o niektórych zdarzeniach, np. w rozdziale, w którym mowa jest o upragnionym przez Wandę zdobyciu K2, jest tylko wzmianka o tym, że zginęło wtedy małżeństwo Francuzów, którzy byli towarzyszami Wandy i w ten sam dzień zdobyli K2 - zabrakło informacji o zejściu ze szczytu, co niewątpliwie dałoby jaśniejszy obraz całej sytuacji. Z wspomnianej przeze mnie wcześniej biografii Kukuczki można dowiedzieć się, że Rutkiewicz komentowała później te wydarzenia - "Gdybym się przypatrzyła lepiej, może bym zauważyła, że są słabi. Nie wiem, czy by to coś pomogło. Może byśmy w trójkę nie żyli". Według mnie daje to nieco pełniejsze spojrzenie na osobę Wandy oraz tego, co przeżywała, kiedy zginął któryś z jej towarzyszy.Z książki wyłania się również inny obraz Wandy - zamkniętej, unikającej nawiązywania bliższych relacji osoby, skupionej na osiągnięciu wyznaczonego celu tak bardzo, że czasami nie potrafiła dostrzec przy tym innych ludzi, a tym bardziej ich emocji. Wymagała od siebie ogromnie dużo i, jeżeli z kimś współpracowała, to oczekiwała tego samego. Mierzyła najwyżej, nie lubiła się poddawać. Chętnie pomagała innym, jeżeli tylko mogła i jeśli nie przeszkadzało jej to w planach i zamierzeniach. Anna Kamińska wyraźnie daje odczuć czytelnikowi, że świat sukcesów splata się tutaj także ze schowanymi w cieniu nieszczęściami - mimo że wielu Wandę lubiło, ceniło i pomagało jej, to nie udawało jej się nawiązywać naprawdę głębokich relacji z drugim człowiekiem. Nie założyła nigdy rodziny, w mieszkaniu była tylko chwilową lokatorką, jej prawdziwy świat istniał w górach.Historia Wandy Rutkiewicz przedstawiona została w sposób ciekawy - autorka dotarła nie tylko do źródeł mówiących o dorosłej himalaistce, ale ukazała także jej dzieciństwo, dorastanie, sytuację rodzinną, a przede wszystkim wpływ wszystkich tych czynników na życie Wandy. Brakowało takiej książki na polskim rynku; Rutkiewicz to niezaprzeczalnie interesująca postać, o czym utwierdziłam się jeszcze bardziej po lekturze. W biografii znajdziemy sporo udokumentowanych faktów, rozmów z osobami, które znały bohaterkę na co dzień, jej górskich towarzyszy i współpracowników. Miałam niejednokrotnie wrażenie, że pełny obraz himalaistki gdzieś się zatarł, ponieważ w różnych cytowanych wypowiedziach jej znajomych, wizerunek Rutkiewicz wydawał się być niekiedy dosyć niespójny. Myślę też, że w książce mogłoby się znaleźć więcej zdjęć (w szczególności tych z wypraw), ponieważ jak na taką objętość jest ich mało."Wanda. Opowieść o sile życia i śmierci. Historia Wandy Rutkiewicz" to obowiązkowa lektura dla kogoś zainteresowanego górami, wspinaczką, podróżami, a także życiem wyłamującym się z wszelakich norm i pospolitości. Życiem przepełnionym oddaniem i poświęceniem dla ukochanej pasji, a przede wszystkim dla wolności.www.overreading.blogspot.com
Całkiem niedawno i właściwie przez przypadek natrafiłam na biografię słynnego polskiego himalaisty Jerzego Kukuczki, którą przeczytałam jednym tchem zarywając dla niej noce. Dlaczego wspominam o tym, pisząc o książce na temat Wandy Rutkiewicz? Chcę podkreślić, że temat himalaizmu stał mi się od momentu przeczytania tamtej książki bardzo bliski, zaczął mnie mocno interesować, a ja od tej pory pogłębiam o nim wiedzę z filmów, artykułów i książek. Dodając do tego moją nieustającą miłość do biografii, można powiedzieć, że "Wanda. Opowieść o sile życia i śmierci. Historia Wandy Rutkiewicz" zapowiadała się dla mnie niezwykle obiecująco!Wydaje mi się, że bardzo ciężko jest napisać o kimś dobrą biografię. Opisać jego czyny, zachowania, emocje w taki sposób, aby w jak największym stopniu oddać prawdę na jego temat, a przede wszystkim zachować obiektywizm. Dla większości czytelników bowiem ten, o którym traktuje biografia, istnieje nadal tylko w wyobraźni - możemy czytać o kimś bardzo dużo, interesować się czyimś życiem, sposobem bycia, ale tak naprawdę nie było lub nie będzie nam dane rzeczywiste poznanie takiej osoby. Stąd też mam wobec wszelakich biografii duże wymagania - wszystkiego powinno być w nich po trochu - tak, aby czytelnik mógł zobaczyć obie strony medalu, nie tylko te dobre.Co na pewno wysunęło się na pierwszy plan w biografii, to niezależność Wandy Rutkiewicz. Subtelnie wplatana między różne wątki opisujące jej życie, promieniuje mocnym blaskiem jako całokształt. Nieczęsto spotyka się aż tak silną osobowość; nieugiętą i niezważającą na przeciwności losu kobietę, ba - im sytuacja wydawała się trudniejsza, tym zauważyć można było w zachowaniu Wandy jeszcze większą determinację, aby pokonać zaistniały problem. Mogłoby się wydawać, że taka postawa życiowa w górach wysokich sprawdzi się idealnie, ale czy na pewno tak było?Pierwsza kobieta na K2, pierwsza Polka na Mount Everest - to tylko najbardziej znane sukcesy Rutkiewicz. W książce opisanych zostało ich znacznie więcej, jednak brakowało mi momentami szczegółów z samych wypraw takich jak zapiski uczestników, trudności napotkane po drodze, konkretne trasy, postoje, warunki. Zwróciłam też uwagę na pominięcie szczegółów o niektórych zdarzeniach, np. w rozdziale, w którym mowa jest o upragnionym przez Wandę zdobyciu K2, jest tylko wzmianka o tym, że zginęło wtedy małżeństwo Francuzów, którzy byli towarzyszami Wandy i w ten sam dzień zdobyli K2 - zabrakło informacji o zejściu ze szczytu, co niewątpliwie dałoby jaśniejszy obraz całej sytuacji. Z wspomnianej przeze mnie wcześniej biografii Kukuczki można dowiedzieć się, że Rutkiewicz komentowała później te wydarzenia - "Gdybym się przypatrzyła lepiej, może bym zauważyła, że są słabi. Nie wiem, czy by to coś pomogło. Może byśmy w trójkę nie żyli". Według mnie daje to nieco pełniejsze spojrzenie na osobę Wandy oraz tego, co przeżywała, kiedy zginął któryś z jej towarzyszy.Z książki wyłania się również inny obraz Wandy - zamkniętej, unikającej nawiązywania bliższych relacji osoby, skupionej na osiągnięciu wyznaczonego celu tak bardzo, że czasami nie potrafiła dostrzec przy tym innych ludzi, a tym bardziej ich emocji. Wymagała od siebie ogromnie dużo i, jeżeli z kimś współpracowała, to oczekiwała tego samego. Mierzyła najwyżej, nie lubiła się poddawać. Chętnie pomagała innym, jeżeli tylko mogła i jeśli nie przeszkadzało jej to w planach i zamierzeniach. Anna Kamińska wyraźnie daje odczuć czytelnikowi, że świat sukcesów splata się tutaj także ze schowanymi w cieniu nieszczęściami - mimo że wielu Wandę lubiło, ceniło i pomagało jej, to nie udawało jej się nawiązywać naprawdę głębokich relacji z drugim człowiekiem. Nie założyła nigdy rodziny, w mieszkaniu była tylko chwilową lokatorką, jej prawdziwy świat istniał w górach.Historia Wandy Rutkiewicz przedstawiona została w sposób ciekawy - autorka dotarła nie tylko do źródeł mówiących o dorosłej himalaistce, ale ukazała także jej dzieciństwo, dorastanie, sytuację rodzinną, a przede wszystkim wpływ wszystkich tych czynników na życie Wandy. Brakowało takiej książki na polskim rynku; Rutkiewicz to niezaprzeczalnie interesująca postać, o czym utwierdziłam się jeszcze bardziej po lekturze. W biografii znajdziemy sporo udokumentowanych faktów, rozmów z osobami, które znały bohaterkę na co dzień, jej górskich towarzyszy i współpracowników. Miałam niejednokrotnie wrażenie, że pełny obraz himalaistki gdzieś się zatarł, ponieważ w różnych cytowanych wypowiedziach jej znajomych, wizerunek Rutkiewicz wydawał się być niekiedy dosyć niespójny. Myślę też, że w książce mogłoby się znaleźć więcej zdjęć (w szczególności tych z wypraw), ponieważ jak na taką objętość jest ich mało."Wanda. Opowieść o sile życia i śmierci. Historia Wandy Rutkiewicz" to obowiązkowa lektura dla kogoś zainteresowanego górami, wspinaczką, podróżami, a także życiem wyłamującym się z wszelakich norm i pospolitości. Życiem przepełnionym oddaniem i poświęceniem dla ukochanej pasji, a przede wszystkim dla wolności.www.overreading.blogspot.com