Menu

Oficyna Naukowa

Oficyna Naukowa
Książka prezentuje ideowe podstawy polskiego kooperatyzmu mieszkaniowego - ruchu, który sięgał po wzorce awangardowego budownictwa szkół "de Stijl", "Bauhausu" i Le Corbusiera, ale jednocześnie wypracowywał własne idee, oparte na rozwiązywaniu lokalnych problemów. Opatrzone komentarzami źródła archiwalne tworzą opowieść o tym, jak spółdzielcze budownictwo miało ułatwić społeczny awans i emancypację warstw niezamożnych, otwierając perspektywę innej, lepszej przyszłości. Tom składa się z ośmiu części, które pokazują ewolucję myślową głównych inicjatorów i organizatorów polskiej spółdzielczości mieszkaniowej pierwszej połowy XX wieku - tych, którzy chcieli budować "szklane domy"?
Siedem krótkich lekcji prowadzi nas z godną podziwu przejrzystością przez najistotniejsze etapy rewolucji w fizyce: począwszy od ogólnej teorii względności Einsteina i mechaniki kwantowej aż po otwarte kwestie architektury kosmosu, cząstek elementarnych, grawitacji kwantowej, natury czasu i umysłu. „Choć to, czego się uczymy, ma swoje granice, pali nas pragnienie wiedzy. Granice te leżą w najdrobniejszych zagłębieniach materii przestrzeni, w początkach kosmosu, w naturze czasu, w zjawisku czarnych dziur i w działaniu naszej własnej myśli. Tutaj — na krawędzi tego, co wiemy, u brzegu oceanu tego, czego nie wiemy — połyskuje tajemnica świata, piękno świata i zapiera nam dech w piersiach”. Takie jest założenie tych „krótkich lekcji”, które prowadzą nas z godną podziwu przejrzystością przez najistotniejsze etapy rewolucji, jaka wstrząsnęła fizyką w XX wieku i jaka wstrząsa nią nadal: począwszy od ogólnej teorii względności Einsteina i mechaniki kwantowej aż po otwarte kwestie architektury kosmosu, cząstek elementarnych, grawitacji kwantowej, natury czasu i umysłu. Carlo Rovelli (ur. 3 maja 1956 roku) – znakomity włoski fizyk teoretyk. Zajmuje się grawitacją kwantową, jest współtwórcą teorii grawitacji pętlowej i współodkrywcą gwiazdy Plancka. Zajmuje się także historią i filozofią nauki. Autor wielu artykułów i książek popularyzujących naukę. Siedem krótkich lekcji fizyki przetłumaczono na 41 języków.
ludności od Polski, ponadto ma strukturę federacyjną. Wszystkie pozostałe duże kraje unijne mają szczuplejszy korpus sędziowski – nieraz znacznie – przy porównywalnej lub wyższej, co należy z naciskiem podkreślić, liczbie spraw. • Bardzo duża liczba sędziów w Polsce – o czym też nie wolno zapominać – jest dodatkowo wspomagana przez całkiem spory aparat pomocniczy – referendarzy i asystentów. W 2010 roku tych pierwszych było już blisko 1800, drugich zaś – ponad 3 tys., co oznacza, że przeciętnie co trzeci sędzia ma już asystenta, a blisko połowa – szerzej zdefiniowany aparat pomocniczy. Należałoby w tej sytuacji – biorąc pod uwagę tę armię sędziów, podsędków i asystentów – oczekiwać jakościowego wzrostu wydajności pracy sędziów, co jednak nie nastąpiło. Polskie sądownictwo jawi się zatem niczym beczka bez dna: istotne zwiększanie nakładów – w tym zwłaszcza na kosztowne etaty referendarskie i asystenckie – nadal nie znajduje odzwierciedlenia w większej sprawności postępowań sądowych.• Podobnie przedstawia się kwestia liczebności prokuratorów. Jest ich w Polsce (łącznie z asesorami) ponad 6 tys., co daje nam zdecydowanie pierwsze miejsce wśród krajów unijnych. Należy przy tym z naciskiem podkreślić, że znacznie liczebniejsze od Polski Niemcy mają aż o 1200 prokuratorów mniej, pozostałe duże kraje unijne – też znacznie większe od Polski – mają o wiele mniej liczną kadrę prokuratorską, z reguły trzykrotnie (około 2 tys. osób).• Mitem okazuje się wyjątkowo duże obciążenie pracą polskich sędziów i prokuratorów. Biorąc pod uwagę liczebności pierwszoinstancyjnych spraw procesowych – zarówno ogółem, jak i poszczególnych kategorii – stosowne współczynniki w odniesieniu do naszego kraju należą do najniższych w całej Unii. Nie jest więc zgodna z prawdą – nader często formułowana – opinia, wedle której główną przyczyną niewydolności polskiego wymiaru sprawiedliwości jest nadmierna liczba spraw.• Biorąc pod uwagę tak liczny korpus sędziowsko-prokuratorski, powinniśmy mieć bodaj najsprawniejszy wymiar sprawiedliwości w Unii Europejskiej. Jest on jednak nadal nieefektywny. Dlaczego tak się dzieje? Jedną z przyczyn, o której niezmiernie rzadko się wspomina, jest fatalna wręcz alokacja tego korpusu i to zarówno w układzie horyzontalnym, jak i wertykalnym, co sprawia, że kadra sędziowsko-prokuratorska nie może być właściwie wykorzystana.
Ostatnie ćwierćwiecze – po blisko pół wieku zastoju, izolacji, braku suwerenności i ograniczeń życia obywatelskiego – otworzyło przed społeczeństwem polskim możliwości, o jakich wcześniej nam się nie śniło. To okres sukcesu w politycznej i gospodarczej przebudowie Polski. Jest ona bowiem wolna, suwerenna i trwale zakotwiczona w strukturach europejskich. Jest też państwem funkcjonującym normalnie, a wziąwszy pod uwagę ostatnie lata (kiedy była określana jako „zielona wyspa” na kryzysowej mapie Europy), nawet lepiej niż normalnie. Co nie znaczy, że jest całkiem dobrze. Badania opinii publicznej odnotowały dezaprobatę wobec instytucji działających często sprzecznie z interesem państwa i obywateli. Towarzyszy jej wysoki poziom nieufności Polaków wobec państwa i władzy. Na wszystko to nakłada się kryzys gospodarczy, prowadzący do zaostrzenia konfliktów i podziałów w społeczeństwie. Żeby zrozumieć stan zróżnicowań oraz ich postrzeganie w społeczeństwie, trzeba mieć świadomość współwystępowania różnych czynników, tych historycznych i współczesnych, endogennych i zewnętrznych, płynących z otwarcia na świat. Kluczowym syntetycznym wskaźnikiem procesów rozwojowych społeczeństwa i kraju są dysproporcje materialne. Nakładają się na nie dysproporcje społeczne, edukacyjne i wiele innych. Skoro jest, jak jest, i mamy wolność bez braterstwa, ogromniejące dysproporcje ekonomiczne są w zasadzie logicznym następstwem zdarzeń. Zróżnicowania jednak były i będą za duże. Do najważniejszych należą nierówności materialne i społeczne, a te właśnie po ćwierćwieczu transformacji politycznej są bardzo wyraźne. Mamy do czynienia z wyostrzaniem się dysproporcji między ludźmi z wyższych szczebli drabiny społecznej a tymi, którym się nie powiodło – niekoniecznie z własnej winy, ale na skutek splotu określonych czynników sytuacyjnych. Maria Jarosz, socjolog, profesor zwyczajny, doktor habilitowany, kierownik Zakładu Przemian Społecznych i Gospodarczych Instytutu Studiów Politycznych PAN. Analizuje społeczeństwo polskie i reakcje ludzi na nowe, nie akceptowane sytuacje. Jest autorką i redaktorką blisko trzydziestu książek oraz około trzystu artykułów opublikowanych w Polsce i za granicą. Ważniejsze książki to: Suicides (Paris 2005), Dzisacu szakaiagu (Tokio 2008), Macht, Privilegien, Korruption: die polonische Gesselschaft 15 Jahre nach der Wende (Wiesbaden 2005) oraz prace zbiorowe Polska. Ale jaka? (2005), Wygrani i przegrani polskiej transformacji (2005), Transformacja. Elity. Społeczeństwo (2007), Naznaczeni i napiętnowani. O wykluczeniu politycznym (2008), Wykluczeni. Wymiar społeczny, materialny i etniczny (2008), Polacy równi i równiejsi (2010), Polacy we wspólnej Europie. Dysproporcje materialne i społeczne (2011), Instytucje: konflikty i dysfunkcje (2012), Polskie bieguny. Społeczeństwo w czasach kryzysu (2103), a także refleksje własne socjologa i uczestnika wydarzeń minionych sześćdziesięciu lat w Polsce pt. Obyś żył w ciekawych czasach. Fakty, wydarzenia, anegdoty (2009).
Pytanie „na co komu tożsamość?” przypomina pytanie „na co komu Bóg?”. Budzi też podobny spór o swoją dorzeczność, spór rozpięty między bezwarunkową afirmacją i kategorycznym zaprzeczeniem. Dla jednych tożsamość jest palącą kwestią naszych czasów, a jej rozpoznawanie naszym głównym zajęciem. Inni gniewnie rozprawią się z zawartym w tym pojęciu złudzeniem sensu i wyzwolenia. W rzeczywistości nie oddajemy się namiętnie rozważaniom o naszej tożsamości. I tylko czasem, wytrąceni z rutyny, wzburzeni siłą nieprzewidywalnego, na chwilę przerywamy codzienną krzątaninę, by wsłuchać się w mowę ciała i głosy naszej natury, w których raczej wyczujemy, niż usłyszymy pytania - kim jestem i jakie jest moje miejsce. Bo nie możemy cofnąć czasu, by przeżyć na nowo. Bo czujemy się przytłoczeni samowystarczalnością świata. Chcemy zatem zrozumieć, kim jesteśmy, bo jesteśmy ciekawi, co z nami będzie. Ciekawość ta wyraża intuicyjną, nie zawsze uświadomioną ufność w ontologiczną ciągłość naszego życia, na przekór pokusie sprowadzenia go do ciągu nieskojarzonych wydarzeń i rozpraszania świadomości na bezładny zbiór stanów wiedzy i ducha. Książka jest oparta na wykładzie Roberta Kaczmarka o socjologii tożsamości w porządku handlowym, prowadzonym w latach 2006-2012 na wydziałach Zarządzania i Humanistycznym AGH. Powstała we współpracy Roberta Kaczmarka, profesora fizyki stosowanej we francuskiej wyższej szkole elektrycznej Supélec, ze studentką socjologii AGH Bożeną Mieszkowską.
Alexandre Dupeyrix - filozof, wybitny znawca współczesnej filozofii niemieckiej i tłumacz prac Jürgena Habermasa na francuski. Comprendre Habermas jest zwartym systematycznym i wykładem najważniejszych elementów myśli wybitnego współczesnego filozofa i socjologa niemieckiego Jürgena Habermasa (1929), który stał się o głośny dzięki swym pracom dotyczącym przestrzeni publicznej i filozofii języka. Myśl Habermasa jest połączeniem tradycji filozofii kontynentalnej z filozofią północno amerykańską. Najważniejsze teorie Habermasa są dyskutowane w całym świecie. Jego dzieło stało się w obszarze myśli współczesnej impulsem do najszerzej bodaj debaty. Dupeyrix wiedzę na temat dzieła Habermasa podaje w sposób skondensowany i klarowny. Wykładem swym obejmuje kwestie: - człowieka (język, moralność i tożsamość); - historii (więź z tradycją materialistyczną, znakomicie wyłożona teoria nowoczesności i zwrot Habermasa ku teologii); - społeczeństwa (szeroka analiza rzeczywistości społecznej wg Habermasa); - postawy obywatelskiej (rozpatrywanej w ramach legalności i legitymizacji, prywatności i publiczności); - wreszcie kwestię pluralizmu. Precyzyjnie są tu wyjaśnione najważniejsze punkty zwrotne filozofii Habermasa. Wykład ma postać dialogu z dawnymi teoriami. Jest nadto intrygującym spojrzeniem na nowoczesność przez pryzmat myśli Habermasa. Dupeyrix stawia serie odkrywczych pytań i wątpliwości, zmuszając czytelnika do aktywności i otwierając przed badaczami i studentami szerokie horyzonty poznawcze. Podręcznik będzie wykorzystywana przez wykładowców i studentów wielu dyscyplin humanistycznych: filozofii i socjologii, kulturoznawstwa, a także filologii, historii. Książkę czyta się ją jednym tchem, niczym powieść.
Zainteresowania Kaufmanna są wyraźnie sprecyzowane: można je nazwać mikrosocjologią, socjologią jednostki, a także socjologią diady, czyli pary, i tego, co dzieje się między ludźmi – zwłaszcza między dwojgiem ludzi. Kaufmann prowadzi badania procesów indywidualizacji, podmiotowości, tożsamości jednostki i jej przekształceń, a także zajmuje się parami, śledzi, jak zmieniają się łączące je więzi i emocje w kontekście zwykłych, banalnych, codziennych doświadczeń, związanych z codziennym funkcjonowaniem. Uwzględnia też w pewnym zakresie oddziaływanie wydarzeń niecodziennych, niezwykłych, przerywających bieg codzienności. Obszar badań Kaufmanna mieści się na pograniczach kilku różnych dyscyplin. Odwołuje się on bowiem w swoich pracach do ustaleń antropologii, historii społecznej, historii kultury, psychologii, filozofii. Tym samym nawiązuje do najlepszych tradycji socjologii francuskiej, nigdy nie zamykającej się w wąskich, wyspecjalizowanych ramach, lecz otwartej na inne dziedziny badań i refleksji. Choć jego zainteresowania są w znacznej mierze bardzo bliskie psychologii, sam określa się mianem „socjologa o duszy antropologa”. Tę „antropologiczną duszę” widać szczególnie dobrze w badaniach życia codziennego, stanowiących kolejny charakterystyczny rys socjologii Kaufmanna; można go wręcz nazwać socjologiem codzienności. Bada nawyki, przyzwyczajenia, obyczaje, zawsze uwzględnia wymiar historyczny, zawsze prowadzi analizy w długiej perspektywie czasu. Zainteresowania problematyką życia codziennego znajdują wyraz w badaniach kuchni, obyczajów kulinarnych i rodzinnych posiłków, w refleksji nad rozwiązywaniem problemu brudnej bielizny i nad drobnymi przykrościami w życiu małżeńskim, w analizach reakcji na obnażanie piersi przez kobiety na plaży, marzeń samotnych kobiet o księciu z bajki, reakcji i refleksji powstałych pierwszego poranka po wspólnie spędzonej nocy, nowego świata emocji i miłości w epoce Internetu i podobnych zjawisk. Ze Wstępu Elżbiety Tarkowskiej
Polska wykazuje ostatnio wysoką, choć malejącą, dynamikę wzrostu PKB. Jeszcze wyższą, jeśli zmierzymy jej poziom za pomocą oenzetowskiego Indeksu HDI, łączącego trzy podstawowe wymiary życia: poziom dochodu, średnią długość życia i przeciętny poziom wykształcenia. Gdybyśmy jednak wzięli też pod uwagę - a warto - stopień nierówności ekonomicznych i społecznych, to obraz naszego kraju rysowałby się znacznie gorzej. Działania rządu koncentrują się przede wszystkim na ochronie finansów publicznych - co jest skądinąd zrozumiałe w latach kryzysu - i przeciwdziałaniu spowolnieniu wzrostu gospodarczego. Kwestia, czy finanse publiczne, którym nie towarzyszy troska o ograniczenie nierówności materialnych i społecznych, będą „lekiem na całe zło”, jest pytaniem otwartym. Zwłaszcza że - jak wynika z międzynarodowych badań problemu -wyższym nierównościom w społeczeństwie towarzyszą wyższe wskaźniki biedy i wykluczenia. Maria Jarosz, socjolog, profesor zwyczajny, doktor habilitowany, kierownik Zakładu Przemian Społecznych i Gospodarczych Instytutu Studiów Politycznych PAN. Analizuje społeczeństwo polskie i reakcje ludzi na nowe, nie akceptowane sytuacje.
W dostępnej w Polsce dość obszernej literaturze etnologicznej na temat magii nie ma podobnego opracowania. Jego niezwykłością są dwie warstwy narracji informacyjnej, a obydwie mają walor dydaktyczny i naukowy, których nie sposób od siebie oddzielić. Jest to przede wszystkim doskonały pokaz etnograficznej metody naukowego rozważania problemu i badań terenowych. Autorka ukazuje skomplikowanie i wagę problemu, któremu poświęciła wiele miesięcy studiów i prawie trzy lata badań w terenie. Krok po kroku prowadzi czytającego przez gąszcz opinii na temat czarownictwa i magii, prezentowanych przez folklorystów, psychiatrów, okultystów, dziennikarzy, a potem zgłębia światową literaturę antropologiczną, etnologiczną, etnograficzną. Pokazuje dokładnie trudności z formułowaniem pytań badawczych, z rozumieniem sensu uzyskanych odpowiedzi, wreszcie z czynnym uczestniczeniem w wiejskim odczynianiu uroków. Tu ma znaczenie przede wszystkim proces postępowania naukowego, wyraźnie i jasno przedstawiony przez autorkę. I właśnie to jest wyjątkowo cenna instrukcja postępowania w badaniu terenowym, w prezentacji materiału i w próbach jego wyjaśniania - ta książka to gotowy plan zajęć z metodyki terenowej eksploracji. Drugą, nie mniej ważną warstwą książki jest faktografia. Obraz magii w wioskach francuskiej prowincji pokazany jest tu na tle kulturowym tego regionu. W Polsce nie ma nie tylko książek, lecz w ogóle informacji o współczesnym stanie kultury tradycyjnej (czy ludowej) w Europie Zachodniej, nie wspominając już o Francji. W książce został utrwalony szkic poczynań ludzi ścierających się z codziennością i skazanych niejako na rozwiązywanie jej problemów za pomocą dawnych sposobów, w tym także magii.
Éric Maigret, profesor socjologii mediów na Uniwersytecie Paris III, Sorbonne-Nouvelle, pracownik naukowy w Krajowym Centrum Badań Naukowych, wykładowca w Instytucie Nauk Politycznych w Paryżu. Chociaż rola mediów masowych jest w sferze społecznej bezdyskusyjna, trudna jest jednak do uchwycenia. Dyskusja grzęźnie, oscylując między protestami przeciwko skandalizującym programom typu reality show, przeciwko zaniedbywaniu kultury i demokracji na korzyść „komunikatywności” a nadzieją na przejrzystość i wiarygodność, jaką umożliwiają nowoczesne techniki przekazu.
Stéphane Hessel - dyplomata, pisarz, bojownik francuskiego Ruchu Oporu. Urodził się w 1917 roku w Berlinie w rodzinie żydowskiej – jego ojcem był Franz Hessel, pisarz i tłumacz, matką Helena Grund. Od 1925 roku mieszkał we Francji, później został jej obywatelem, w 1939 roku rozpoczął studia w École Normale Supérieure. Zmobilizowany, wziął udział w „dziwnej wojnie". Nie godząc się na kolaborację, w 1941 roku dotarł do Londynu, by przyłączyć się do Wolnej Francji generała de Gaulle'a. Wysłany z misją do Francji, został aresztowany i zesłany do Buchenwaldu i Dory. Torturowany przez Gestapo, dwukrotnie ucieka, by w końcu trafić do amerykańskich sojuszników. Po wojnie Stéphane Hessel został ambasadorem Francji przy Organizacji Narodów Zjednoczonych, jest współautorem Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka. Niewielka książka Czas oburzenia! to wezwanie do buntu przeciwko złu dzisiejszego świata: niesprawiedliwości, zagrożeniu dla pokoju, władzy pieniądza. Wywołała ogromny rezonans – w samej Francji sprzedano jej półtora miliona egzemplarzy.
Media produkujące obrazy ewoluowały i nadal się zmieniają. Narzędzia wspomagające zmysły człowieka zyskują nowe możliwości. Powstały maszyny do widzenia, zdolne utrwalać doświadczenie wedle swych matryc czasu i przestrzeni. Niektóre z nich przejmują nawet obowiązek patrzenia, uprzednio ciążący na użytkowniku. Dzięki optyce cyfrowo-falowej patrzenie nie jest już konieczne, by widzieć. Powstały maszyny poznania, które są władne wytwarzać i widzenie, i obrazy, w tym obiekty trójwymiarowe, pachnące, mobilne. Systemy kina i telewizji 3-4-5 D mogą już symulować zdarzenia osadzone w czasoprzestrzeni lub tworzyć światy wirtualne (Second Life, czat, bankowość elektroniczną, wikinomie). Euro-atlantyckie społeczności informacyjne (sieciowe i medialne) przenoszą swoje aktywności do środowisk alternatywnych. Jednak procesy globalizacyjne nie tyle kreują alternatywny świat wszystkich ludzi, ile wywołują wojny o przestrzeń (realną i multimedialną) oraz zasady jej dystrybucji. Kto bowiem – człowiek czy maszyny – tworzy rzeczywistość, do kogo należy przestrzeń, kto jest multimedialny i kto kogo naśladuje, a wreszcie kto włada mediami i kto ma do nich dostęp?
Gérard Raulet, profesor Paryskiej Sorbony, autor wielu prac z historiozofii i filozofii politycznej ostatnich trzech stuleci. Książka Rauleta jest syntetycznym zarysem filozofii niemieckiej ostatnich sześćdziesięciu lat i zarazem dialogiem z nią. W Polsce od lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku wydano wiele przekładów dzieł współczesnych myślicieli niemieckich. Brak jednak opracowania, które w sposób syntetyczny wyjaśniałoby, jak się te dzieła sytuują na mapie nurtów powojennej myśli. Podręcznik Rauleta w sposób perfekcyjny tę lukę wypełnia. Jest kompetentną rekonstrukcją wielogłosowego dyskursu filozoficznego kraju wcześniej znanego jako „ojczyzna poetów i myślicieli”, którego atmosferę po roku 1945 naznacza trauma odpowiedzialności za przeszłość, poczucie odpowiedzialności za przyszłość oraz podanie w wątpliwość swojej wcześniejszej koncepcji Bildung i ponadczasowej kultury. Stanowi doskonały, porządkujący przewodnik po udostępnionych już polskiemu czytelnikowi licznych przekładach dzieł niemieckich filozofów współczesnych - pokazuje, jak systemy te wpisują się w ogólny ruch myśli i w powiązane z nimi zagadnienia intelektualne i polityczne. Opracowanie - napisane językiem bogatym, a zarazem komunikatywnym - nie jest obarczone gęstwą szczegółów. Autor wychwytuje najbardziej żywotne idee oraz daje komentarze ułatwiające czytelnikowi orientację w splątanych kierunkach i wątkach niemieckiej myśli filozoficznej ostatniego półwiecza.
Problem niedoskonałości polskiego systemu instytucjonalnego, wprawdzie tu i ów-dzie dostrzegany, w debacie publicznej jest marginalizowany lub „przykrywany” przez inne tematy (wzrost PKB, wydatkowanie środków europejskich, lustracja, Euro 2012 itd.). Trudno przecenić wagę instytucji w obszarze współczesnego państwa, które powinno gwarantować rządy prawa, wolność jednostki, reprezentację społeczeństwa, zwłaszcza parlamentarną, ochronę własności prywatnej itd. Tymczasem polskie instytucje funkcjo-nują w sposób daleki od ideału, co więcej, ich dysfunkcjonalność rośnie. Pogarsza się jakość systemu z perspektywy jego zdolności do sprostania realnym problemom rozwo-jowym i oczekiwaniom zmieniającego się społeczeństwa, które jest coraz lepiej wykształcone, zna świat, wykorzystuje nowe technologie informacyjne i komunikacyjne, często też jest zamożne i pragnie mieć poczucie wpływu na bieg spraw. Jeśli nie działają struktury i organizacje — i instytucje — współczesnego społeczeństwa, to pojawiają się grupy ludzi skrzykujące się doraźnie w obronie swoich zagrożonych interesów. Tymczasem przedmiotem analiz socjologicznych i, szerzej, społecznych są obecnie raczej postawy i zachowania ludzi niźli funkcjonowanie instytucji. Zwłaszcza dysfunkcje instytucji odsuwane są na dalszy plan, jeśli w ogóle poddawane badaniom. Pora zatem podjąć próbę wypełnienia owej luki. Przemawiają za tym względy merytoryczne, a także całkiem rzeczywista potrzeba chwili. Oznaki społecznego zniecierpliwienia sytuacją go-spodarczą i społeczną są w Polsce coraz bardziej widoczne, choć nie tak spektakularne jak w niektórych innych krajach. Autorom przyświecała dyrektywa prowadzenia badań na różnych piętrach wiedzy o rzeczywistości i przy użyciu różnych metod analizy. Jest to swoisty znak firmowy zespołu badawczego Instytutu Studiów Politycznych PAN, który przygotował tę książkę. Ten in-terdyscyplinarny zespół grupuje socjologów, politologów, filozofów, ekonomistów, prawników i historyków. Wywodzą się oni z Instytutu Studiów Politycznych PAN, Insty-tutu Filozofii i Socjologii PAN, Instytutu Rozwoju Wsi i Rolnictwa PAN, Instytutu Socjologii Uniwersytetu Warszawskiego i Centrum Europejskich Studiów Regionalnych i Lokalnych EUROREG Uniwersytetu Warszawskiego, Szkoły Głównej Handlowej, Uni-wersytetu w Białymstoku i kilku innych uczelni krajowych. Przedstawione w książce analizy nie mają charakteru wyczerpującego, holistyczne-go badania. Ze względu na rozległość i złożoność zagadnienia nie było to możliwe. Sięgając do różnych sfer życia społecznego, posługując się przykładami różnych instytu-cji, pokazaliśmy jednak, że - po pierwsze - polski system instytucjonalny wykazuje cechy hybrydy, gdyż rozwiązania sprzed lat współistnieją z nowymi, często importowanymi; po drugie - nie tylko z powodu wewnętrznej niespójności łatwo odnaleźć w nim wiele dys-funkcji czy patologii, wynikających także z niskiej jakości systemu prawnego i regulacyjnego. Bez ich usunięcia trudno sobie wyobrazić dalszy długookresowy dyna-miczny rozwój. Wiele wskazuje na to, że polski system instytucjonalny w obecnym kształcie zbliża się do kresu swych możliwości, także adaptacyjnych. Czas zatem na jego uporządkowanie i poprawę efektywności. Przy czym podstawą zmian winna stać się po-ważna debata nad zmieniającym się społeczeństwem, nad oczekiwaniami żywionymi wobec państwa, a także nad stopniem gotowości do udziału w życiu publicznym.
Punktem wyjścia autora jest konstatacja, że najsłabszym punktem badań przy użyciu metody sondażowej jest interpretacja, trafne określenie znaczenia udzielonych przez badanych odpowiedzi – stąd tytuł książki. Kwestia ta dotyczy w szczególnym stopniu komunikacji publicznej – nacisk kładzie się tam na procenty odpowiedzi, a ich znaczenie często pozostaje niewypowiedziane, niejasne i trudne do uchwycenia. Zarazem – i to jest motyw wiodący tej książki – metody sondażowe same mogą być użyte do poprawy naszych zdolności rozumienia zarówno pytań, jak i odpowiedzi sondażowych. Książka zawiera prezentacje wielu technik służących interpretacji pytań i odpowiedzi ankietowych, a prezentacje te są niezwykle sugestywne, gdyż metoda przedstawiona jest wraz z badaniem. Autor pokazuje, jak można być badaczem innowacyjnym, łączącym badanie zagadnień społecznych z usprawnianiem metod badań. Pokazuje też, że do tego, by prowadzić innowacyjne badania, nie zawsze konieczna jest wyrafinowana technika – najważniejsza jest pomysłowość i wyobraźnia. Z książki można się nauczyć, jak interpretować dane, a wiele z wykorzystanych w niej przykładów ma wartość paradygmatyczną. Książka napisana jest prostym językiem, dalekim od technicznego języka podręczników metodologii i sprawozdań z badań sondażowych; napisana jest z myślą o wszystkich, którzy badania sondażowe prowadzą, uczą, jak je prowadzić, i z ich wyników korzystają. W Polsce, jak dotąd, nie ma książki, która łączyłaby w sobie wszystkie te przymioty.
CHCEMY WIEDZIEĆ to seria przeznaczona dla młodzieży, a także dla dorosłych, którzy chcą swoim dorastającym dzieciom odpowiedzieć na rozmaite pytania z różnych dziedzin życia. Dotychczas ukazały się tomiki: • O średniowieczu • O Bogu W przygotowaniu: • O miłości • O rozwodzie • O kulturze • O rasizmie • O Auschwitz • O religiach • O bogach i boginiach Grecji • O XX wieku • O filozofii • O islamie • O prehistorii
Książka Oblicza lęku jest znakomitą analizą zjawiska strachu we współczesności, które jak dotąd nie doczekało się szerszej analizy. Lęk jest plagą naszego wieku i jednym z najważniejszych elementów kształtujących ludzką codzienność - jest wszechobecny jako lęk z powodu braku bezpieczeństwa i stabilności, zagrożenia bezrobociem, zmian klimatycznych itd. - lęk przed wszystkim. Czym jest lęk? Wiemy to, jeśli tylko nie stawiamy tego pytania. Celem pracy Oblicza lęku jest nadanie pojęciowego kształtu wyrazom lęku, przedstawienie i zrozumienie jego różnych postaci. Strach, lęk, obawa jest rzeczą ludzką i zupełnie naturalną. Groźba pojawia się dopiero wtedy, kiedy ktoś usiłuje instrumentalnie wykorzystać strach do rządzenia i kontroli społeczeństwa. Sporo miejsca poświęca Autorka sięganiu po lęk w aktualnej polityce sekularyzacji, która instytucjonalizuje wzajemną nieufność ludzi wobec siebie. Od Machiavellego wiadomo, że „strach sprzyja władzy”. Czy władza może nasilić nasze lęki, czy może rozpowszechniać strach – zastanawia się Marzona. To bardzo ważne dziś pytania, które stawiają socjologowie na całym świecie. Obserwacje Marzano, a także sposób ich wyartykułowania, są pionierskie. Marzano bada w gruncie rzeczy jedno z najbardziej rozpowszechnionych doświadczeń współczesnych społeczeństw i zarazem w najmniej opisanych. Podejmuje ten problem na szeroką skalę i w ważnym momencie historycznym. Autorka wykorzystuje swobodnie świadectwa i dane z różnych dziedzin nauki: polityki, socjologii, literatury, filozofii, historii itd., tworząc w efekcie wieloaspektowy obraz zagrożeń człowieka współczesnego. Nie ma tak szerokiego i trafne-go przedstawienia zjawiska lęku na naszym rynku księgarskim. Receptą na różne lęki współczesności jest według Marzano zaufanie, które w obliczu nieznanego i nieprzewidywalnego pozwala człowiekowi otwierać się na innych i na siebie samego. Książka będzie szeroko wykorzystywana na wydziałach socjologii, filozofii i psychologii a także kulturoznawstwa i literaturoznawstwa. Praca napisana została przystępnym językiem, sięgnie więc po nią również szersze grono czytelników.
Najnowsza książka Touraine’a to niezwykle cenny głos w dyskusji na temat współczesnego kryzysu. Kryzys pierwszej dekady XXI w. ujawnił się wprawdzie w obszarze gospodarki, jednak nie ogranicza się do zjawisk natury ekonomicznej. Ma swój wymiar społeczny, polityczny, kulturowy. Tylko socjologia może ukazać te pozaekonomiczne aspekty kryzysu, niezwykle istotne do jego objaśnienia. Touraine zadaje niezwykle ważne pytania: Jak kryzys wpływa na zmianę stosunków między gospodarką i życiem społecznym? Czy demokratyczne społeczeństwa są skazane na kaskadę kryzysów, czy też zdołają odkryć nowy, uwolniony od nich typ życia społecznego? Najlepsze wyjście z sytuacji polega na konstrukcji nowego typu aktorów i nowego typu społeczeństwa. Tematem książki jest więc związek między kryzysem, którego punkt wyjścia jest znany, a długookresową transformacją, mogącą doprowadzić do wyłonienia się i wykrystalizowania tzw. sytuacji post-społecznej. W zaistniałej sytuacji najbardziej prawdopodobne są dwa scenariusze zmiany. Ludzie rozproszeni i poszkodowani przez kryzys mogą powołać potężny ruch przemocy, z którego wyłoni się jakiś rodzaj aktorów czy ładów autorytarnych. Niebezpieczne byłoby zwycięstwo zarówno bogatych, jak i biednych – szczególnie podatnych na przemianę w populistów lub faszystów. Nie jest również wykluczony jakiś zwrot w stronę defensywnego komunitaryzmu, widzianego w kategoriach zamykania w kręgach tożsamości narodowych, religijnych czy etnicznych. To scenariusze katastroficzne. Mogą się też jednak wyłonić nowi, aktywni aktorzy, zdolni do zbiorowego działania i rekonstrukcji swoich wzajemnych relacji na nowych zasadach.
Nierówności społeczne oraz przemilczane w polskiej sferze publicznej podziały klasowe to główny temat artykułów znajdujących się w tej książce. Małe dzieci czasem nie chcąc patrzeć na coś, co wzbudza ich strach, zamykają oczy i mają wrażenie, że źródło ich niepokoju przestaje istnieć. Osoby nie pozbawione wyobraźni socjologicznej i wrażliwości społecznej nie mogą udawać, jak małe dzieci, że pewne rzeczy nie istnieją. Krytyczny umysł, mający zdolność samodzielnego myślenia, nie może uznać mechanizmów i procesów społecznych świadomie konstruowanych przez konkretne decyzje polityczne za zjawiska „naturalne” i „nieodzowne”. Zwłaszcza jeśli rzeczywistość za oknem w pełnym świetle odsłania rosnące podziały w społeczeństwie, a kryzys ekonomiczno-społeczny, który przetacza się przez świat, przypomina o aktualności analiz klasowych. Refleksja nad realizowanym w Polsce po 1989 roku modelem kapitalizmu nie powinna unikać opisywania różnych skutków społecznych realizowanej polityki. Zwłaszcza w czasie, gdy pytanie o kondycję kapitalizmu oraz możliwości jego przekształceń po krachu neoliberalnej wersji stosunków społeczno-ekonomicznych stało się sprawą otwartą i dyskutowaną na poziomie globalnym nie tylko w krajach peryferyjnych, ale również w państwach tworzących rdzeń systemu światowego. Stanowisko autorów ma często charakter polemiczny wobec poglądów i mitów wygłaszanych przez strategiczne instytucje obecnego porządku. Tym bardziej warto poznać opinie ludzi, których głos na co dzień nie jest zbyt często w Polsce słyszalny.
W niewielkiej twórczości filmowej w latach dziewięćdziesiątych XX wieku na Litwie i ogromnej produkcji propagandowej w Związku Radzieckim nurt artystyczny kina litewskiego stanowi odrębną przestrzeń, dającą schronienie inwencji twórczej i autorskim pomysłom reżyserów. Nie jest to kino o wyraźnych założeniach ideologicznych i programowych, nie łączy litewskich reżyserów żaden wspólny manifest ani cel. Dopiero z dystansu można określić i wyróżnić poetyckie wypowiedzi uwarunkowane historycznie i kulturowo, a wyróżniające się malarską stylistyką obrazu i poetycką formą narracji filmowej.
Reinhart Koselleck był jednym z najbardziej znanych historyków dwudziestego wieku. W książce Warstwy czasu przedmiotem rozważań nie są określone zjawiska historyczne, lecz zagadnienia metahistoryczne, połączone tu w cztery grupy tematyczne: 1) Historyczne doświadczenia czasu. 2) Nakładanie się na siebie i zmienność trzech wymiarów czasu. 3) Dzieje i powtarzalność struktur zjawisk historycznych. 4) Rozmaite poziomy czasu ukazane w różnych perspektywach historiograficznych. Autor zastanawia się nad naturą i bogactwem doświadczeń czasu: nad czasem jako obszarem powtarzalności (przyroda z jej powtarzalnością pór roku, wschodów i zachodów słońca i księżyca) oraz nad istotą upływu czasu (każdy moment jest jednorazowy i niepowtarzalny - wówczas historia przestaje być „historią naturalną”, a staje się historią dramatycznego rozwoju człowieka). Także w historii spraw ludzkich szukamy powtarzalności i znajdujemy ją, jak o tym świadczą choćby przysłowia. Czas ludzkiej historii ma też swoją historię. Mówimy, że dziś płynie szybciej niż dawniej, że w pewnych okresach historia przyspiesza gwałtownie, by potem powrócić do bardziej statecznego rytmu. Przestrzeń także ma swoją historię. Nie jest obojętne, czy pokonanie odległości pomiędzy dwoma punktami globu zajmie nam tygodnie, dni, godziny czy minuty. „Ta sama” przestrzeń ma w każdym przypadku odmienne znaczenie. Omawiana w książce problematyka jest ważna i interesująca, a tezy Autora tym bardziej godne uwagi, że podobnych i podobnie ujętych rozważań w literaturze polskiej brak. Polskie wydanie książki ma zatem wybitny walor poznawczy i będzie wartościową pomocą w akademickim nauczaniu.
Anne Friedberg jest wybitną badaczką audiowizualności, autorką kanonicznej dla filmoznawców i kulturoznawców książki Window Shopping. Cinema and the Postmodern. Jej nowsza praca The Virtual Window. From Alberti to Microsoft zajęła już podobne miejsce w obiegu naukowym. Jest to cenne i pionierskie opracowanie kluczowych kwestii kultury audiowizualnej doby nowych mediów. W spójnej i scalającej perspektywie obejmuje koncepcje opracowane na przestrzeni kilkuset lat – od Albertiego aż po czasy nam współczesne. Wyprowadzona z tradycji renesansowej pojemna metafora okna odnosi do szerokiego spektrum zjawisk kultury wizualnej kina, telewizji i monitora komputerowego. Jest to fascynująca relacja z teorii i praktyki stosowania okien i ekranów jako wizualnych metafor. Książka lokuje się na przestrzeni kilku dyscyplin humanistycznych. W dyskursie na temat współczesnej kultury wizualnej przywołuje kolejno pojęcia i koncepcje Kartezjusza, Heideggera, Bergsona i Virilia. Mamy tu wiedzę z zakresu cultural studies, filozofia spotyka się z tekstami audiowizualnymi, medioznawstwo z filmoznawstwem oraz z wiedzą o telewizji. Nie brak tu historii sztuki, szczególnie malarstwa i architektury, wreszcie wiedzy o technologiach informacyjnych, Internecie, konstrukcji stron www.
Groys spogląda na dzieje filozofii z perspektywy dzisiejszego człowieka, który napotyka dwa pozornie sprzeczne przekonania: że „nie ma żadnej prawdy” i że „prawdy jest za wiele”. Ci z filozofów, którzy chcieli anihilować tę normę, prowadzącą de facto do urynkowienia prawdy, postulowali taką zmianę świata i nas samych, w wyniku której prawda „ujawni się sama”. Groys mówi o anty-filozoficznym (przez analogię do anty-sztuki) zwrocie w obrębie filozofii. Opisuje go w kategoriach fenomenologicznych, otwierających przed kimś, kto potrafi wyłączyć własne uwarunkowania życiowe, szansę na intrygującą grę różnymi możliwościami życiowymi w trybie „jak gdyby”. Filozofia poszukuje prawdy, ale do tej pory znalazła tylko wiele konkurujących ze sobą prawd. W XIX wieku tacy myśliciele, jak Marks, Nietzsche i Derrida zaryzykowali radykalny przełom: Nie krytykowali już prawd swoich poprzedników, ale ogłosili światu własne prawdy jak rozkaz. Tym samym narodziła się antyfilozofia, która według Borisa Groysa ucieleśnia współczesne rozumienie prawdy. Jego portrety wielkich antyfilozofów po raz pierwszy ukazują ich myślenie w powiązaniu: od Kierkegaarda przez Heideggera do Derridy. Książkę tę można czytać jako historię szczególnego rodzaju filozofii, ale również jako wprowadzenie do myślenia na miarę czasu.
Żydowska tradycja eksponuje rolę tekstu źródłowego, który obrasta komentarzami, budując zarazem duchową ojczyznę ludzi żyjących w diasporze. Komentowanie jest zawsze przekładem tego, co obce, na to, co własne, a też –oddaleniem od tekstu źródłowego. Od źródłowej sceny obwieszczenia dziesięciorga przykazań na Synaju wzajemna gra objawienia ustnego i pisemnego przekazu stanowi jeden z fundamentów tradycji żydowskiej. W czasie historycznym manifestuje się to jako skrzyżowanie pisma kanonicznego Tory z ustna nauką Talmudu. Wzajemna gra tych dwu różnych części składowych języka decyduje o powstaniu niemieckojęzycznej literatury nowoczesności. Bernd Witte kreśli polityczny i historyczno-literacki obraz tych dziejów - ściśle związanych z dziejami Żydów w Niemczech. Zaczyna od Mendelssohna, współtwórcy Oświecenia, który nie tylko otworzył tę tradycję na myśl nowożytną, ale i wprowadził ją zarazem do świata kultury grecko-rzymskiej i chrześcijańskiej, by następnie podążyć śladami lektur Heinego, Bubera, Kafki i Benjamina, kończy zaś doświadczeniem Shoah. Wszyscy ci piszący po niemiecku intelektualiści analizują swoją rozdwojoną tożsamość. Ta inspirująca książka o języku i żydowskiej literaturze niemieckojęzycznej jest zarazem rozprawą o dylematach świata nowoczesnego, gdzie nie można już identyfikować się z miejscem, a czas dany nam przez los trudno uznać za własny, jedynym zaś fundamentem tożsamości i szansą ocalenia okazuje się język.
1 2 3 4 5
z 5
skocz do z 5