Menu

Rozpisani.pl

Rozpisani.pl
...W niniejszym opracowaniu starałem się pokazać wszystkie polskie nazwy geograficzne – te obecnie uznawane, a także te, które przeszły już do historii. Za polskie nazwy geograficzne uznałem te nadane przez Polaków dla upamiętnienia: wydarzeń historycznych, wybitnych postaci z przeszłości, a także zdobywców, odkrywców, badaczy, naukowców oraz mecenasów wypraw, matek, żon, narzeczonych organizatorów polskich eskapad. Polskie nazwy geograficzne nadawane były także przez lokalne władze dla uhonorowania naszych rodaków, którzy przyczynili się do rozwoju miast, regionów i krajów opracowaniu ujęto także nazwy historyczne, obowiązujące przez pewien czas, a dziś z rożnych względów już niefunkcjonujące... Ze Wstępu …Książka Jarosława Fischbacha przypomina o wkładzie Polaków w światowy rozwój cywilizacyjny. Jako Polka mieszkająca w Australii, jestem dumna ze wszystkich śladów polskości poza granicami naszej ojczyzny, które na stałe są wplecione w geografię świata, promują polską kulturę i historię oraz przypominają o walce Polaków o niepodległość. Brakowało pozycji na polskim rynku wydawniczym, która zwróciłaby uwagę na to, jak wiele rożnych polskich akcentów znajduje się na mapie świata. Każdy turysta, podróżnik po przeczytaniu tej książki będzie wiedział, gdzie ich szukać. Małgorzata Kwiatkowska – Prezes Rady Naczelnej Polonii Australijskiej …Mam przed sobą bogate – w różnorodne polskie nazwy – poważne dzieło Jarosława Fischbacha. Hasła w książce ułożone są według poszczególnych kontynentów. Polskie nazwy geograficzne, wiele nazw polskich miejscowości czy miast, nazwiska rożnych Polaków reprezentujących przeróżne zawody, którzy zasłużyli się dla danego kraju czy regionu. Przy większości z tych haseł są podane współrzędne, dzięki którym z łatwością można je znaleźć na mapie świata. Autorowi Jarosławowi Fischbachowi należy wyrazić wielki szacunek i zarazem podziw za podjęcie się opracowania „Polskich nazw geograficznych na mapie świata”. Z pewnością dzieło to jest unikatem. Zdzisław Malczewski SChr – Rektor Polskiej Misji Katolickiej w Brazylii Jarosław Fischbach – podróżnik śledzący losy Polaków na świecie. Absolwent geografii na Uniwersytecie Łódzkim. Wielki fan Skaldów. Autor książek: „O jeden ląd za daleko”, „Powałęsajmy się po Polsce. Szlakiem Lecha Wałęsy”, „Polskim szlakiem przez Amerykę Południową”; współautor „Atlasu Polonii Francuskiej” i przewodnika „Szlakiem Skaldów”. Książka „Polskim szlakiem przez Amerykę Południową” uzyskała wyróżnienie na Festiwalu Odkrywców i Podróżników „Mediatravel”, była prezentowana w środowiskach polonijnych w: Nowym Jorku, Buenos Aires, Kurytybie, Sao Paulo i Santiago de Chile. Publikował w: „Przeglądzie Polonijnym”, „Poznaj Świecie”, „Rzeczpospolitej”, „Gazecie Wyborczej” , „Dzienniku Łódzkim”, brazylijskim „Projecoes – Revista de estudos polono-brasileiros”, nowojorskim „Nowym Dzienniku”, amerykańskim „Magazynie Polonia” i „Link to Poland”. Autor wystaw fotograficznych m.in. w: Sao Paulo, Buenos Aires i Kurytybie.
Angielski 50+ English 50+ poziom podstawowy to podręcznik do nauki języka angielskiego dla osób w tytułowym wieku 50 plus, dopiero zaczynających swoją przygodę z językiem angielskim. Może on być wykorzystywany zarówno na kursach językowych dla seniorów, jak i do samodzielnej nauki w domowym zaciszu. Co sprawia, że jest to wyjątkowy podręcznik są: Tłumaczenia na język polski – wszystkie polecenia i objaśnienia gramatyczne przetłumaczone są na język polski. Dołączona do podręcznika płyta CD zawiera, poza nagraniami, słowniczek wszystkich wyrazów pojawiających się na stronach tej książki. Powtórzenia – słownictwo, gramatyka i zadania – oparte na podobnym schemacie – powtarzają się w kolejnych rozdziałach. Ma to pomagać w zapamiętywaniu nowego materiału. Jasny układ – podręcznik wydrukowany jest na białym papierze, ma dużą czcionkę. Brakuje w nim zdjęć, za to ilustrują go piękne i zabawne rysunki wykonane przez jedną z autorek – Hannę. Płyta CD – dołączona do podręcznika płyta zawiera nagrania tekstów wprowadzających i dialogów. Czytane one są przez lektora w wolnym tempie, ułatwiającym swobodne śledzenie tekstu podczas słuchania. Inspiracja – każdy rozdział zaczyna się tekstem wprowadzającym, zainspirowanym prawdziwą historią osoby, która w starszym wieku rozpoczęła niezwykłe hobby, lub pozostała aktywna przez całe życie. W każdym z nich zaprezentowane są nowe słówka, wyrażenia i struktury gramatyczne, na których koncentrować się będzie dany rozdział. Być może te krótkie teksty zainspirują osoby korzystające z podręcznika, do odkrywania nowych zainteresowań i przeżywania wspaniałych przygód. Aleksandra Kowalska-Hansen i Hanna Kowalska to siostry, pełne pasji nauczycielki języka angielskiego, artystki i rodowite Wrocławianki. Obie ukończyły filologię angielską na Uniwersytecie Wrocławskim i swoje prace magisterskie napisały na temat sposobu, w jaki seniorzy uczą się języków obcych. Pomysł na stworzenie podręcznika idealnie dopasowanego do potrzeb starszych studentów powstał podczas ich pracy na Uniwersytetach Trzeciego Wieku.
Wartka akcja, dziejąca się na kilku planach jednocześnie, wprowadza czytelnika w coraz bardziej intrygującą historię i trzyma w napięciu do ostatniej strony. To opowieść o ludzkich słabościach pełna nagłych zwrotów akcji. Obraz nakłada się na obraz, a wszystko okraszone szczyptą czarnego humoru. Całość utrzymana w klimacie bliskim powieściom Raymonda Chandlera. Roman Baranowski – z wykształcenia plastyk, reżyser i scenograf musicali zrealizowanych z udziałem profesjonalistów i młodzieżowych zespołów teatralnych i tanecznych. Poeta i autor tekstów piosenek. Twórca Teatru Plastycznego Witryna, który zyskał uznanie w oczach takich twórców, jak Franciszek Starowieyski, Leszek Mądzik, Jerzy Kalina. Swoje prace malarskie, przesiąknięte surrealistyczną teatralnością, wystawia m.in. w: Kawiarni Artystycznej Węgliszek, Teatrze Polskim w Bydgoszczy, Galerii Teatralnej w Kassel (Niemcy), Galerii „Pałac” i innych, pozostałe znajdują się w prywatnych zbiorach we Francji, w Anglii i w Niemczech.
„10.04.10 – Na Własne Oczy” to zbiór relacji operatorów, którzy 10 kwietnia 2010 r. byli w Smoleńsku. Wśród rozmówców jest m.in. Sławomir Wiśniewski, który był jedynym, naocznym świadkiem katastrofy i który jako jedyny zrealizował zdjęcia na miejscu katastrofy. Fragmenty tych relacji zostały wykorzystane w filmie dokumentalnym „Smoleńsk 2010 – Na Własne Oczy”. Fragment relacji Sławomira Wiśniewskiego: „Wyłączyłem nagrywanie i trzymając kamerę w rękach, słyszę najpierw dziwny dźwięk «wyjącego» silnika. Patrzę i widzę, jak bardzo nisko leci jakiś samolot, potem zgrzyt, huk – jakby coś wybuchło – i widzę słup ognia. No i konsternacja. Jestem niekompletnie ubrany, a tuż obok coś się rozbiło. Już mam biec na miejsce zdarzenia, ale myślę sobie, że to jest rosyjskie lotnisko wojskowe, kurde, pójdę z kamerą, to mnie odstrzelą”. Jacek K. Kruczkowski – operator filmowy, dokumentalista, autor i realizator filmów i programów telewizyjnych, m.in.: „Smoleńsk 2010 – Na Własne Oczy”, „Egzekutorka”, „Tajemnice Układu Warszawskiego – broń atomowa w PRL-u”.
Czy jest sens w gromadzeniu pieniędzy i władzy? Czy koniec końców każdy nie odchodzi w ten sam sposób, obojętne, ile w życiu zdobył bogactw, wpływów, sławy? – Jak… mogłeś… mi… to zrobić… ty… ty…! – wydusza z siebie Illona, rzucając się na mężczyznę z zakrzywionymi palcami. Wypielęgnowane paznokcie celujące w policzek przywodzą na myśl atak bezlitosnego drapieżnika… I nagle jak błyskawica miga przed nią męska ręka. Ciszę przenika trzask odbijający się echem od ścian pokoju. Dziewczyna zatacza się, przyciskając rękę do bolącego policzka. Gniew znienacka odpływa, zastąpiony przez oszołomienie… i nagłą świadomość własnej niemocy. – Piłaś – Sergio marszczy nos z niewysłowioną odrazą, trąc rozwartą dłoń – piłaś, a co gorsza… myślałaś. Oto świat, w którym rządzi Pieniądz, a Mesjasz, jeśli nadejdzie, będzie krzewił wiarę w zarabianie gotówki, marketing i dobry PR. Gdzie bogacenie się, a potem wydawanie wszystkiego w świątyniach handlu, hipergaleriach jest czymś naturalnym i nadrzędnym. Gdzie celebrytyzm, parcie do sławy i błysków fleszy jest podstawowym elementem kultury, celem ostatecznym, dla którego ludzie są w stanie zapłacić każdą cenę. Nasz świat…
Książka jest dokładnie taka jak autor – zarówno ekscentryczna i niepokorna, jak i szczera i nieprzyzwoita. Artur Krasicki – bliźniak, rocznik 1970, urodzony w Przemyślu. Wolny strzelec, dziennikarz, miłośnik przedwojennych i gadzinowych polskojęzycznych czasopism. Publikował m.in. w „Na przełaj”, „Mać Pariadce”, „Lampie i Iskrze Bożej”, „Machinie”, „Maxie”, krakowskim „Przekroju” i „Fakcie”. Autor głośnego Wal pókiś młody (Pink Service, 1993), skandalizujących Bajeczek („Lampa i Iskra Boża”, 1995), tomiku poezji Trzydzieści trzy (Unternet, 2003) oraz sztuki Jedno słowo (2005).
„Koniak i Daktyle” to notatki z życia polskiego fotografa w San Francisco z lat 1975-85. Uciekając z szarego PRL-u, Majewski, absolwent ASP, zaczyna tam nowe życie. Jako jedyny Polak chwyta w ręce starego Pentakona 6×6 i zaczyna współpracę z legendarnym „Rolling Stone” w mieście, które w tym czasie jest nieoficjalną stolicą hippisów. W redakcji uczy się fotoreporterki od najlepszych – Jima Marshalla i Annie Leibovitz. Fotografując gwiazdy rocka i Hollywood, podgląda od podszewki ich świat. Dzięki temu czytelnik poznaje z pierwszej ręki historie największych grup i wokalistów tamtego okresu – m.in. The Doobie Brothers, The Who, The Rolling Stones czy Santany oraz uczestniczy w największych balangach tamtych kolorowych czasów. Kultowa książka „Koniak i Daktyle” wprowadza nas w życie San Francisco, które w latach 70. było stolicą hippisów, wolnym i najbardziej tolerancyjnym miastem na świecie. Tutaj pod palmami Kalifornii za posiadanie małej ilości marihuany płaciło się tylko mandat 100 $, gdy tymczasem w innych amerykańskich stanach można było trafić do aresztu. Legalne wtedy LSD zamieniło San Francisco w krainę baśni z 1001 nocy, a emancypacja młodych dziewczyn przez pigułki antykoncepcyjne dała hippisom free love. Do tego raju na ziemi dostał się Marek Majewski, jedyny Polak współpracujący z pismem „Rolling Stone”, opisując ten wyzwolony świat w swojej kultowej książce.
Bądźmy szczerzy – pogubiliśmy się w labiryncie „sprawdzonych” i „skutecznych” cud-diet, które interesowały nas najwyżej miesiąc lub dwa. Odrzucone z powodu braku natychmiastowych rezultatów stawały się powodem rozczarowania i zgorzknienia. Ta książka na solidnym fundamencie naukowo-poznawczym buduje spójną i sprawdzoną w praktyce koncepcję stylu zdrowego odżywiania się, dzięki której odzyskujemy zdrowy wygląd, siły witalne i prawdziwy apetyt na życie. Ciekawe przykłady, praktyczne rady okraszone osobistymi doświadczeniami i obserwacjami autorki, przeplatane pełnymi humoru anegdotami oraz fascynującymi dygresjami, są wynikiem świadomie podjętego i konsekwentnie realizowanego stylu życia, który jest głównym architektem naszego funkcjonowania. Jej lektura może być świetną okazją do zweryfikowania własnego modelu życia, refleksji nad tym, co można zmienić, z czego być dumnym i co chronić jak największy skarb, by odczuwać radość istnienia. Skierowana jest do każdego, kto ceni swoje zdrowie, szanuje siebie, chce czuć pełnię życia i cieszyć się nim. Chciałoby się powiedzieć, że jest nie tylko wartościową, ale i wysmakowaną lekturą. Dzięki niej uczymy się jeść bez poczucia winy i żyć bez obaw o zdrowie. To lektura obowiązkowa dla wszystkich, którzy chcą poznać tajniki dobrego odżywiania. Autorka w mądry i inspirujący sposób pisze o zdrowych nawykach, które powinny nam towarzyszyć przez całe życie. Pokazuje czytelnikowi, jak ułożyć zrównoważoną i pełnowartościową dietę, a przy tym cieszyć się z jedzenia i celebrować posiłki. Autorka bierze pod lupę wszystkie składniki odżywcze i analizuje je pod każdym kątem. Przypomina nam również, że zdrowie i siły witalne to nie tylko kwestia odpowiedniej diety, ale przede wszystkim równowagi pomiędzy stanem fizycznym, emocjonalnym, psychicznym i duchowym. Polecamy wszystkim, którzy chcą dobrze i zdrowo żyć – encyklopedię zdrowia, urody i dobrego samopoczucia.
„Kiedy boga nie ma” to książka o ateistach i ateizmie, a zatem również o religii, religiach, Kościele i relacjach z nim, systemach wartości i sposobach postrzegania świata. To książka o bogu, o jego bliżej niezidentyfikowanych obrazach i o mnogości jego wyobrażeń oraz o tym, jak człowiek potrafi sobie bez niego poradzić. Ta książka to nie tylko spis przemyśleń i sposobów recepcji idei boga, to historie ludzi, którzy w pewnym momencie swojego życia zdecydowali się obrać drogę, która z bogiem ma niewiele wspólnego. Ten mały spis ludzkich historii pokazuje różnice między ateistami oraz ich cechy wspólne, różnie jednakże przez nich interpretowane. Pokazuje, jak bardzo różnią się między sobą ci, których często wrzuca się do jednego wora, myśląc jak o ludziach wykluczonych, pozbawionych podmiotowości w zatomizowanym społeczeństwie, w którym wszyscy w coś wierzymy. „Kiedy boga nie ma” to po prostu długie Polaków rozmowy, choć najmniej jest tu polityki i narzekania, najwięcej zaś ludzkiej materii i boga. Czy to książka adresowana do ateistów? Cóż, jeśli chcą oni zrozumieć swój ateizm, to najpewniej nie. Z nim trzeba się przegryźć, czasem pokłócić, aby w końcu pogodzić lub toczyć nieustanny bój. Innymi słowy, to książka dla tych, którzy chcą zrozumieć to, czego inni ciągle nie rozumieją, bez względu na to, czy żegnają się od lewej do prawej, do modłów rozkładają dywan, chodzą z durszlakiem na głowie czy zwyczajnie nie wierzą w samą ideę istot boskich do tego stopnia, że nawet żarty z niej już ich nie bawią. Tak, to książka dla wszystkich, którzy mają problem z tymi, którzy żyją po swojemu, nie przejmując się tym, że komuś może być to nie w smak.
„Pieczara Pietraszki" to opowiadanie z serii „Niesamowite przygody Bety i Bita”. Kim są Beta i Bit? To rodzeństwo nieustannie pakujące się w kłopoty. Na szczęście dzięki hakerskim umiejętnościom Bita i matematycznym zdolnościom Bety zawsze udaje im się jakoś z tych problemów wybrnąć. Metody, których używają Beta i Bit, nie są zmyślone, to rzeczywiste narzędzia pracy badaczy danych. W tym opowiadaniu B&B będą wykorzystywać regresję liniową. W Epilogu można znaleźć więcej informacji o tej metodzie. To opowiadanie opracowali Magda Chudzian (fabuła) i Przemysław Biecek (statystyka i skład). Ilustracje przygotowała Klaudia Korniluk, tłumaczenie na język angielski wykonała Katarzyna Pap, a na język rosyjski – Andrei Shpakov. Opowiadanie zostało wydane przez Fundację Naukową SmarterPoland.pl. Gotowi na zanurzenie się w świat Bety i Bita?
Trudno zdefiniować, czy jest to biografia, kryminał, czy paniczny lament rozpaczy. Z pewnością to swego rodzaju list do czytelnika, w którym autor szczerze i wyjątkowo bezpośrednio dzieli się z nim przeszło trzydziestoma latami swojego życia. Wszyscy popełniają błędy, ale mało kto umie się do nich przyznać, nie mówiąc o ich upublicznieniu. I wcale nie po to, by zyskać sławę, rozgłos, lecz ustrzec ludzi przed tym, co spotkało jego. Autor opowiada o swojej życiowej drodze, od wzorowego ucznia i grzecznego chłopca, poprzez zdemoralizowanego, nowobogackiego karierowicza, bezdomnego bankruta, przykładnego męża, ojca i przedsiębiorcę, przez złodzieja, gangstera, aż po lata nawrócenia i duchowej odnowy. Znajdziemy tu wiele osobistych wyznań, wiele emocji, elementy tragiczne, społecznie nieakceptowalne, drażliwe, ale miejscami również humorystyczne. Ta autobiograficzna opowieść pomaga docenić najprostsze wartości, każe się nam zatrzymać i dostrzec sens w spokojnym, normalnym życiu. To książka dla każdego, kto wątpi w szczęście i spełnienie, jakie niesie zwykła codzienność. „Już po pierwszym strzale wiedziałem, że polubiłem ten sport tak jak zapach prochu. Jest coś dziwnego w człowieku, że niektóre zapachy pochodzące od różnych przedmiotów stają się dla niego równie ulubione jak najlepsze perfumy. Moimi, oprócz Kenzo, są podkłady kolejowe i spalony proch strzelniczy. W pewnym sensie symbole odwzorowujące całe moje życie: luksus, wędrówka i zbrodnia. Straszne odkrycie, którego dokonałem w czasie, kiedy pisze ten akapit”. Michał Leśniak - ur. 2.03.1974 r. w Warszawie. Za kratami zainteresował się poezją, prozą i sięgnął po pióro. Jeden z jego scenariuszy teatralnych wygrał dwa ogólnopolskie konkursy, a wystawiona na jego podstawie sztuka „Teatrzyk” zajęła trzecie miejsce na II Poznańskim Konkursie Teatrów Więziennych w 2015 roku. Liczne wiersze, scenariusze, opowiadania, bajki, a ostatnio nawet audycje radiowe są doceniane co roku na różnych przeglądach i niezależnych konkursach. Od czterech lat jego artykuły są stale publikowane w ogólnopolskich miesięcznikach „Znaki Czasu” oraz „Głos adwentu” i na portalu ejoba.pl. Michał jest współzałożycielem Grupy Pomocy Charytatywnej „Serce w kratkę” (więcej informacji w internecie). Cały czas stara się również o zmniejszenie wyroku i zbiera wpisy na stronie www.michal-lesniak.eu.
Pielgrzymki do nieświętych krain. Życie w rytmie latino jest osobistą reflek­sją o życiu, w którym nie ma miejsca na nudę i bardziej niż korporacyjny szablon liczą się muzyka, miłość i uśmiech. Jest to historia ludzi potrafią­cych ze sobą rozmawiać, żartować i każdy dzień traktować jak kolejną okazję do świętowania. O miejscu, gdzie wszystko musi być naj. Dlatego jest to opowieść o najbardziej urokliwych wyspach – panamskim San Blas, o najpiękniejszych kobietach świata – Kolumbijkach i o Republice Dominika­ny – kraju, który sam siebie określa jako maravilloso, to znaczy „cudowny”. Tam, gdzie piękno jest perfekcyjne, a zło jeszcze doskonalsze. Gdzie panują – wszechobecna przemoc, korupcja, pedofilia i kartele narkotykowe najnowszej generacji, a wszystko to wokół bajkowych plaż, cudownej muzyki i seksu. Ta książka to idealny poradnik na spokojne życie w raju, przewodnik podróż­nika. Dowód na to, że słyn­ne latynoskie manana może być już dziś, jeśli tylko bardzo tego pragniemy. Autor – Michał Ostojski, rocznik 1974, absolwent Uniwersy­tetu Łódzkiego, od dwudziestu lat związany z Ame­ryką Łacińską. Doktor historii sztuki prekolumbijskiej Universidad de Oriente na Kubie. Wykładowca języka angielskiego, archeologii i historii na uniwersytetach wielu krajów latynoskich. Prywatnie baczny obserwator ciekawych, choć nie zawsze godnych polecenia aspektów życia. Brak stałego miejsca zamieszkania. Przy wyborze tematu pracy doktorskiej kierował się dostępem do tropikalnych plaż, cenami piwa, muzyką i urodą kobiet.
Kameleon 2, to kolejna książka byłego policjanta Centralnego Biura Śledczego opisującego problemy, z jakimi musi borykać się każdy funkcjonariusz pracujący w wydziale kryminalnym. Autor przedstawia rozterki tajniaka, który musi ukrywać swą tożsamość, by móc zrealizować kolejne zadania. W drugiej części Maciej Nowacki, policjant i agent w jednej osobie, otrzymuje nową misję. Tym razem nadkomisarz musi działać na kilku frontach walki z przestępczością zorganizowaną, której macki sięgają poza granice Polski. Ma też zadanie zdemaskowania lekarza psychiatry, który za pieniądze wystawia lewe zwolnienia, czerpiąc z tego tytułu niemałe profity. Musi stawić czoło groźnym bandytom handlującym kradzionymi na Zachodzie samochodami, pracować pod przykrywką jako skorumpowany policjant, przekonać szefa do słuszności swoich działań – co wbrew pozorom wcale nie jest łatwe – zachować dyskrecję, a jednocześnie sprostać obowiązkom męża i ojca. Kameleon 2 Victora Gorskiego jest książką, którą czyta się z zapartym tchem. Nie sposób przerwać jej lektury w połowie, nie pozwoli bowiem na to ani wartka fabuła, ani barwny język okraszony niecenzuralnymi słowami i bon motami. Victor Gorsky – ponad dwadzieścia lat spędził w wydziale kryminalnym. Oficerem CBŚ był od 2000 roku. Za tę pracę został odznaczony Krzyżem Zasługi oraz medalem Zasłużony Policjant. Rozpracowywał szajki handlarzy narkotykami, tropił przestępców zajmujących się prostytucją i handlem ludźmi. Po dniu wypełnionym takimi obowiązkami wracał do domu, w którym ani żona, ani mama, ani dzieci nie widziały, czym zajmuje się na co dzień. Cena podwójnego życia jest wysoka, ale policjanci z CBŚ wiedzą o tym od samego początku.
Kto myśli, że zna już każdą historię o miłości, karierze i spełnianiu własnych marzeń, jest w błędzie! O takiej historii jeszcze nie słyszał… W zestawieniu z przygodami Adriana i jego przyjaciół bohaterki „Seksu w wielkim mieście” to grzeczne dziewczynki pozbawione zadziornego charakteru… „Sex, love & me” to napisana z niezwykłym poczuciem humoru porywająca opowieść o losach nastolatka, który zechciał wnieść w swoje życie jeszcze więcej powiewu i kolorytu niż to możliwe. Książka została napisana z dobitną szczerością, bez owijania w bawełnę i stawiania granic… To opowieść o kobietach i miłości do nich napisana przez mężczyznę, o prawdziwych nastolatkach, których nie znają ich rodzice i niejednokrotnie rówieśnicy, o kulisach show-biznesu, mody i filmu i seksie bez tabu. To wreszcie opowieść o poszukiwaniu tej jednej jedynej miłości.
Właściwie dobrany kolor i styl to droga do Twojego sukcesu. Z każdym współgra określona barwa. Niektóre kolory do nas pasują, pomagają nam wyglądać lepiej, młodziej, a inne wręcz przeciwnie - oddają nasz wiek, podkreślają zmęczenie, a ściślej - nie są dla nas odpowiednie. W tej książce porozmawiamy o tym, jak zmieniać kolor na lepszy, nauczymy się podkreślać nasze piękno i korygować drobne niedoskonałości naszej figury. Halyna Maksymchuk-Atamaniuk - urodziła się 18 listopada 1976 roku na Ukrainie. Ojciec był znanym malarzem, matka bibliotekarzem. Od dzieciństwa marzyła, aby zostać projektantką mody, stąd teraz zrodził się pomysł na tę książkę. Od 2017 roku mieszka na stałe w Warszawie, wychowuje synka Maksyma.
Pozwól sobie na niezwykłą podróż wspólnie z rodzeństwem: ośmioletnią Nastką, dwunastoletnim Markiem i szesnastoletnim Michałem, oraz ich przyjaciółmi, przemierzając różne wymiary rzeczywistości. Zanurzając się w serii Kamień Królestwa Sloget, przeżyjesz niezapomniane chwile, balansując pomiędzy jawą a snem. W jedenastej części - Nastusia próbuje pomóc synowi pani Izoldy pokonać ciemność w jego sercu. Czy Emil i Niko na to pozwolą? Do czego posuną się istoty z szarej chmury, aby Aleks pozostał po ich stronie?
Rafał, dojrzały i doświadczony trudną przeszłością lekarz medycyny, wiedzie jednocześnie życie zakonnika w małej wspólnocie klasztornej w sennym miasteczku w Beskidach. Doskwiera mu nie tylko samotność, ale także poczucie wewnętrznego wypalenia i rosnąca niechęć do roszczeniowych pacjentów. Powodem do zmartwień jest także Mira Wilczyńska – młoda konserwatorka zabytków, która staje na jego drodze i nieświadomie porusza skostniałe w umyśle zakonnika schematy. Sytuacja komplikuje się, kiedy w miasteczku pojawia się tajemniczy mężczyzna cierpiący na chorobę psychiczną. Wkrótce potem ginie mała dziewczynka, a Rafał przypadkiem dokonuje odkrycia, że jeden z mnichów skrywa przed resztą wspólnoty swoje mroczne tajemnice. To opowieść o tym, że bardzo niewiele rzeczy na tym świecie jest naprawdę takimi, na jakie z pozoru wyglądają. A także o tym, że nasze życie nie jest linią prostą, ale toczy się po okręgach, i dlatego zawsze warto dążyć do zmiany, gdy rzeczywistość zaczyna nas przygniatać.
Gdy zmarł mój ojciec, miałem 10 lat. Z jego pamiętnika, z zachowanych dokumentów i fotografii oraz z rodzinnych przekazów dowiedziałem sie miedzy innymi, że za udział w powstaniu wielkopolskim 1918–1919 otrzymał Medal Niepodległości, że z wojny polsko-bolszewickiej wrócił z Krzyżem Walecznych oraz że w Wojsku Polskim dosłużył się stopnia podporucznika i na własne życzenie we wrześniu 1921 roku został przeniesiony do rezerwy. Przez wiele lat zbierałem dokumenty i informacje dotyczące szczegółów życia i dokonań mego ojca. Chciałem dokładnie ustalić, jaki miał udział w walce o niepodległość Polski. Szukałem w Centralnym Archiwum Wojskowym w Warszawie, w Wyższej Szkole Marynarki Wojennej w Gdyni, w Archiwum Politechniki Poznańskiej. Pisałem do Archiwum Niemieckiej Marynarki Wojennej w Berlinie. Wypytywałem krewnych i znajomych ojca. Po wielu latach, z okazji 100-lecia odzyskania przez Polskę niepodległości, to wszystko co udało mi się zebrać i ustalić, zapisałem w opowiadaniu „Z pamiętnika powstańca wielkopolskiego”. Muzeum Powstania Wielkopolskiego 1918–1919 w Poznaniu i Towarzystwo Pamięci Powstania Wielkopolskiego 1918–1919 oraz Muzeum Regionalne w Pleszewie i Pleszewskie Towarzystwo Kulturalne uznały, że to, co napisałem, ma wartość historyczną i objęły niniejsze wydanie patronatem.
Gdzieś głęboko jesteśmy poza tym wszystkim, co widzimy i czego doświadczamy. Jesteśmy ponad swoją strukturą fizyczną zwaną ciałem, ponad iluzjami tworzonymi na każdy temat poprzez umysł. Jesteśmy też ponad rolami, w których doświadczamy swojego życia. Ta książka jest kolejnym opracowaniem autorki pomagającym zrozumieć najwyższe stany Świadomości. Autorka koncentruje się na subiektywnych doświadczeniach głębokiej Tożsamości w taki sposób, by Czytelnik znalazł w niej przyjaciela, inspiratora i moc, które wesprą go w indywidualnej drodze poszukiwań. Wiele z poruszanych zagadnień wymyka się jakimkolwiek opisom czy definicjom. Jednak używając słów, autorka przeprowadza Czytelnika przez Rzeczywistość i najgłębszą Tożsamość. By zainspirować i zapalić światło w jego przestrzeni na otwartość głębokiego rozpoznania siebie. Ważnym aspektem jest fakt, iż książka została napisana przez osobę żyjącą we współczesnym świecie Zachodu, wolną od dogmatów i przywiązania do jakichkolwiek religii czy filozofii. W treści opracowania jest wiele odnośników do kulturowego postrzegania niektórych aspektów samoświadomości oraz całej zrodzonej kultury duchowości współczesnego człowieka. Może być więc interesującą lekturą dla każdego, komu bliskie są aspekty samopoznania. Wszystko bez wyjątku jest równe sobie z racji samego istnienia. Poczuj to i zanurz się w słowa, które składają się na treści tej książki oraz to, co płynie pomiędzy słowami. Brygida Pietraszek ? wieloletni konsultant holistyczny, inspirujący ludzi do poznawania swojej prawdy. Wspiera osoby, z którymi pracuje w osiągnięciu życiowej równowagi, harmonii i wewnętrznego spokoju.