Menu

Deleuze Gilles

Zadanie malarza polegałoby więc na tym, by pokazać pewnego rodzaju pierwotną jedność zmysłów oraz sprawić, by wielozmysłowa Figura stała się widzialna. Ale ta operacja jest możliwa tylko, jeżeli wrażenie z tej lub innej dziedziny (tutaj wrażenie wzrokowe) jest w bezpośrednim kontakcie z siłą życiową, która przelewa się przez wszystkie dziedziny i przecina je. Tą mocą jest Rytm, głębszy niż wzrok, słuch etc. Rytm pojawia się jako muzyka, gdy angażuje poziom słuchowy, lub jako malarstwo, gdy angażuje poziom wizualny. Taka jest „logika zmysłów”, powiedział Cézanne, nieracjonalna, pozamózgowa. Ostatecznie jest to stosunek rytmu i wrażenia, który w każdym wrażeniu umieszcza poziomy i dziedziny, przez które przechodzi. Ten rytm przebiega cały obraz, podobnie jak przebiega utwór muzyczny. To skurcz-rozkurcz: świat, który okala mnie i zabiera moją jaźń [moi], jaźń, która otwiera się na świat oraz otwiera sam świat”.
Znakomicie napisane, zaskakujące, słynne dzieło wczesnego Deleuze'a. Tematem jest proces powstawania sensu w różnych systemach dyskursu: w języku potocznym, w literaturze, w baśniach, a także w sferze bezsensu, w szaleństwie. Punktem wyjścia jest polemika z Lewisem Carrollem i Antoninem Artaudem, dalej z Husserlem, Russelem, Leibnizem i Gombrowiczem. Książka jest propozycją całościowego projektu ontologicznego, ufundowanego na pojęciu sensu, a nie rzeczywistości. Zawiera też ciekawe analizy różnych konkretnych przypadków, np. alkoholizmu, neuroz i psychoz (na podstawie przypadków Fitzgeralda, Artauda oraz pacjentów Freuda i Lacana). Cała druga część książki jest poświęcona badaniu procesu powstawania sensu w rozwoju osobniczym człowieka. Jak dochodzi do tego, że człowiek zaczyna wypowiadać sensowne zdania, jak dźwięki wyzwalają się z ciała i stają zdaniami wyposażonymi w sens?