Kot w Tokio Nick Bradley Książka
Wydawnictwo: | Znak |
Rodzaj oprawy: | broszurowa ze skrzydełkami |
Wydanie: | Pierwsze |
Liczba stron: | 336 |
Format: | 140x205 |
Rok wydania: | 2022 |
Szczegółowe informacje na temat książki Kot w Tokio
Wydawnictwo: | Znak |
EAN: | 9788324062768 |
Autor: | Nick Bradley |
Tłumaczenie: | Maria Makuch |
Rodzaj oprawy: | broszurowa ze skrzydełkami |
Wydanie: | Pierwsze |
Liczba stron: | 336 |
Format: | 140x205 |
Rok wydania: | 2022 |
Data premiery: | 09/02/2022 |
Oceny i recenzje książki Kot w Tokio
Szylkretowy kot wędruje po Tokio i sporadycznie zjawia się w życiu jego mieszkańców. Miastowi ciągle się gdzieś spieszą, są wyczerpani, miasto ich męczy, ale dzięki opowieściom Nicka Bradleya odżywają i piszą swoje losy na nowo. Historie z pozoru proste, z czasem stają się coraz bardziej skomplikowane, nakładają się na siebie tworząc genialną szkatułkową powieść. Niektóre postaci wracają w kolejnych opowieściach, inne pojawiają się w nich marginalnie. Tokio jest miejscem gdzie bezdomni mieszają się z pracownikami biurowymi, karierowiczami, bywalcami zapyziałych klubów ciemnych alejek i biurowców, a wszystko rozgrywa się tuż przed Igrzyskami Olimpijskimi.Poznajmy kilkoro bohaterów: Ohashi, był niegdyś gawędziarzem, który teraz zbiera puszki i ukradkiem pomieszkuje w starym opuszczonym hotelu. Współpracownicy Wielkiego Bossa wychodzą wieczorem wspólnie na obowiązkową imprezę, nudny wieczór stanie się ekscytujący kiedy dwójka z przybyłych odkryje, że oboje są fanami starej gry wideo Street Fighter II Turbo. Taksówkarz Taro wspomina z kolei swoją zmarłą żonę, córkę mieszkającą w Nowym Jorku, która nazbyt rzadko odwiedza swojego ojca. Prywatny detektyw Ishikawa i jego asystentka Taeko specjalizują się głównie w sprawach o niewierność, ale szukają też zaginionych - właśnie taką sprawą zajmą się teraz. Karierowiczka Mari niby wspiera swojego angielskiego chłopaka, George'a, który uczy, robi zdjęcia i stara się być dobrym obcokrajowcem, ale ich związek śmiało można nazwać dysfunkcyjnym. Pewien młody chłopak ratuje kota, po czym zaprzyjaźnia się z samotnym, cierpiącym na agorafobię Naoyą.Debiut, który absolutnie mnie zachwycił opowiadany jest na wiele głosów, w wielu formach, od Haiku po zdjęcia i anime. Niesamowite jak wszystkie te pozornie odrębne opowieści stworzyły obraz współczesnego społeczeństwa Japonii, jak na końcu się ze sobą połączyły. Dawno nie czytałem nic tak świeżego i wyjątkowego. Gorąco polecam.
,,Kot w Tokio" spodoba się marzycielom o dużej wrażliwości, dla których świat i ludzie nie są jednoznaczni. Autor przedstawia nam w niej wiele odcieni ludzkiego istnienia, od szanowanego aktora, który stoczył się na samo dno, Japonkę, która w łóżku szuka mocnych wrażeń aż po pełnego nienawiści do siebie i świata pracownika fabryki.Są to opowiadania, dzięki którym mamy szansę poznać jednak nie tylko mieszkańców Tokio, ale też japońską kulturę, potrawy kulinarne, o których wcześniej nigdy nie miałam szansy słyszeć, ciekawostki o języku i zwyczajach, na których opiera się wielowiekowa spuścizna tego majestatycznego, niezwykłego kraju.Zanurzyłam się w tej lekturze z przyjemnością, oddałam jej magii i doceniłam doskonały styl autora. Mam nadzieję, że na debiucie się nie skończy, bo zdecydowanie mam apetyt na więcej. Polecam wszystkim poszukującym oderwania, odskoczni od tego co się dzieje wokół, miło mi było wyjechać do Japonii na te kilka krótkich chwil spędzonych z książką.
Zachęcona wieloma pozytywnymi ocenami zachwyconych książką czytelników, a i samej Joanny Bator skusiłam się na japońską literacką przygodę z ,,Kotem w Tokio". Od lat mieszkam w Warszawie, więc było mi łatwo utożsamić się z bohaterami krótkich, ale treściwych, enigmatycznych, ale bardzo lekkich w odbiorze opowiadań Nicka Bradleya. Autor zdecydowanie oddał ducha stolicy Japonii, jej rytm, atmosferę i ból istnienia mieszkańców, którzy tak jak wszyscy inni ,,miastowi" odczuwają lub prędzej czy później odczują. Miasto izoluje, a my jako ludzie istniejemy bowiem nie w pojedynkę, a w większych grupach przychylnych nam osób, inaczej usychamy i powoli znikamy.Opowieści Nicka Bradleya są więc o ludziach szukających bratniej duszy, oparcia zrozumienia, opowiadają o wysiłkach jakie wkładamy, by ciągnąć ten wózek zwany życiem, któremu i tak często odpada kółko. Pełne melancholii, ale niezwykle piękne w formie i treści - czasem warto dać się skusić.
Nick Bradley - kulturoznawca, poświęcił Japonii spory kawał swojego życia, a ,,Kot w Tokio" to jego literacki, uznany na całym świecie debiut, który zdecydowanie wart jest uwagi polskich czytelników, z których wielu uwielbia Japonię i wszystko co japońskie (wiem, bo sam należę do teamu anime xD)Autor zabiera nas w świat gęstych tokijskich uliczek, do świata bohaterów, którym niekoniecznie się w życiu powodzi, którym gdzieś po drodze podwinęła się noga, którzy pragnął miłości, zauważenia, docenienia tak jak każdy z nas, ale przez to że mieszkają w wielkiej stolicy, znacznie trudniej jest im znaleźć kogoś bliskiego, bratnią dusze z którą mogliby dzielić życiowe chwile i troski. Opowieści te są niezwykle spójne, Bradley ma niepowtarzalny styl pisania który aż tętni japońskością, a to czuje się wręcz podskórnie.Trudno było mi się od niej oderwać. Jest coś magicznego w sposobie, jaki wykreował świat pracowników korporacji, tatuażysty, który dostał niezwykłe zlecenie czy bezdomnego, który niegdyś był wyjątkowym japońskim aktorem. W swojej książce Bradley przemyca również wiele japońskich terminów, wplata na przykład teorie o chińskich znakach dzięki czemu czytelnicy mają szansę dowiedzieć się wielu ciekawostek na temat kultury, języka i wielowiekowej japońskiej spuścizny.,,Kot w Tokio" to książka absolutnie wyjątkowa, od razu stała mi się bliska, ma w sobie ,,to coś" przez co chcemy mowić o niej całemu światu, bo przenosi nas gdzieś, gdzie wielu z nas tak bardzo pragnęłoby się znaleźć. Naprawdę warto!