Menu

Atena

Atena
Na uniwersytecie w Ołomuńcu zostaje odnalezione ciało docenta Ondřeja Chalupy. Czy ten lubiany wykładowca zginął dlatego, że za bardzo interesował się uczelnianymi finansami, podpadł szczególnie wrednej koleżance z wydziału czy może znalazł się w nieodpowiednim miejscu w nieodpowiednim czasie? Śmierć Chalupy daje początek wyjątkowo trudnemu śledztwu, które prowadzi podinspektor Marie Výrová. W pracy pomaga jej nie tylko zgrany zespół, lecz od lat również... Bob Dylan. Jednak tym razem sprawdzona kombinacja zdaje się zawodzić. Ze śledztwa wypadają najzdolniejsi ludzie, a sama sprawa sięga dalej, niż mogło się na początku wydawać. Czy pani podinspektor i jej ekipa będą w stanie przeciwstawić się machinie władzy? Ołomuniec, środowisko uniwersyteckie, układy polityczne i teksty Boba Dylana – tę mieszankę mógł przyrządzić jedynie Michal Sýkora. Jako wykładowca akademicki doskonale zna realia wyższych uczelni, poza tym naukowo zajmuje się kryminałem i – rzecz jasna – mieszka w Ołomuńcu.
Po co myć zęby? Czy lepiej je szorować czy szczotkować? Czy dzieci i dorośli maja takie same zęby? Czy to prawda, że w czasie wymiany uzębienia mlecznego na stałe wszystkie dzieci wyglądają jak króliki albo hipopotamy? Piąty tytuł edukacyjnej serii Moje Ciało, jak zwykle wypełniony po brzegi humorem i zabawą, przybliża wiedzę na temat tajemniczych elementów naszego ciała.
Ryszard Mejza (ur. w 1985 r.) z wykształcenia politolog, absolwent Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu, a także księgowy i informatyk. Od lat związany z Poznaniem. Pisze wiersze, zajmuje się fotografią. Działacz społeczny związany z Galerią Jerzego Piotrowicza Pod Koroną oraz członek Towarzystwa Jerzego Piotrowicza. W marcu 2019 roku, w Galerii miała miejsce jego debiutancka wystawa fotograficzna.
Danuta Ewa Dachtera urodziła się w Koszalinie. Psycholog, nauczycielka, poetka, biolog. Absolwentka biologii nauczycielskiej i psychologii na UAM w Poznaniu.Od lat związana z Poznaniem i Swarzędzem. Debiutowała w Protokole Kulturalnym w 2015 roku wierszem Odchodząc. Uczestniczka spotkań literacko – artystycznych Klubu Literackiego Dąbrówka w Piątkowskim Centrum Kultury, prowadzonych przez Jerzego Grupińskiego oraz Stolika Poetyckiego w poznańskiej PoemaCafe. Publikuje w prasie literackiej, antologiach. Autorka książki poetyckiej Moje Macondo (2018). Lubi zwierzęta, pasjonuje ją człowiek. Mieszka i pracuje w Swarzędzu.Uczestniczyła w spotkaniach poetów, zlotach, biesiadach, konkursach (uzyskując wyróżnienia), prezentując swoje wiersze.
Kazimierz SOPUCH, ur. 1.04.1933 r. we wsi Jawory, powiat Ostrołęka, woj. Mazowieckie. Liceum Ogólnokształcące ukończył w Mrągowie /1952 r./, studia na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim /socjologia/, stopień magistra w 1958 r., doktorat w 1977 r. na Wydziale Humanistycznym Uniwersytetu Gdańskiego, habilitacja na tymże Uniwersytecie w 1985 r., stanowisko profesora nadzwyczajnego w 1992 r.
Ileż pięknego, ale jednocześnie wnikliwego analitycznego myślenia znajdujemy w obiektywizujących się relacjach z chwili/zdarzenia, refleksyjnie puentowanych przez autorkę. Sytuacja narratora ograniczona jest do minimum, lecz wypowiedź zostaje tak konstruowana i wyrażana stylistycznie, że czytelnik odnajduje natychmiast swoje miejsce w obrazach lub zdarzeniach przedstawianych na kartach książki, a skoro tak się dzieje, to jednocześnie zostaje uwikłany w ironiczne podpowiedzi, wynikające z rozumnego i zaskakującego zakończenia.
W bibliotece obowiązuje cisza. Kiedy proszę panie bibliotekarki o książkę, która nie traktowałaby o inteligenckich dywagacjach uciemiężonego Polaka, nie zawierała co najmniej pięciu trupów, nie siliła się na nową epopeje narodową, nie była biografię celebryty z tasiemcowych seriali i - co ważne a rzadkie! - miała pozytywne zakończenie, to przypomina się ta złota zasada. Bo nie ma takich książek. A tu proszę: jest„Ekosystem" Jerzego Alskiego to powieść, która opowiada o tym, o czym naprawdę chcemy czytać. Po prostu: o prawdziwym życiu. Starszy pan zakochuje się w młodszej pani. On ma luksusowy samochód, ona czteroletnią córeczkę. Jednak to codzienne życie, ma niecodziennych bohaterów. Wyjazd do Berlina na premierę operową, weekendowy pobyt w pięciogwiazdkowym hotelu, zachwyt nad kompozycjami Gaetano Donizettiego? To żadna atrakcja, lecz proza życia. „Ekosystem" Jerzego Alskiego jest lustrem rzeczywistości. Autor opisuje świat ludzi zamożnych, którzy mając wszystko zwyczajnie się nudzą. Błądzą w bogactwie materialnym, podświadomie pragną prostych uczuć, drobnych gestów i szczerych relacji z drugim człowiekiem. Opisane wydarzenia nie są wyobrażeniem pisarza o luksusie, to relacja z pierwszej ręki. Szczera, bezkompromisowa, mówiąca więcej o mechanizmach władzy, bogactwa i pożądania niż stos psychologicznych podręczników. Fabuła powieści bierze zakręty niezwykle żywo. Pędzi jak porsche panamera głównego bohatera. Naprawdę ciekawa przejażdżka. Ale czy jadąc porsche można się nudzić? (Sebastian Walczak)
Jerzy Alski wydał kolejną książkę na swój ulubiony temat: miłość zasobnego mężczyzny i wspaniałej kobiety, których dzieli znaczna różnica wieku. Tu ? 28 lat. To dziewiąta powieść tego autora z Myśliborza i w każdej ? czasami na drugim planie ? miłość łączy takich bohaterów. Tu miłość, czyli stan zachwytu jest tematem głównym przynajmniej do połowy książki. Resztę wypełnia wychodzenie ze stanu zachwytu. O tym, że ta miłość skończy się źle, czytelnik zostaje uprzedzony już na pierwszych kartach książki. To u Alskiego nowość. Zazwyczaj prowadzi czytelnika po rozlicznych wzlotach i upadkach, ale długo nie wiemy, jak się związek skończy. Tu sam finał jest także zaskoczeniem, nie o nim więc będzie. Moim zdaniem wcale nie jest potrzebny. Ważniejszy staje się proces przecierania oczu przez bohatera, zauważania tego, przed czym wiele osób go ostrzegało, ale on nie dopuszczał żadnych uwag, bo jego ogarnął zachwyt.A teraz wraca na ziemię.
Magrodden to opowieść mieszcząca się w połowie drogi pomiędzy thrillerem, a powieścią przygodową, patrząc inaczej, w połowie drogi pomiędzy polityczną, a fikcją naukową, przy czym realia naukowe nie są naciągane. Bohaterem powieści jest oficer armii brytyjskiej, członek formacji specjalnych, jednocześnie znany w środowisku naukowym fizyków i matematyków jako osoba nieprzeciętnie zdolna i nieobliczalna w pomysłach. W sposób delikatnie sterowany wchodzi On w posiadanie pewnych dokumentów elektronicznych, które po odszyfrowaniu wiodą do czterdziestu siedmiu miliardów dolarów. Tyle, że nie czynią one z niego ich właściciela, a osobę mającą zrealizować projekt, dla którego zostały zgromadzone. Projekt zostaje zrealizowany. Po drodze jest kilka zamachów, niektóre efektowne. Jest grupa interesujących postaci współpracujących ze sobą - międzynarodowa ekipa. Akcja powieści rozgrywa się w kilku krajach: Libia, Irak, WBrytania, Jersey, Rosja, (autor powieści jest rusofilem, więc Rosję przedstawia przyjaźnie) Włochy, Francja, Stany Zjednoczone, Finlandia, Zimbabwe, Gujana Francuska.Interesy, interesy, interesy, pojawia się kilka renomowanych uniwersytetów. Komputery o mocy porównywalnej z największymi istniejącymi. Zawiera również rozważania na tematy oderwane. Pojawiają się wątki miłosne. Jerzy Alski - powieściopisarz, eseista, krytyk. A także lekarz. Jerzy Alski - taki jest jego literacki pseudonim. Urodził się w 1951 roku w Szczecinie. W 1975 roku ukończył Pomorską Akademię Medyczną. Kilka lat przepracował w Klinice Kardiologii, po czym przeniósł się na prowincję. Do dziś mieszka w Myśliborzu i tam pracuje w medycynie otwartej. W publicznej przestrzeni literackiej zaistniał w 2011 roku, kiedy wydał swoją pierwszą powieść „Za dużo miłości”.
Nowa powieść Mikołaja Bogajewicza „Doktor Rustam i podwodne zwierzęta” to wielokulturowa, globalna i totalna dawka erudycji i wyobraźni, która dobrze się czuje w „salonach postmodernistycznego pastiszu". Rzecz dzieje się nigdzie i poza czasem, choć poniekąd wiadomo, że tu i teraz. Raj jest stolicą Polski, na którą składają się katolicka północ i szyickie południe. „Jakaś zwariowana czarownica pozamieniała państwa, płyty kontynentalne, a z całą pewnością dusze i ciała.” Kluczowe dla zrozumienia przesłania tej książki wydaje się pytanie: „Co rzeczywiście stało się 4 czerwca 1989?" Marek Czuku Otworzono sekretne drzwi i do pomieszczenia wbiegli ochroniarze, za nimi nieśpiesznie wszedł arcykapłan. - Daruję ci życie i chleb na moim dworze jeśli objaśnisz zagadkę. Widziano siedem ogierów o suchych nogach, twardych kopytach i błyszczącej sierści, a potem widziano siedem krów wychudzonych, o ropiejącej skórze. Co to znaczy? - Panie, siedem ogierów to siedem plemion, które zaludnią ponownie twój kraj i uczynią go bezpiecznym i bogatym. Siedem krów to siedem plag, z których dwie już przyszły, w czasach przeklętego cesarza, ale przyjdą wkrótce kolejne, morowe powietrze i śmierć - powiedział Świętomir. - Podaj uczciwą cenę za tego chłopca - rzekł arcykapłan.
Fragment wiersza: "Lustro miast krzyża, wiersza zachował był rym. Czarnobiało, pięknie zaświadamiał głos. Zsuwana w dół roleta, odbijając znad drzwi, Oddech w ciało, zakłuwszy, oznajmiła, że śpi."
Dwugłos poetycki dwojga poetów, Marii Magdaleny Pocgaj i Andrzeja Szmala. Wiersze Marii Magdaleny inspirowane są sześcioma pobytami w szwedzkiej Laponii, w latach 2013-2020. Oczarowała ją ta niezwykła kraina, leżąca na Dalekiej Północy. Krótkie poetyckie notatki nie obrazują jednak w pełni stanów emocjonalnych i duchowych, jakie towarzyszyły jej w zetknięciu z tamtejszą przyrodą, zwłaszcza w porze zimowej. Ciągle żywe w pamięci pozostają pustkowia, niewiarygodna wprost cisza, lustrzane odbicia krajobrazów w czystej krystalicznej wodzie, letnia erupcja barw w bezkresie bagien, bajeczność zimowych lasów, koloryt i faktura śniegu… Pierwsze „natchnione” myśli i zapiski wrażeń notowała na miejscu, ad hoc, zimnym długopisem w zimnym zeszycie. Zamieściła je w książce – dzienniku pt. „Mój lapoński sen”. Kolejne pojawią się w przygotowywanej do druku drugiej części książki. Te obecne powstawały z dystansem, czasowym i twórczym, niemniej wciąż potrącają w niej czułą strunę, Laponia bowiem to swoista, zapadająca w serce pieśń, w której łączą się ze sobą dusze wszystkich żyjących tam istnień. Nie byłoby jednak ani tych wierszy, ani książki, gdyby nie Andrzej Szmal, który otworzył przed nią drzwi do swojego unikatowego świata. Maria Magdalena Pocgaj (1955) poznanianka, bamberka po mieczu, z wykształcenia plastyk, z upodobania miłośniczka przyrody. Należy do Związku Literatów Polskich, Polskiego Towarzystwa Tatrzańskiego, Stowarzyszenia Marynistów Polskich, Poznańskiego Stowarzyszenia Pracy Twórczej. Opublikowała 16 tomików wierszy. Oprócz pisania uprawia fotografię i rysunek. Andrzej Szmal od początku lat 90 ubiegłego wieku, spędzał większą część roku w okolicy Porjus w Sápmi – Laponii. Znalazł tam przyjaciół wśród ludzi i sosen, spędzał długie tygodnie w głuszy. Poznał magię czerwcowych nocy, gdy Słońce tylko kryje się za lasem, nie pod horyzontem. No i odkrył dla siebie fascynujący czas środka zimy, jego jakże bogate światło. Pisał coraz mniej dziennikowej prozy, coraz więcej zapisków w formie wierszy. Między snem i snem po nocnej herbatce w samotnym namiocie, wieczorami w którejś z chatek pasterskich w górach lub wśród lasów. W zeszytach, albo na papierach od czekolady czy pieczywa Wasa. Te stosunkowo wczesne wiersze są teraz zebrane w tej książce. Upór Marii Magdaleny był potrzebny, by zdecydował się na publikację w ramach tego dwuczęściowego zbioru. Niech teraz mówią swoje… Andrzej Szmal, urodzony w Poznaniu, jest absolwentem biologii środowiskowej UAM. Zajmował się fotografią, wykopkami ziemniaków, zbiorem moroszki, opieką nad renami. Do tworzenia poezji zainspirowali go m.in. Wisława Szymborska (jeszcze w szkole) oraz lapoński poeta Paulus Utsi, mistrz krótkiej formy. Debiutował czterowierszem w artykule Włodzimierza Branieckiego w Głosie Wielkopolskim jakieś 20 lat temu. Jego wiersze znalazły się m.in. w Protokole Kulturalnym, Akancie i wielu almanachach. Wiersze z Północy to jego debiut książkowy.