Menu

Magdalena Mortęska

Magdalena Mortęska urodziła się w roku 1554 jako córka senatora stanów pruskich Melchiora Mortęskiego i Elżbiety Kostczanki. Już jako dziecko postanowiła poświęcić się Bogu. W tym stuleciu klasztory były w takim upadku i pogardzie, że kiedy oznajmiła swój zamiar, jeden z dworzan jej ojca wykrzyknął oburzony: „Prędzej niech ja złą śmiercią zginę, niż byś wasza miłość, tak zacnego będąc rodu, zakonnicą być miała!” (…)Z domowej jeszcze pobożności ksieni Magdalena wyniosła kult Męki Pańskiej, o której w klasztorze napisała rozmyślania i której tematyka często wracała w jej rozmowach i konferencjach. W tej tajemnicy stale przebywała myślą modlitewną, ona też była dla niej motywacją do ubóstwa, do unikania ludzkiej chwały, itd. Ta motywacja okazała się skuteczna i czynna przez całą długość życia ksieni Magdaleny. Jej tęsknota do umiłowanego Pana karmiła się szczególnie chętnie epizodem obietnicy udzielonej na krzyżu „Dobremu Łotrowi”: Dziś ze mną będziesz w raju (Łk 23,43). Mówiąc kiedyś o tym ? jak wspomina zakonnica notująca jej nauki ? „przydała i to: że mi się zda, jakoby się obejrzał i skłoniuł łaskawie i z dziwną miłością. Co to za dziś tak szczęśliwe? ? i oto jeszcze w tym żywocie przypuszcza mię do raju serca swego Boskiego…” (Małgorzata Borkowska OSB)Magdalena Mortęska zrozumiała, że śmierć Chrystusa, właśnie dlatego że została przyjęta z posłuszeństwa i miłości, staje się drogą ku pełni chwały. Cierpienie i męka Chrystusa chronologicznie trwały niewiele godzin, ale Magdalena rozumie, że jest to kulminacyjny moment ziemskiego życia Jezusa. Za każdym razem, kiedy sprawuje się Eucharystię i sprawuje się zwłaszcza sakrament pojednania, głosi się sens i owoc tego cierpienia.Czytając rozmyślania, czujemy jakby Magdalena nie chciała pogodzić się z faktem pewnego ograniczenia naszej „biblijnej” wiedzy o Jezusie. Korzysta z apokryfów, przekazów świętych, prawdopodobnie znała listy św. Katarzyny Sieneńskiej, które w przekładzie polskim nie były jeszcze opublikowane, także biografie św. Katarzyny, zna też apokryfy bliżej nieokreślone, gdzie jest mowa o zemdleniu Matki Bożej pod krzyżem oraz o ilości razów, które spadły na Chrystusa. (…)
Zasób zachowanych listów Matki Magdaleny Mortęskiej jest niewielki. Byłoby jednak wielką szkodą nie przyjrzeć się im wcale, skoro w liście osobowość nadawcy odbija się w sposób mocniejszy niż w jakiejkolwiek innej formie literackiej. Być może zatem nawet tych kilka niewielkich, izolowanych listów, które nie mogą się złożyć ani na jakąś historię zewnętrzną, ani na dzieje wewnętrzne autorki kryje w sobie jakąś prawdę o piszącej. Matka Magdalena Mortęska jako pierwsza w Polsce kobieta prowadziła systematyczną działalność wydawniczą. Zachęcała do tłumaczenia starochrześcijańskiej i współczesnej literatury ascetycznej, łożąc na wydanie tych przekładów. Opierając duchowość zakonną na pracy intelektu, uformowała w tym duchu polskie mniszki benedyktyńskie, dzięki czemu także i szkoła klasztorna stała się miejscem nie tylko wychowania, ale i wykształcenia. U współczesnych cieszyła się wielkim autorytetem zarówno ze względu  na pobożność i dzieło reformy, jak i z powodu nieprzeciętnego intelektu i zmysłu prawnego.Magdalena Mortęska OSB (1554 - 1631) - polska zakonnica ze zgromadzenia Mniszek Zakonu św. Benedykta (benedyktynek) klasztoru benedyktynek w Chełmnie, mistyczka i założycielka Kongregacji chełmińskiej, autorka dzieł religijnych oraz Służebnica Boża Kościoła katolickiego. 
Ewangeliczna przypowieść o talentach wraca na myśl w klasztorze. Poza klasztorem łatwo nią się posłużyć na opak: czy życie zakonne nie jest oczywistym zakopaniem talentu? Na szczęście, odpowiedź nasuwa się od razu, wskazując na św. Benedykta ? a w Polsce matkę Mortęską.Magdalenę przygotowywały do jej misji wielkie zdolności umysłu, logicznego już z natury, a kształtowanego w młodości przez lekturę ówczesnych autorów jezuickich. Nadto miała w sobie wielką gorliwość i konsekwencję w dążeniu do raz obranego celu. Głosiła i reprezentowała pobożność konsekwentną i aktywną, wymagającą stałej uwagi i stałej pracy wewnętrznej, wedle znanego powiedzenia, przypisywanego św. Ignacemu Loyoli, że należy pracować tak, jakby wszystko zależało od naszej pracy, a modlić się tak, jakby wszystko zależało od łaski Bożej. Opierając życie zakonne na wierności złożonym ślubom, starła się przede wszystkim o to, żeby mniszki dobrze rozumiały, co ślubują ? i jeśli się na ślubowanie decydują, to żeby resztę życia spędziły, chwila po chwili, na realizowaniu tego, do czego się zobowiązały...