Anonimowy użytkownik
25/09/2024
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
W ciągu ostatnich kilkunastu czy nawet kilkudziesięciu lat jednym z najczęściej poruszanych w Polsce tematów dotyczących okresu II wojny światowej były losy Dywizjonu 303. W jego ramach polscy lotnicy wsławili się jako jeden z najważniejszych punktów obrony Wielkiej Brytanii przed nalotami lotnictwa III Rzeszy, a niektórzy byli wręcz skłonni twierdzić, że bez Polaków Brytyjczycy nie wyszli by cało z bitwy o Anglię. Wydawnictwo RM postanowiło przybliżyć nam historię owego dywizjonu w nowym wydaniu interesującej książki Richarda Kinga, będącej owocem jego długiej pracy badawczej.Książka zatytułowana po prostu „Dywizjon 303" w sposób bardzo szczegółowy przybliża nam losy polskich, lecz nie tylko, pilotów którzy w okresie II wojny światowej musieli uciekać ze swojej ojczyzny, a los sprawił, że trafili na wyspy brytyjskie, gdzie postanowili kontynuować walkę z wrogiem. To nie tylko wnikliwe spojrzenie na Bitwę o Anglię, historię lotnictwa, stronę techniczną cudownych i zabójczych maszyn, ale przede wszystkim opowieść o ludziach, którzy byli skłonni poświęcić własne życie by walczyć o to w co wierzyli.Autor, bazując m. in. na fragmentach dziennika jednego z pilotów, podporucznika Ferića, a także na bogatych opracowaniach historycznych oraz własnych obserwacjach sprawia, że czytelnika czuje się częścią dywizjonu. Z książki dowiadujemy się bowiem nie tylko o kolejnych lotach, zestrzelonych messerschmittach czy politycznych decyzjach władz i armii Zjednoczonego Królestwa, lecz również o wzlotach i upadkach żołnierzy, o ich dramatach, o utraconych kończynach, poważnych wypadkach, o przeżywaniu śmierci partnerów w czasie trwającej wojny. Ten emocjonalny element czyni „Dywizjon 303" niezwykle pasjonującą lekturą.Richard King pozwala nam poznać z imienia i nazwiska każdego pilota dywizjonu. W miarę możliwości przybliża nam ich sylwetki, opowiada anegdoty związane nie tylko z ich powietrznymi wyczynami, ale też o ich życiu prywatnym w czasie wojny, wspominając chociażby o umiłowaniu Polaków do odwiedzania jednego z lokalnych barów znajdujących się niedaleko ich bazy czy o ich relacjach z tamtejszymi kobietami.Autor, pisząc swoją książkę w dużej mierze posiłkował się informacjami zawartymi w opracowaniu Arkadego Fiedlera. W związku z tym zdecydował się zawrzeć cały rozdział, w którym komentuje pewne rozbieżności między własną historią, a tą spisaną przez polskiego prozaika. Co więcej, w „Dywizjonie 303" znalazło się sporo miejsca na szczegółowe zestawienia dotyczące misji, w których udział brali polscy piloci, uzyskanych przez nich zestrzeleń, a także dotyczące samych samolotów. To jednak nie wszystko. By jeszcze bardziej ułatwić nam zrozumienie znaczenia powstania i działalności Dywizjonu 303, Richard King zawarł tutaj wiele fotografii prezentujących bohaterów i maszyny, które pomogły im realizować wyznaczone cele. Najwięksi miłośnicy historii i lotnictwa będą z pewnością usatysfakcjonowani.Nigdy nie byłem wielkim fanem historii z okresu II wojny światowej, pomimo bardzo istotnego znaczenia naszego kraju w tym konflikcie. Dywizjon 303 to jednak legenda, z którą zapoznać się powinien każdy, a Richard King opowiada o niej w sposób bardzo przejrzysty, a zarazem szczegółowy. Żadne z najważniejszych faktów dotyczących tego pododdziału mu nie umknęły, a w jego książce znalazło się też sporo miejsca na ciekawe anegdoty, które każdemu zapadną w pamięć. Gorąco polecam lekturę nie tylko miłośnikom lotnictwa i wielkich zbrojnych konfliktów.