Influencerka Ellery Lloyd Książka
Wydawnictwo: | Marginesy |
Rodzaj oprawy: | Okładka broszurowa ze skrzydełkami |
Wydanie: | pierwsze |
Liczba stron: | 328 |
Format: | 13.5x21.0cm |
Ellery Lloyd „Influencerka”
Ellery Lloyd w swojej książce „Influencerka” pokazuje mroczną stronę mediów społecznościowych. Bohaterka tej powieści to Emmy Jackson, mama, która dzięki pokazywaniu na Instagramie swojego życia rozkręciła intratny biznes. Internauci pokochali ją głównie za to, że jej macierzyństwo nie jest idealne i cukierkowe. Emma pokazuje blaski i cienie posiadania dzieci – bałagan, nieprzespane noce, zmęczenie i frustracje. Dzięki temu inne matki zaczęły się z nią utożsamiać i być jej wdzięczne za to, że mówi prawdę w przeciwieństwie do innych influencerek. Jednak czy jest tak w rzeczywistości? Okazuje się, że Emma również nieco koloryzuje swoje życie i zmusza rodzinę do pewnych działań. W dodatku jej aktywności w sieci pilnie przygląda się żądna zemsty kobieta, której głównym celem jest zniszczenie internetowej celebrytki. Czy agentka i mąż zdołają ochronić Emmę przed niebezpieczeństwem, które jej zagraża?
„Influencerka” – gorzki obraz mediów społecznościowych
Ellery Lloyd poprzez tę wciągającą historię chciała pokazać blaski i cienie mediów społecznościowych. Autorka zachęca, aby w czasach, gdy wszystko jest na sprzedaż, a ludzie nie wahają się przed pokazywaniem w sieci nawet najbardziej intymnych momentów, zatrzymać się i pomyśleć nad tym, gdzie jest granica ekshibicjonizmu. Lloyd sugeruje również, że internet – choć bez wątpienia jest bardzo przydatnym medium, bez którego trudno byłoby nam żyć – niesie za sobą liczne zagrożenia, nad którymi czasem trudno zapanować. Ellery Lloyd – pod tym pseudonimem ukryło się małżeństwo. Collette Lyons jest dziennikarką i redaktorką. Jej teksty można było przeczytać między innymi w brytyjskim wydaniu „Elle” oraz w takich gazetach, jak „The Guardian”, „The Telegraph” i „The Sunday Times”. Z kolei jej mąż, Paul Vitos, jest pisarzem i wykładowcą na Uniwersytecie Surrey. Napisał takie powieści, jak „Welcome to the Working Week” oraz “Every Day is Like Sunday”.Szczegółowe informacje na temat książki Influencerka
Wydawnictwo: | Marginesy |
EAN: | 9788367022781 |
Autor: | Ellery Lloyd |
Rodzaj oprawy: | Okładka broszurowa ze skrzydełkami |
Wydanie: | pierwsze |
Liczba stron: | 328 |
Format: | 13.5x21.0cm |
Data premiery: | 2022-01-12 |
Język wydania: | polski |
Podmiot odpowiedzialny: | Wydawnictwo Marginesy Sp. z o.o Mierosławskiego 11a 01-527 Warszawa PL e-mail: [email protected] |
Zainspiruj się podobnymi wyborami
Podobne do Influencerka
Inne książki Ellery Lloyd
Inne książki z kategorii Kryminał
Oceny i recenzje książki Influencerka
Książka trafiła w moje ręce przez przypadek. Nie miałam jej w planach. Historia jednak była ciekawa i warta przeczytania.Cieszy mnie, że taka tematyka została poruszona. Oczywiście chodzi tutaj o media społecznościowe. W tym przypadku o Instagram. Młodzi ludzie i nie tylko, często ślepo wierzą w to co ludzie wypisują, wręcz utożsamiają się z życiem i problemami danej osoby. Wierzą we wszystko bardzo naiwnie, bez cienia wątpliwości czy zachwiania.Główna bohaterka chcąc osiągnąć sukces przedstawia swoje życie w sposób wykreowany, taki który spodoba się wielu ludziom. Nie jest to jej życie tylko wykreowany twór, który sama wraz ze swoją agentką wymyśla dla celów zarobkowych. Mając ogromną popularność tworzy to również wiele zawiści co przynosi groźby, czy jak się później dowiemy narażenie na utratę życia.Myślę, że Emmy, czyli główna bohaterka sama z biegiem czasu gubi się jakie zachowania są dobre, a jakie złe. Pogrąża się w tym sztucznym świecie tak bardzo, że traci prawdziwych przyjaciół, znajomych. Cierpi na tym jej rodzina, zatraca się całkowicie ich prywatność, którą w jakiś sposób próbowano zachować.Książka trzyma w napięciu, wzbudza różne emocje i może być przestrogą dla niejednego czytelnika.
Gdybym mogła, przekazałabym tę książkę każdej osobie chociaż trochę związanej z Instagramem. Nieważne, czy jesteś twórcą kontentu i masz tysiące lub miliony obserwujących, czy odwrotnie i twoje konto jest puste, a aplikację skrolujesz tylko podczas przerwy w pracy, żeby zabić czas - znajdziesz tutaj sytuacje, które bezpośrednio ciebie dotyczą albo o których na pewno słyszałeś/aś. To książka o współczesności, o tym, że teraz prywatność się odkrywa, a nie ukrywa.Kelner podaje zamówiony posiłek, a ja sięgam po telefon, zamiast po widelec? Odhaczone. Rodzic krzyczy na dziecko, żeby patrzyło w aparat i jeszcze raz się uśmiechnęło lub zrobiło śmieszną pozę? Przed moją pracą jest samochodzik na monety, także widzę to co drugi dzień. A podglądacze i stalkerzy? Oczywiście w żartobliwej formie, ale przywołam moją mamę, która dwie minuty po opublikowaniu przeze mnie posta, napisała SMS "przestawiliście stół???". Hm, dopiero wtedy uświadomiłam sobie, że na zdjęciu do recenzji książkowej widać w rogu też stół, który faktycznie doświadczył niezatwierdzonego przez rodzicielkę małego przemeblowania!Dlatego z takim zainteresowaniem czytałam "Influencerkę". Życia w sieci nie uczy się w szkole (chyba... jeszcze?), a w tej powieści można podejrzeć osobę popularną od kuchni. Chociaż Emmy jest wymyślona, to mam wrażenie, że w tej postaci są skupione miliony prawdziwych influencerek, które sami obserwujemy. Z drugiej strony, ta warstwa thrillera niestety kuleje. Zagrożenie jest od początku oczywiste, a rozwinięcie przewidywalne. Niemniej bohaterowie zainteresowali mnie sobą na tyle, że nie pogniewałam się na taką a nie inną fabułę.Nie mogłam się powstrzymać przed zaznaczaniem cytatów co parę stron, w większości tych o pracy w mediach społecznościowych. O tym, że jej "spontaniczne" posty są planowane tygodnie przed terminem, o wiarygodnym lokowaniu produktów (musisz powiedzieć to tak naturalnie, jakby ta firma po prostu pierwsza przyszła ci na myśl!), o otwieraniu drzwi kurierowi kilka razy dziennie itp. Polecam wszystkim ciekawym tego nowego świata na pograniczu realności i wirtualności.
Gdybym mogła, przekazałabym tę książkę każdej osobie chociaż trochę związanej z Instagramem. Nieważne, czy jesteś twórcą kontentu i masz tysiące lub miliony obserwujących, czy odwrotnie i twoje konto jest puste, a aplikację skrolujesz tylko podczas przerwy w pracy, żeby zabić czas - znajdziesz tutaj sytuacje, które bezpośrednio ciebie dotyczą albo o których na pewno słyszałeś/aś. To książka o współczesności, o tym, że teraz prywatność się odkrywa, a nie ukrywa.Kelner podaje zamówiony posiłek, a ja sięgam po telefon, zamiast po widelec? Odhaczone. Rodzic krzyczy na dziecko, żeby patrzyło w aparat i jeszcze raz się uśmiechnęło lub zrobiło śmieszną pozę? Przed moją pracą jest samochodzik na monety, także widzę to co drugi dzień. A podglądacze i stalkerzy? Oczywiście w żartobliwej formie, ale przywołam moją mamę, która dwie minuty po opublikowaniu przeze mnie posta, napisała SMS "przestawiliście stół???". Hm, dopiero wtedy uświadomiłam sobie, że na zdjęciu do recenzji książkowej widać w rogu też stół, który faktycznie doświadczył niezatwierdzonego przez rodzicielkę małego przemeblowania!Dlatego z takim zainteresowaniem czytałam "Influencerkę". Życia w sieci nie uczy się w szkole (chyba... jeszcze?), a w tej powieści można podejrzeć osobę popularną od kuchni. Chociaż Emmy jest wymyślona, to mam wrażenie, że w tej postaci są skupione miliony prawdziwych influencerek, które sami obserwujemy. Z drugiej strony, ta warstwa thrillera niestety kuleje. Zagrożenie jest od początku oczywiste, a rozwinięcie przewidywalne. Niemniej bohaterowie zainteresowali mnie sobą na tyle, że nie pogniewałam się na taką a nie inną fabułę.Nie mogłam się powstrzymać przed zaznaczaniem cytatów co parę stron, w większości tych o pracy w mediach społecznościowych. O tym, że jej "spontaniczne" posty są planowane tygodnie przed terminem, o wiarygodnym lokowaniu produktów (musisz powiedzieć to tak naturalnie, jakby ta firma po prostu pierwsza przyszła ci na myśl!), o otwieraniu drzwi kurierowi kilka razy dziennie itp. Polecam wszystkim ciekawym tego nowego świata na pograniczu realności i wirtualności.
Książka trafiła w moje ręce przez przypadek. Nie miałam jej w planach. Historia jednak była ciekawa i warta przeczytania.Cieszy mnie, że taka tematyka została poruszona. Oczywiście chodzi tutaj o media społecznościowe. W tym przypadku o Instagram. Młodzi ludzie i nie tylko, często ślepo wierzą w to co ludzie wypisują, wręcz utożsamiają się z życiem i problemami danej osoby. Wierzą we wszystko bardzo naiwnie, bez cienia wątpliwości czy zachwiania.Główna bohaterka chcąc osiągnąć sukces przedstawia swoje życie w sposób wykreowany, taki który spodoba się wielu ludziom. Nie jest to jej życie tylko wykreowany twór, który sama wraz ze swoją agentką wymyśla dla celów zarobkowych. Mając ogromną popularność tworzy to również wiele zawiści co przynosi groźby, czy jak się później dowiemy narażenie na utratę życia.Myślę, że Emmy, czyli główna bohaterka sama z biegiem czasu gubi się jakie zachowania są dobre, a jakie złe. Pogrąża się w tym sztucznym świecie tak bardzo, że traci prawdziwych przyjaciół, znajomych. Cierpi na tym jej rodzina, zatraca się całkowicie ich prywatność, którą w jakiś sposób próbowano zachować.Książka trzyma w napięciu, wzbudza różne emocje i może być przestrogą dla niejednego czytelnika.