Nie zostawaj influencerem Janek Strojny Książka
Wydawnictwo: | Znak Literanova |
Rodzaj oprawy: | Okładka broszurowa ze skrzydełkami |
Wydanie: | I |
Liczba stron: | 320 |
Format: | 140x205 |
Rok wydania: | 2024 |
POKAŻĘ WAM ŚWIAT SOCIAL MEDIÓW, JAKIEGO NIE ZNACIE
Widziałem ludzi, którzy dla zasięgów robili z siebie idiotów, porzucali swoje miłości i oszukiwali najbliższych. Bywałem na imprezach, gdzie cukiernice z kokainą przechodziły z rąk do rąk, a milionowe kontrakty dostawali tylko ci, którzy ćpali. Byłem po drugiej stronie świata, w którym influencerzy zdejmowali maski i wszyscy, co do jednego, wierzyli, że są bogami.
Wiem, jak wspiąć się na ten Olimp. Stałem na jego szczycie i chciałem skoczyć na główkę.
Gdybym nie zwariował, byłbym dzisiaj warszawskim landlordem z niezłą bryką. Ale zamiast tego trafiłem do szpitala psychiatrycznego. Nie wytrzymałem tego patoświata social mediów. Chciałem się wylogować. Dosłownie. W realu.
Mam na imię Janek.
Byłem influencerem. Takim zabawnych gościem w różnokolorowych czapeczkach beanie. Nagrywałem filmiki na TikToka. W najlepszym miesiącu miały osiemdziesiąt milionów wyświetleń.
Słowem: wiem, jak zarobić w internecie kupę szmalu.
Powiem wam, jak to zrobić.
Ale przede wszystkim pokażę, dlaczego nie warto.
Opinie o książce
„Dawka czyni truciznę – kto by pomyślał, że to zdanie okaże się trafne również w przypadku social mediów. Opowieść Janka to historia o tym, jak początkowo słodki świat internetu zaczyna nabierać bardzo gorzkiego smaku. To szczera, odważna i niezwykle potrzebna książka – lektura obowiązkowa dla rodziców, nauczycieli, a także wszystkich tych, którzy marzą o internetowej rozpoznawalności. Mam nadzieję, że tą książką Janek ponownie stworzy trend na TikToku – tym razem trend życzliwości w stosunku do innych ludzi w sieci.”
JANINA BĄK
@janina.daily
Przeczytałam w zawodowym życiu wiele influencerskich książek, które rzadko miały coś do przekazania. Ta jest inna. Pokazuje prawdziwą cenę internetowego blasku i warto wyciągnąć z niej wnioski dla siebie.
JUSTYNA SUCHECKA
dziennikarka, autorka „Young Power”
Influencer to jeden z wymarzonych, ale i najbardziej znienawidzonych zawodów. Bohater masowej wyobraźni z ogromnymi zarobkami i pozornie bajecznym życiem. Potrafi sprzedać w sieci wszystko, w tym własny, wykreowany wizerunek i często jest to jego jedyny talent. Gdzie w tym prawda? To próbuje pokazać ta opowieść, oparta na faktach, napisana z wnętrza tego świata i demaskująca życie influencerów.
KAROLINA KORWIN PIOTROWSKA
dziennikarka
Szczegółowe informacje na temat książki Nie zostawaj influencerem
Wydawnictwo: | Znak Literanova |
EAN: | 9788324099092 |
Autor: | Janek Strojny |
Rodzaj oprawy: | Okładka broszurowa ze skrzydełkami |
Wydanie: | I |
Liczba stron: | 320 |
Format: | 140x205 |
Rok wydania: | 2024 |
Data premiery: | 2024-02-15 |
Język wydania: | polski |
Język oryginału: | polski |
Podmiot odpowiedzialny: | Społeczny Instytut Wydawniczy Znak Sp. z o.o. Tadeusza Kościuszki 37 30-105 Kraków PL e-mail: [email protected] |
Zainspiruj się podobnymi wyborami
Podobne do Nie zostawaj influencerem
Inne książki z kategorii Reportaż
Oceny i recenzje książki Nie zostawaj influencerem
Popularność i pieniądze. Kolejność może być różna, każde z osobna ma ogromną siłę oddziaływania na człowieka, w duecie rzadko kto potrafi im się oprzeć. Niejeden w ich imię poświęcił dużo, niekiedy nawet samego siebie. Pewne granice przekracza się łatwiej niż inne, ale nie każdy jest w stanie zawrócić. Zbyt często oznacza to wkroczenie na drogę do zatracenia, jednokierunkową dla wielu i bez happy endu na końcu.Jak to się stało, że Internet stał się dla zbyt wielu nieodzownym elementem egzystencji? Na to pytanie jest tyle odpowiedzi ile osób, które je sobie zadaje. Wirtualna przestrzeń jest czymś więcej niż ktokolwiek, oprócz wizjonerów fantastyczno-naukowych, przewidywał kiedy zaczynała funkcjonować. Etap niewinności ma dawno za sobą, a znane patologie z życia analogowego jeszcze bardziej się w niej zintensyfikowały, powstały oczywiście i nowe. Niby wiemy o negatywnych skutkach, niby chronimy się, niby... A szkodliwe treści i tak są na porządku dziennym. Oczywistym jest, że dużo rzeczy ma dobre oraz złe strony i skupianie się tylko na jednych z nich nie prowadzi do niczego dobrego. W tym wszystkim często zapominamy o tych, którzy za tym stoją czyli twórcach zasilających nieustannie zasoby TikToka, Instagramu, Facebooka, Youtube. Tak naprawdę wszyscy publikujący jakiekolwiek treści na tych platformach, nawet jeśli to robią od czasu do czasu, nimi są. Jednak nie każdy staje się influencerem, czyli kim? Kimś wpływowym, znanym, za kim podążają pozostali i wzorujący się na nim. Wszystko ładnie i pięknie brzmi, a wygląda jeszcze lepiej, zwłaszcza jeśli osiągnie się jako taki poziom rozpoznawalności. Kto nie chciałby być sławny? Tyle, że jak zawsze kulisy aż tak piękne nie są, ale o tym najbardziej zainteresowani przekonują się gdy już trudno, z różnych względów, powiedzieć stop.„Nie zostawaj influencerem". Dlaczego? Przeglądając media społecznościowe widzimy jakie to fajne, proste, przyjemne, dające satysfakcję, tę finansową często także, więc dlaczego nie spróbować? No właśnie, tytuł zdaje się być prowokacyjny i kusi by pomyśleć całkowicie odwrotnie, zwłaszcza jeśli autorem jest ktoś kto nim był. Tak zwana „jasna strona mocy" jest zachęca mocno, ta „ciemna" kryje za sobą to, czego nikt nie chciałby doświadczyć. Oczywiście, że to drugie nie jest tajemnicą i czymś niespotykanym, co jakiś czas wybuchają afery, jakie dają do myślenia, albo nielicznym albo też zbyt szybko są zapominane. Jednak kiedy pisze o nich ktoś, kto doświadczył blasków i cieni, bycia właśnie kimś takim to przekaz ma inny ciężar gatunkowy. Janek Strojny przedstawia mechanizm, jaki wpierw wyniósł go wysoko, lecz równocześnie był odpowiedzialny za destrukcję, niezauważalną początkowo, później nierozpoznaną, aż do momentu kiedy może być dla kogoś za późno. Jak zawsze ważne są szczegóły, a te przekazują to, o czym najczęściej nie wiemy lub nie chcemy przyjąć do wiadomości. „Nie zostawiaj influencerem" w żadnym razie nie jest spowiedzią nawróconego, ale historią kogoś kto rzeczywiście był w samym środku tego, o czym marzą tysiące. Zdajemy sobie sprawę z zagrożeń, lecz nagroda przecież kusi, no i oczywiście my obronimy się przed najgorszym. Janek Strojny nie straszy, nie zakazuje, nie wyolbrzymia, a „jedynie" pokazuje swoje doświadczenia i one uwidaczniają to, o czym nie chcemy pamiętać oraz jak łatwo jesteśmy manipulowani.
Popularność i pieniądze. Kolejność może być różna, każde z osobna ma ogromną siłę oddziaływania na człowieka, w duecie rzadko kto potrafi im się oprzeć. Niejeden w ich imię poświęcił dużo, niekiedy nawet samego siebie. Pewne granice przekracza się łatwiej niż inne, ale nie każdy jest w stanie zawrócić. Zbyt często oznacza to wkroczenie na drogę do zatracenia, jednokierunkową dla wielu i bez happy endu na końcu.Jak to się stało, że Internet stał się dla zbyt wielu nieodzownym elementem egzystencji? Na to pytanie jest tyle odpowiedzi ile osób, które je sobie zadaje. Wirtualna przestrzeń jest czymś więcej niż ktokolwiek, oprócz wizjonerów fantastyczno-naukowych, przewidywał kiedy zaczynała funkcjonować. Etap niewinności ma dawno za sobą, a znane patologie z życia analogowego jeszcze bardziej się w niej zintensyfikowały, powstały oczywiście i nowe. Niby wiemy o negatywnych skutkach, niby chronimy się, niby... A szkodliwe treści i tak są na porządku dziennym. Oczywistym jest, że dużo rzeczy ma dobre oraz złe strony i skupianie się tylko na jednych z nich nie prowadzi do niczego dobrego. W tym wszystkim często zapominamy o tych, którzy za tym stoją czyli twórcach zasilających nieustannie zasoby TikToka, Instagramu, Facebooka, Youtube. Tak naprawdę wszyscy publikujący jakiekolwiek treści na tych platformach, nawet jeśli to robią od czasu do czasu, nimi są. Jednak nie każdy staje się influencerem, czyli kim? Kimś wpływowym, znanym, za kim podążają pozostali i wzorujący się na nim. Wszystko ładnie i pięknie brzmi, a wygląda jeszcze lepiej, zwłaszcza jeśli osiągnie się jako taki poziom rozpoznawalności. Kto nie chciałby być sławny? Tyle, że jak zawsze kulisy aż tak piękne nie są, ale o tym najbardziej zainteresowani przekonują się gdy już trudno, z różnych względów, powiedzieć stop.„Nie zostawaj influencerem". Dlaczego? Przeglądając media społecznościowe widzimy jakie to fajne, proste, przyjemne, dające satysfakcję, tę finansową często także, więc dlaczego nie spróbować? No właśnie, tytuł zdaje się być prowokacyjny i kusi by pomyśleć całkowicie odwrotnie, zwłaszcza jeśli autorem jest ktoś kto nim był. Tak zwana „jasna strona mocy" jest zachęca mocno, ta „ciemna" kryje za sobą to, czego nikt nie chciałby doświadczyć. Oczywiście, że to drugie nie jest tajemnicą i czymś niespotykanym, co jakiś czas wybuchają afery, jakie dają do myślenia, albo nielicznym albo też zbyt szybko są zapominane. Jednak kiedy pisze o nich ktoś, kto doświadczył blasków i cieni, bycia właśnie kimś takim to przekaz ma inny ciężar gatunkowy. Janek Strojny przedstawia mechanizm, jaki wpierw wyniósł go wysoko, lecz równocześnie był odpowiedzialny za destrukcję, niezauważalną początkowo, później nierozpoznaną, aż do momentu kiedy może być dla kogoś za późno. Jak zawsze ważne są szczegóły, a te przekazują to, o czym najczęściej nie wiemy lub nie chcemy przyjąć do wiadomości. „Nie zostawiaj influencerem" w żadnym razie nie jest spowiedzią nawróconego, ale historią kogoś kto rzeczywiście był w samym środku tego, o czym marzą tysiące. Zdajemy sobie sprawę z zagrożeń, lecz nagroda przecież kusi, no i oczywiście my obronimy się przed najgorszym. Janek Strojny nie straszy, nie zakazuje, nie wyolbrzymia, a „jedynie" pokazuje swoje doświadczenia i one uwidaczniają to, o czym nie chcemy pamiętać oraz jak łatwo jesteśmy manipulowani.