Anonimowy użytkownik
25/09/2024
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
"Ostatni gasi światło" to czwarty tom serii lekkich kryminałów, ostatnimi czasy tak ładnie zwanych cozy bądź cosy crime. Jej nazwa to Czwartkowy Klub Zbrodni autorstwa Richarda Osmana i oczywiście każdy jej tom można czytać oddzielnie, jednak osobiście zachęcam do lektury całości, bo jest ona wyjątkowa - z jednej strony bogata w przyjemny, delikatnie brytyjski humor, z drugiej jest głęboka tematycznie, pozwala na codzienność, na życie spojrzeć nieco inaczej - bo z perspektywy osób, które już większą jego część przeżyły, które teraz codziennie mierzą się z tym, że jutra może po prostu już dla nich nie być. I właśnie pod tym względem tom czwarty jest szczególnie emocjonalny, przyglądamy się bardzo trudnym, bardzo osobistym przeżyciom bohaterów. To jednak tylko jeden wycinek tej historii, poza tym dostajemy też masę zabawy, komicznych sytuacji i solidną intrygę kryminalną z ciekawymi, lekko gangsterskimi wątkami. I to mnie właśnie u tego autora zachwyca - z jaką łatwością łączy zabawne z poważnym, wesołe ze smutnym, przejmujące z tym napakowanym adrenaliną. Bo mimo że utrzymana w lekko humorystycznym stylu, to nie jest to powieść głupiutka - dostarcza nie tylko solidnej dawki rozrywki, ale i dużo tematów do przemyślenia i kto wie, może wdrożenia we własne podejście do codzienności? Ten tom równocześnie jest też pewnym końcowym etapem w życiu postaci, coś u nich bezpowrotnie się zamyka. Na szczęście nie jest to koniec całej serii, ale mała przerwa, autor w posłowiu obiecał, że dalsze losy Czwartkowego Klubu Zbrodni na pewno się ukażą. I dobrze, sama już na nie niecierpliwie czekam!