Menu

Ewa Kowalska-Napora

Życie jest takie, jak staranie o nie, ale jesteśmy bezsilni, bo siłę zabierają nam silni. Ludzkie zachowania są rozpostarte pomiędzy rozumem i sercem, percepcją i pragmatyzmem, intuicją i idealizacją faktu, co w różny sposób tworzy przejście pomiędzy wolnością i bezpieczeństwem. Pytanie, jakie zadałam w książce, nie jest jednolite, bo dotyczy wszystkich wspomnianych kwestii i sprowadza się do analiz tęczy bezpieczeństwa i wolności, jako naczelnego systemu wartości społeczeństw ludzkich i jednostki. Mimo wielu trudnych i rozbieżnych tematów książka ma wydźwięk należny filozofii ekonomii społecznej – w minimalnym zaś stopniu konstrukcyjny, tj. wojskowy, strukturalny. Czytelnik nie znajdzie definicji kluczowego pojęcia „bezpieczeństwo”, są odniesienia do form, odmian, poziomów – ale definicja ma powstać w umyśle odbiorcy, gdyż jest ona intencjonalna, subiektywna. Do bezpieczeństwa można bowiem podchodzić w sensie filozoficznym, społecznym, psychologicznym, ekonomicznym, politycznym i ściśle strukturalnym, czynnościowym, militarnym. Fragment Wprowadzenia autorki
Teza-założenie tudzież przesłanie książki brzmi: podstawą zachowań społecznych jest potrzeba zachowania bezpieczeństwa jednostki i jej rozwoju. Celem przewodnim książki jest identyfikacja stanu interpretacyjnego poziomu ryzyka, jego formy i rodzaju. Analiza studyjna powyższego poprowadzona została poprzez trzy poziomy: poziom makro (zewnętrzny), mikro (wewnętrzny), identyfikacyjny (ekonomicznych wartości miękkich). Biologia skrzętnie daje większe szanse rozmnażania się osobnikom alfa, jako osobnikom wystarczająco silnym społecznie, by to oni mogli tworzyć później silne społeczeństwo i silne pokolenia. Najbardziej niesprawiedliwe zatem wydaje się oszukiwanie przyrody poprzez nieuczciwe zagrywki i pozbywanie się wartościowych samców alfa na rzecz pozorantów. Można by rzec, że może to cywilizacja ludzka tworzy nowe konstrukcje braku zasad biologicznych i równowagi ogólnej, co staje się wzmocnieniem dla braku tworzenia wartościowego gatunku. A może zwyczajnie zmieniły się reguły gry o przetrwanie? Przejęcie ekosystemów naturalnych przez ekosystemy sztuczne stworzyło nowe narzędzie władzy, jakim jest ekonomia, a nie siła mięśni i dobry genom, gdzie światem rządzi iluzja, a nie realia funkcjonalne osobników uprzywilejowanych biologicznie. Odstępstwa od zasad biologii i zachowania dobrego genomu owocują chorym społeczeństwem tudzież rynkiem bez wartości i norm moralnych, jak również brakiem chęci samic alfa do reprodukcji. (fragment Przedmowy autorki)
Zakres wiedzy o organizacji i koncepcjach zarządzania nią jest ogromny, tak jak interdyscyplinarność nauk racjo­nalizatorskich, ekonomicznych. Nie można wyodrębnić miejsca, czasu, etapu bardziej świadomego korzystania z nauk poznawczych dotyczących wszystkiego, podobnie jak nie można jednoznacznie określić, czym jest mądrość. Znawcy przedmiotu okres świadomej myśli zarządczej i jej aplikacji w naukę o organizacji upatrują w okresie zinten­syfikowanego rozwoju przemysłu – datując ją na rok 1880. Pamiętajmy jednak, że organizacja jako struktura istniała od pojawienia się Homo sapiens – i w sposób kon­sekwentny rozwija się do dzisiejszego dnia. (fragment Wprowadzenia autorki)