W sierpniu roku 1914, wojska niemieckie, wkraczające do Królestwa Polskiego, po kilku dniach spokojnej okupacji, zniszczyły całkowicie kwitnące i prosperujące dobrze miasto Kalisz. Wypadki te nigdy nie były wspominane w literaturze i filmie, jeśli nie liczyć powieści Marii Dąbrowskiej „Noce i dnie” oraz filmu nakręconego na jej podstawie. Nikt w Polsce nie zastanawia się, co było przyczyną takiego postępowania Niemców i nie ma, póki co, ani jednego, rzetelnego, historycznego śledztwa w tej sprawie. Świadkowie wypadków kaliskich pozostawili kilka relacji, ale późniejsze potworności, jakie przyniosła do Polski II wojna światowa, całkowicie je unieważniły. Dlatego właśnie uznałem, że warto opublikować kilka wspomnień opisujących straszne sierpniowe dni w Kaliszu, w roku 1914. Żeby nie poszły w zapomnienie całkowite. Na koniec dodam tylko, że z miasta liczącego 70 tysięcy mieszkańców, Kalisz zamienił się po bombardowaniu i celowych podpaleniach, w osadę zamieszkałą przez ledwie 5 tysięcy ludzi. Pamiętajmy o tych, którzy wtedy zginęli i o tych, którzy zostawili nam opis tych okropnych wydarzeń.
Gabriel Maciejewski