W wierszach, które biorą Państwo do ręki, spojrzenie na Tel Awiw, to spojrzenie na człowieka. Barkai szuka w mieście człowieka, studiuje go, studiuje relacje między osobami, stara się uchwycić nieuchwytne, ale fundamentalne sytuacje życiowe.
Wędrówka przez ten poetycki Tel Awiw to jakby brodzenie w intensywnym nurcie życia. Liryczny cicerone po meandrach tego nurtu nie ukrywa, że sam czerpie ze swych wędrówek siłę, że telawiwskie spotkania, czasem nawet spotkania bez słów, są dla niego źródłem natchnień – do tworzenia, ale też po prostu do istnienia, do dalszej egzystencji.
Poeta zabiera nas w podróż – dla wielu egzotyczną. Wędrujemy z nim po telawiwskich plażach, kawiarniach, salonach, klubach, teatrach, ale także po niebezpiecznych, ociekających rozpaczą peryferiach. I wszędzie, na każdym przystanku tej drogi, spotykamy ludzi – znanych lub obcych, bogaczy lub nędzarzy, ludzi szczęśliwych albo pogrążonych w lękach bądź w rozpaczy.
Karolina Famulska-Ciesielska